Błagam o poradę psychiatry/psychologa. Po bardzo trudnym, stresującym doświadczeniu przeżyłem ostry
2
odpowiedzi
Błagam o poradę psychiatry/psychologa. Po bardzo trudnym, stresującym doświadczeniu przeżyłem ostry epizod psychotyczny (diagnoza F23.1). Trafiłem do szpitala i tam zostały mi podane maksymalne dawki leków antypsychotycznych, czyli aripiprazol w dawce 30mg i olanzapina w dawce 5mg. Leki to Abilify i Zolaxa.
Bardzo szybko "powróciłem do siebie", w przeciągu kilku dni wróciłem do kontaktu z ludźmi z zdecydowanym ustąpieniem zdezorganizowania myślenia i emocji, a po 2,5 tygodnia powróciłem już do domu ze szpitala po pozytywnej opinii lekarskiej. Poprawa zdrowia była bardzo szybka.
Po krótkim czasie od wyjścia ze szpitala zacząłem obserwować skutki uboczne neuroleptyków w postaci senności, zaburzeń równowagi itp., a także zacząłem mieć lęki i napady paniki (nic takiego przed psychozą wcześniej nie miało miejsca). Przez ataki paniki ogromnym problemem było nawet wyjście z domu, psychiatra definiował to jako agorafobię. Trafiłem do innego psychiatry który rozpoczął szybszą redukcję neuroleptyków, włączył sertralinę aby zredukować lęki, ograniczyło to ataki paniki, lecz nadal lęki się utrzymywały. Wreszcie trafiłem do kolejnego lekarza, który po obserwacji stwierdził, że mam objawy pozapiramidowe i kazał mi zejść całkowicie z neuroleptyków (była to już wtedy "tylko" dawka 10mg aripiprazolu). Stan zdrowia w przeciągu tygodnia dosłownie odmienił się o 180 stopni, ataki paniki stały się historią, lęki ustąpiły, problemy z równowagą i niemal większość skutków ubocznych neuroleptyków zredukowała się w 90% (aby później całkowicie ustąpić). Niedługo później zaprzestałem przyjmowania sertraliny.
Sumarycznie przyjmowałem neuroleptyki przez 5 miesięcy i SSRI przez 3,5 miesiąca. Niestety do niedawna jeszcze obserwowałem u siebie stan anhedonii, nie miałem motywacji aby cokolwiek robić (powodowany lekami lub/i okresem leczenia gdy głównie leżałem w domu), długo spałem, ale także to co mnie niepokoi to bardzo słaby poziom koncentracji. Ciężko mi się skupić na czymś dłużej, już w szpitalu (gdy byłem w lepszym stanie) nie byłem w stanie skupić się na czytaniu książki, skupienie na przeczytaniu jednej strony było wyczynem. Zawsze miałem problemy z pamięcią i koncentracją, ale mam wrażenie, że obecnie są one dużo bardziej nasilone. Czytając w sieci o skutkach ubocznych neuroleptyków znajduję informację o dużej inwazyjności tych leków i realnej szansy na długotrwałe (lub trwałe) uszkodzenia mózgu.
Proszę o opinię czy to ja „tworzę” problem i wróciłem już do zdrowia czy to szansa na wciąż utrzymujące się skutki uboczne leków. Jeśli tak, to jaka jest szansa na pełny powrót do stanu zdrowia jak z przed epizodu. Co mogę zrobić aby poprawić problemy z koncentracją/pamięcią?
Za każdą odpowiedź z całego serca dziękuję.
Bardzo szybko "powróciłem do siebie", w przeciągu kilku dni wróciłem do kontaktu z ludźmi z zdecydowanym ustąpieniem zdezorganizowania myślenia i emocji, a po 2,5 tygodnia powróciłem już do domu ze szpitala po pozytywnej opinii lekarskiej. Poprawa zdrowia była bardzo szybka.
