Moje doświadczenie

Specjalista psychoterapii uzależnień, terapia behawioralno-poznawcza, Realizacja programu terapii dla kierowców którzy utracili prawo jazdy za jazdę pod wpływem, rekomendacja programu przez Sąd i prokuraturę. Pracuję z dorosłymi.

Adres

Gabinet psychoterapii uzależnień
Dąbrowszczaków 39/412, Olsztyn

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Przyjmuję: dorosłych

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychoterapeutów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Pozostałe usługi


Dąbrowszczaków 39/412, Olsztyn

200 zł

Gabinet psychoterapii uzależnień

sesja trwa 50 minut



Dąbrowszczaków 39/412, Olsztyn

200 zł

Gabinet psychoterapii uzależnień

spotkanie trwa 50 minut



Dąbrowszczaków 39/412, Olsztyn

Od 250 zł

Gabinet psychoterapii uzależnień



Dąbrowszczaków 39/412, Olsztyn

200 zł

Gabinet psychoterapii uzależnień

sesja trwa 50 minut



Dąbrowszczaków 39/412, Olsztyn

200 zł

Gabinet psychoterapii uzależnień

sesja trwa 50 minut



Dąbrowszczaków 39/412, Olsztyn

200 zł

Gabinet psychoterapii uzależnień

sesja trwa 50 minut

Za ceny i informacje związane z cenami odpowiadają specjaliści lub placówki. ZnanyLekarz nie ma wpływu na ceny i nie odpowiada za ich określanie.

5 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
G
Lokalizacja: Gabinet psychoterapii uzależnień psychoterapia indywidualna (kolejna wizyta)

Za nami pół roku terapii, w związku z czym mogę wystawić rzetelną opinię w oparciu o dotychczasowe doświadczenia. Pan Marek z pełnym profesjonalizmem i zaangażowaniem podchodzi do pracy nad podniesieniem jakości mojego życia, co wyraźnie odczuwam. Indywidualne podejście, duża wiedza merytoryczna i umiejętność przekazywania cennych wskazówek mających na celu ukierunkowanie mnie na właściwe tory - to wszystko sprawia, że mogę z całym sercem polecić pana Marka jako skutecznego terapeutę.

P
Lokalizacja: Gabinet psychoterapii uzależnień psychoterapia partnerska

Bardzo pozytywne wrażenie po pierwszej wizycie , konkretnie na temat , trafne spostrzeżenia

C
Lokalizacja: Gabinet psychoterapii uzależnień psychoterapia indywidualna (kolejna wizyta)

Wizyty/sesje są prowadzone profesjonalnie. Bez stresu, skupiamy się na problemie, i szukamy jaj najlepszych form, by pomóc w rozwiązaniu/pokonaniu "wroga" ;)

V
Lokalizacja: Gabinet psychoterapii uzależnień Inny

Chce i umie pomóc. Tylko same plusy. Naprawdę warto spróbować. Jest profesjonalistą w swojej dziedzinie.

O
Lokalizacja: W innym miejscu terapia uzależnień

Polecam bardzo dobry terapeuta od uzależnień z dużym bagażem doświadczenia. Terapia z nim to sama przyjemność.

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Odpowiedzi na pytania

1 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Witam,
Jestem 28-letnią kobietą będącą od dwóch i pół roku w związku z mężczyzną starszym o 28 lat.
W skrócie: on (jak pewnie łatwo się domyślić) jest po przejściach. Był w długim, nieformalnym związku z którego ma dwoje dorosłych już dzieci; był też żonaty, ogólnie przerobił wiele związków mniej lub bardziej poważnych.
Ja, zanim go poznałam, nie byłam w żadnej dłuższej, poważniejszej relacji.
Znaliśmy się krótko i właściwie tylko z widzenia, jednak z jakichś powodów zaczęliśmy się spotykać. Miałam początkowo obawy czy pozwalać sobie na taki związek, jednak uznałam, że nie będę przejmować się opinią innych. I kiedy już sobie pozwoliłam, wszystko rozwinęło się bardzo szybko.
Po 3-4 miesiącach już u niego mieszkałam. A po pół roku zaczęłam zastanawiać się co z przyszłością... Bardzo go pokochałam, wiedziałam, że on mnie również. Wiedziałam też, że związałam się z człowiekiem dużo starszym; wiedziałam, że może się nagle rozchorować; że czas będzie naszym wrogiem; że nie mogę snuć standardowych marzeń o wspólnej starości i wspólnym cieszeniu się wnukami.
Jednak "od zawsze" marzyłam o dziecku, a bycie w związku w którym czułam się tak kochana i bezpieczna, sprawiło, że zaczęłam tego pragnąć całą sobą...
Po wielu bitwach z własnymi myślami, poruszyłam temat.
Niestety, dowiedziałam się, że on już raczej nie chce mieć dzieci. I tak zaczął się mój dramat.
Wiem, że powinnam była się wycofać. Ale nie chciałam, nie potrafiłam.
Z biegiem czasu stawaliśmy się sobie coraz bliżsi. Oboje byliśmy zdziwieni, że pomimo tak przepastnej różnicy wieku, jesteśmy tak zgraną parą.
Gdyby tylko nie ta jedna "sprawa"...
Przechodziliśmy różne fazy. Drążenie przeze mnie tematu. Jego tłumaczenia. Moje prośby i błagania. Udawanie, że tematu nie ma. Moją frustrację, "fochy" o byle drobnostkę...
Po ponad roku spróbowałam odejść... Jednak wróciłam, z jego inicjatywy. Zaczął mówić, że się pospieszyłam z odejściem, że przecież w końcu by mi ustąpił, że pomyślimy, że potrzebuje czasu, że to trudna dezycja... Chwyciłam się tego jak tonący brzytwy. Jednak kiedy po jakimś czasie oczekiwałam konkretów, jakichś terminów, sam przeznał, że zwodził mnie, bo tak bardzo nie chciał mnie stracić.
To był cios w samo serce... Po prawie dwóch latach bycia razem, wyprowadziłam się drugi raz.
Jednak nie dałam rady, jakkolwiek to brzmi, czułam, że bez niego się duszę; miałam ataki paniki; myśl, że mam go stracić była nie do zniesienia. Po dwóch tygodniach wróciłam zapłakana... Tym razem mówił, że mnie kocha i też mu bardzo ciężko, ale że to zły pomysł, że temat będzie wracał, że powinnam zostać matką ale niestety nie z nim. Też to wszystko już wiedziałam. Ale życie bez niego mnie nie interesowało.
Od tej pory żyjemy jak na huśtawce: najpierw oboje udajemy, że nie ma tematu; potem ja robię podchody, on udaje, że nie wie o co chodzi; następnie ja nie wytrzymuję i wymuszam kolejną trudną rozmowę, podczas której słyszę, że on wie że powinnam mieć dziecko ale on już nie chce zostać ojcem; ja histeryzuję, jednak nie decyduję się na odejście i po jakimś czasie wracamy do udawania, że tematu nie ma...
I tak w kółko.
Nie potrafimy już o tym rozmawiać, ja od razu płaczę, on się irytuje.
Moje pytanie brzmi: Czy w takim wypadku terapia partnerska ma sens? Czy jest szansa, że w jakimś stopniu nam pomoże?

terapia partnerska zawsze ma sens, można lepiej zrozumieć swojego partnera. Terapia nie wpływa na realizacje Pani oczekiwań lecz może pomóc w osiągnięciu kompromisu i lepszej komunikacji w związku, pozdrawiam

mgr Marek Ogonowski

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Najczęściej zadawane pytania