Filia Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej dla Pracowników Wojska Samodzielny Publiczny

Byłam dzisiaj u Pana Doktora na pierwszej wizycie ginekologicznej i zdecydowanie polecam. Pan Doktor przeprowadził wywiad i zapoznał się ze wszystkimi wcześniejszymi badaniami. Przed wykonaniem cytologii oraz USG pokazał i wytłumaczył na czym polega badanie, co będzie robił oraz czego będzie używał, dzięki temu stres podczas wykonywania badań był trochę mniejszy. Samo badanie nienależało do bezbolesnych, ale możliwe że to kwestia indywidualna. Ponadto Pan Doktor zlecił dodatkowe badania z racji chorób nowotworowych w rodzinie. Podczas całej wizyty odniosłam wrażenie, że jestem u dobrego specjalisty.

Absolutnie nie polecam lekarza! Wyszłam z gabinetu po dwóch minutach z płaczem. Zostałam skierowana na diagnostykę ginekologiczną przy przewlekle pojawiającym się odmiedniczkowym zapaleniem nerek. Lekarz ignorował wszystko, co mówiłam, wręcz wyśmiewał moje pojawienie się w poradni ginekologicznej. Postanowiłam odpuścić diagnozowanie w tym kierunku, ponieważ jego opryskliwość wskazywała na to, że nic i tak nie osiągnę. Postanowiłam poprosić o skierowanie na badania hormonalne, ponieważ cierpię na trądzik hormonalny. Zostałam dosłownie wyśmiana, że wymyślam sobie ten trądzik (miałam makijaż i maseczkę).
Absolutnie odradzam!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pierwszy raz wystawiam opinie lekarzowi w internecie, ale po prostu muszę przestrzec przed tym lekarzem. Przyszłam z poważnymi i złożonymi problemami zdrowotnymi, będąc w okresie premenopauzy. Po szczegółowym opowiedzeniu o nich (z własnej inicjatywy, lekarz pytał tylko o ostatnia miesiączkę) poprosiłam o skierowanie na badania hormonalne. Lekarz odmówił, powiedział, że nie ma sensu, że premenopauzę trzeba przeczekać (!) i że na pewno się nakręcam (!!!). Nie ustępowałam, więc w końcu usłyszałam: no dobrze, już dam pani skierowanie na te badania. Skierowanie zostało wpisane do systemu, bez wglądu dla mnie, możliwość wykonania badań była tylko w tej placówce, potem jeszcze obowiązkowa teleporada, gdzie usłyszałam: nic pani nie jest, mówiłem. Po czym mogłam odebrać papierowe wyniki i... był tam tylko poziom progesteronu!!! Co było oczywiste, że będzie obniżony!
Straciłam czas i energię, a mam kłopoty z poruszaniem, co jest między innymi właśnie związane ze zmianami hormonalnymi. Zdecydowanie odradzam!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byłam u Pana doktora dziś pierwszy raz i pierwszy raz w przychodni, jestem pod wrażeniem. Pan doktor słuchał, odpowiadał na pytania.Super wywiad, Pan doktor był bardzo miły. Wykonał wszystkie badania, szczegółowo i bez boleśnie.

