Moje doświadczenie

Adres

Animal Center
Zamiany 12, Ursynów, Warszawa

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych fizjoterapeutów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Elektroterapia


Hydroterapia


Terapia manualna


W jaki sposób ustalane są ceny?

16 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
A
Numer telefonu zweryfikowany
Lokalizacja: Animal Center Inny

Pan Piotr to zaangażowany, świetny specjalista z wielkim sercem i niesamowitym podejściem do pacjenta. Ogromna wiedza i doświadczenie w połączeniu z miłością do zwierząt i empatią, czyli odpowiednia osoba w odpowiednim miejscu. Darzę pełnym zaufaniem i z czystym sercem polecam każdemu opiekunowi zwierzęcia, które wymaga rehabilitacji.

A
Numer telefonu zweryfikowany
Lokalizacja: Animal Center hydroterapia

Świetny specjalista. Nasz pies był sparaliżowany, teraz chodzi, a nawet biega. Ciepłe podejście do zwierzaka, duża emaptia i przede wszystkim skuteczność. Polecam serdecznie.

E
Numer telefonu zweryfikowany
Lokalizacja: Animal Center dyskopatia, zwyrodnienia kręgosłupa i problemy neurologiczne aparatu ruchu

Świetny fizjoterapeuta z pasją. Posiada b. duże doświadczenie, wiedzę oraz doskonałe podejście do zwierząt. Mój nieufny na początku i wystraszony psiak dziś nie może doczekać się swojej kolejki i melduje się już w progu lecznicy :)
Pan Piotr stosuje różne metody terapii w zależności od potrzeby i rodzaju dolegliwości, masażami potrafi zdziałać cuda. Mówiąc krótko – ręce, które leczą :)

Lokalizacja: Animal Center zaburzenia neurologiczne oraz aparatu ruchu

Wyjątkowy profesjonalista, z ostrożnym podejściem do forsowania psa, świetny psi masażysta. Dzięki jego planowi działania nasz pies porusza się sprawnie pomimo wielu ułomności. Zdecydowanie polecam.

E
Numer telefonu zweryfikowany

Nasz 7 miesięczny szczeniak seter gordon ma dysplazję stawów biodrowych. Lekarze proponowali czekać, podupadnie na zdrowiu to może się pomoże. Trafiliśmy do Pana Piotra Kościelskiego. Początki były trudne, w końcu to pies myśliwski, a przestrzeń gabinetu to nie pole. Był mały i niesforny, ale już po kilku wizytach zadomowił się na dobre. Po pierwsze: podejście Pana Piotra do pacjenta - jak w kochającej się rodzinie, na każdą kolejną wizytę pies czeka i się cieszy przy spotkaniu. Po drugie i najważniejsze :pies przywędrował jako przelewający się maluch, a teraz, teraz to umięśniony kulturysta /fachowo: nastąpiło zwiększenie masy mięśniowej okolicy stawu biodrowego; dodam, że ma teraz tors Pudziana/. Wdzięczni Panu Piotrowi robimy ten wpis, a szczerze polecamy jego fachową rękę dla zwierząt, których nie musimy okaleczyć skalpelem.

P
Numer telefonu zweryfikowany

Szczerze polecam Pana Piotra jako fizjoterapeutę. Pan Piotr był jednym z dwóch fizjoterapeutów którzy prowadzili rehabilitację mojego buldożka francuskiego, który miał problemy z kręgosłupem. Podejście Pana Piotra do psiaka było niesamowite, wiedza, postawa oraz chęć pomocy jaka emanowała od Pana Piotra spowodowała, że naprawdę wierzyłem w to, że wie co robi ... i wiedział :) nasz psiak po kilkunastu sesjach porusza się jak nowo narodzony a jeszcze przed rehabilitacją, miał kłopoty z dynamicznym poruszaniem się. Panie Piotrze Dziękujemy serdecznie! Przemek i Toffi :)

B

Pan Piotr Kościelski jest według mnie bardzo dobrym zoofizjoterapeutą - pracował ostatnio z moim starszym bokserem, mającym kłopoty z chodzeniem, i bardzo mu pomógł. Należy też szczególnie podkreślić miłe i wręcz serdeczne podejście p. Kościelskiego do jego czworonożnych pacjentów. Jest to moim zdaniem fachowiec jak najbardziej godny polecenia. Andrzej Borzymowski

