lek. Marek Kołodziejczak

Nareszcie w przychodni w Sopocie zatrudnili porządnego ortopedę. Szybka diagnoza, dokładne wytłumaczenie problemu, poświęcił mi tyle czasu ile było trzeba, nie poganiał. Dzięki Panu doktorowi cieszę się, że nie poszedłem na operację stopy, którą zalecano mi w prywatnej klinice, bo okazało się, że problem ma inną naturę niż wcześniej zdiagnozowano. Bardzo sympatyczny Pan doktor z poczuciem humoru. Polecam :)

Moje doświadczenie w Sopocie: Przyszłam na wizytę z gotowym RTG i USG. Doktor opisał mi w sposób obrazowy, dokadny, cierpliwy oraz z humorem, na czym polega mój problem. Dostałam skierowanie na dodatkowe badanie RTG (zrobione na miejscu), co potwierdziło tylko trafność diagnozy. Doktor wyjaśnił mi gdzie kończą się jego kompetencje jako ortopedy, a gdzie zaczyna się pole neurologa lub neurochirurga. Dostałam skierowanie na rehabilitację oraz skierowanie do neurologa. Doktor opisał mi jakie mam opcje do wyboru i przygotował na wszystkie te opcje recepty/skierowania. Dodatkowo dostałam wszystkie informacje (wydruk) dla lekarza kierującego. Pan Doktor ma czarny humor:), ale dobrze, że ma jeszcze, w ogóle, w tym systemie:) Ja się czułam przyjęta z empatią, fachową wiedzą, doświadczeniem, humorem i do tego tak, po prostu, po ludzku. Dziękuję Panie Doktorze!

Ma wszystko w głębokim poważaniu. Zero dalszej diagnostyki, zero porady, tylko skierowanie na rehabilitację. U innego specjalisty okazuje się, że konieczna jest operacja i to pilna. Nie polecam, jeśli ktoś szanuje swoje zdrowie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

OMIJAĆ TEGO CZŁOWIEKA!!
Gbur, zero komunikacji, zero empatii. Powiedział, że tak musi być i będzie jeszcze gorzej. Może dać skierowanie na rehabilitację ale po co. Z jego rozmowy wynikało, że lekarze co leczą i zlecają zabiegi to sobie wille tylko kupują za te pieniądze. Chamskie zachowanie. Takie zachowanie nie przystoi lekarzowi.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Omijajcie tego Pana wielkim łukiem. Pan jest bardzo nie miły .Brak mu empatii dla pacjenta. W moim przypadku postanowił po 3.5 tygodnikach zakończyć leczenie po operacji ręki. Stwierdził że rana zagojona i jego rola się zakończyła. Nie interesowało go że ręką jeszcze jest niesprawna i nie mogę wrócić do pracy stwierdził że teraz mną się zajmie rehabilitant (ktorego mam umówionego dopiero za miesiąc) i lekarz medycyny pracy(to nie jest jego rola) nie chciał słuchać żadnych moich argumentów . Zostałam sama bez dalszego leczenia.
Gdyby nie mój wspaniały lekarz POZu zostałabym bez pomocy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

traktuje pacjenta jak zlo konieczne, przyszlam z ogromnym bolem stawu biodrowego ktory pojawil sie po operacji stopy ( pewnie zle stawialam noge) najpierw nie chcial w ogole romawiac, potem nie potrafil odczytac zdjecia w CD ( zrobila to pilegniarka) a potem powiedzial ze wie co mi jest ale nie powie bo mam skierowanie " na stope a nie na biodro" i moze mi najwyzej przepisac tabletki przeciwbolowe. Sposob odnoszenia sie bardzo niezyczliwy i arogancki. Wizyte zakonczyl stwierdzeniem ze jak mi sie nie podoba to moge napisac skarge. Pierwszy raz w zyciu spotkalam sie z taka bezdusznoscia i traktowaniem. Wizyta byla w ramach NFZ w przychodni wojskowej. Pacjentka z Gdyni

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Świetny specjalista, prowadził mnie przy wielu kontuzjach najpierw skręcone kolano bardzo poważnie, inny specjalista dodam że ordynator wysłał mnie odrazu na zabieg artroskopii. Doktor natomiast odradzał operacji i cierpliwie kazał czekać opuchlizna zeszła a kolano jest 3 lata od wypadku i ma się bardzo dobrze. Dodam, że uprawiam sport i kolano nadal mi na to pozwala. Ta sama sytuacja powtórzyła się przy naderwaniu mięśnia piersiowego kiedy to inny ortopeda stwierdził, że nigdy nie wróce do ciężarów a nadal je podnoszę. Polecam doktora z czystym sumieniem

Dr Kołodziejczak podczas pierwszej wizyty wysłał mnie na rezonans kolana, byłam w gabinecie ok 5min. Podczas drugiej wizyty stwierdził, że on tutaj nie ma nic do roboty, domyślam się jedynie, że kolano nie wymaga leczenia operacyjnego. Miałam uszkodzone więzadła: krzyżowe tylne, boczne poboczne, więzadło rzepki oraz przyczep więzadła rzepki, kolano bolało mnie, strzelało itp. Gdy opisałam doktorowi moje dolegliwości (miałam nadzieje na rehabilitacje lub poradę, jakie cwiczenia wykonywac itp) stwierdził, że z takimi odczuciami mam sie wybrać do psychologa lub psychiatry. Dodam, ze wizyta ta trwała może ok 5 min!! Zarówno podczas pierwszej i drugiej wizyty nawet nie spojrzał na kolano!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz