Bardzo proszę o jakąś pomoc i ukierunkowanie mnie, gdzie mam się udać, bo nie wiem już co mam robić.
3
odpowiedzi
Bardzo proszę o jakąś pomoc i ukierunkowanie mnie, gdzie mam się udać, bo nie wiem już co mam robić. Nakreślę moją sytuację rodzinną.Mam dwóch synów 19 i 27lat. Starszy syn pogubił się w życiu i od pięciu lat problemy się pogłębiają. W dzieciństwie też nie był łatwym dzieckiem. Nie wychodzi mu w życiu, nie ma celu, nie potrafi utrzymać pracy, popada w konflikty w pracy, w domu z bratem i ojcem, konflikty z prawem (kradzieże), długi. 5 lat temu rozstał się z dziewczyną po pięcioletnim związku, dopadła go depresja,bierze leki antydepresyjne i przeciwlękowe (fobia społeczna) które 2 lata temu dostał od psychiatry. Miewa stany autodestrukcji , napady paniki i szału, w którym dokonuje zniszczeń w domu.Nie dba o porządek w swoim pokoju i robi bałagan w całym domu czasem jakby złośliwie.
Czasami dziwaczne błaznowate zachowania, którymi dokucza młodszemu synowi. Straciłam z nim kontakt i relacje,które kiedyś mieliśmy bardzo dobre. Od trzech lat upija się sam jak twierdzi dla relaksu. Mój młodszy syn nie chce się uczyć od dawna ma stwierdzone zaburzenia koncentracji i uwagi. Od kąd skończył 18 lat przychodzi pod wpływem alkoholu często po imprezie ze znajomymi, coraz częściej pali marihuanę nie wiem od jakiego czasu to trwa. Pracuje dorywczo w weekendy po12 godzin,żeby zarobić na swoje potrzeby , ale pieniądze natychmiast trwoni. Nie musi pracować, bo i tak dostaje niewielkie pieniądze od nas jak potrzebuje. Nie potrafi pogodzić szkoły z pracą, przez co nie zdał do czwartej klasy technikum. Młodszy syn twierdzi, że to wszystko przez brata, który zatruwa mu życie i się go wstydzi. Może ma rację bo jak jedna osobą jest chora to choruje cały dom.Nie wiem co się z nimi stało, dopóki miałam wpływ na ich wychowanie nie było takich problemów, ze sobą mieli też kiedyś dobry kontakt.
Wspomnę jeszcze o mężu, który ostatnio nie jest dla nich wzorem bo lubi dla relaksu kilka razy w tygodniu napić się piwa i zapalić marihuanę i robi to już coraz częściej, a oni to widzą i jest to dla nich jakby przyzwoleniem.Moje rozmowy z mężem, że nie może tak robić, bo jest ich autorytetem a przychodzenie pod wpływem ma zły wpływ nie pomagają. Przyznaje mi rację a potem nadal tak robi. Wszystko jest na mojej głowie czasem mam ochotę ich zostawić i odejść. Nie wiem jak mam nam pomóc wyjść z tego życiowego ostrego zakrętu.
Czasami dziwaczne błaznowate zachowania, którymi dokucza młodszemu synowi. Straciłam z nim kontakt i relacje,które kiedyś mieliśmy bardzo dobre. Od trzech lat upija się sam jak twierdzi dla relaksu. Mój młodszy syn nie chce się uczyć od dawna ma stwierdzone zaburzenia koncentracji i uwagi. Od kąd skończył 18 lat przychodzi pod wpływem alkoholu często po imprezie ze znajomymi, coraz częściej pali marihuanę nie wiem od jakiego czasu to trwa. Pracuje dorywczo w weekendy po12 godzin,żeby zarobić na swoje potrzeby , ale pieniądze natychmiast trwoni. Nie musi pracować, bo i tak dostaje niewielkie pieniądze od nas jak potrzebuje. Nie potrafi pogodzić szkoły z pracą, przez co nie zdał do czwartej klasy technikum. Młodszy syn twierdzi, że to wszystko przez brata, który zatruwa mu życie i się go wstydzi. Może ma rację bo jak jedna osobą jest chora to choruje cały dom.Nie wiem co się z nimi stało, dopóki miałam wpływ na ich wychowanie nie było takich problemów, ze sobą mieli też kiedyś dobry kontakt.
Wspomnę jeszcze o mężu, który ostatnio nie jest dla nich wzorem bo lubi dla relaksu kilka razy w tygodniu napić się piwa i zapalić marihuanę i robi to już coraz częściej, a oni to widzą i jest to dla nich jakby przyzwoleniem.Moje rozmowy z mężem, że nie może tak robić, bo jest ich autorytetem a przychodzenie pod wpływem ma zły wpływ nie pomagają. Przyznaje mi rację a potem nadal tak robi. Wszystko jest na mojej głowie czasem mam ochotę ich zostawić i odejść. Nie wiem jak mam nam pomóc wyjść z tego życiowego ostrego zakrętu.
Dzień Dobry,
dzieci są lustrem rodziców, tak 1:1. Pierwszy jak i drugi syn prawdopodobnie nie może poradzić sobie ze swoją wrażliwością czyli zapotrzebowaniem na akceptację, której od Państwa jako rodziców w dzieciństwie nie otrzymał. Miłość a akceptacja to co innego. Nakłada się na to model taty nie wyznaczający granic a wręcz je przekraczający. I pani, zadośćuczyniająca, sprawdzająca, kontrolująca, asekurująca - oczywiście, że z troski.
