lek. Mirosław Wiśniewski

Dzisiaj była moje pierwsza wizyta u doktora i jestem naprawdę zadowolona. Przeprowadził dokładny wywiad, robiąc usg mówił czy macica wyglada prawidłowo, sprawdził obydwa jajniki mówiąc ze wszystko w porządku. Przepisał lek na bolesne miesiączki, a także ze względu na starania ciążowe odrazu zaproponował kolejna wizytę za określony czas, a nie jak reszta lekarzy, żeby wrocic po roku starań. Bardzo miły i spokojny doktor. Za 1,5 miesiąca kolejna wizyta i mam nadzieje ze rowniez będę zadowolona.

Pan Doktor sprawia, że każda wizyta przebiega w bardzo miłej atmosferze. Szczegółowo odpowiada na zadawane pytania. Leczenie przynosi zamierzone efekty. Pan Doktor jest bardzo przyjazną osobą.

Mało mówi, ale jeśli już to same ważne rzeczy. Postawił poprawną diagnozę, wykonał wiele badań, przed każdym pytał o stosunek. Nawet na każdym badaniu pyta o ostatni stosunek. Jest moim pierwszym ginekologiem, do którego poszłam z polecenia mamy po 18 urodzinach i nie żałuje.

Jako kobieta w ciąży nie polecam tego ginekologa,jest bardzo nie miły. Robiąc usg wyskakiwał z tekstem "sprawdzimy czy zarodek żyje",co było bardzo dla mnie stresujące, bardzo ciężko wyciągnąć od niego jaką kolwiek informacje,trzeba od niego wszyatko wyciągać a jak już odpowie to z przymusu. Sprzęt też daje dużo do mòwienia ,jest stary. Na wizyte idzie się ze stresem a nie z przyjemnośćią.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Dr Wiśniewski to lekarz bardzo powolny, małomówny. Żeby móc się coś dowiedzieć trzeba „ciągnąć go za język”. Należy też w odpowiednim czasie i dobrze sformułować swoje pytanie, aby nie urazić jego lekarskiej dumy. Osobiście nie polecam chodząc na fundusz byłam traktowana, jak – bez urazy – cyganka, która żebrze pod supermarketem. A przecież dostaje on grube pieniądze za mnie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Do doktora Wiśniewskiego trafiłam 5 lat temu z ogromną cystą na jajniku...nie powiem, wówczas diagnozę postawił trafną, przepisał odpowiednie leki i wyleczył mnie. Z wizyt byłam bardzo zadowolona, poniewaz doktor zawsze mówił mi o wszystkich najmniejszych szczegółach, tłumaczył dlaczego jest tak a nie inaczej , zlecał wszystkie potrzebne badania. Poleciłąm go przyjaciółce, która zaszła w ciąże, była z niego zadowolona.Wszystko jej mówił, był troskliwy itp. Moja "choroba" powróciła niestety początkiem 2013 r....i znów poszłam do zaufanego ginekologa... nie wiem, co się stało...ale juz nie mogę powiedzieć, że jest on dobrym lekarzem. Leczył mnie i ładował we mnie hormony w ciemno, nie robiąc żadnych badań, a ja puchłam, źle sie czułam. Owszem, słyszac o moich dolegliwościach próbował temu jakoś zaradzić, ale co z tego jak leki zmieniał w ciemno, bez badań. Przeniosłam sie do Krk, do cudownej Pani doktor, która wysłała mnie na badania do szpitala. Okazało sie że pan doktor tak zrujnował moja gospodarkę hormonalną, że czekało mnie kilkuletnie leczenie... Jakimś cudem udało mi się zajść w ciąże kilka miesięcy temu, moja przyjaciólka przekonała mnie że jednak warto wrócić do tego lekarza bo ciąże prowadzi dobrze, poza tym ciężko będzie mi na wizyty dojerzdrzać do Krakowa w póżniejszym etapie ciąży... zdecydowałam sie. Początkowo wizyty przebiegały w miłej i sympatycznej atmosferze. Doktor pokazywał mi wszystko na monitorze, kiedy wykonywał usg, tłumaczył itp... Wszystko zmieniło sie, kiedy poprosiłam o skierowanie na badanie, które jest refundowane przez NFZ (do lekarza chodziłam na NFZ), a doktor kilkakrotnie odmówił...Ma podpisaną umowe z jedną z przychodni na wykonywanie badań i jeśli już dostałam skierowanie to tylko i wyłacznie do tej przychodni... nie mogłam wykonac badan w zadnym innym miejscu. Kiedy grzecznie spytałam doktora czy mogłabym zobaczyć na monitorze moje dzieciątko, odpowiedział gburowato : "Pani nic tu nie ma do oglądania, to ja musze widzieć ." Ostatnio też jest bardzo zakręcony...mam problemy z wybieraniem recept, poniewaz w kazdej aptece jest problem z odczytaniem jego pisma... Raz nawet przepisał mi kwasy OMEGA 3 w globulkach dopochwowych (oczywiście lek taki nie istnieje). W ciąży miałam problemy z koncentracją i pamięcią, a doktor czesto wysyłał mnie na fotel ginekologiczny i siedzac przy swoim biurku móił o zaleceniach i jakie mam brać leki.... kiedy poprosiłam, by zapisał mi dawkowanie i nazwy leków na karteczce, oburzył sie i powiedział :"no wie Pani co, jak można takich kilku banałow nie zapamiętać?" Faszerował mnie niepotrzebnie i przesadnie żelazem i magnezem przy rewelacyjnych wynikach badań (wiem, bo konsultowałam z 2 innymi ginekologami). Kiedy na pytanie czy czuje ruchy dziecka odpowiedziałam, że nie jestem pewna czy sa to ruchy dziecka czy też przypadłości jelitowe powiedział : "No wie Pani co, żeby nie wiedzieć czy czuje pani ruchy własnego dziecka..." TO MOJA PIERWSZA CIĄŻA!!! I zawsze sie mnie pytał jakie badania były robione ...tak jakby nie mógł zobaczyc w karte ciąży...i miał jeszcze poretensje o to do mnie, że nie wiem jakie badania miałam robione....sam nie mówił jakie zleca , a jak juz wcześniej wspomniałam, nie było możliwości wyczytania tego ze skierowania. Jest jeszcze duzo uwag, które mogłabym tu wymienić. Na szczęście w 20 tyg ciazy zmieniłam lekarza prowadzacego i urodziłam zdrowa córcie :)
P.S. Co do Pani z recepcji, tak jest przesympatyczna, to od niej wiecej sie dowiedziałam niz od tego lekarza!!! :)

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Lekarz profesjionalny i ludzki, prowadził moją drugą ciążę.Mam porównanie bo przy pierwszej miałam lekarza który podchodził do badania i wogóle na wizycie strasznie nie miło.A ten ginekolog Pan Wiśniewski świetny specjalista.

prowadzi mnie od kilku lat + moją siostrę, mamę i ciotkę.....W tym momencie prowadzi nie tylko rutynowo, ale jestem pod stałą kontrolą ze względu na ciążę. Nie wyobrażam sobie trafić lepiej. Jak czytam niektóre opinie o wizytach na NFZ to aż się przykro robi. Pan Mirek - pełen profesjonalizm! Będę polecać każdemu, bo jednak daje poczucie że się opiekuje, interesuje i co najważniejsze - wie co robi! No i plus za miłą Panią w recepcji (co się rzadko zdarza)

BARDZO ŁATWO KOGOŚ SKRYTYKOWAĆ, BO COŚ NAM SIĘ NIE SPODOBA, A NA TAKICH STRONKACH JEST OKAZJA ŻEBY SIĘ ODEGRAĆ. OSOBIŚCIE NIE MAM WIELU DOBRYCH WSPOMNIEŃ Z WIZYT U LEKARZY ALE KRYTYCZNE KOMENTARZE RZADKO PISZĘ I DŁUGO SIĘ ZASTANAWIAM ZANIM TO ZROBIĘ.
DO TEGO LEKARZA TRAFIŁAM PRZYPADKIEM NIE MIAŁAM POJĘCIA JAKIM JEST LEKARZEM, POBRAŁ MI JEDYNIE MATERIAŁ NA BADANIE CYTOLOGICZNE. OKAZAŁA SIĘ BYĆ BARDZO MIŁYM I DELIKATNYM LEKARZEM DLATEGO GDY ZASZŁAM W CIĄŻĘ POSTANOWIŁAM ŻE ON BĘDZIE JA PROWADZIŁ. PRZEZ 9 MIES CIĄŻY MIAŁAM OKAZJĘ WIELE RAZY SIĘ Z NIM SPOTKAĆ I JESTEM BARDZO ZADOWOLONA Z TEGO WYBORU. TEŻ NA KASĘ CHORYCH CHODZIŁAM , NIE NACZEKAŁAM SIĘ W POCZEKALNI, WSZYSTKIE DIAGNOZY SIE POTWIERDZIŁY, CZUŁAM ŻE JESTEM Z MOIM MALEŃSTWEM POD DOBRĄ OPIEKĄ. U MNIE OCENA -BDB( MINUS FAKTYCZNIE ZA MAŁOMÓWNOŚĆ).

Mam wielki żal do tego lakarza ponieważ b.źle mnie potraktował. zrobił mi badanie tarczy macicy, po którym nie mogłam dojśc do siebie przez kilka godzin, poprostu byłam w szoku. zapytał mnie przed badaniemm czy miałam stosunki, odpowiedziałam że nie i to powinno byc wskazuwką że nie wolno mu zrobić takiego badania,ale lekarz mi poprostu nie uwierzył. podczas badania stwierdził że musiałam mieć b.mało sostusnków bo trudno mu zrobic to badanie, podczas badania łzy leciały mi jak z cebra i odczuwałam straszny ból. byłam wściekła na tego pana, bo nigdy wczesniej nie współżyłam, a jemu prawdopodobnie trudno było w to uwierzyć bo miałam dużo ponad 20 lat. czy to takie dziwne że ktos ma swoje zasady i czeka z tym do ślubu.

Ocena zmieniona przez moderatora na "słaby".