Witam. Jestem w związku ponad 6 lat i od jakiegoś czasu zauważyłem u mojej partnerki wybuchy złości i gniewu z powodu według mnie dość błahych spraw. Na początku znajomości i byciu w związku nie widziałem świata poza nią, byłem zauroczony, zakochany rozmawiałbym z nią przez telefon godzinami. Była w końcowej fazie bycia w związku ze swoim byłym chłopakiem. Mówiła o swoim chłopaku, że jest zły dla niej, że u niego liczyły się tylko jego potrzeby m.in w łóżku, że nie była dla niego ważna itd. Rozmawiałem z nią (wtedy nie byliśmy jeszcze razem), że to nie może tak być, że jeśli czuje się źle w tamtym związku to powinna spojrzeć na siebie, że nie może zostać z nim skoro robi jej takie rzeczy. A ja byłem w niej zakochany, chciałem ją wyrwać z tego letargu i być z nią bo widziałem, że nie wie co ma robić Z opowiadań mówiła mi także, że w domu liczyła się tylko jej siostra, że to ona była w centrum uwagi a moja dziewczyna była zawsze tą złą, której nie przykuwano takiej uwagi jak jej siostrze. Mam swoją pasję, która daje mi szczęście, nawet na jakiś czas zapomniałem o niej po to by skupić się własnie na mojej już dziewczynie. Niestety przez długi okres czasu nie dostawałem odpowiedzi na to czy mnie kocha mimo tego, że ja jej to mówiłem na każdym spotkaniu, gdy byliśmy już razem. Byłem zakłopotany, ale wiedziałem, że kiedyś się otworzy. Rzuciłem nawet dla niej palenie, zawziąłem się i zrobiłem to, po 6 latach palenia. Ale w naszym związku dalej była posucha i monotonia, miałem wrażenie że tylko z mojej strony jest zaangażowanie. Wpadłem rzecywiscie w monotonnie i uznałem, że pewnie tak już będzie, że przeszłość nie da się jej otworzyć ale może kiedyś się uda. Ten rok jest dla mnie czymś strasznym. Pracujemy razem i pojawiła się w pracy jedna kobieta, z którą po koleżeńsku rozmawialiśmy, nie było nigdy żadnych podtekstów, nie pisaliśmy ze sobą poza pracą, nawet w social mediach nie lajkowałem jej zdjęć bo wiedziałem, że to nie będzie lojalne wobec mojej dziewczyny. I wtedy się zaczęło. Zaczęła spoglądać na to jak na zagrożenie choć początkowo optymistycznie podchodziła do tej kobiety to z czasem przerodziło się to w nienawiść do niej. Gdy z nią rozmawiałem zawsze szukała podtekstu zdrady emocjonalnej, zarzucała mi że powinienem się z nią umówić skoro jest mi tak dobrze z nią, wymyślała sonie jakieś niestworzone historie, usunąłem tą kobietę z instagrama tylko nie usunąłem ją z facebooka (moja dziewczyna ma instagrama a nie ma facebooka) bo po prostu zapomniałem tego zrobić to podejrzewała mnie o to, że na facebooku oglądam jej posty, poza tym zaczęła mnie kontrolować m.in. sprawdzaniem czy mam ją dalej w znajomych na facebooku. Później zarzucała mi że się gapię na nią w pracy, więc zmieniłem zmiany tylko po to, żeby nie pracować już z tą kobietą na zmianie. Ostatnio rozmawialiśmy o pewnym starszym mężczyźnie, który opowiadał jej na początku jak się tutaj moja dziewczyna przyjęła że zapraszał ją na kawę i powiedział prawdopodobnie wtedy w żartach (tak to ująłem), że żeby z tego dzieci nie było - odpowiedziałem jej na to dość głupio, że to stary mężczyzna więc mu nie pozostało nic innego niż o takich rzeczach tylko pomyśleć. Wtedy rozpętała się już wojna, że jestem taki sam jak on, że skoro ja tak pwoedziałem to na pewno tak samo myśle, że ja kiedyś pewnie też tak będę myślał i teraz opowiada o tym, źe prawie nie ma zaufania już do mnie. Ja jestem w kropce, nie wiem co mam robić już mi tak to siedzi w głowie i stąpam po kruchym lodzie chodząc przy tym na palcach żeby czasem nic głupiego nie powiedzieć a mam wrażenie że moja dziewczyna wszystko bierze na poważnie i nie da się z niczego zażartować nawet. Ja czuje, że to może być trauma po dzieciństwie i po byłym związku, nie potrafię jej pwoeidzieć, żeby udała się może na terapię bądź do psychologa bo uzna mnie za wariata i w ogóle wtedy już całkowicie stracę z nią kontakt. Mam wrażenie że teraz wszsytko ja robię źle w jej oczach, zawsze jeśli jest wina to po mojej stronie, ja nie jestem osoba, która jest kłótliwa, zawsze staram się być wyhamowany w takich sytuacjach bo wiem, że pod wpływem emocji można dużo głupich rzeczy powiedziec. Czytałem dużo o borderlaine o zaburzeniach osobowości i nie wiem czy moja dziewczyna tego czasem nie ma Co mam robić?