Kmw Centrum Zdrowia

Wspaniały lekarz, otwarty na problemy pacjentów. Pomocny, z ogromną wiedzą, punktualny i oddany całkowicie swojej pracy.

Żeby dermatolog nie stwierdził raka podstawnokomorkowego ( potwierdzonego biopsja na zlecenie lekarza póyz oraz chirurga onkologa) przez rok czasu to przegięcie. Maści, kremy i tabletki. Zero zainteresowania oraz zleceń innych badań.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie polecam tej Pani ginekolog jest bardzo nie miła jestem po dwochh porodach i wiadomo że moje cialo nie wygląda już jak przed ciążą a doktor zarzuciła mi że z dużo się obrzeram i jak w tym wieku mogę tak wyglądać. Miałam CC a doktor stwierdziła że do końca życia będę tego żałować że miałam CC (cesarskie-ciecie). Jest bardzo opryskliwa i nie miła.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wizyta trwała 2 minuty, Pai doktor zapytała z czym przyszłam, mówię ze z łysieniem plackowatym, nawet nie wstała zza biurka żeby to obejrzeć (podczas gdy mój lekarz rodzinny mówił że na cito muszę iść do dermatologa żeby to obejrzał, ze ma specjalne lampy i kamery do tego …). Wypisała receptę na jakiś lek i tyle, koniec wizyty. Zażenowanie masakra, szkoda tylko mojego czasu i pieniędzy wydanych na dojazd. Nie polecam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Po wizycie jestem w szoku, że można mieć takie podejście do pacjenta i to od wielu, wielu lat. Niestety nie czytałam wcześniej opinii o dr A. Rosławskiej, a pierwsze są sprzed ponad 10 lat. Od tamtego czasu nic się nie zmieniło. Zgadzam się, że pacjent czuje się jak niechciany petent. Czekałam cierpliwie na korytarzu na swoją kolej - z pozytywnym nastawieniem, z nadzieją, że skoro wchodzę z małym dzieckiem, to wizyta będzie przebiegała dobrze i w pozytywnej atmosferze. Oczekiwałam zrozumienia tego, że nie muszę wiedzieć, jak wygląda takie badanie i wystarczy mnie grzecznie poinstruować. Jednak doktor faktycznie nie szczędzi przy tym złośliwych komentarzy. Na źle wykonane polecenia reaguje irytacją: "No jak pani położyła to dziecko, przecież mówiłam, że tu ma być głowa!", "Czy ja kazałam się pani ruszać, po co się pani rusza? Niech pani siedzi, jak siedziała". To są dosłowne cytaty. Czułam się upokorzona i poniżona, bo wyglądało jakbym nie umiała wykonać tak prostej czynności, jak ułożenie dziecka do badania i jak bym się nie ustawiła, będzie źle. Cieszyłam się tylko, że takie zachowanie nie było skierowane bezpośrednio do malucha, bo wtedy pewnie odpowiedziałabym w podobnym tonie. Tak samo jak inni kompetencji nie oceniam - podpowiedziała na co zwracać uwagę, ale bez wnikania w szczegóły. Jednak podejście tej lekarki do pacjenta zasługuje według mnie na najniższą ocenę. Uważam, że lekarz powinien być wyrozumiały, każdego pacjenta traktować indywidualnie i dać mu poczucie opieki. W tym gabinecie czekał na mnie tylko dodatkowy i - co najważniejsze - zupełnie niepotrzebny stres, podczas gdy wizyta z dzieckiem powinna przebiegać w maksymalnym spokoju i w pozytywnej atmosferze, żeby nie zrazić do wizyt u lekarza. Nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Miły,dobry i szczegółowy lekarz, zaangażowanie jakie wkłada w zdrowie pacjenta jest na wysokim poziomie .

