Maria Kunz-Wojtyna

Byłam dwia miesiące temu u pani doktor na wizycie na NFZ w przychodni przy ulicy Batorego. Potraktowała mnie skrajnie nieuprzejmie i bardzo protekcjonalnie! Zupełny brak szacunku do pacjenta. Nakrzyczała na mnie, bo nie mogła znaleźć jakiejś kartki w mojej dokumentacji medycznej. Okazało się, że chwilę wcześniej odłożyła tę kartkę na bok. Okolo półtora roku temu u innego gastroenterologa miałam zdiagnozowaną celiakię, przyszłam więc, aby dostać skierowanie na rutynowe badanie poziomu przeciwciał. Takie są obecnie zalecenia w leczeniu celiakii, by po roku je wykonać. Oczywiście skierowania nie dostałam, bo pani doktor uważa, że po 2 - 3 latach dopiero należy je wykonać. Zupełnie nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Omijajcie szerokim łukiem! Byłam z Medicover. Na wizytę czekałam 2 miesiące, a w gabinecie przesiedziałam 10 minut. Według tej pani ponad 2-miesieczne biegunki i zaparcia, endometrioza głęboko naciekająca oraz złośliwe nowotwory przewodu pokarmowego u najbliższej rodziny nie są wystarczającym powodem, żeby zlecić mi jakiekolwiek badania. Za to można zlecić leki w ciemno. Pani byla bardzo opryskliwa, wręcz wredna, nie dala mi szansy przedstawienia całej historii choroby, bo przekrzykiwała mnie. Według niej chorują tylko starzy ludzie, a 27-latki nie będzie narażać na badania gastroskopii, kolonoskopii, czy nawet zwykłej kalprotektyny lub SIBO. Lepiej żeby się przekręciła w wyniku niezdiagnozowanej choroby. Pani stwierdziła że pomyliłam ją z kelnerem, bo ona nie jest od spełniania zachcianek. Szkoda, bo mam dużą zachciankę zdiagnozowania się w końcu i wydaje mi się, że mam do tego prawo.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wizyta odbyła się w ramach pakietu medicover w przychodni medicina, wiec tak jakby wizyta była prywatna.
Przyszłam do pani doktor z całym kompletem badań na telefonie, na które pani nawet nie chciała zerknąć „bo cudzych telefonów się nie dotyka” i wpisała w kartę, że „pacjent stwierdził, że wyniki morfologi prawidłowe”. Przyszłam do Pani Doktor z epizodami biegunki i wymiotów, które potrafią się pojawiać nawet 10 razy dziennie, na co Pani Doktor stwierdziła, że ona nie wie co mi jest i mam jechać na sor w czasie incydentu. Zapytałam, jak mam to zrobić, skoro mam wtedy biegunki i wymioty a spędzę na sorze pewnie 10 godzin, ale Pani Doktor powiedziała, że na tej wizycie nie będzie dyskutować o sorze. Porażka, naprawdę nie polecam, strata czasu. Najgorszy lekarz z jakim się kiedykolwiek spotkałam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Spokojna, rzeczowa atmosfera, duża uważność i konkretne pytania, nadzwyczajnie szczegółowe, ale przystępne wyjaśnienia, dostałem nawet broszurkę o swojej chorobie. Dla mnie - idealny przebieg wizyty u doświadczonego specjalisty. W ogóle nie rozumiem rozbieżności między swoim doświadczeniem, a niektórymi opiniami.

Leczę się u Pani Doktor wiele lat na NFZ. Moje schorzenie rokuje nie najlepiej. Spotkałam się już z tym, że inni lekarze rozkładali ręce i mówili , że może być tylko gorzej. Pani Doktor przy każdym ostrym nawrocie szukała jakiegoś nowego wyjścia na podstawie najnowszej wiedzy. Ostatnio Jej leczenie spowodowało trwającą już dwa i pół roku remisję. Przy każdym zaostrzeniu choroby byłam przyjmowana tego dnia, którego się zgłosiłam. Faktycznie, w moim przypadku, nie ma sensu czekanie na termin, bo to wymaga leczenia natychmiast. Jestem jej ogromnie wdzięczna za tak skuteczne leczenie. Mam porównanie. Kiedyś jej nie było i wybrałam się prywatnie do renomowanego gastrologa, który powiedział, że sprawa jest nie do wyleczenia, że złe wyniki będę mieć zawsze, itd. W ogóle nie podjął leczenia. Oczywiście spowodowało to znaczne pogorszenia i tak ostrego już stanu. Dwa dni później wróciła Pani Doktor i po jej leczeniu na NFZ w poradni gastrologicznej Batorego mam trwającą już dwa i pół roku remisję. i wyniki w normie.

Nie polecam pani doktor absolutnie. Doktor jest nie miła, do tego arogancka, poprostu zbywa człowieka. Wizyta krótka,. pani doktor mało mówi. Nigdy tam nie wrócę, masakra

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Po ostatniej wizycie u pani doktor stwierdziłem że 0 zainteresowania pacjentem,po przedstawieniu jej moich badań i wyjaśnieniu celu wizyty u pani doktor ,nie narzucając jej swojej diagnozy i przedstawieniu jej szeregu nazw tabletek i poproszeniu jej o szczegółowe badania w kierunku moich objawów chorobowych,nie narzucając tym lekarzowi mojej obawy diagnostycznej,pani doktor nic sobie z tego nie robiąc po pokazaniu jej leków jakie zarzywam i zapytaniu się jej czy mam dalej zarzywac je skoro jak na razie nie dają rezultatów parsknela olewajaco i przepisała mi skierowanie na badanie nie refundowane przez NFZ na SIBO co wiem że pani doktor leczy mnie nie w tym kierunku co czeba

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Zgłosiłam się do Pani dr z podejrzeniem refluks i celiakii, dużej ilości alergii pokarmowych w tym na białko mleka, podczas wizyty Pani dr była nieprzyjemna, nie słuchała o czym mówiłam, czuć było że chce zakończyć szybko wizytę. Zalecenia były takie że mam nadal spożywać alergeny, żadne badania nie zostały zlecone

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Tak złośliwej, niemiłej w obyciu i podejściu do pacjenta i niechętnej na udzielanie jakichkolwiek wyjaśnień pacjentowi lekarki nie spotkałem dawno. Pani Doktor już od samego początku była dla mnie bardzo niemiła. Wizyta polegała na tym, że Pani Doktor zadała mi kilka podstawowych pytań, nie zbadała mnie, nie zleciła jakichkolwiek badań, po czym po prostu stwierdziła, że wszystko jest w porządku. Dała mi receptę na jeden lek, jednak na prośbę o podanie mi informacji, na co dokładnie jest ten lek, powiedziała, że powinienem sobie sam o tym poczytać. Absolutny brak profesjonalizmu. Przestrzegam przed wizytą u Pani Doktor. Ja już nigdy się do niej nie wybiorę!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byłam u pani doktor pierwszy raz w 2015 roku. Miałam wtedy 24 lata, miałam problemy gastryczne, skurcze jelit, ogólnie źle się czułam, miałam lekką anemię. Pani doktor, wysłuchawszy mnie, zrzuciła moje złe samopoczucie na barki psychiki (powiedziała, że młodzi ludzie się stresują, zasugerowała nawet, że przyczyną moich problemów może być depresja). Byłam wtedy zaskoczona, ale pomyślałam, że może rzeczywiście... Dostałam skierowanie na gastroskopię i tyle. Oczywiście gastroskopia wyszła w porządku. I tak mijał kolejny rok, i kolejny. W 2019 roku już naprawdę źle się czułam, schudłam, mój organizm był bardzo wyczerpany. Po wizycie u innego lekarza i kilku badaniach (konkretnych, zaleconych przez lekarza) okazało się, że mam celiakię (chorobę trzewną), która była już bardzo zaawansowana; po analizie moich badań lekarz stwierdził, że początek choroby mógł się zaczynać pod koniec 2014 roku. Od razu przeszłam na dietę bezglutenową, zaczęłam przyjmować odpowiednie suplementy i można powiedzieć, że po roku diety wychodzę na prostą. Mam żal do pani doktor, że wtedy w 2015 roku zlekceważyła mnie jako pacjentkę. Po 5 latach wróciłam do pani doktor, aby otrzymać skierowanie na badania kontrolne. Niestety spotkałam się z takim komentarzem: "To nie jest restauracja, gdzie można sobie zamawiać co się chce". (Co więcej, pani doktor dokładnie przeanalizowała całą moją historię, poczytała wszystkie wyniki i tyle. Przyjęła to do wiadomości. Zero refleksji werbalnej, chociażby delikatnych przeprosin za to, że kilka lat temu zostałam po prostu zlekceważona). W końcu otrzymałam skierowanie, co nie zmienia faktu, że czułam się bardzo niekomfortowo i byłam zażenowana tą całą sytuacją. Moja diagnoza mogła mieć miejsce w końcu w 2015 roku. Mam nadzieję, że mój przykład wzbudził w pani doktor choć ułamek refleksji na temat diagnozowania młodych ludzi i profesjonalnego podejścia do każdego pacjenta, a nie tylko do starszych osób... :(

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz