Bardzo martwię się o córkę. Nie che chodzić do przedszkola (zerówka). Dokucza jej inna dziewczynka w
5
odpowiedzi
Bardzo martwię się o córkę. Nie che chodzić do przedszkola (zerówka). Dokucza jej inna dziewczynka większa i silniejsza, ktora ma swoją "ekipę" wśród dzieci. Na przykład wysyła kogoś kogoś aby innego aby przekazał mojej córce coś przykrego. Jak stoją w kolejce to łapią i ściskają moje dziecko za ramiona co jest bolesne. Moja córka jest najmniejsza i najdrobniejsza w grupie. Mówi ze nie ma siły sie wyrwac czy utrzymac zabawki jak ktos jej zabiera. Rozmowy z nauczycielami były niejednokrotnie, twierdzą że zwracają uwagę ze nic sie nie dzieje. Ta dziewczynka agresywna jest na tyle cwana ze jak cos robi to jak pani nie widzi, lub wysyła kogoś innego. Moje dziecko jest bardzo wrażliwe. jest nieśmiała wiec nie potrafi krzyknąć zawołać pani w momencie gdy ktoś jej robi krzywde. Rozmawiam z córką, co uda mi się ją przekonac ze da sobie rade, ze ma wolac panią w razie czego - pójdzie w poniedziałek do przedszkola ktoś jej coś zrobi i we wtorek jest płacz. Już nie wiem co robić. Jak pomoc dziecku? Córka coraz bardziej zamyka się w sobie. Kiedyś opowiadała mi cały dzień w przedszkolu zadowolona, dużo mówiła. a teraz nie chce za wiele powiedziec, jest smutna, przygnębiona. prosze o rade. Magda
Pani Magdo,
To bardzo trudna sytuacja dla Pani i dla córki. Proszę kontynuować rozmowy z wychowawczynią i dyrektorką przedszkola. Niestety tego typu przemoc między dziećmi nie "naprawia się" sama. Sytuacja wymaga interwencji dorosłych i wzmożonej pracy wychowawczej zarówno w placówce, jak i w domach wszystkich zaangażowanych dzieci. Samo zwracanie uwagi raczej mało pomoże. Jeśli jest to rzeczywiście zorganizowana przemoc (jak Pani pisze powstała ekipa) to trzeba pracować nie tylko z dziewczynką, która najbardziej dokucza, ale z całą grupą. Dzieci muszą zrozumieć, że dobrze bawiąc się z jednym dzieckiem wyrządzają ogromną krzywdę drugiemu. Że są za to odpowiedzialne nawet, jeśli same tego nie wymyśliły tylko inna dziewczynka "kazała" zrobić przykrość. Na tym etapie życia moralność dziecka nie jest w pełni rozwinięta i dzieci mogą uważać, że "dobry = silny." Zwracanie uwagi to ledwo początek, nauczycieli czeka tu dużo pracy zarówno z dziećmi, jak i z ich rodzicami. Jeżeli sytuacja nie poprawi się i jeśli istnieje taka możliwość, może Pani rozważyć przeniesienie dziecka do innego przedszkola lub innej grupy. Życzę powodzenia!
To bardzo trudna sytuacja dla Pani i dla córki. Proszę kontynuować rozmowy z wychowawczynią i dyrektorką przedszkola. Niestety tego typu przemoc między dziećmi nie "naprawia się" sama. Sytuacja wymaga interwencji dorosłych i wzmożonej pracy wychowawczej zarówno w placówce, jak i w domach wszystkich zaangażowanych dzieci. Samo zwracanie uwagi raczej mało pomoże. Jeśli jest to rzeczywiście zorganizowana przemoc (jak Pani pisze powstała ekipa) to trzeba pracować nie tylko z dziewczynką, która najbardziej dokucza, ale z całą grupą. Dzieci muszą zrozumieć, że dobrze bawiąc się z jednym dzieckiem wyrządzają ogromną krzywdę drugiemu. Że są za to odpowiedzialne nawet, jeśli same tego nie wymyśliły tylko inna dziewczynka "kazała" zrobić przykrość. Na tym etapie życia moralność dziecka nie jest w pełni rozwinięta i dzieci mogą uważać, że "dobry = silny." Zwracanie uwagi to ledwo początek, nauczycieli czeka tu dużo pracy zarówno z dziećmi, jak i z ich rodzicami. Jeżeli sytuacja nie poprawi się i jeśli istnieje taka możliwość, może Pani rozważyć przeniesienie dziecka do innego przedszkola lub innej grupy. Życzę powodzenia!
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Myślę, że powinna Pani porozmawiać o tej sytuacji z dyrektorem tej placówki tak, aby z góry był też nacisk na to, aby rozwiązać ten problem. Panie z przedszkola powinny zebrać te osoby, które są zamieszane w całą sytuacje i porozmawiać z nimi, czy taki sposób zachowania jest właściwy, bo dla tych dzieci może być to zabawą. Pozdrawiam Piotr Włodarczyk
Pani Magdo,
Sugeruję rozmowę z dyrekcją lub zapisanie dziecka do innego przedszkola. Z uszanowaniem Wojciech Kopytek.
Sugeruję rozmowę z dyrekcją lub zapisanie dziecka do innego przedszkola. Z uszanowaniem Wojciech Kopytek.
Rozwiązywanie sytuacji przemocy międzyrówieśniczej jest kompetencją i obowiązkiem wychowawcy grupy -należy się domaga podejmowania skutecznych interwencji w tej sprawie. Po pomoc można się udać także do właściwej Poradni Psychologiczno Pedagogicznej. Pracujący tak psycholodzy mogą objąć opieką grupę -przeprowadzić zajęcia dotyczące przeciwdziałania przemocy, zintegrowania grupy, budowania współpracy i dobrych właściwych relacji między dziećmi. Można wspierać córkę w przekonaniu, ze ma prawo i powinna się bronić w takim zakresie jaki jest dla niej możliwy np. głośno krzyczeć -kiedy ktoś jej dokucza -zwłaszcza wtedy kiedy dzieci atakują tak żeby nauczyciel nie zauważył. Pozdrawiam
Dzień dobry,
to trudna sytuacja, która niestety zdarza się wśród dzieci. Tak jak moi przedmówcy, skoro interwencja u wychowawcy grupy nie przynosi rezultatu, radziłabym Pani udać się do dyrektora placówki. Ma Pani prawo bronić córki. To nie w porządku, żeby Pani dziecko bało się chodzić do przedszkola z powodu przemocy ze strony innych dzieci podczas gdy nauczyciel nie reaguje.
Pozdrawiam serdecznie,
Joanna Gieldarka
to trudna sytuacja, która niestety zdarza się wśród dzieci. Tak jak moi przedmówcy, skoro interwencja u wychowawcy grupy nie przynosi rezultatu, radziłabym Pani udać się do dyrektora placówki. Ma Pani prawo bronić córki. To nie w porządku, żeby Pani dziecko bało się chodzić do przedszkola z powodu przemocy ze strony innych dzieci podczas gdy nauczyciel nie reaguje.
Pozdrawiam serdecznie,
Joanna Gieldarka
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.