Marian Grzymisławski

Polecam z całego serca, Doktor bardzo kompetentny i miły.
Skuteczna metoda leczenia, stały kontakt z pacjentem. W moim przypadku dzięki Doktorowi bardzo szybko wyszłam na prostą przy chorobie WZJG. Lekarz z prawdziwego powołania z przeogromną wiedzą.

No niestety ale wizyta u Pana Doktora na NFZ była bardzo burzliwa. Pan Doktor spóźniając się od razu na wejściu był bardzo nie miły krzycząc w moją stronę nie dał dojść mi do słowa . Nie przeglądając moich wyników stwierdził że jestem zdrowa. Dawał mi do zrozumienia że nie potrzebnie do niego przyszłam i nic mi nie jest. Dopiero spoglądając na wyniki od innych specjalistów zaczął mi wierzyć w to co mówię że źle się czuje a moje objawy o czymś świadczą i od niechcenia zaczął wypisywać skierowania na badania krwi i obrazowe. To była druga wizyta u Pana Doktora i za pewne ostatnia. Wizyta bez szacunku do pacjenta. Nie umiem zrozumieć takie zachowania. Nie polecam!

Lekarz najlepszy na jakiego trafiłam a byłam u wielu podeście do pacjenta bez zarzutu bardzo troskliwy i wysyłał mnie na milion badań

Nietrafiona diagnoza, leczenie na podstawie zgadywanek, a nie zleconych badań (kolonoskopię zalecono po półtora roku leczenia...), bałagan w dokumentacji, wiecznie w pośpiechu, pacjent niedoinformowany, o ile nie wyszarpnie wiadomości, pozostaje wrażenie, że głównym celem wizyty jest płatność. Oczywiście, jest, ale pacjent powinien dostać coś w zamian.

Trafiłam do Prof. z polecania, jak widać to był błąd...Może komuś pan Prof. pomógł , ale nie mi...
Zaczne od tego, że umówiłam się z dwutygodniowym wyprzedzeniem w prywatnym gabinecie prof. Okazało się, że Pan prof niestety wyjechał na konferencje i Zapomniał o tym poinformować, ze wizyta się opózi... małżonka prof. bardzo mnie za to przepraszała i kazała podjechać za 2h ( ganinet prof znajduje się w domu jednorodzinnym). Bardzo mi zależalo na wizycie, poniewaz chodzę z wydętym brzuchem i wygladam jak w zaawansowanej ciązy. Po 2 h podjechalam kolejny raz i czekalam na prof. jednak nadal się spoznial i tak spedzilam sama 1,5h w piwnicy podziwiajac jego dyplomy. Po czasie prof. raczył mnie przywitać wizyta trwała 2min. podusil po brzuchu wydał recepte.... koszt 200zł , widac ze nie mialo znaczenia, ze stracilam 4h swojego czasu.
Umowilam sie na kolejna wizyte -leki nie , powtórka z rozrywki ponownie umowiona na okreslona godzine czekalam w piwnicy (gabinecie) na wizyte ponad godzine, wizyta trwała dokladnie 8 min. ponowne badanie brzucha - nacisniecie w kilku miejscach i wydanie recepty 200zl ...Wybrałam sie do apteki koszt lekow na kuracje miesieczna 400zl moge zaplacic tyle za leki to nie poroblem ale w momencie kiedy wiem ,ze w jakis sposob mi one pomoga...ze ktos mi zrobi jakies badania, ze na podstawie jakichkolwiek wyników ktos cos stwierdzi, Dostałam jedynie skierowanie na badania krwi oczywiscie odplatnie wrocilam ponownie do prof. i powtorka z rozrywki. Zadzwonilam po miesiacu brania leków ze przez pierwsze 2 tyg.niby lepiej potem znowu to samo wydety brzuch i wyglad zaawansowanej ciązy - pan prof. zaprosil na kolejne spotkanie i odpowiedzia ze widocznie kuracje trzeba przedluzyc....mam dosc myslalam, ze tytul prof. zoobowiazuje, ze nie ide do pierwszego lepszego lekarza ... pan prof. to dla mnie jakas porazka, wiecej na pewno nie odwiedze jego gabinetu, strata kasy, zdrowia i nerwów....

Profesor trzezwo podchodzi do choroby, to moze byc dla rodziny szokiem ale oszczedza pacjenta co daje mu nadzieje a to robi cuda...

2 LATA TYLKO PŁACIŁEM OGROMNE PIENIĄDZE.W SIERPNIU 2011 ZAPISAŁ MI "KOŃSKĄ ' DAWKĘ STERYDU KTÓRA TO TYLKO DZIĘKI INTERWENCJI NA ODDZIALE RATUNKOWYM SZPITALA PRZY UL.KURLANDZKIEJ NIE SKOŃCZYŁA SIĘ TRAGICZNIE.PROFESOR PRZYJMUJE OK.50-60 PACJENTÓW TYGODNIOWO !!!!!,.OD WRZEŚNIA 2011 LECZĘ SIĘ U PROF.K.LINKE SĄ ZDECYDOWANE POSTĘPY,ZNOWU CHCĘ SIĘ ŻYĆ.

Trafilem do Profesora w beznadziejnym stanie ciezkiego zaostrzenia Crohna (25 kg mniej). Nikt inny nie mogl lub nie chcial mi pomoc. Poprzedni lekarz rozwalil mi system immunologiczny "terapiami z USA". U Profesora klasycznie: najpierw szpital potem sterydy - wszystko poustawial i teraz ponad rok zyje zupelnie bez lekow, bez specjalnych diet. Bez omijania imprez i innych przyjemnosci :) Prawie zupelnie zapomnialem o chorobie. Jestem w pelni zadowolony z jego terapii, efektow ubocznych nie mialem prawie wcale. Gdy cos sie dzialo zalatwial sprawe telefonicznie (badania, zmiana dawki, wlaczenie czegos innego tymczasowo).
Jak kazdy nie lubie placic, ale jezeli widac efekty i to jedyny sposob zeby zyc normalnie :) Jakos przejda te dwie stowy, a gabinet - no coz... bylby nowy lub w centrum to i wizyta bylaby sporo drozsza. Osobiscie wole placic za wiedze, doswiadczenie i dobra sprawdzona terapie.
Polecam wszystkim z CU i CD.

plusem jest ze przyjmie na swoj oddzial,zrobi badania... ale na tym sie konczy- a jak wizyta kontrolna to musisz miec wyniki zrobione we wlasnym zakresie. i oczywiscie jest to wizyta prywatna.

Dwa lata brania kasy za wypisanie recepty. Dopiero wizyta u innego lekarza zaowocowała skierowaniem na badanie, które konieczność zażywania leków wykluczyła. Kompromitacja.