Moje doświadczenie

Psycholog, psychoterapeuta

Adres

Gabinet psychologiczny
Bolkowska 1, Warszawa

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychologów w pobliżu

Cennik

Brak informacji o usługach i cenach

Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.

Opinie pojawią się wkrótce

Napisz pierwszą opinię

Jesteś już po wizycie u mgr Paweł Klimas? Daj znać, co myślisz. Inni pacjenci będą wdzięczni za pomoc w wyborze najlepszego specjalisty.

Dodaj swoją opinię

Odpowiedzi na pytania

2 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Witam, zakochałam sie w kims kto z racji zawodu nie może tworzyć normalnego związku. Przez pół roku byłam szczęśliwa, unosiłam się ponad ziemią natomiast od jakiegoś czasu ciągle się zastanawiam czy to ma sens. Nie chciałabym tego kończyć bo czuje sie przy nim szczęsliwa i kocham go. natomiast bardzo często towarzyszy mi lęk i niepokój. On jest świadom tego że innej relacji nie stworzy natomiast dla mnie stereotypowy związek to mieszkanie razem i tworzenie współnie życia. Czesto zastanawiam się jak jesteśmy osobno czy On o mnie mysli, czy tęskni tak jak ja… Czesto jak jestem sama nie umiem skupic sie w 100% na zadaniach bo Jego mam gdzies z tylu glowy, myślę co robi i czy o mnie mysli itp… jestem osoba z niskim poczuciem wlasnej wartosci czy te moje leki wynikaja wlasnie z tego? ze ciagle szukam potwierdzenia ze jestem dla Niego wazna chociaz nie daje mi powodow abym w to wątpiła… analizuje jego smsy, slowa i zachowanie i doszukuje sie roznych rzeczy, zastanawiam się co mysli i czy rzeczywiscie mnie kocha… jak staram sie zaangazowac w jakas czynnosc i czasami o Nim nie mysle bo tak pochlonie mnie praca to boje sie ze im rzadziej bede o Nim myslala to sie odkocham…przez to nie umiem cieszyc sie chwila. a wiem ze nie tak to dziala. chcialabym pracowac nad swoim mysleniem ale nie wiem od czego zaczac.
prosze o pomoc i radę. z gory dziekuje i pozdrawiam

Witam, nie rozumiem tego że ktoś z racji zawodu nie może tworzyć normalnego związku. Aby Pani coś poradzić, musiałbym poznać więcej szczegółów.
Pozdrawiam,
Paweł Klimas
Psycholog

mgr Paweł Klimas

Witam serdecznie
Chciałbym zasięgnąć porady gdzie się leczyć i w jaki sposób.
Zacznę od początku. Jestem facetem raczej uczuciowym i emocjonalnym ze słabą psychiką, na którą miał wpływ zdarzeń z dzieciństwa (rozwód rodziców z winy ojca alkoholika, który dodatkowo był zazdrosny i zaborczy, przyłapanie dawnej ukochanej z innym w łóżku, ciągła krytyka rodziców, czasami rówieśników). Od ponad 8 lat jestem w związku z cudowną kobietą, którą bardzo kocham. Mamy 2 dzieci i do tej pory było wszystko idealnie ale niestety coś się zaczęło psuć i w tej chwili jestem w sytuacji kiedy żona daje mi ultimatum, albo zacznę się leczyć i wracamy do poprzedniego życia albo mam zniknąć. Zaczęło się psuć wszystko przez moją zazdrość. Zawsze byłem o żonę zazdrosny, ona to wiedziała ale niestety ostatnio miałem ogromne problemy emocjonalne. Jakiś czas temu żona zmieniła pracę i się zaczęło. Ja zacząłem odbierać sygnały ze strony żony, które mi z dnia na dzień dawały powody do zazdrości. Zaczęła się lepiej ubierać, malować generalnie zaczęła bardziej dbać o siebie i swój wizerunek do tego co raz częściej musiała zostawać dłużej w pracy bo klienci itp.. Był też okres kiedy przychodziła do domu dziwnie zamyślona i nieobecna co tłumaczyła mi później przy kłótniach że to z powodu pracy itd. Zaczęły się wyjścia firmowe z częstotliwością 1 w miesiącu gdzie wcześniej było to 1 wyjście w ciągu roku. A we mnie cały czas rosły podejrzenia, że żona może mieć z kimś romans. Zacząłem być na tyle podejrzliwy, że zacząłem sprawdzać żonie telefony, maile a nawet mam na sumieniu to że podczas jednej imprezy pojechałem żeby ją sprawdzić (niczego złego nie zauważyłem ale było to ognisko u dyrektora na jego działce). Ja nie potrafiłem zbytnio sobie z tym poradzić bo nie chciałem pokazywać żonie swojej zazdrości ale moje zachowanie się faktycznie zmieniło i zaczęły się kłótnie. O wszystkim żonie powiedziałem, że ją sprawdzam, że ją wtedy śledziłem i że mam wątpliwości co do jej wierności. Żona przysięgała mi, że wszystko jest ok i nie ma nikogo i nigdy nie było w jej życiu poza mną i nie wyobraża sobie że mogła by mnie zdradzić lub mieć z kimś romans. Ale ja nie potrafię jej uwierzyć i niestety mamy ogromny problem a mi naprawdę zależy żeby utrzymać nasz związek. Niestety mam też na sumieniu zachowania, które odsunęły moją żonę ode mnie. Miewałem takie stany bezsilności psychicznej że miałem myśli samobójcze o których żona również wie, przy kłótniach potrafiłem wyjść bez słowa z domu i chodzić gdzieś żeby wszystko sobie jakoś przemyśleć bo to mi pomagało się uspokoić a dla żony to było coś nie do zaakceptowania, ostatnie sytuacje w których faktycznie przesadzałem to rzucanie telefonem o ziemie, kopanie w ścianę, zdejmowanie obrączki i oddawanie jej żonie. W tej chwili próbuje jakoś sobie poradzić i zaufać w zapewnienia żony ale dla niej jeśli jeszcze raz dojdzie do takiej sytuacji to jest definitywnie koniec i kropka a ja boje się że nie poradzę sobie w sytuacji kryzysowej i znowu zrobię coś głupiego. Dodam tylko że nigdy nie skrzywdziłem żony fizycznie, nawet jej nie ubliżałem jak np. mój ojciec matce używając wulgaryzmów. Proszę o poradę co mam robić? Czy iść do psychologa, psychiatry? Indywidualnie czy lepiej z żoną, bo ona jest gotowa pójść ze mną bo też chce ratować nasz związek. Z góry dziękuje i pozdrawiam

Proponuję aby Państwo razem udali się na terapię, a dodatkowo Pan powinien zacząć swoją terapię. U Pana prawdopodobnie występuje syndrom DDA, aczkolwiek nie mogę tego stwierdzić w 100%, do tego potrzebna jest wizyta.
W sprawach takich jakie Pan opisuje, wizyty u psychologa

mgr Paweł Klimas

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.