lek. Monika Przysiężny

Leczę się u tej Pani od dobrych kilkunastu lat. Swojego czasu, za dzieciństwa miałam przewlekłe grypy, anginy itd. Odkąd Pani doktor zaleciła mi zoperowanie najpierw 1/3 części tego co trzeba było, a potem 2/3 kolejnych to przestałam chorować. Do tamtej pory chorowałam co 3 tyg lub co miesiąc regularnie.

Pani doktor fantastyczna, dokładna, cierpliwa, bardzo sympatyczna. Fachowy wywiad i diagnostyka, badanie dokładne. Ja polecam zdecydowanie.

Zapalenie zatok mam dopiero drugi raz w życiu (przyczyną jest prawdopodobnie próchnica w zębach, które bolały mnie już od jakiegoś czasu). Po kilku dniach próby bezskutecznego leczenia choroby ibumem zatoki i sterydem do nosa, zaleconego przez internistę, dziś udałam się do dr Przysiężny. Pani Doktor przeprowadziła dokładny wywiad, sprawnie zbadała, wytłumaczyła planowane leczenie (z podaniem ilości dni zażywania poszczególnych leków, czego niestety nie robi większość lekarzy), upewniła się, że na pewno wszystko rozumiem i wypisała L4 na 10 dni. Czuję, że to leczenie na pewno zakończy się sukcesem.
Pani Doktor poświęciła mi mnóstwo uwagi i czasu, była względem mnie bardzo uprzejma, choć jednocześnie mocno poirytowana nowym systemem komputerowym, który utrudniał i wydłużał jej pracę. Widać, że ma skłonności nerwicowe, ale jeśli pacjent jej nie prowokuje swoim zachowaniem, to jest dla niego miła. A najważniejsze, że naprawdę zależy jej na wyleczeniu konkretnej osoby.
Serdecznie polecam!

Pani Doktor jest świetnym fachowcem, wnikliwie badającym, nie idącym po najmniejszej linii oporu lekarzem. A chęć wyjaśnienia zagadnień medycznych i komunikacji z pacjentem jest w jej wykonaniu bez zarzutu, bezcenna! Na wizyty do Pani Doktor chodzę z 4 letnim synkiem, każdorazowo jestem wyczerpująco poinformowana o diagnozie, zalecanym leczeniu, badaniach itp. A wszystkim odnoszących wrażenie opryskliwości czy aroganckich zachowań Pani Doktor radzę zacząć od własnej kultury osobistej i uśmiechu, to często zachęca drugiego człowieka do miłego kontaktu - lekarz też jest człowiekiem :)

Leczę się u tej lekarki od kilku lat. Uważam, że jest świetnym fachowcem, zawsze bezbłędnie diagnozuje ile potrwa choroba i jakimi środkami ją zwalczać. Bardzo konkretna, za każdym razem dokładnie bada. Nie przepisuje tony leków, i nie są to zazwyczaj drogie preparaty. Owszem, zdarzyło się, że kilka razy trafiłam na gorszy dzień i pani doktor nie była zbyt uprzejma. Ale jestem w stanie to znieść, w zamian za dobrą diagnozę. Zwolnienie do pracy daje tylko w uzasadnionych przypadkach. Podoba mi się jej kompleksowe podejście - po ciężkiej infekcji daje zawsze jakieś leki regeneracyjne, każe przyjść ponownie na kontrolę. Proponuje również leki uodparniające, które działają.

Nie polecam tej lekarki. Trafiłam do Pani Doktor z nawracającym zapaleniem ucha. Przepisała mi nieskuteczne lekarstwo, identyczne jak poprzednim razem. Moją uwagę o tym, że zapisana maść poprzednim razem mi nie pomogła - zbyła. Moją prośbę o przepisanie antybiotyku, bo z doświadczenia wiem, że tylko takie leczenie jest u mnie skuteczne (miałam zapalenie ucha już blisko 10 razy) - odmówiła. Na moją prośbę o przepisanie środków przeciwbólowych, bo wiem jak bardzo bolesne są te zapalenia i zwykłe tabletki mi nie pomagają - odmówiła i to z cynicznym uśmiechem na twarzy - tak, jakby moja prośba była co najmniej niestosowna czy nieadekwatna.
W konsekwencji, dobę po wizycie u Pani Doktor, zwijając się z bólu, z znacznie pogorszonym stanem ucha, musiałam w nocy korzystać z pomocy lekarskiej. Od ręki przepisano mi antybiotyk i silne środki przeciwbólowe.
Pani Doktor nie potrafiła dobrać dla mnie właściwego leczenia - nie tylko za pierwszym razem, ale także przy ponownej wizycie. Mimo, że mogła wyciągnąć wnioski z poprzedniej, nieskutecznej kuracji (która była raptem 2 miesiące wcześniej). Nie tylko nie otrzymałam pomocy, której potrzebowałam. Poczułam się także niewysłuchana - zlekceważono moje sugestie i potrzeby.
Nikomu nie polecam wizyt u tej lekarki.

Pani Doktor może i ma wiedzę, ale skutecznie tuszuje ją opryskliwością, arogancją i traktowaniem pacjenta z góry. Byłam raz i więcej nie pójdę. Pacjent to nie intruz, a zawód lekarza zobowiązuje do pewnych elementarnych zasad uprzejmości.

Poszłam do tej dr z polecenia od mojego lekarza pierwszego kontaktu. Od 3 miesięcy mam stan zapalny miigdałków i nawracające się zapalenie zatok a pomiędzy tym wplątała mi się dolegliwość natury neurologicznej, że tak powiem. Ta Pani fachowo mnie zbadała ustawiła leczenie i poinformowała o wszystkim. Idę do niej ponownie na kontrolę i podyskutować o tym czy wycinać migdałki czy nie. Jedyne co to mogę powiedzieć że ma duży zapęd do przepsiywania leków i lepiej dopytać o co chodzi i czy to konieczne żeby np. brać coś i zobaczyć jak się organizm zachowa.

Bardzo często przychodzę do Dr Przysiężny. Mam problem z zatokami. Byłam u wielu laryngologów, jednak tylko ta pani Dr pomogła mi w 100%. Wizyty u Niej są bardzo rzeczowe, a na każde nurtujące mnie pytanie dostaje wyczerpującą odpowiedź. Jest to wspaniały lekarz i wspaniały człowiek. A nawiązując do wypowiedzi mojej poprzedniczki: Każdy może mieć gorszy dzień...A co do tego, iż Dr krzyczy na pacjentów to już tylko pani buuujna wyobraźnia.. LEKARZ GODNY POLECENIA !

Choruję na zatoki od wielu lat. U tej p. doktor byłam kilka razy i więcej nie pójdę ponieważ albo się nie zna na swoim fachu, albo wcale nie ma ochoty leczyć pacjentów. Najpierw podejrzewała u mnie alergię, a po 3 tyg. antybiotyku i po obejrzeniu rtg dała do zrozumienia że nic mi nie jest i nie ma co zawracać jej głowy - dosłownie jestem zdrowa. Nie miało znaczenia, że od ponad 10 lat kilka razy w roku choruję na zatoki. Poszłam do innego lekarza - ten zlecił poza rtg inne badania i okazało się, że mam zgrubienia w zatoce czołowej, polipy na zatokach szczękowych i alergię. Teraz jestem odpowiednio leczona i stopniowo odczuwam polepszenie stanu zdrowia