Do dr Szymańskiego chodzę od kilku lat, zaczęło się od wizyty kontrolnej po poronieniu, późniejejsze wizyty to jedynie badania cytologiczne. Kiedy w styczniu zaszłam w 5 ciążę również do Niego poszłam. Od początku brakowało mi komunikacji i informacji. Doktor ciążę stwierdził po badaniu palpacyjnym, skierował jednak na morf. i bad.moczu.
Z upływem czasu wysyłał mnie do różnych specjalistów prywatnie (diabetolog, endokrynolog) a lokalizację do badań prenatalnych polecił "znaleźć sobie w internecie". Nigdy ze mną nie omawiał wyników badań. Żelazo przepisał mi w 7 msc. ciąży komentując wyniki badań - "morfologiia zjechała". Dostałam b.dużą dawkę terdyferonu 3x1tabl. Nie zalecił innych witam. Nic!
Czara goryczy przelał się w chwili gdy 32 t.c zgłosiłam się na umówioną wizytę z silnymi bólami podbrzusza, bólem przy oddawaniu moczu i ogólnym złym samopoczuciem. Pan doktor po drugim podczas całej ciąży bad. ginekologicznym postawił diagnozę - "skurcze porodowe, miękka szyjka - zagraża poród przedwczesny - szpital"
Na izbie przyjęć szpitala położniczego spędziłam 8 godzin. Przebadano mnie kompleksowo - usg, morfologiia, mocz, ktg i inne. Zwrócono uwagę na brak wymaganych powtórnych badań HCV, HIV, HBS oraz brak usg 28-30 t.c Wykluczono poród w najbliższym czasie ale stwierdzono szalejącą infekcję układu moczowego i przepisano antybiotyk. Zalecono za 7 dni powtórzyć badanie moczu i morf. oraz zgłosić się do lekarza prowadzącego.
Umówiłam wizytę za w ciągu tyg.
Na przywitanie usłyszałam - "była pani w szpitalu?" Pan doktor przeczytał kartę informacyjną wypisu. Zlecił zapisać się na kolejną wizytę za miesiąc, wypisał skierowanie na morf. i mocz do wyk. tuż przed wizytą i tyle... Zero jakiegokolwiek zainteresowania moim samopoczuciem, raz - po infekcji, dwa - po stresie, jaki mi zafundował (poród w 32 t.c.) Doktor nawet nie wspomniał o brakujących badaniach, a gdy zapytałam o usg i usłyszałam że - "zrobią mi je przy porodzie" (???)
Tego samego dnia wieczorem umówiłam usg i wizytę u ginekologa - prywatnie! Zlecono wszystkie brakujące badania.
Jestem lżejsza o kilka stów ale spokojna i zaopiekowana! Nie polecam doktora żadnej przyszłej mamie!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pierwszy raz pozwalam sobie na wystawienie komentarza lekarzowi ale tym razem ignorancja Pana doktora była wybitna.
Przyszłam do gabinetu z mocnymi bólami podbrzusza, oraz niepokojącymi mnie plamieniami. W momencie wizyty byłam już po prywatnych badaniach krwi, kału i moczu, które wykluczyły problemy gastryczne, wykonałam także USG brzucha podczas, którego lekarz wykonujący zasugerował wykonanie USG transvaginalne. Poprosiłam o takie skierowanie. Pan doktor zbadał mnie palpacyjnie i na oko stwierdził, że jestem zdrowa i jajniki nie są powiększone więc nie ma sensu zlecać USG. Oczywiście nie przekonana tą metodą diagnostyczną wykonałam badanie prywatnie. Okazało się, że prawy jajnik jest prawie 2krotnie powiększony ponieważ znajduje się na nim lita torbiel, obecnie czekam na badania krwi, które wykluczą zmiany nowotworowe. Nie wyobrażam scenariusza w którym stosuję się do diagnozy Pana Doktora. Nie wymagałam, aby lekarz wykonał to badanie osobiście - być może nie ma takich umiejętności ale zwykły odruch ludzkiej empatii - wystawienie USG w tym wypadku byłby wskazany :/.
Z "+" natomiast, mogę podać fakt, że lekarz w delikatny sposób wykonał cytologię.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Doktor podczas całej wizyty zadał 2 pytania: nazwisko, data ostatniej miesiączki. Przez całą wizytę miał podejście jakby był tam za karę. Brak kontaktu z pacjentem, nie udzielił żadnych informacji mimo początku pierwszej ciąży.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Dr Ortyński jest bardzo miłym, przyjaznym i doświadczonym specjalistą. Podczas badania wszystko spokojnie tłumaczy i wspólnie z pacjentką zastanawia się jakie podjąć kroki. Uważnie słucha historii choroby i przebiegu poprzednich wizyt u innych lekarzy. Polecam!

Nie polecam. Byłam u doktora z bolącym guzkiem, stwierdził, że uwaga... ma boleć. Poza tym nie wykrył faktu, że miałam torbiela na jajniku, do kilku dni wstecz gdy poszłam do innego lekarza nie miałam świadomości, że mam skłonności do torbieli.
Zdecydowanie odradzam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Odradzam tego lekarza. Prowadziłam u Ortyńskiego ciążę, w czasie której jedynie wystawiał co 2-3 tygodnie skierowania na badania krwi i moczu, i na ich podstawie stwierdzał stan zdrowia mój i dziecka. Nie wykonywał żadnych badań ginekologicznych, nie sprawdzał stanu szyjki macicy ani nie przeprowadzał żadnych badań USG. Dopiero wizyta w prywatnej klinice pod koniec ciąży uświadomiła mi, jak powinna wyglądać prawidłowa wizyta lekarska w ciąży. Jest chaotyczny, często jego wypowiedzi są nieprzemyślane, zadaje po kilka razy te same pytania w czasie wizyty. A przez jego naprawdę nieprzyjemne i kompletnie nieprzemyślane uwagi na wizycie kontrolnej po porodzie, straciłam całkowicie chęć badania się u ginekologów... Szczerze nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz