brak potrzeb seksualnych

Witam. Mam 32 lata, w małżeństwie od 8lat, dwójka dzieci (4 i 7lat). Zawsze miałam bardzo duże potrzeby seksualne, byl okres ze mąż miał trudności żeby im sprostać(sex,masturbacja,cybersex na czacie-ciągle było mi mało). Odkąd wróciłam do pracy dwa lata temu sytuacja zmieniła sie diametralnie. Z początku nie zauważyłam problemu. Zaczęły się sprzeczki,kłótnie,ciche dni-co raz bardziej traciłam ochotę na sex. W tej chwili nie czuje juz wcale tej potrzeby. Wieczorem chce obejrzeć chwile tv i iść spac. Mąż obwinia mnie,bo nie może sie "doprosić",nigdy sama nic nie zaczynam, a to wcale nie chodzi o to,ze go nie kocham,czy ze mi se nie podoba.po prostu nie chce mi się i nie umiem powiedzieć czemu. Fakt,wczesniej mialam duże bodźce zewnętrzne,w postaci "nietypowych"rozmów przez internet,one bardzo mnie nakręcamy, co przedkładało sie na sytuacje w sypialni(trudno to zwięźle wyjaśnić,bo to bardzo nietypowy cybersex-szczegółowe pisanie w pierwszej osobie całej sytuacji w ścisłym odniesieniu do tego co "robi"druga osoba -tak,jakby aktorzy filmu porno opowiadali do siebie co robią,i nie jak w przypadku typowym cyberstosunku(który mnie brzydzi) pisanie samych westchnień, i "procesu kopulacji",tylko caly wstęp,opisy nieistotnych rzeczy,choćby otoczenia,ubioru,koloru oczu,opis sytuacji w jakich sie spotykamy, itp).Mąż nie umiał wzbudzić we mnie tego stanu,choc próbowałam kilka razy nawiązać z nim taka "rozmowę"przez sms-ograniczał sie do prostoty,ktora mnie tylko jeszcze bardziej zniechęcała. Teraz ciągłe pretensje o brak pożycia sprawiają,ze jeszcze bardziej mi się nie chce...Rozmowy o tym,czemu tak sie dzieje ucina po czasie głupim tekstem, mam wrażenie ze nie słucha moich argumentów wypowiadajac swoje (slyszy co innego niz ja mowie). Powiedziałam,żebyśmy poszli do specjalisty,ale omija ten temat. Co jeszcze możemy zrobić żeby ratować to małżeństwo?Proszę o pomoc