lek. Marta Barlik-Rysa

Nie polecam Pani doktor, ponieważ nie robi obowiązkowych badań usg oraz ths. Po 4 latach leczenia zapalenia tarczycy, doprowadziła mnie do guzkow pecherzykowatych, gdy pytałam ją na każdej wizycie czy dalej mam zapalenie odpowiadała że nie wie co mi dolega i czy jest dalej zapalenie. Więc poszłam do innego endokrynologa, który złapał się za głowę i nie rozumiał jak można nie robić obowiązkowych badań usg oraz ths i Zaraz dostałam pilne skierowanie na 70% usunięcie tarczycy.

Jeśli chodzi o Pania doktor , wspanialy lekarz, przyszlam z wizyta bo problem mialam z tarczyca , pani doktor zlecila badania gdzie okazalo sie ze mam tez problem czyli wyszla mi cukrzyca typu 2, pani doktor nie zbagatelizowala tego, przypisala leki zlecila natsepne badania, teraz mam kolejna wizyte i wiem ze pani doktor pomozrze. Naprawde wspanialy człowiek

Odradzam. Może wiedzę i doświadczenie pani doktor ma, ale za to szacunku do pacjentów bardzo niewiele. Czekanie w kilkugodzinnej kolejce to juz chyba standard,podobnie jak zostawianie co jakiś czas sporej sumy pieniedzy za chwilę uwagi. Do tego wmawianie złego trybu zycia i zapraszanie na program Metabolic Balance jako jedyny "cudowny lek" na wszystkie mozliwe problemy endokrynologiczne.... Jeśli masz duzo czasu,pieniedzy i nadziei to polecam. Ja wiecej nie przyjdę.

Długo się zbierałam do napisania opinii o tym lekarzu. Zbyt dużo emocji mną targało.
Rozpocznę od samej pracy pani Marty Barlik-Rysa. Jeździłam na wizyty do Bytomia, niestety szansa na umówienie wizyty graniczy niemal z cudem. Po trzech miesiącach prób udało mi się umówić na wizytę. Ten lekarz został mi polecony, więc bardzo mi zależało na wizycie. Borykałam się z problemem bezpłodności a w wieku 30 lat zegar biologiczny już bardzo szybko tykał. Ucieszona wizytą dowiedziałam się o koszt i w tym momencie mój entuzjazm mocno zelżał. Cena 300zł, dla nowych pacjentów. Dla "starych" 150zł. Czyli co cena za możliwość zostania pacjentem. Ależ skąd. Nowa seria pacjentów ma cennik 300zł. Byłam zrozpaczona ale i mocno zdeterminowała.
Lekarka nie szanuje czasu pacjentów. Umówiona jako pierwsza w danym dniu na 13.00, zostałam przyjęta o 16.00, bo Pani lek. nie dotarła wcześniej. Ja musiałam urwać się z pracy. Nie było wizyty, żeby nie przyjechała spóźniona minimum 2h. Gdy pytałam o możliwość otrzymania zwolnienia z danego dnia z powodu tej wizyty, pani mi powiedziała, że jednodniowe zwolnienie może wypisać, ale zajmie jej to godzinę czasu, no i nie wypisała. Gdy Pani brała pieniądze za wizytę tłumaczyła się, że taka cena za wizytę musi być bo ją ostatnio okradli. Zabrali wszystkie dokumenty i pieczątki i za coś musi sobie wyrobić nowe. Wrócę teraz do opisania samego leczenia.
Po pierwszej wizycie, na której nawet nie miałam zrobionego usg tarczycy byłam załamana. Pani doktor zleciła wykonanie badań (500zł), i powiedziała, że ogólnie wszystko co jem jest złe zapytana o co powinnam jeść nie odpowiedziała tylko zaprosiła na spotkanie Metabolic Balance. Pojechałam na nie. Koszt przystąpienia do programu 2500zł. Nadmieniam, iż jestem osobą szczupłą i jadającą racjonalnie (bez żadnych fas foodów itp.). Nie przystąpiłam do programu z powodów finansowych. Po trzech kolejnych miesiącach oczekiwania na kolejną wizytę dowiedziałam się, że powinnam zrezygnować z węglowodanów a zajadać tylko tłuszcze i białko. W ten oto sposób w kolejne 3 miesiące oczekiwania na kolejną wizytę przytyłam 7 kilogramów. Totalnie się załamałam a efektów leczenia w postaci ciąży nadal nie było. Po lekach przez nią wypisanych wyniki krwi się pogorszyły. Pani lek. Peszel-Rysa zleciła mi kolejne badania, przybyłam z wizytą i zapytałam jaki jest plan działania bo mi bardzo zależy na ciąży a nie na przybieraniu na wadze. Zaczęła się na mnie denerwować i podniesionym głosem zaczęła mi wyjaśniać, że ona musi naprawić moje ciało, popsute przez lata moich zaniedbań żywieniowych. (tak nazwała odżywianie się płatkami z mlekiem, serkami wiejskimi, zupami jarzynowymi i białym mięsem). Ponownie napomknęła o programie Metabolic Balance za 2500zł. Zapytałam, czy jest w ogóle jakaś szansa na zajście w ciąże z takimi wynikami. Usłyszałam zimną i chłodną odpowiedź, że z takimi wynikami nie ma szans. Wyszłam załamana i bez pieniędzy. Nigdy więcej nie pojawiłam się w tym gabinecie. Udałam się do innego endokrynologa za 70zł za wizytę. Oprócz tego zapisałam się do gabinetu medycyny naturalnej- tybetańskiej. Dostałam zioła. Z gabinetu zielarza wyszłam rozpromieniona i pełna nadziei. Powiedział, że za trzy miesiące będę w ciąży. Minął miesiąc i zobaczyłam dwie kreseczki na teście ciążowym. Drugi endokrynolog złapał się za głowę jak zobaczył jakie leki i w jaki sposób mam przyjmować. Zmienił leczenie. Serdecznie odradzam Lek. Martę Peszel-Rysę.

Mam mieszane uczucia. Przychodząc do pani doktor miałem już unormowane hormony. Męczyły mnie natomiast objawy związane z chorobą. Niestety pomimo leczenia u pani doktor objawy nie zmniejszyły się. Często przekładano mi wizyty, bo a to pani doktor musiała gdzieś wyjechać, a to urlop. Umawiałem się na konkretna godzinę, zwalniałem z pracy byle tylko zdążyć na wizytę, a praktycznie zawsze byłem przejęty z 1,5 h poślizgiem. Wkurzające było, gdy na pewnej wizycie spóźniona BIZNESWOMAN wlazła do gabinetu przede mną, bo się bidulka spóźniła 2 h, a że stała pacjentka ... Widać są równi i równiejsi ... Podniesienie stawki za wizytę przepełniło czarę goryczy i zdecydowało o zrezygnowaniu z usług. Skoro na NFZ miałem takie same efekty leczenia, lekarze spóźniali się, były kolejki to po co przepłacać.

Nie zgadzam się z opinią p. Jadwigi ,ponieważ leczę się u p. dr Peszel- Barlik od 13 lat i nigdy nie zostałam żle potraktowana. Wspaniały człowiek oraz wysokiej klasy specjalista.

Doskonały specjalista! Szybka diagnoza, sprecyzowane leczenie. Mam problem nie tylko z tarczycą, więc Pani Doktor pomaga mi jak może. Nie ignoruje żadnych objawów. Zawsze wysłucha, co mam jej do powiedzenia na temat mojego samopoczucia. Kiedy coś ją zaniepokoi - zleca dodatkowe badania. Zawsze służy radą, szczegółowo odpowiada na wszystkie pytania, pacjentowi poświęca tyle czasu, ile pacjent potrzebuje. Ponieważ mój problem zdrowotny jest dosyć złożony i wymaga leczenia także u innych specjalistów, często miewam wątpliwości odnośnie leczenia/wyników etc. Zawsze wtedy Pani Doktor odpowiada na moje maile lub służy poradą telefoniczną w godzinach przyjęć. Kierunek studiów, który ukończyłam pozwala mi na prawidłową ocenę lekarza. Wiem, kiedy mi ktoś opowiada bzdury, mydli oczy. Pani Doktor zawsze mówi wprost, rzeczowo, konkretnie. Nie gada bzdur. Ma ogromną wiedzę, która nie ogranicza się jedynie do jej specjalizacji. Niezwykle mądra kobieta. Jej leczenie przynosi efekty. Mam nadzieję, że będzie żyła wiecznie :)

Niestety Pani Doktor z czasem traktuje pacjentow schematowo,nie ma dla nich za wiele czasu.Nowi sa najwazniejsi..wiadomo dlaczego.Nie patrzy na samopoczucie pacjenta,wazne ze TSH jest w normie.Rozumiem,ze kazdy ma zly dzien,ale niektorzy pacjenci naprawde nie maja za duzo pieniedzy i majac nadzieje na dokladne zbadanie w wiekoszci sie rozczaruja.

Świetny lekarz! trafiłam do niej w ciąży gdyż dopiero wtedy okazało się że mam niedoczynność tarczycy i nadal mnie leczy(obecnie jestem w drugiej ciąży). traktuje organizm całościowo a nie tylko przez pryzmat choroby tarczycy. a jeśli chodzi o kasę to moim zdaniem na pewno nie trzyma pacjentów dla kasy bo jak już wcześniej ktoś napisał jeśli wizyta jest kontynuacją to się nie płaci. a pozatym jest BARDZO sympatyczna miła i wszystko zawsze wyjaśnia i odpowiada na wszystkie pytania.

Wspaniały lekarz!! Konkretna, po przejrzeniu moich wyników od razu zaleciła badania, z których wyszło od razu co mi dolega:)