Co można zrobić? Proszę lokalnie poszukać terapeuty lub psychoterapeuty, a nie psychologa i najpierw zaopiekować się sobą. Swoimi lękami, bezsilnościami.
Robert Frey
dzieci są lustrem rodziców, tak 1:1. Pierwszy jak i drugi syn prawdopodobnie nie może poradzić sobie ze swoją wrażliwością czyli zapotrzebowaniem na akceptację, której od Państwa jako rodziców w dzieciństwie nie otrzymał. Miłość a akceptacja to co innego. Nakłada się na to model taty nie wyznaczający granic a wręcz je przekraczający. I pani, zadośćuczyniająca, sprawdzająca, kontrolująca, asekurująca - oczywiście, że z troski.
Co można zrobić? Proszę lokalnie poszukać terapeuty lub psychoterapeuty, a nie psychologa i najpierw zaopiekować się sobą. Swoimi lękami, bezsilnościami.
Robert Frey
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Szanowna Pani,
myślę, że odpowiednią formę pomocy mogą otrzymać Państwo w lokalnej poradni uzależnień, która w ramach NFZ leczy osoby uzależnione i współuzależnione.
myślę, że odpowiednią formę pomocy mogą otrzymać Państwo w lokalnej poradni uzależnień, która w ramach NFZ leczy osoby uzależnione i współuzależnione.
Dzień dobry. Pani rola wychowawcza już się skończył. Synowie są dorośli i powinni ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje. Warto rozważyć w jaki sposób Pani ich od tego chroni. Najlepszą decyzją dla Pani będzie poproszenie o pomoc w poradni leczenia uzależnień i współuzależnienia. Tam otrzyma Pani psychoedukację, wsparcie grupowe i sesje indywidualne, na których pracuje Pani przy wsparciu psychoterapeuty uzależnień. Osoby uzależnione najczęściej podejmują leczenie i zmianę gdy doświadczają przykrych konsekwencji picia/brania.
Eksperci
Podobne pytania
- Dowiedziałam się,że mój narzeczony bierze amfetaminę . Po odkryciu tego przeze mnie przyznał się do wszystkiego . Powiedział że bierze raz ,max 2 razy w tygodniu co 2 tydzień przed wyjściem do pracy aby się pobudzić do działania . Powiedział że nie brał nigdy w domu ,na weekendy jak jesteśmy razem .…
- Mój syn ma 33 lata, pali marihuanę i wcale się z tym nie kryje. Robi to weekendy, często po pracy. Nie wiem jak mu pomóc. Mieszkam w małym miasteczku. Trwa to z10 lat. Proszę o pomoc.
- Dzień dobry mam pytanie jak poradzić sobie z synem 23lata który bierze narkotyki .Jego przygoda z narkotykami zaczęła się dwa lata temu albo i wcześniej dokładnie nie wiem został przyłapany na niesieniu większej ilości twardych narkotyków pewnie sprzedawał po odbytej karze oczywiście kara na wolności…
- Mój syn 21 lat bierze narkotyki i handluje stracil pracę, przychodzi się przebrać po 3 dniach wziasc prysznic i znowu wychodzi co mam robic
- Witam, Mam syna 16 lat. Powiedział, że zażywał narkotyki przez dwa miesiące. Mówił, że to były leki benzodiazepinowe... Po Sylwestrze, powiedział, że zdecydował skończyć. Teraz jest w domu i trzeci dzień nic nie zażywa i ma z tym duży problem - wszystko boli mu... i nam na to patrzyć... To jest pierwszy…
- Witam. Mój 18 letni syn od maja 2023 r. zmienił się. W tym czasie złamał rękę, zamknęli klub bokserski gdzie trenował, pokłócił się z przyjacielem i się zaczęło. Na początku nie zauważyłam ani nie znalazłam w domu żadnych oznak brania narkotyków. Aż do września, gdzie wrocil do domu po amfetaminie,…
- Dzień dobry.Mój syn ma 30 lat.Od pewnego czasu pali trawe i twierdzi że nie jest uzależniony.Wszyscy mu tłumaczą by przestał ale on stale to robi.Nie śpi nocami tylko chodzi po nocach po mieszkaniu i pali na balkonie i twierdzi że go to uspokaja a w dzień śpi i nic nie robi.Jest agresywny ma różne triki…
- Dzień dobry, moj syn jest uzależniony od marihuany i piwa, kilka butelek dziennie. Ja mieszkam i pracuje we Wloszech a mój syn w Polsce. Jeden raz dobrowolnie poddał się leczeniu w odległym ośrodku od zamieszka ,ale po 2 tygodniach wypisał się na własną prośbę i wrócił do domu. Przez 3 miesiące trwał…
- Dzień dobry. Mój 40-letni syn bierze narkotyki. Stał się agresywny. Nie ma najmniejszego zamiaru poddać się leczeniu. Rzucił pracę. Twierdzi, że nie jest narkomanem. Przyjęliśmy postawę przyjazną wobec niego, aby namówić go do leczenia. Nie widzę szans. Nie wiem, jak mu pomóc.
- Czy można zamknąć na leczenie przymusowe,syn 24 lata już przebywał w szpitalu psychiatrycznym ale to nie choroba psychiczna jest przyczyną jego agresji i demolowania sprzętu RTV i innych rzeczy,syn jest uzależniony o psychotropów jak trawka i narkotyki
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 80 pytań dotyczących usługi: narkomania
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.