Marta Balicka

Lekarz-Anioł z wiedzą i doświadczeniem, profesjonalna, ale jakże ludzka i empatyczna. Wsparła nas w bardzo ciężkich momentach związanych z problemami zdrowotnymi synka. Nigdy nie spotkałam takiego lekarza... pani doktor to prawdziwy lekarz z powołania.

Odbyłam u Pani doktor pierwszą wizytę, jeszcze przed porodem. W sposób rzeczowy i klarowny wyjaśniła mi jak będzie przebiegał poród oraz wszelkie działania kiedy dziecko będzie już na świecie (badania, zabiegi pielęgnacyjne etc.). Przeprowadziła dokładny wywiad i uważnie wysłuchała moich obaw i wątpliwości. 2 tygodnie temu, na badaniu USG lekarz zasugerował, że dziecko może mieć problemy z pęcherzem (który wg niego jest zbyt duży i nie opróżnia się). Wizyta u Pani doktor M. Balickiej odbyłam dzień przed ponownym, kontrolnym USG, które miało ponownie sprawdzić pęcherz..Ta sprawa bardzo mnie stresowała. Pani uspokajała, że na pewno wszystko będzie dobrze (nie muszę mówić przyszłym mamom jak ważne są takie słowa dla kobiety w ciąży, szczególnie ze strony lekarza), ale w razie problemów zaoferowała pomoc. Powiedziała abym przyszła do niej zaraz po badaniu USG i wtedy skonsultuje sprawę z innymi lekarzami aby podjąć jak najwłaściwsze kroki po porodzie. Szczęśliwie po kontrolnym USG okazało się, że wszystko z pęcherzem małej w porządku, ale zachowania Pani doktor nie zapomnę. Jej słowa i zachowanie dały mi poczucie spokoju i wsparcia. Oby tylko tacy ludzie stawali na naszej drodze. Kompetentny, ciepły i niezwykle zaangażowany lekarz.

To jest jakiś SKANDAL! Kontrola w Medicover po 7 dniach od urodzenia. Pani "doktor" opryskliwa, zniecierpliwiona i całkowicie pozbawiona pozytywnych emocji. Badanie dziecka na tzw.oko oraz minutowe osłuchanie. Na pytania odpowiada podniesionym tonem. Opryskliwa i agresywna w sposobie mówienia. Po zadaniu 2 pytań, bałam się zadać kolejnego. Spotkałam się tylko z krytyką, poradą z kosmosu i czystą teorią, która już na wizycie okazała się niemożliwa do wdrożenia. Niestety napotkałam na mur. Metoda zdartej płyty każe tej pani do oporu brnąć w absurd. Wcześniaka ze wzrastającym poziomem bilurbiny radzi pokazać pediatrze...za miesiąc! Kto zatrudnia takiego lekarza?! Ta kobieta nie powinna być lekarzem. Ona zwyczajnie nie lubi dzieci ani ogólnie ludzi. Zgorzkniała, zimna, działająca na młodych rodziców jak płachta na byka. Paskudna wizyta, po której zostaje niepokój, niesmak i lęk o zdrowie dziecka.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie zgodzę się z opiniami, że pani doktor jest niemiła. Jest sympatyczna, kontaktowa, rzeczowa i konkretna. Niestety podczas kontroli 7 dni po porodzie opisała stan dziecka, które nie przybierało na wadze za to wzrastała mu bilirubina - jako dobry, do kontroli za miesiąc. Dobę później wylądowaliśmy w szpitalu z powodu utraty masy ciała i wzrastającej bilirubiny. Zdaję sobie sprawę z tego, że stan noworodka zmienia się bardzo szybko, ale dziecko karmione butelką, nieprzybierające na wadze, powinno - jak się okazało - dostać od pani doktor zalecenia do kolejnej obserwacji. Gdyby nie przypadkowo umówiona wizyta u neonatologa/pediatry prowadzącego dzień po kontroli, trafilibyśmy do szpitala sporo później z odwodnionym, wychudzonym i wymęczonym dzieckiem.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Według mnie to dobry lekarz. Być moze nie jest jakaś nadzwyczaj wylewna i nadskakująca ale uważam ją za dobrego fachowca. Na pewno nie wprowadza nadmiernej paniki, spokojnie wszystko wyjaśnia i odpowiada na pytania. Ja jestem zadowolona, chociaż przyznam, że w pewnych kwestiach p. Doktor jest bardzo kategoryczna, ma swoje zdanie i pewnie trudno ją przekonać ale ma do tego prawo. Na okazjonalne wizyty udam sie do p. Doktor bardzo chętnie, jeśli chodzi o stałą opiekę dla malucha to preferuje bardziej serdeczne osoby...