Po krótkim czasie od wyjścia ze szpitala zacząłem obserwować skutki uboczne neuroleptyków w postaci senności, zaburzeń równowagi itp., a także zacząłem mieć lęki i napady paniki (nic takiego przed psychozą wcześniej nie miało miejsca). Przez ataki paniki ogromnym problemem było nawet wyjście z domu, psychiatra definiował to jako agorafobię. Trafiłem do innego psychiatry który rozpoczął szybszą redukcję neuroleptyków, włączył sertralinę aby zredukować lęki, ograniczyło to ataki paniki, lecz nadal lęki się utrzymywały. Wreszcie trafiłem do kolejnego lekarza, który po obserwacji stwierdził, że mam objawy pozapiramidowe i kazał mi zejść całkowicie z neuroleptyków (była to już wtedy "tylko" dawka 10mg aripiprazolu). Stan zdrowia w przeciągu tygodnia dosłownie odmienił się o 180 stopni, ataki paniki stały się historią, lęki ustąpiły, problemy z równowagą i niemal większość skutków ubocznych neuroleptyków zredukowała się w 90% (aby później całkowicie ustąpić). Niedługo później zaprzestałem przyjmowania sertraliny.
Sumarycznie przyjmowałem neuroleptyki przez 5 miesięcy i SSRI przez 3,5 miesiąca. Niestety do niedawna jeszcze obserwowałem u siebie stan anhedonii, nie miałem motywacji aby cokolwiek robić (powodowany lekami lub/i okresem leczenia gdy głównie leżałem w domu), długo spałem, ale także to co mnie niepokoi to bardzo słaby poziom koncentracji. Ciężko mi się skupić na czymś dłużej, już w szpitalu (gdy byłem w lepszym stanie) nie byłem w stanie skupić się na czytaniu książki, skupienie na przeczytaniu jednej strony było wyczynem. Zawsze miałem problemy z pamięcią i koncentracją, ale mam wrażenie, że obecnie są one dużo bardziej nasilone. Czytając w sieci o skutkach ubocznych neuroleptyków znajduję informację o dużej inwazyjności tych leków i realnej szansy na długotrwałe (lub trwałe) uszkodzenia mózgu.
Proszę o opinię czy to ja „tworzę” problem i wróciłem już do zdrowia czy to szansa na wciąż utrzymujące się skutki uboczne leków. Jeśli tak, to jaka jest szansa na pełny powrót do stanu zdrowia jak z przed epizodu. Co mogę zrobić aby poprawić problemy z koncentracją/pamięcią?
Za każdą odpowiedź z całego serca dziękuję.
Neuroleptyki I generacji (np. Haloperidol), po długim, najczęściej kilku-kilkunastoletnim okresie stosowania mogą faktycznie uszkadzać niektóre obszary mózgu. Arypiprazol i olanzapina - wg obecnych badań - mają raczej działanie neuroprotekcyjne, czyli pomagają leczyć uszkodzenia mózgu wywołane samym epizodem psychotycznym. Kłopoty z koncentracją to najczęściej "resztkowe" objawy choroby, nie skutek działania leku. Pozdrawiam.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dużo tutaj zależy od samej diagnozy, którą trudno postawić po pierwszym epizodzie. F23 to ostra psychoza wywołana stresem, z definicji nie powinna powrócić jeśli człowiek nie znajdzie się ponownie w stresowej sytuacji - acz z doświadczenia obraz nie jest tak czarno-biały). Podstawowym pytaniem jest poziom stresu - czy te stresory już ustąpiły? A może strach przed kolejną psychozą działa na Pana koncentrację tak destrukcyjnie? Drugie wytłumaczenie to - tak jak pisze Kolega wyżej - możliwe objawy resztkowe psychozy, psychozy reaktywne mają to do siebie, iż dominują w nich objawy splątania i innych zaburzeń kognitywnych. Jeśli idzie o koncentrację, w klasycznych psychozach, pełny powrót do stanu poprzedniego może potrwać nawet rok, w niektórych przypadkach dłużej. W tym wariancie z definicji powinny się całkowicie wycofywać, acz w życiu nie zawsze jest tak różowo...
Polecałbym zgłosić się do psychiatry na pogłębioną wizytę wyłącznie diagnostyczną, by zrobić różnicowanie między F23 a psychozami schizofrenicznymi czy afektywnymi. To by zdecydowanie pomogło ustalić prognozę i dalszy plan działania.
Polecałbym zgłosić się do psychiatry na pogłębioną wizytę wyłącznie diagnostyczną, by zrobić różnicowanie między F23 a psychozami schizofrenicznymi czy afektywnymi. To by zdecydowanie pomogło ustalić prognozę i dalszy plan działania.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.