lek. Maria Jaskólska

Wizyta przez telefon - proszę o skierowanie na badanie, które zalecił mi inny lekarz (jednak chciałem mieć skierowanie od własnego rodzinnego). Pani doktor bez rozmowy czy badania mówi, że takiego skierowania nie da. Na pytanie czemu odpowiada, że jej "się wydaje", że nie ma potrzeby i że ma dość hipochondryków.
Chodziło o rtg płuc przy powracających objawach po covidzie. Rozumiem, że można mieć swoje zdanie, ale nie podoba mi się takie traktowanie opinii innego lekarza (żadnych pytań, żadnej rozmowy, zwykłe "nie dam"). W dodatku wielkim problemem jest samo znalezienie karty pacjenta (w ciągu paru minut nie udało się to). Pani doktor rozłączyła się w trakcie rozmowy i już nie odbierała połączeń.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie zbyt dobra doktor. Jeśli chodzi o leczenie łatwych chorób to tak, lecz jak człowiek przyjdzie z czymś przewlekłym i bardziej skomplikowanym, to zaczynają się schody. Choć bywa , że nie zawsze dobrze rozpoznaje nawet łatwe schorzenia i urazy. Kiedyś poparzyłam sobie nadgarstek tak, że powyskakiwały mi bąble, poszłam więc do niej by zerknęła, może to coś poważnego. Odpowiedziała mi wtedy,że to poparzenie ledwo 1 stopnia, mam smarować alantanem i iść do domu. Wkurzyłam sie bo wiem, że bąble są przy 2 stopniu poparzenia, poszłam więc do ambulatorium przy szpitalu. Przyjał mnie wtedy dr Kaczkowski. Potwierdził moje obawy, że jest to poparzenie 2 st. skierował na opatrzenie rany i na zastrzyk przeciw tężcowi. Inna dziwna sytuacja - przy okazji jakiejś wizyty u p. Jaskólskiej pomyślałam, że pokaże jej moje plecy, bardzo mnie wytrądzikowało. Wiem, że nie jest dermatologiem, ale stwierdzenie, że to są potówki powaliło mnie na łopatki :) bo wg pani doktor jak bym miała trądzik, to również na twarzy :) Nie jest skora do wypisywania antybiotyków. Ja w sumie też nie lubię ich brać, bo niszczą organizm, ale jak mówię jej, że leczę się już jakiś czas sama i nic to nie daje, nadal każe brać homeopaty, a nie antybiotyki. Inna jescze lepsza sytuacja - jako młoda dziewczyna miałam duże problemy z sercem - kołatania, kłójące bóle, które paraliżowały mnie nawet na godzinę. Pani doktor zrobiła echo serca i wysłała do opisu. Na opisie wyraźnie napisane rytm serca niestabilny[czy coś w tym stylu], a pani stwierdziła, że wszytsko jest ok i dodała, że w m oim wieku (miałam wtedy ok 20 lat) nie można mieć problemów z sercem. Problem ten utrzymywał się przez dłuższy czas. Teraz nadal występuje lecz rzadziej.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz