lek. Małgorzata Sieniawska - Proszek

Pani Doktor przeprowadziła szczegółowy wywiad, nie spieszyła się. Trafnie postawiła diagnozę, gdy przyszłam na wizytę kontrolną po kilku dniach pamiętała mój zawód mimo, że byłam u niej tylko ten jeden raz wcześniej. Widać, że wykazuje zainteresowanie pacjentem. Podchodzi do niego podmiotowo, a nie przedmiotowo. Bardzo polecam :)

Trafinie zdiagnozowała moja mame - zmobilizowała do regularnego leczenia i kontrolowania ciśnienia w przychodni przez 3 m-c. Zleciła wszystkie badania podstawowe aby ocenic stan pacjenta - czyli nie stosuje metody "na oko" Wykazywała duzo ponad przeciętne zainteresowania pacjentem - przychodzac np do gabinetu zabiegowego podczas badania ciśnienia i INTERESUJĄC sie pacjentem - SAMA Z SIEBIE. Szybko zapamietała imie pacjentki - co tez tworzy milsza atmosfere w czasie wizyty. Rzeczowa, konkretna i fakt "niegadatliwa" ale to dobrze bo szanuje czas swój i innych pacjentów. Bo pogadac to sobie mozna u cioci na plotkach.

Profesjonalna, rzeczowa i konkretna, bardzo taktowna, z wielką zyczliwością odnosi się do pacjenta

Stanowcza i konkretna. Potrafi wpłynąć na dyscyplinę pacjenta. Przede wszystkim przy chorobach przewlekłych. Zmobilizowała mnie do zmiany trybu życia i diety. Trafnie zmieniła mi leki, które przepisała mi poprzednia lekarka, zupełnie inaczej się czuję. Stawi do pionu tych, którzy się nad sobą roztkliwiają.

Pani Sieniawska - Proszek jest bardzo niemiła, niekulturalna i niesympatyczna.
Zjawiłam się w przychodni na ul. Kadłubka aby poprosić o konsultację z lekarzem ogólnym. Nie byłam zapisana na żadną godzinę, więc zapytałam lekarkę czy mnie przyjmie. Odpowiedziała, że tak, ale miałam się udać do rejestracji. W rejestracji poproszono mnie o dane i zaniesiono jej kartę. W kolejce czekało 4 pacjentów, zajęłam kolejkę za ostatnim i czekałam na wizytę grubo ponad godzinę. Kiedy przyszła moja kolej weszłam do gabinetu. Lekarka powiedziała, żebym poczekała jeszcze dłużej, bo ona ma pacjentów umówionych na ten termin i ma opóźnienie, więc mam czekać aż skończy wszystkich terminowych. Wyjaśniłam, że czekam ponad godzinę w kolejce, że nikt mnie nie poinformował że mam czekać do ostatniego pacjenta. Zapytałam ile muszę czekać, godzinę, dwie, trzy.... Lekarka lekceważąco stwierdziła, że nie wie, poprosiła ostentacyjnie kolejną osobę, a mnie wyprosiła.
Zero szacunku, miłego podejścia do pacjenta. Potraktowała mnie jak niepotrzebny chwasty, który może poczekać w przychodni pół dnia, aby szanowna pani doktor łaskawie zechciała przyjąć kogoś ponad normę. Podkreślę, że nie wepchnęłam się do kolejki, ale odstałam swoje. Gdyby na początku powiedziała mi, że muszę poczekać 3-4 godziny na wizytę zrezygnowałabym. Moje wcześniejsze kontakty z tą panią również pozostawiały niemiłe wrażenie. Traktuje pacjentów paskudnie, potrafi podnieść głos i skrytykować pacjenta. Nie robi wrażania dobrego specjalisty.
Po tym incydencie ZMIENIŁAM LEKARZA OGÓLNEGO!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

W życiu nie widziałem tak słabej lekarki rodzinnej! Od dawna mam problemy urologiczne i wiem na co powinienem brać jakie leki. Akurat miałem dość bolesne zapalenie nerek i wybrałem się do p. Sieniawskiej aby przepisała mi antybiotyk. Gdy przedstawiłem swój problem i poprosiłem o Doxycyclinę, to ona od razu do mnie z tekstem \"Skąd pan wie że to zapalenie, a zapalenia nie trzeba leczyć antybiotykami\". Przedstawiłem jej swój punkt widzenia i łaskawie dała mi antybiotyk i jak zaczęła mi swoje trele o dawkowaniu, to ją zakasowałem, że ja znam ten lek i wiem jak go brać. Trzy dni brałem wedle mego uznania i zapalenie z bólem nerek przeszło. Sieniawska nadaje się chyba tylko do wypisywania papierków. A za tym swoim biurkiem to siedzi jakby maskę miała na twarzy.

Ocena zmieniona przez moderatora na "słaby".