czytając opinie w necie poszłam do dr z nastawieniem że spotkam profesjonalistkę niesłuchajacą pacjentów a spotkałam się z przesympatyczną dr z ogromną wiedzą z życzliwoscią i cierpliwością wszystko wyjaśniającą, ogromne pozytywne wrażenie!

Swoje pierwsze dziecko rodziłam wraz z panią doktor Balicką. Asystowała przy mym porodzie dwóm ginekologom położnikom.
W jej obecności czułam się dobrze i bezpiecznie. To bardzo miła i ciepła osoba. Nie potrafię sobie wyobrazić pani doktor złej i naburmuszonej,wręcz przeciwnie zawsze uśmiechnięta i życzliwa. Świetnie zajęła się moim synkiem, fachowo opiniowała. W razie potrzeby była do dyzpozycji.

Może pani dr Balicka bardzo się zmieniła, gdyż ostatnio odwiedzałam ją z dziećmi jakieś 5 lat temu (po przeprowadzce musiałam znaleźć innego lekarza pediatrę).

Muszę powiedzieć, że przez pierwsze kilka lat życia moich dzieci, od urodzenia, pani doktor opiekowała się nimi, a ja byłam bardzo zadowolona z tej opieki.

Dla mnie ważne było to, że:
- lekarz w czasie wizyty poświęca uwagę głównie dziecku (zakładam, że ważniejsze jest co widzi, a nie co mi się wydaje)
- zna moje dzieci i pamięta "charakterystykę" każdego, więc wie na co trzeba z którym uważać
- zadaje konkretne pytania
- nie zbywa moich pytań
- udziela konkretnych odpowiedzi
- traktuje poważnie mnie i moje sugestie
- nie ocenia
- nie wymyśla problemów, których nie ma
- nie naciąga mnie na kolejne wizyty, jeśli nie widzie takiej absolutnej potrzeby

Dla mnie to podstawa.

Kochani,

podzielam każde złe słowo jakie powiedziano i napisano o dr Balickiej, oczywiście w granicach słów jakie może wypowiedzieć kulturalny człowiek. Pani doktor jest osobą obrażoną na cały świat, co może być dobre u strażnika więziennego, przydatne u celnika i zabawne u Pani na poczcie. Niemniej taki szpital jak CMD nie powinien przyjmować do pracy ludzi o takim nastawieniu do bliźnich jak szacowna pani doktor. Być może taka już jest i wcale nie zamierza obrażać pacjentów swoją opryskliwością, zadufaniem i absolutnym brakiem taktu, ale niestety taka właśnie jest i takie sprawia wrażenie. Dodam - nie tylko pierwsze. Widzieliśmy się z Panią doktor czterokrotnie i za każdym razem było tak samo. Człowiek musi się hamować, żeby z wizyty u pediatry nie zrobić sceny.


Z takim podejściem do ludzi nie można być dobrym lekarzem, nie ma szans. Jak postawić diagnozę, skoro nikogo się nie słucha "bo my tu mamy ponad tysiąc dzieci, a Twoje to pierwsze". Zniechęca do jakichkolwiek pytań i do CMD.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Lekarka została mi polecona przez innego lekarza. Ponieważ pilnie potrzebowałam konsultacji w domu (nie chciałam narażać dziecka na kontakt z chorymi w przychodni) koszt wizyty nie był najważniejszy, choć nie mały - 200 zł. Niestety jest to duży wydatek dltego nie mogę sobie pozwolić na stałą opiekę u dr Balickiej. Ale w nagłych wypadkach napewno skorzystam.