E

Słowami tego listu, umieszczonego na profilu dr Pawła Grudzińskiego oraz Piotra Kościelskiego chcemy wyrazić uznanie i wdzięczność lekarzom, technikom i fizjoterapeutom za ich zaangażowanie i serce okazane podczas choroby naszego pieska o imieniu Kori. Kori to podpalany jamnik krótkowłosy, wyjątkowo mądry i odważny pies o wyraźnych cechach przywódczych. Wychował się i żyje z bratem o imieniu Kufi, który ma naturę nieco tchórzliwego sybaryty i pieszczocha. W końcu ubiegłego roku Kori doznał nagle całkowitego porażenia czterech kończyn z dysfunkcją mięśni oddechowych i niektórych nerwów czaszkowych. Umierającego pieska zawieźliśmy do Kliniki Weterynaryjnej ELWET w Warszawie, w której zespół lekarzy, przede wszystkim Paweł Grudziński, Magdalena Kurska, Weronika Dardzińska i Mariusz Mikow oraz pozostały personel, z niespotykanym oddaniem i profesjonalizmem walczył o jego życie. Za najbardziej prawdopodobną przyczynę choroby uznano uszkodzenie rdzenia kręgowego spowodowane dyskopatią w szyjnym odcinku kręgosłupa, ale badanie obrazowe wykluczyło możliwość skutecznego leczenia chirurgicznego. Po uzyskaniu poprawy nasz piesek wrócił do domu w dobrym stanie ogólnym, ale poruszając tylko główką. W ostatnich dniach pobytu Koriego w klinice dr Grudziński skierował nas do fizjoterapeuty, Pana Piotra Kościelskiego, który po zbadaniu pieska wypowiedział ostrożną opinię, że widzi niewielką szansę na przywrócenie mu sprawności ruchowej, ale w długim procesie rehabilitacji, wymagającym od wszystkich determinacji i cierpliwości. Zabiegi fizjoterapeutyczne wykonywane były początkowo w klinice ELWET, a następnie w ośrodku ANIMAL CENTER na Ursynowie w Warszawie. Pan Piotr ma duże doświadczenie i wiedzę, kocha zwierzęta i szybko zdobywa ich przyjaźń. Przez kilka miesięcy nasz piesek owinięty w koce jeździł na zabiegi magnetoterapii i laseroterapii, następnie magnetoterapii i ćwiczeń na bieżni wodnej, a w końcu tylko na ćwiczenia na bieżni. Zanurzony w wodzie odbywał cierpliwie nudne spacery na ruchomej bieżni potykając się i przewracając, wspomagany i asekurowany przez Pana Piotra. Stopniowo zmieniana była głębokość zanurzenia w wodzie i szybkość ruchu bieżni. W końcu, pewnego dnia Kori sam przeszedł kilka kroków w domu, bez wody i bieżni wymuszającej ruch łapek!!. Od tego czasu postępowała szybka poprawa. Obecnie Kori biega za innymi psami, bawi się piłką i chociaż przewraca się zbyt często, nie podnosi jak dawniej łapki na siusiu i chodzi w skarpetkach, ponieważ kaleczy sobie palce, jego uśmiechnięte oczy wyrażają stale radość z życia i wdzięczność tym wszystkim, którzy mu pomogli. Oba ośrodki i wymienione powyżej osoby gorąco polecamy w wypadku kłopotów z psami lub innymi małymi zwierzętami.

B
Numer telefonu zweryfikowany

Nasza 6-cio letnia suczka Dusia (fox terier szorstkowłosy) ww wrzwśniu 2010 r. nagle uległa całkowitemu paraliżowi. Poruszała jedynie oczami i koniuszkiem ogona. Podczas wizyty w Klinice Weterynarii na SGGW i zrobieniu kilku badań, profesor neurologii (nazwiska nie pamiętam) stwierdził, że psa należy uśpić.
Zabraliśmy Dusię do domu i przy pomocy wspaniałej młodej lekarki Pani ęlizy Wrzesińskiej podjęliśmy próbę leczenia farmakologicznego. Proces ten trwał około 2 miesięcy, ale prawie każdy dzień przynosił maleńkie pozytywne zmiany. Kiedy suczka zaczęła podnosić głowę i podjęł apróby samodzielnego picia i jedzenia polecono nam wspaniałego rehabilitanta Pana Piotra Kościelskiego, którynie obiecywał cudów ale stwierdził, że trzeba mieć nadzieję. Po za fizjoterapią taką jak magnetronik, laser i akupunktura nauczył nas prawidłowego masażu i stymulacji postawy psa. Opieka Pana Piotra była nieoceniona a jego wiedza i oddanie naprawdę sprawiły cud. Po około miesiącu zabiegów i ćwiczeń Dusia staneła na 4 łapy i jest w pełni sprawnym, biegającym wesołym psem. Dziękujemy Panu Piotrowi i polecamy wszystkim potrzebującym jego osobę.

P

Witam.My również trafiliśmy na Pana Piotra z polecenia, to właśnie Pan Piotr dał nam nadzieję przyjeżdzając do kliniki w której leczyliśmy naszego sparaliżowanego labladora Borysa.Po konsultacji i rozmowie szczerze powiedział, że będzie ciężko.My wiedzieliśmy to już wcześniej, bo nikt nie dawał Boryskowi szans a wręcz mówiono, że jego rokowania na tylko częściowy powrót do zdrowia, są bardzo małe .Nasz pies leżał trzy miesiące,z trudem podnosząc tylko łeb,nawet sam się nie załatwiał.Dwa miesiące wizyt w klinice Animal Center i wizyt u Pana Piotra, dały nam wiarę, że walka przez tak długi czas o naszego pupila nie poszła na marne.Tak to właśnie Pan Piotrek !!!! postawił naszego psa na trzy łapy.Borys chodzi o własnych siłach.Już od pierwszego spotkania widać było profesjonalizm Pana Piotra i zaangażowanie w to co robi.Niesamowite podejście do zwierząt,dało nam właścicielom dodatkową siłę.Z całym przekonaniem polecam osobę Pana Piotra " naprawdę zna się na tym co robi"

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania