Bulimia - jak sobie z tym poradzić?
7
odpowiedzi
Bulimia – jak sobie z tym poradzić?
Witam
Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank tylko ze mna. Jestem jedyna osoba, ktorej potrafila o tym powiedziec, przez co moja obecnosc powstrzymuje ja od objadania się i wymiotowania, gdyz jest jej zwyczajnie glupio. Nie powstrzymuje to jednak ciaglych mysli o jedzeniu, nadmiernego apetytu i strachu przed przytyciem. Mieszkamy i studiujemy razem. Co jakis czas jednak wracamy do rodzinnych domow, gdzie nie mogę jej kontrolowac i może bez problemu objadac się i wymiotowac gdyz nikt z jej rodziny nie wie o jej problemach. Opcje powiedzenia o tym rodzinie odrzucamy jednak z miejsca, gdyz zniszczyloby ja to totalnie, ze względu na strach o dalszym rozejsciu się tej informacji dalej.Można powiedziec ze moja obecnosc jest troche lekarstwem i powstrzymuje ja od wymiotowania, jednak to nie jest rozwiazanie bo ona i tak o tym mysli, przez co traci humor, nastroj i checi do zycia. Wiemy o tym wszystko jednak nie jestemy w stanie nic zrobic . Probowalismy diety jednak nie najadala się nia i wciąż bala się ze i tak przytyje . Jest to osoba piekielnie inteligenta i piekna, co jest tym bardziej dziwne. Swiadomosc ryzyka i konsekwencji zwiazanych z ta choroba zupelnie nie ma dla niej znaczenia, gdyz bulima jest po prostu nieporownywalnie silniejsza od niej. Wydaje mi się ze istotne jest tez to ze pragnie się tego pozbyc jednak borykajac się z tym przez tyle lat, przeczytawszy wszystkie fora i probowawszy wszystkich znanych jej sposobow, zwyczjnie stracila na to nadzieje. Proszę o pomoc
Pozdrawiam
Witam
Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank tylko ze mna. Jestem jedyna osoba, ktorej potrafila o tym powiedziec, przez co moja obecnosc powstrzymuje ja od objadania się i wymiotowania, gdyz jest jej zwyczajnie glupio. Nie powstrzymuje to jednak ciaglych mysli o jedzeniu, nadmiernego apetytu i strachu przed przytyciem. Mieszkamy i studiujemy razem. Co jakis czas jednak wracamy do rodzinnych domow, gdzie nie mogę jej kontrolowac i może bez problemu objadac się i wymiotowac gdyz nikt z jej rodziny nie wie o jej problemach. Opcje powiedzenia o tym rodzinie odrzucamy jednak z miejsca, gdyz zniszczyloby ja to totalnie, ze względu na strach o dalszym rozejsciu się tej informacji dalej.Można powiedziec ze moja obecnosc jest troche lekarstwem i powstrzymuje ja od wymiotowania, jednak to nie jest rozwiazanie bo ona i tak o tym mysli, przez co traci humor, nastroj i checi do zycia. Wiemy o tym wszystko jednak nie jestemy w stanie nic zrobic . Probowalismy diety jednak nie najadala się nia i wciąż bala się ze i tak przytyje . Jest to osoba piekielnie inteligenta i piekna, co jest tym bardziej dziwne. Swiadomosc ryzyka i konsekwencji zwiazanych z ta choroba zupelnie nie ma dla niej znaczenia, gdyz bulima jest po prostu nieporownywalnie silniejsza od niej. Wydaje mi się ze istotne jest tez to ze pragnie się tego pozbyc jednak borykajac się z tym przez tyle lat, przeczytawszy wszystkie fora i probowawszy wszystkich znanych jej sposobow, zwyczjnie stracila na to nadzieje. Proszę o pomoc
Pozdrawiam
Witaj,
rozumiem, że bardzo troszczysz się i przejmujesz losem bliskiej Ci osoby. Naturalne jest, że starasz się ją wspierać i pomagać na każdy możliwy sposób. Z tego co piszesz wynika też jednak, że przejmujesz na siebie bardzo dużą odpowiedzialność za to co i jak bliska Ci osoba je i jak radzi sobie z chorobą. Bulimia to choroba i osoba nią dotknięta bezwzględnie potrzebuje specjalistycznej pomocy, psychoterapeuty oraz lekarza psychiatry. Próby poradzenia sobie z trudnymi objawami choroby na własną rękę mogą skończyć się tragicznie, tym bardziej że jak piszesz bliska Ci osoba zmaga się z problemem już wiele lat. Twoja obecność i wsparcie niewątpliwie są ważne i pomagają w bliskiej Ci osobie w radzeniu sobie, jednak nie są i nie mogą być wystarczającym lekarstwem na tak poważny problem. Najlepsze co w tej chwili możesz zrobić, oprócz tego, co zrobiłeś i robisz dla bliskiej Ci osoby cały czas, to wysłać ją do specjalisty, najszybciej jak to możliwe. Ze swojej strony polecam poszukanie terapeuty pracującego w nurcie poznawczo-behawioralnym, którego skuteczność potwierdzają wyniki badań. Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości w procesie zdrowienia, Joanna Wiatr
rozumiem, że bardzo troszczysz się i przejmujesz losem bliskiej Ci osoby. Naturalne jest, że starasz się ją wspierać i pomagać na każdy możliwy sposób. Z tego co piszesz wynika też jednak, że przejmujesz na siebie bardzo dużą odpowiedzialność za to co i jak bliska Ci osoba je i jak radzi sobie z chorobą. Bulimia to choroba i osoba nią dotknięta bezwzględnie potrzebuje specjalistycznej pomocy, psychoterapeuty oraz lekarza psychiatry. Próby poradzenia sobie z trudnymi objawami choroby na własną rękę mogą skończyć się tragicznie, tym bardziej że jak piszesz bliska Ci osoba zmaga się z problemem już wiele lat. Twoja obecność i wsparcie niewątpliwie są ważne i pomagają w bliskiej Ci osobie w radzeniu sobie, jednak nie są i nie mogą być wystarczającym lekarstwem na tak poważny problem. Najlepsze co w tej chwili możesz zrobić, oprócz tego, co zrobiłeś i robisz dla bliskiej Ci osoby cały czas, to wysłać ją do specjalisty, najszybciej jak to możliwe. Ze swojej strony polecam poszukanie terapeuty pracującego w nurcie poznawczo-behawioralnym, którego skuteczność potwierdzają wyniki badań. Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości w procesie zdrowienia, Joanna Wiatr
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam serdecznie,
zaburzenia odżywiania to zwykle koniuszek góry lodowej, pod nim kryje się wiele innych problemów, z samoakceptacją, trudnością w wyrażaniu emocji, bądź radzenia sobie z nimi, często zajadamy te "trudne", niewygodne, specyficznymi relacjami rodzinnymi, itp...
To trudne być jedyna osobą, która zna sekret. Taka tajemnica obciąża, czyni odpowiedzialnym, z jednej strony to wyróżnienie z drugiej trudność.
Sądzę, że dobrym pomysłem jest podjęcie terapii przez bliską osobę. Tak aby mogła przyjrzeć się swojej bulimii, zobaczyć co leży u jej podstaw, lepiej poznać siebie, zaakceptować, pokochać i nauczyć się nowych sposobów radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Pozdrawiam
zaburzenia odżywiania to zwykle koniuszek góry lodowej, pod nim kryje się wiele innych problemów, z samoakceptacją, trudnością w wyrażaniu emocji, bądź radzenia sobie z nimi, często zajadamy te "trudne", niewygodne, specyficznymi relacjami rodzinnymi, itp...
To trudne być jedyna osobą, która zna sekret. Taka tajemnica obciąża, czyni odpowiedzialnym, z jednej strony to wyróżnienie z drugiej trudność.
Sądzę, że dobrym pomysłem jest podjęcie terapii przez bliską osobę. Tak aby mogła przyjrzeć się swojej bulimii, zobaczyć co leży u jej podstaw, lepiej poznać siebie, zaakceptować, pokochać i nauczyć się nowych sposobów radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Pozdrawiam
Witam. Rozwiązaniem, które wydaje mi się słuszne w tym przypadku, jest odbycie konsultacji psychologicznej i ewentualne podjęcie psychoterapii. Gdybyście były Panie zainteresowane, proszę o kontakt.
Sądzę, że Wasza relacja jest bardzo ważna i nie opiera się tylko na kontroli. Czy nigdy Twoja koleżanka nie próbowała psychoterapii? jest to naprawdę jedyna droga do zdrowia oprócz oczywiście Twojego wsparcia. Koleżanka jest naprawdę bardzo chora ma wiele objawów i nie leczona anoreksja czy bulimia niestety może doprowadzić do śmierci. Troszczę się o Ciebie w tej sytuacji- może Ty zgłosisz się do terapeuty i porozmawiasz o tej sytuacji? Jest ona bardzo skomplikowana gdyż zaczynasz dźwigać na sobie całą odpowiedzialność.Na pewno potrzebna jest pomoc psychoterapeuty i może konsultacja psychiatryczna dla Twojej przyjaciółki. Przemyślcie to, że takie postępowanie jak do tej pory nie wyleczyło złego samopoczucia, myśli depresyjnych i obsesyjnego myślenia. Zachęcam jeszcze raz do konsultacji u specjalisty. Powodzenia
Dzień dobry,
Niestety nie da się rozwiązać tego problemu poszukując odpowiedzi w internecie, mądrych książkach czy pytając specjalistów. łudzka psychika jest bardzo złożoa i wiele czynników może mieć wpływ na istniejący stan rzeczy. Jeśli rzeczywiście chcecie Państwo zająć się tym problemem to trzeba udać się do specjalisty i przygotować się, że zajmie to trochę czasu. Terapia bulimii jest możliwa chociaż niełatwa i skutki zależą od determinacji i chęci zmiany osoby borykającej się z problemem. Nie ma złotego środka, który można przepisać ani cudownej rady, czy metody postępowania, która rozwiąże problem. Kluczowa jest jednak motywacja i determinacja osoby borykającej się z problemem. To ona musi chcieć. BIorąc pod uwagę, że bulimia jest w dużej części chorobą kontroli to nadmierna kontrola osób z otoczenia wzmacnia ten problem. Pomóc może zmiana Pana/Pani nastawienia i nie branie na siebie odpowiedzialności.
pozdrawiam
Beata Lichocka
Niestety nie da się rozwiązać tego problemu poszukując odpowiedzi w internecie, mądrych książkach czy pytając specjalistów. łudzka psychika jest bardzo złożoa i wiele czynników może mieć wpływ na istniejący stan rzeczy. Jeśli rzeczywiście chcecie Państwo zająć się tym problemem to trzeba udać się do specjalisty i przygotować się, że zajmie to trochę czasu. Terapia bulimii jest możliwa chociaż niełatwa i skutki zależą od determinacji i chęci zmiany osoby borykającej się z problemem. Nie ma złotego środka, który można przepisać ani cudownej rady, czy metody postępowania, która rozwiąże problem. Kluczowa jest jednak motywacja i determinacja osoby borykającej się z problemem. To ona musi chcieć. BIorąc pod uwagę, że bulimia jest w dużej części chorobą kontroli to nadmierna kontrola osób z otoczenia wzmacnia ten problem. Pomóc może zmiana Pana/Pani nastawienia i nie branie na siebie odpowiedzialności.
pozdrawiam
Beata Lichocka
Witam,
problem zaburzeń odżywiania dotyka coraz więcej osób, zwłaszcza młodych. To co stoi za wszelkimi zaburzeniami odżywiania jest złożonym mechanizmem, na który składają się czynniki psychologiczne, biologiczne i środowiskowe. Choć przyczyny nie są do końca znane, szuka się ich w problemach z samoakceptacją, konfliktach rodzinnych, braku dobrych, wspierających relacji dających poczucie bezpieczeństwa w dzieciństwie. Objadanie się, może też być jednym ze sposobów radzenia sobie z napięciem. Zaburzenie tego typu wiąże się, nie tylko z cierpieniem tej osoby ale także jest trudne dla osób z jej bliskiego otoczenia. Wyobrażam sobie, jak frustrujące jest dla Pani patrzenie na zmaganie się pani znajomej z jej objawami. Sama obecność kogoś obok nie wystarczy, ale może być wspierająca i motywująca do szukania profesjonalnej pomocy. Osoba cierpiąca na zab.odżywiania musi nauczyć się nowych sposób radzenia sobie z emocjami a przede wszystkimi dotarcia do źródeł problemu. Najskuteczniejsza metodą jest psychoterapia, czasem wspomagana farmakoterapią. Zachęcam do kontaktu z terapeutą, przy którym w atmosferze akceptacji i bezpieczeństwa Pani znajoma będzie mogła przyjrzeć się powiązaniom miedzy myśleniem a zachowaniem, pomoże rozpoznać ślady wcześniejszych doświadczeń w postaci destrukcyjnych, negatywnych sposobów myślenia, utrwalonych przekonań, które wpływają na jej obecne zachowanie. Być może uda jej się przekonać swój umysł, aby przestał sobie szkodzić.
Życzę powodzenia.Pozdrawiam.
problem zaburzeń odżywiania dotyka coraz więcej osób, zwłaszcza młodych. To co stoi za wszelkimi zaburzeniami odżywiania jest złożonym mechanizmem, na który składają się czynniki psychologiczne, biologiczne i środowiskowe. Choć przyczyny nie są do końca znane, szuka się ich w problemach z samoakceptacją, konfliktach rodzinnych, braku dobrych, wspierających relacji dających poczucie bezpieczeństwa w dzieciństwie. Objadanie się, może też być jednym ze sposobów radzenia sobie z napięciem. Zaburzenie tego typu wiąże się, nie tylko z cierpieniem tej osoby ale także jest trudne dla osób z jej bliskiego otoczenia. Wyobrażam sobie, jak frustrujące jest dla Pani patrzenie na zmaganie się pani znajomej z jej objawami. Sama obecność kogoś obok nie wystarczy, ale może być wspierająca i motywująca do szukania profesjonalnej pomocy. Osoba cierpiąca na zab.odżywiania musi nauczyć się nowych sposób radzenia sobie z emocjami a przede wszystkimi dotarcia do źródeł problemu. Najskuteczniejsza metodą jest psychoterapia, czasem wspomagana farmakoterapią. Zachęcam do kontaktu z terapeutą, przy którym w atmosferze akceptacji i bezpieczeństwa Pani znajoma będzie mogła przyjrzeć się powiązaniom miedzy myśleniem a zachowaniem, pomoże rozpoznać ślady wcześniejszych doświadczeń w postaci destrukcyjnych, negatywnych sposobów myślenia, utrwalonych przekonań, które wpływają na jej obecne zachowanie. Być może uda jej się przekonać swój umysł, aby przestał sobie szkodzić.
Życzę powodzenia.Pozdrawiam.
Dzień dobry,
Opisywane w zapytaniu niskie poczucie własnej wartości jest charakterystyczne dla osób borykających się z bulimią i wynika z trudności w osiągnięciu samokontroli. Podobnie jest również z opisywanym zamknięciem na świat zewnętrzny i przekonaniem, że wszystkie potrzeby mogą zaspokoić wybrane najbliższe osoby. Cechy te skutecznie utrudniają poradzenie sobie i szukanie pomocy. Bliscy choćby nie wiem jak się starali nie są bezstronnymi osobami i trudno jest im fachowo pomagać.
Zrodziła się między wami sytuacja w której odpowiedzialność za kontrolę nie znajduje się po stronie osoby chorej, lecz coraz bardziej może przechodzić na partnera. To nie jest realne, żeby zawsze i wszędzie czuwać nad drugą osobą, więc taka kontrola jest trochę jak iluzja, bo bulimia nadal się rozwija. Ten rodzaj zaburzeń odżywiania czasami porównywany jest do uzależnień, gdzie powstało pojęcie współuzależnienia, czyli pewnej formy adaptacji do choroby partnera, w której druga osoba zaczyna być nadodpowiedzialna, nadkontrolująca i nadopiekuńcza. Mamy tu do czynienia z paradoksem gdzie miłość i troska w pewnym sensie staje się pożywką choroby. Wspomniana tu została metafora lekarstwa i to oddaje sedno sprawy, bo wiele lekarstw z czasem przestaje działać i organizm się na nie uodparnia. Jeśli nie działały na przyczynę tylko na objaw, choroba może powrócić. Nie chcę tu powiedzieć , że wsparcie drugiej osoby jest czymś złym, a wręcz odwrotnie, ale nie może zastąpić pomocy specjalisty.
W zapytaniu istnieje informacja o różnorodnych sposobach poradzenia sobie jak dieta czy fora internetowe. Niestety nic nie wiem na temat pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej. I czy jeżeli były podejmowane, to czy była to głębsza praca czy też bardziej doraźne konsultacje. Zachowania osób cierpiących z powodu bulimii są często nacechowane dużą zmiennością, a nawet chaotycznością. W związku z tym może się pojawiać wrażenie wyczerpania wszystkich sposobów radzenia sobie i braku wyjścia. Zachęcałabym do skorzystania z pomocy specjalistów w miejscu zamieszkania – psychoterapii. Taka osoba będzie mogła, dysponując większą wiedzą, ocenić skalę problemu lub w ostateczności skierować na leczenie szpitalne, jeżeli choroba rozwinęła się do tego stopnia, że w domu klientka nie jest w stanie sobie z tym poradzić.
Proszę się nie poddawać, bo można sobie z tym poradzić.
Agnieszka Chmielewska-Kołodziej
Opisywane w zapytaniu niskie poczucie własnej wartości jest charakterystyczne dla osób borykających się z bulimią i wynika z trudności w osiągnięciu samokontroli. Podobnie jest również z opisywanym zamknięciem na świat zewnętrzny i przekonaniem, że wszystkie potrzeby mogą zaspokoić wybrane najbliższe osoby. Cechy te skutecznie utrudniają poradzenie sobie i szukanie pomocy. Bliscy choćby nie wiem jak się starali nie są bezstronnymi osobami i trudno jest im fachowo pomagać.
Zrodziła się między wami sytuacja w której odpowiedzialność za kontrolę nie znajduje się po stronie osoby chorej, lecz coraz bardziej może przechodzić na partnera. To nie jest realne, żeby zawsze i wszędzie czuwać nad drugą osobą, więc taka kontrola jest trochę jak iluzja, bo bulimia nadal się rozwija. Ten rodzaj zaburzeń odżywiania czasami porównywany jest do uzależnień, gdzie powstało pojęcie współuzależnienia, czyli pewnej formy adaptacji do choroby partnera, w której druga osoba zaczyna być nadodpowiedzialna, nadkontrolująca i nadopiekuńcza. Mamy tu do czynienia z paradoksem gdzie miłość i troska w pewnym sensie staje się pożywką choroby. Wspomniana tu została metafora lekarstwa i to oddaje sedno sprawy, bo wiele lekarstw z czasem przestaje działać i organizm się na nie uodparnia. Jeśli nie działały na przyczynę tylko na objaw, choroba może powrócić. Nie chcę tu powiedzieć , że wsparcie drugiej osoby jest czymś złym, a wręcz odwrotnie, ale nie może zastąpić pomocy specjalisty.
W zapytaniu istnieje informacja o różnorodnych sposobach poradzenia sobie jak dieta czy fora internetowe. Niestety nic nie wiem na temat pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej. I czy jeżeli były podejmowane, to czy była to głębsza praca czy też bardziej doraźne konsultacje. Zachowania osób cierpiących z powodu bulimii są często nacechowane dużą zmiennością, a nawet chaotycznością. W związku z tym może się pojawiać wrażenie wyczerpania wszystkich sposobów radzenia sobie i braku wyjścia. Zachęcałabym do skorzystania z pomocy specjalistów w miejscu zamieszkania – psychoterapii. Taka osoba będzie mogła, dysponując większą wiedzą, ocenić skalę problemu lub w ostateczności skierować na leczenie szpitalne, jeżeli choroba rozwinęła się do tego stopnia, że w domu klientka nie jest w stanie sobie z tym poradzić.
Proszę się nie poddawać, bo można sobie z tym poradzić.
Agnieszka Chmielewska-Kołodziej
Podobne pytania
- Bulimia – jak sobie z tym poradzić? Witam Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank…
- Bulimia – jak sobie z tym poradzić? Witam Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank…
- Bulimia – jak sobie z tym poradzić? Witam Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank…
- Bulimia – jak sobie z tym poradzić? Witam Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank…
- Bulimia – jak sobie z tym poradzić? Witam Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank…
- Bulimia – jak sobie z tym poradzić? Witam Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank…
- Bulimia – jak sobie z tym poradzić? Witam Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank…
- Bulimia – jak sobie z tym poradzić? Witam Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank…
- Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na początku spowodowane było to odreagowywaniem stresów, brakiem akceptacji swojej osoby i ciała (przez trochę okrąglejsze w tamym okresie kształty). Teraz potrafi o tym rozmawiać i dzielić się tym problemem, jednak tylko ze mną. Jestem jedyna osoba, której…
- Witam Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank tylko ze mna. Jestem jedyna osoba,…
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.