Marta Kowalewska

Pani doktor jest jednym z najlepszych lekarzy, do jakich trafiłam z córką w ciągu 14 lat. Niezwykle skrupulatna, zaangażowana i doświadczona osoba! Nie wiem, czy poprzednio któryś z lekarzy tak dokładnie i metodycznie przebadał córkę. U córki doktor rozpoznała początki anginy (zaraziła się ode mnie). Mimo wyniku negatywnego strep-testu (zleconego podczas wizyty), nie dała się zwieźć pozorom i wytłumaczyła, że migdały są w stanie kwalifikującym się do leczenia antybiotykiem. Nie pomyliła się, córka wieczorem dostała gorączki i dużo silniejszego bólu, ale dzięki szybkiej aplikacji leku, udało się zapanować nad sytuacją we wczesnym stadium choroby. Do tego, pani doktor ma znakomite podejście do dzieci (młodzieży), rozmawia z nimi w niezwykle komunikatywny, ale i profesjonalny sposób dostosowując język do wieku pacjenta. Polecam z całego serca Panią dr Kowalewską.

Pani doktor przywróciła mi wiarę a lekarzy z powołaniem. Okazała zaangażowanie, wnikliwość, empatię i profesjonalizm.

Pani doktor jest bardzo dokładna, jak urzeczona obserwowałam badanie 9 miesięcznej córki, od stóp do głów, bez pośpiechu, wszystko zostało dokładnie opisane i wyjaśnione rodzicom. Diagnoza trafna, zalecone leczenie pomogło już drugiego dnia po wprowadzeniu.
Dodatkowy duży plus to podejście do dziecka, Pani doktor ma bardzo dobry kontakt z podopiecznymi.

Najlepszy pediatra na którego trafiłam. Bada kompleksowo, skutecznie dobiera leki wspaniałe podejście do dzieci i ogromna cierpliwość do rodziców. Wszystko dokładnie tłumaczy, wyniki badań omawia tak ze człowiek nie ma żadnych wątpliwości. Zwraca uwagę na wszystko nie tylko na problem z którym się idzie. Bardzo bardzo dobry lekarz.

Znam Panią Doktór od 23 lat, najpierw leczyła moją siostrę a teraz moje dzieci. Wspaniały specjalista, ciepła, kompetentna, rzeczowo i cierpliwie tłumacz co dziecku dolega i jak będzie przebiegała choroba, kocha dzieci i to co robi. Nie spieszy się, nie denerwuje. Dobry kontakt z małym pacjentem jest dla niej bardzo ważny. Słucha uważnie tego co się mówi, dziecko ogląda od stóp do głów nie pomijając niczego. Nigdy nie postawiła błędnej diagnozy. Mam do Pani doktór stu procentowe zaufanie. Nie wyobrażam sobie lepszego lekarza dla moich dzieci. Nigdy nie odmówiła nam przyjęcia choć nie raz zdarzało się , że zawracaliśmy głowę w czasie wolnym od pracy. Bardzo dziękujemy i życzymy wszystkiego najlepszego

Miałam styczność tylko raz z Panią doktor na prywatnej wizycie, jednak ta krótka wizyta wystarczyła mi aby stwierdzić, iż jest dobrym specjalistą w swej dziedzinie. Zbadała mojego synka dokładnie, nie omijając żadnej ze stref, po czym dostaliśmy skierowanie do szpitala w Grodzisku z podejrzeniem wirusa rota lub zakażeniem jakąś bakterią. Rzeczowa, kontaktowa, dokładna i bardzo miła zarówno dla nas rodziców jak i synka. Przyjęła nas nie odsyłając do innego lekarza pomimo, iż miała prywatne wyjście.

Przykro mi,że zaniżam te wszystkie dobre opinie, ale historia moja i mojego dziecka, niestety skończyła się bardzo przykro.
Córka po badaniach u Pani doktor , z uwagi na to,iż nie wiadomo było do końca co jej dolega, skierowana została do szpitala w Grodzisku Mazowieckim, celem przeprowadzenia badań. Córka od kilku dni skarżyła się na bóle nóżek, miała coraz większe problemy z chodzeniem. W szpitalu po badaniach, stwierdzono na podstawie zdjęcia rtg, zapalenie płuc. Wydało się to dziwne, bo oprócz bolących nóżek córce nic nie dolegało ( brak kaszlu, kataru, temperatury) , a morfologia nie wykazała podwyższonego crp. Dostała antybiotyk na zapalenie płuc i Panadol na uśmierzenie bólu w nogach. Po czterech dniach mieliśmy się zgłosić ponownie do lekarza w rejonie. Pojechaliśmy ponownie z wizytą do Pani doktor Kowalewskiej , ponieważ po pierwszej wizycie zrobiła na nas bardzo miłe wrażenie.
Stan córeczki po pierwszej wizycie u Pani doktor, praktycznie się nie zmienił,nóżki nadal ją bolały pomimo podawania sporych ilości panadolu. Pani doktor zbadała córeczkę mówiąc, że zapalenie oskrzeli ( a miało być zapalenie płuc) dobrze się leczy i zapewniała nas, że widział zdjęcie rtg zrobione w szpitalu oraz pozostałe wyniki badań. Jednakże razem z mężem dopytywaliśmy się o te silne bóle nóg, które córeczka ciągle miała, mówiliśmy, że nie może w nocy wstać, kiedy chce skorzystać z toalety,ma problemy z chodzeniem, jest niespokojna i cały czas skarży się na nóżki. Pani doktor obejrzała nóżki, pozginała w stawach i poinformowała nas, że to tylko, przy infekcyjne zapalenie stawów.Zapewniła nas, mimo ogromu naszych pytań, że wszystko jest dobrze i bóle przejdą. Uspokojeni poszliśmy do domu..
I od tej pory zaczął się dla nas koszmar.
Stan córeczki zaczął się pogarszać, opatrzność chciała, że trafiliśmy przypadkiem do starszego lekarza, który zajmuje się medycyna pracy i niewiele ma wspólnego z leczeniem dzieci, ale od razu zauważył, że dziecko ma objawy neurologiczne, przed wszystkim zbadał odruchy ścięgniste w kolankach i stopach czego nie zrobili lekarze w szpitalu w Grodzisku, ani Pani doktor Kowalewska. następnego dnia trafiliśmy do Instytutu Matki i dziecka w Warszawie. U córki twierdzono zespół guilliane - barego. Poddano natychmiastowemu leczeniu. Niestety to nie koniec przykrej historii. Lekarze z instytutu domagali się zdjęcia rtg klatki piersiowej ze szpitala w Grodzisku, niestety gdy lekarze dowiedzieli się o błędnej diagnozie, dokumentacja medyczna w postaci zdjęcia rtg bezpowrotnie zginęła,a był to jedyny dowód na to, aby stwierdzić, czy córeczka miała, czy też nie miał zapalenia płuc. Poinformowałam o tym Panią doktor Kowalewska, ale sprawa został bez żadnej odpowiedzi. Usłyszałam słowo PRZEPRASZAM.
Teraz jest już wszystko dobrze, ale do końca życia zostanie we mnie żal i pytanie dlaczego lekarz nie dołożył wszelkich starań, nie był na tyle dociekliwy, żeby wyjaśnić niepewności związane z chorobą mojej córeczki. Dlaczego nie zlecił dodatkowych badań, a jedynie uśpił moją czujność i wysłał do domu, aby choroba korzystała z czasu i pustoszyła coraz bardziej organizm mojego dziecka. Dobrze, że w czas trafiliśmy na dobrego i świadomego lekarza, który błyskawicznie zareagował.
Lekcja z tego przykrego doświadczenia jest i dla mnie, ze tak łatwo uwierzyłam, i dla Pani doktor i dla lekarzy ze szpitala w Grodzisku, że tak powierzchownie potraktowali przypadek.
Oddając dziecko w ręce lekarza, oddaję przecież największy i jedyny prawdziwy skarb w moim życiu. Pisząc to mam łzy w oczach...
p.s. mimo wszystko nie życzę Pani doktor Kowalewskiej i lekarzom ze szpital w Grodzisku żle, proszę tylko, żeby byli przede wszystkim bardziej czujni i dociekliwi, bo w niektórych przypadkach, zawczasu można zapobiec tragedii.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

spotkałam Pania Marte podczas pobytu moich dzieci (zresztą kilkakrotnie) w szpitalu ta kobieta po prostu jest super osobą, i wspaniałym doktorem i zna sie na rzeczy, posiada ogromna wiedzę,bardzo szczegółowo bada dziecko, jest konkretna,i nie owija w tak zwana "bawełnę":)Po wypisie zawsze daje wskazówki co dalej, i ewentualnie jak potrzeba adresy i kontakty do innych szpitali, lub sprawdzonych specjalistów.Polecam, 100%zadowolenia.

Gorąco polecam! Nie znam lepszego pediatry, każdemu życzę żeby jego dziećmi opiekowała się tak doświadczona i kometentna osoba.

Miałam do czynienia z Panią ordynator przebywając z córeczką Zosią w dn. 17.04- 28.04.09.Muszę przyznać że ujęła mnie swoim podejściem do małych pacjentów , rzetelnością i wiedzą na temat historii choroby.Ciepła,konkretna i z powołania .Polecam :-).Naprawdę warto.