Wizyta u tej Pani byla dla mnie stratą czasu i powodem zszarganych nerwów. Zaczęło się od krzyków na mnie żebym poprawiła maseczkę, ja grzecznie przeprosiłam że musiała mi się lekko zsunąć bo jest trochę za duża (zaznaczę że w dalszym ciągu była również na nosie) Wtedy krzyknęła jeszcze głośniej "że nie ma że się zsuneła, tylko normalnie się zakłada! Już wtedy zapaliła mi się lampka ostrzegawcza, ponieważ można być człowiekiem zwłaszcza lekarzem kulturalnym i poprostu grzecznie zwrócić uwagę. Mam od lat dziecięcych krótkowzroczność. Noszę soczewki kontaktowe. Od jakiegoś czasu zauważyłam pogorszenie wzroku. Przy badaniu zaznaczałam że widzę litery ale zamazane. Ta Pani uważała ze tak ma być, że nie mogę widzieć dobrze i że to moja wina że w ogóle mam taką wadę. Wpierała mi że co chwilę zmieniam soczewki na mocniejsze, co jest nie prawdą. Noszę od lat z tą samą mocą. Przy próbie powiedzenia tego również był krzyk "że ona teraz mówi!" Powiedziała że mam się długo przyglądać i otwierać szeroko oczy. I to co komuś zajmie sekundę to mi może minutę. Chciałam zbadać ciśnienie w oczach to powiedziała że jestem za młoda i nie trzeba. Dopiero jak zaznaczyłam że w rodzinie mam bliskie osoby które mają poważnie chore oczy to z niezadowoleniem kazała ściągnąć soczewki do badania. Od samego początku negowała jakiekolwiek badanie przy użyciu maszyny, do którego muszę ściągnąć soczewki. Czyli nawet określenia dokładnie jaką mam ilość dioptrii. Oburzyła się że od kiedy okulista dobiera soczewki. Ja chciałam tylko sprawdzić czy pogłębiła mi się wada. Sprzęt do wykonania takiego badania był w gabinecie więc myślę że jednak okulista również może wykonać tak podstawowe badanie. Zostało wykonane bardzo szybko. Ledwo dojrzałam przez ułamek sekundy obrazek w miarę wyraźnie. Było tak szybko że nie mam pewności. Tego typu badania miałam wykonywane u optyka i wiem jak powinno wyglądać. Podała mi moc którą miałam z przed chyba 15 lat gdzie doszedł mi również astygmatyzm. Najpierw stwierdziła że soczewki mam za mocne a później że jak mam astygmatyzm to ewentualnie mogą być. Powiedziałam również że od jakiegoś czasu zaczęłam źle widzieć z bliska. Także stwierdziła że to moja wina. Mam trzymać na większą odległość i nie muszę widzieć dobrze z takiego bliska. Spytała się mnie czy mam 10 lat bo chyba raczej nie więc to normalne że z bliska gorzej widzę. Tak więc niewiem ile mam dioptrii w plusach. Biorąc pod uwagę ton rozmowy, wręcz wmawianie mi nie prawdy, lekceważenie moich uwag i nawet brak możliwości dojścia do słowa, uważam badanie za niewiarygodne. Widziała że jestem tą wizytą zbulwersowana i mimo wszystko w dalszym ciągu była wobec mnie arogancka i opryskliwa. Powiedziałam jej, że nie ma prawa tak odnosić się do pacjentów to się zaśmiała i powiedziała że ze mnie chyba "typ zbawiciela narodu". Wstyd że lekarz tak się zachowuje wobec pacjenta. Odradzam! Pozostaje mi gdzie indziej zbadać wzrok i znowu czekać na wizytę.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo sympatyczna, dokładna i profesjonalna Pani doktor. Wszystko zawsze z uśmiechem na twarzy tłumaczy, pomaga, radzi. Bardzo polecam

Bardzo serdeczna i życzliwa osoba, kompetentny, rzeczowy lekarz. Pani doktor dokładnie mnie zbadała, wypytała o wszystko, słuchała. Polecam!

Pani doktor wykonała u mojego dziecka zabieg frenotomii (podcięcia wędzidełka podjęzykowego) ze względu na trudności w karmieniu. Po dwóch tygodniach ćwiczeń i masażu podczas konsultacji logopedycznej okazało się, że wędzidełko nie zostało wystarczająco podcięcie i zabieg trzeba powtórzyć. Dwa tygodnie ciężkich ćwiczeń poszło na marne. Aktualnie szukamy innego specjalisty, który zabieg wykona dobrze, a przed nami kolejne tygodnie ćwiczeń i stresu dziecka (które zaczęło już bardzo źle reagować na ćwiczenia).
Samą wizytę oceniam dobrze (pani doktor była uprzejmie i udzieliła odpowiedzi na większość pytań), natomiast zabieg nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, dziecko dalej ma trudności w jedzeniu i czeka je stres związany z powtórzeniem zabiegu.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz