dr n. med. Marcin Markuszewski

Od znajomych dowiedziałam się, że trafiłam do wspaniałego lekarza. NFZ, UCK, szybka decyzja o skierowaniu mnie na operację, szybki termin, operacja bez powikłań, blizna goi się ładnie, wycięty rak złośliwy ze środka nerki. Bez zbędnego gadania, konkretnie, lekarz uratował mi życie. Będę mu wdzięczna do końca, mam nadzieję, długiego życia

nie mam pojecia jak mozna byc takim czlowiekiem ! Mialam umowiona wizyte u Pana Markuszewskiego dla mojej mamy ! Przyjechalam na wizyte razem z moja mama ktora juz na pierwszy rzut oka widac nie nie najlepiej wyglada ! od dlugiego czasu ma krwawienia pecherza a do tego schudla w ciagu krotkiego czasu 10 kg. Pan Doktor bez wiekszego zainteresowania zrobil tylko usg skasowal za wizyte i kazal mi na nastepny dzien do szpitala przyjechac w celu zrobienia terminu! po bardzo dlugim czekaniu przed gabinetem w koncu ustalony zostal naniby termin dla mojej mamy za miesiac! jednakze pan dr. nie wypisal skierowania do tego szpitala co skonczylo sie oczywiscie nastepna wizyta prywatna w Gabinecie i nastepna oplata za nic! po miesiacu nadszedl termin na operacje jednakze nastepnego dnia moja mama zostala wypisana ze szpitala gdyz nie miala jakis tam zaswiadczen od kardiologa! dostala co prawda termin za miesiac ale juz tylko do przychodni urologicznej przy tym szpitalu(Centrum medycyny inwazyjnej!) Pan DR. mimo ze wziol pieniadze kompletnie nie byl zainteresowany pacjentka i podejrzewam ze nawet nie ma pojecia co sie z nia dzieje! ! mija juz drugi miesiac a z moja mama z dnia na dzien jest coraz gorzej.mieszkam niestety zbyt daleko aby ta sprawa zajac sie osobiscie Przykro jest stwierdzic ze lekarze w polsce niestety sa kompletnie nic nie warci!.. nie polecam Dr. Markuszewskiego

Nie polecam. Po dwóch wizytach panu doktorowi nie chciało się już zajmować moim przypadkiem i skierował mnie do chirurga, który z kolei skierował mnie do specjalisty leczenia bólu. I to wszystko bez postawionej diagnozy. Idąc do niego miałem spore oczekiwania, lecz niestety mocno się zawiodłem. Nie postawił diagnozy i widać było, że mu się po prostu nie chce drążyć tematu.

Wspaniały a zarazem skromny lekarz. Dokonał zabiegu chirurgicznego usunięcia raka prostaty bez użycia krwi. Po pięciu dniach po zabiegu byłem już w domu. Jestem bardzo wdzięczny za podjęcie się tak wielkiego zadania - operacji bez użycia krwi a tym samym poszanowania decyzji pacjenta. Życzę dalszych sukcesów w dziedzinie zawodowej jak i w życiu prywatnym.