dr n. med. Maria Sygitowicz

Pani Doktor jest osobą bardzo cierpliwą, miłą,kompetentną.Ze spokojem do końca wysłucha, wytłumaczy.
Bardzo szybko i trafnie
ocenia stan zdrowia. Podejmuje bardzo skuteczne leczenie. Z całego serca polecam.

Po pierwszej wizycie bardzo polecam. Szczegółowy wywiad. Empatyczne podejście do pacjenta. Precyzjne zalecenia jasno wytłumaczone.

Na wizytę byłem dość dobrze przygotowany, gdyż cierpię na kilka dolegliwości i podejrzewam powiązane pomiędzy nimi. W trakcie wywiadu, gdy zacząłem odczytywać notatki, lekarz stwierdził, że mam mówić z pamięci. Zdziwiło mnie to, gdyż chciałbym podać możliwie dokładnie chronologię zdarzeń. Gdy przedstawiałem sytuację, lekarz przerwał mi w połowie. Po krótkim badaniu, postawił diagnozę, że jakoby lek który zażywam powoduje skutki uboczne i że jestem od niego uzależniony. Skierował mnie do specialisty celem odstawienia leku. Specjalista się mocno zdziwił, gdyż takowych skutków ubocznych nie przewiduje producent, też podczas swojej kariery się z nimi nie spotkał, sprawdził dodatkowo internet - też nic. Lek też nie powoduje uzależnień. Wizyty u pani dr bardzo nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani doktor zleciła szczegółowe badania i postawiła diagnoza i wdrożenie leczenie mam nadzieję że będzie dobrze

Określiłam przy wejściu cel wizyty - migrena, już wcześniej na dodatek zdiagnozowana. Pani Doktor zabroniła używać mi słowa "migrena" i mówić ból promieniujący pulsujący. Nie zapoznała się z dostarczoną wcześniej przeze mnie dokumentacją na temat diagnozy, leków i badań, które były na profilu w zakładce dokumenty. Powiedziałam, że migrenę mam od zawsze i tak samo mama i babcia, więc pochodzenie jest znane i pierwotne, nie pojawiło się nagle i to ono jest przyczyną innych efektów typu zmęczenie itp. Usłyszałam, że inne osoby nie mają tu znaczenia a boli bo jestem otyła i mam schudnąć 4 kilogramy. Powiedziałam, że kiedy ktoś ma migrenę to leży w łóżku i płacze i nie może patrzeć na światło lub biegać. Usłyszałam, że migrena nie ma związku z utratą wagi i nie jest tłumaczeniem. Usłyszałam, że jestem uzależniona od leków. Mimo to, że solpadeine max o którym wspomniałam jest odrzucający i obrzydliwy i biorę go w ostateczności w nadziei, że pomoże. Dodatkowo poczułam się bardzo zraniona, że obca osoba, które nie dokończyła wywiadu i nie zapytała o schemat brania leków przeciwbólowych od razu zakłada, że jestem uzależniona. Pokazałam wykresy sporządzone przeze mnie i dane z dziennika bólu, który prowadzę, ale Pani Doktor zabroniła mi z nich korzystać, gdy próbowałam wytłumaczyć jak wygląda życie, gdy ktoś przez ból głowy nie jest w stanie ćwiczyć przez cały tydzień i nie straci wtedy kilogramów. Tłumaczyłam też że ból nie pojawił się magicznie znikąd, tylko z wiekiem staje się coraz gorszy i to on jest powodem, dla którego są tygodnie, gdy wysiłkiem jest dla mnie udanie się do łazienki bo słyszę tupot własnych stóp a lekkie światło wwierca mi się w czaszkę. Usłyszałam, że mam się nie dziwić i pomóc Pani Doktor tracąc wagę. Pytania o terapie lub leczenie innymi lekami lub botoksem i moja prośba o radę spotkała się z odmową i komentarzem, że nie powinnam o tym nawet mówić. Byłam zaskoczona i uzasadniłam moje wypowiedzi tym, że jestem pacjentem, żyję z migreną i jest to ciężkie, jestem ekspertem w dziedzinie mojego życia i informacji na temat charakteru bólu, którego sama odczuwam. Pani Doktor zaznaczyła, że mam trudny charakter, a ona jest lekarzem. Ciężko było porozumieć się z Panią Doktor, ponieważ nie uznaje opinii innej osoby i możliwości, że jest w błędzie. Powiedziała, że wkładka hormonalna na pewno pogorszyła moje migreny, na co odpowiedziałam, że prowadzę dziennik, mam więc obiektywny dowód na to, że migreny skróciły się z 7 dni na 3, max 4. Pani Doktor odpowiedziała, że wkładki hormonalne tak nie działają. Zawsze staram się patrzeć na wszystko obiektywnie, ale nie potrafiłam dostrzec żadnego sensu w zachowaniu Pani Doktor w stosunku do pacjenta, który spędził lata na studiowaniu swojej przypadłości i szuka opinii osób z doświadczeniem. W przypadku Pani Doktor napotkałam ścianę strachu już w momencie, gdy usłyszała, że wiem co mi dolega i prowadzę walkę z bólem do której potrzebuję po prostu sojuszników. Pani Doktor niestety uznała mój zasób informacji za zastraszający skoro zostałam potraktowana w ten sposób. Jako pacjent doceniłabym proste "nie wiem" z ust lekarza i skierowanie do specjalisty, który zna się na temacie, zamiast zbywanie i podkreślanie własnego autorytetu.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Konkretne wyjaśnienia po badaniu, wdrożenie nowego leczenia. Pani Dr. bardzo miła. Szczerze polecam.

Wizyta byla konkretna, lekarz zaangazowany. Wyjasnial watpliwosci, tlumaczyl,?radził, troszczyl sie o pacjeta

Profesjonalizm na najwyższym poziomie. Szczegółowe omówienie wyników badań, przedstawienie dalszego leczenia. Leki, które zostały przepisane były szczegółowo przedstawione: dlaczego te leki, jak będą działać i na co. Jestem pod wrażeniem kultury osobistej i zaangażowania w relacje z pacjentem. Serdecznie polecam

Bardzo miła, sympatyczna, uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona do pacjenta. Świetna komunikacja i duża doza empatii. Kobieta anioł. ????

Bardzo miła, a zarazem konkretna Pani doktor. W końcu zostałem dokładnie przebadany.
Zdecydowanie polecam.