Pytania pacjentów (387)
ODPOWIEDŹ LEKARZA:
Jeśli leki miała zapisane na " nerwicę" to na początku terapii po Faxigenie objawy mogą się nasilić. Jeśli to pogorszenie nie jest zbyt duże to warto to przetrzymać i najczęściej po tyg mija a ogólny... Więcej
ODPOWIEDŹ LEKARZA:
7 lat to na pewno za długo. Dawka 1mg nie jest duża, ale najpewniej teraz już nie działa jak dawniej ( na lek rozwija się tolerancja i działa coraz słabiej) . Afobam jest lekiem przeciwlękowym (objawowym... Więcej
ODPOWIEDŹ LEKARZA:
Neurol działa tak samo jak lorafen. Jak już stosować to jeden z nich. Oba uzależniają i nie są lekami na długi czas (max 8 tyg.) . Proszę poinformować stomatologa o zażywanych lekach. raczej nie powinno... Więcej
ODPOWIEDŹ LEKARZA:
Zaburzenia depresyjne nawracające wymagają niekiedy długoletniej terapii farmakologicznej. Leczenie psychoterapeutyczne również jest ważne lecz nie zawsze wystarczające. Jeśli obecnie Paroksetyna nie... Więcej
Od kilku lat zmagam się z zaburzeniem derealizacji ( czuję się ciągle odrealniony, ciągle jak na haju po marihuanie, tak jak bym do konca nie mógł się przebudzic) Gdy pojawiło się to odrealnienie w obawie przed tym uczuciem zaczęły się straszne lęki przed uszkodzeniem mózgu, przed schizofrenia przed psychoza.. zaczęła się nerwica. Byłem u kilku psychiatrów moja diagnoza to zaburzenia lękowe ogólne i zaburzenia zachowania spowodowane urzywaniem środków psychoaktywnych ( palilem kilka lat marihuanę ) . Chodziłem na terapię, poziom lęku znacznie zmalał dzięki zrozumieniu istoty derealizacji jako mechanizmu obronnego ale niestety uczucie odrealnienia nie mija. w sytuacjach stresowych, po wypiciu kawy, odrealnienie jest wieksze. Proszę o poradę jak z tym walczyć? z leków brałem trittico i asentre niestety nie pomogły. Czy to prawda że główną rzeczą jaką trzeba wykonać w pokonaniu odrealnienia jest akceptacja tego stanu i zaczecie normalnego aktywnego zycia mimo wszystko? Czy konieczne jednak jest branie leków zeby zwalczyć ten stan? na co dzień nauczyłem się normalnie funkcjonować z tym stanem, pracuję mam rodzinę, jednak rzecz ktora bardzo przeszkadza to brak checi do czegokolwiek, utrata celów radości z życia i prostych codziennych rzeczy.. Proszę powiedzieć czy ten stan może minąć? czy może dlugotrwale palenie marihuany zaburzylo funkcje moich neuroprzekaznikow i jest to już rzecz nieodwracalna? Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi. Patryk
ODPOWIEDŹ LEKARZA:
Marichuana mogła się temu przysłużyć, lecz nie sądzę aby były to zmiany nieodwracalne. Leki najczęściej pomagają w takich stanach. Poza Asentrą i Trittico jest wiele różnych leków i ich połączeń, które można by skutecznie zastosować. Generalnie dążymy do tego aby objawy ustąpiły całkowicie lub przynajmniej znacznie się zmniejszyły. Proszę to przedyskutować ze swoim lekarzem Psychiatrą.
Dzień dobry, mam tiki nerwowe, szybko zmieniające się manie i stany depresyjne, bóle głowy od rana do wieczora, napady lekowe np. w autobusie, mój mózg zmusza mnie do wykonywania powtarzających się czynności, czesto nie moge sie skupic, czuje jakby moj mozg zyl wlasnym zyciem i mam myśli samobójcze oraz natretne myśli których nie mogę się pozbyć z głowy. Co to może być?
ODPOWIEDŹ LEKARZA:
Bez zbadania Pani (a) nie da się dokładnie powiedzieć. Objawy mogą wskazywać na zaburzenia osobowości, nerwicę, lub zab. nastroju. Proponuje wizytę u lekarza psychiatry. Potrzebna jest odpowiednia diagnostyka i ew. leczenie.
Chodzi o mojego brata, od wielu lat jest alkoholikiem, obecnie przestał pić, ale ma zaburzenia psychiczne, od paru tygodni praktycznie nie ma z nim kontaktu, siedzi na krześle i ,,kiwa się", praktycznie nie wychodzi z domu, przestał chodzić do pracy, czasami zadaje dziwne pytania typu ,, czy będzie koniec świata"? Raz będąc w pracy nagle poszedł do domu obawiając się, że tam na miejscu stanie się coś złego. Od tego czasu nie pojawił się tam więcej. Z nikim nie rozmawia, pytany co się dzieję odpowiada,że nic, jednak widać, że coś jest z nim nie tak. Czy mogą to być objawy jakiejś psychozy alkoholowej? Bardzo proszę o poradę,boję, się, że może on coś zrobić sobie lub komuś. Dawniej bywał agresywny, wyzywał wszystkich, teraz jest spokojny ale nie wiadomo co się z nim dzieję. Bardzo proszę o poradę.
ODPOWIEDŹ LEKARZA:
Objawy mogą świadczyć o zaburzeniu psychotycznym. Być może na tle alkoholowym - wymaga to diagnostyki. Proszę zaprowadzić brata do psychiatry - Poradnia Zdrowia Psychicznego, Gabinety prywatne, Izba przyjęć szpitala psychiatrycznego. Najprawdopodobniej wskazana jest diagnostyka i leczenie w warunkach szpitalnych - lekarz psychiatra zdecyduje. Jeśli brat nie che iść proszę wezwać lekarza psychiatrę na wizytę domową. Jeśli zachowuje się w sposób zagrażający bezpośrednio komukolwiek lub sobie proszę wezwać Pogotowie Ratunkowe.
Chodzi o mojego brata, od wielu lat jest on alkoholikiem, ale od niedawna ma problemy psychiczne, nie ma z nim praktycznie żadnego kontaktu, całymi dniami siedzi na krześle i ,,kiwa się'', Przestał pić alkohol i chodzić do pracy, z nikim nie rozmawia a na pytania co się dzieje, odpowiada,że wszystko dobrze, jednak widać,że jest na skraju wyczerpania. Praktycznie nie wychodzi z domu, kiedyś opuścił miejsce pracy ponieważ jak powiedział na miejscu ,, tam miało stać się coś złego,, tak na prawdę, nic niepokojącego się tam nie wydarzyło. Zachowuje się, jakby cały czas się czegoś bał, kiedyś zadał pytanie ,,czy ma być koniec świata?". Przestał normalnie funkcjonować, mało je, nie pije alkoholu, dawniej bywał agresywny emocjonalnie, wyzywał swoje otoczenie, teraz jest spokojny, jednak nie wiadomo co się z nim dzieje. Czy może to być jakiś rodzaj psychozy alkoholowej? Bardzo proszę o radę.
ODPOWIEDŹ LEKARZA:
Opisywane objawy nie świadczą jednoznacznie o konkretnej chorobie psychicznej ale mogą na taką wskazywać. W przebiegu uzależnienia od alkoholu pojawiają się różne zaburzenia psychotyczne. Objawy te mogą być powiązane z nadużywaniem alkoholu, ale może to być jakiś inny rodzaj zaburzeń psychotycznych nie związany z uzależnieniem. Stan Brata wymaga bezwzględnie odpowiedniej diagnostyki. Proponuje wizytę u lekarza psychiatry
Od kilku lat mój mąż zmaga się z depresją. Raz jest lepiej raz gorzej, każdy kolejny raz jest jednak gorszy od poprzedniego. Przytłacza go każdy najmniejszy problem. Wszystko zaczęło się od narodzin pierwszego dziecka i budowy domu na kredyt. Dom już sprzedaliśmy, kredyt spłaciliśmy, myślałam że to rozwiąże problem ale niestety. Bywa, że się nie myje, nie zmienia ubrań przez kilka dni, patrzy ślepo w dal. Mąż ma silne ataki agresji, rzuca przedmiotami, uderza pięściami w ścianę, niszczy to co ma pod ręką. Potrafi go zdenerwować byle błahostka, a chwilę temu śmiać się do łez. Boję się go wtedy bardzo, dzieci także, płaczą. Mamy dwójkę małych dzieci. Kiedyś straszył mnie, że się zabije. Mąż nie chce się leczyć. Udało mi się go raz namówić na wizytę u psychologa, ale po jednym razie, stwierdził że on to wszystko wie. O wizycie u psychiatry nie chce słyszeć. Namawiam go na wspólną terapię, ale także odmawia. Nie potrafi z nikim rozmawiać o tym co go trapi. Trzeba to z niego wyciągać, myśli że jest najmądrzejszy. Chcę ratować nasze małżeństwo, wiem że jest dobrym człowiekiem, tylko niszczy go coś od środka. Znamy się bardzo długo. Nie wiem jak mam mu pomóc. Sama już nie wiem skąd mam czerpać siły na dalszą walkę. Sama także potrzebuję pomocy, muszę być silna dla moich dzieci. Czasem mam ochotę pozbyć się problemu, wyrzucić go z domu i zapomnieć o tym wszystkim. Co mogę jeszcze zrobić, by przekonać go do terapii? Straszyłam go rozwodem, powiedział, że mu wszystko jedno. Argument by zrobił to dla dzieci też nie działa, wiem że je bardzo kocha. Czasem patrzy na nie i płacze. Nie wiem co robić.
ODPOWIEDŹ LEKARZA:
Jeśli stan męża wynika z choroby psychicznej to może on być leczony bez zgody w wyjątkowych sytuacjach. Ustawa o Ochronie Zdrowia Psychicznego dopuszcza taką możliwość- art 23 i 29 . Jeśli zachowanie męża będzie wskazywało na bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia (będzie czynnie agresywny wobec kogoś) innych osób, lub życia swojego (myśli i zamiary samobójcze) proszę wezwać karetkę Pogotowia Ratunkowego. Poza tym proszę skorzystać z wizyty u lekarza psychiatry. W bezpośredniej rozmowie wyjaśni on szczegółowo możliwości leczenia męża. Nie da się tego dokładnie omówić w tym miejscu.
mam 30 lat, jestem kobietą, od ponad półtora roku mam poważny problem z przełykaniem, głównie pokarmów płynnych. Na początku podejrzewałam problem emocjonalny, ale roczna terapia u specjalisty nie przyniosła efektu. Kiedy biorę łyk płynu do ust, nie mogę go przełknąć, jakbym zapomniała odruchu przełykania. Często płyn lub płynne jedzenie wylewa mi się z ust. Nie wiem, do kogo się udać i co może być przyczyną. Proszę o pomoc
ODPOWIEDŹ LEKARZA:
Czy wykluczono somatyczne (fizyczne) przyczyny obserwowanych zaburzeń ? Wskazana wizyta u Neurologa, Laryngologa, Chirurga - na początku najlepiej lekarz POZ (Rodzinny) . Pokieruje on odpowiednią diagnostyką.