Bulimia - jak sobie z tym poradzić?
5
odpowiedzi
Bulimia – jak sobie z tym poradzić?
Witam
Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank tylko ze mna. Jestem jedyna osoba, ktorej potrafila o tym powiedziec, przez co moja obecnosc powstrzymuje ja od objadania się i wymiotowania, gdyz jest jej zwyczajnie glupio. Nie powstrzymuje to jednak ciaglych mysli o jedzeniu, nadmiernego apetytu i strachu przed przytyciem. Mieszkamy i studiujemy razem. Co jakis czas jednak wracamy do rodzinnych domow, gdzie nie mogę jej kontrolowac i może bez problemu objadac się i wymiotowac gdyz nikt z jej rodziny nie wie o jej problemach. Opcje powiedzenia o tym rodzinie odrzucamy jednak z miejsca, gdyz zniszczyloby ja to totalnie, ze względu na strach o dalszym rozejsciu się tej informacji dalej.Można powiedziec ze moja obecnosc jest troche lekarstwem i powstrzymuje ja od wymiotowania, jednak to nie jest rozwiazanie bo ona i tak o tym mysli, przez co traci humor, nastroj i checi do zycia. Wiemy o tym wszystko jednak nie jestemy w stanie nic zrobic . Probowalismy diety jednak nie najadala się nia i wciąż bala się ze i tak przytyje . Jest to osoba piekielnie inteligenta i piekna, co jest tym bardziej dziwne. Swiadomosc ryzyka i konsekwencji zwiazanych z ta choroba zupelnie nie ma dla niej znaczenia, gdyz bulima jest po prostu nieporownywalnie silniejsza od niej. Wydaje mi się ze istotne jest tez to ze pragnie się tego pozbyc jednak borykajac się z tym przez tyle lat, przeczytawszy wszystkie fora i probowawszy wszystkich znanych jej sposobow, zwyczjnie stracila na to nadzieje. Proszę o pomoc
Pozdrawiam
Witam
Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank tylko ze mna. Jestem jedyna osoba, ktorej potrafila o tym powiedziec, przez co moja obecnosc powstrzymuje ja od objadania się i wymiotowania, gdyz jest jej zwyczajnie glupio. Nie powstrzymuje to jednak ciaglych mysli o jedzeniu, nadmiernego apetytu i strachu przed przytyciem. Mieszkamy i studiujemy razem. Co jakis czas jednak wracamy do rodzinnych domow, gdzie nie mogę jej kontrolowac i może bez problemu objadac się i wymiotowac gdyz nikt z jej rodziny nie wie o jej problemach. Opcje powiedzenia o tym rodzinie odrzucamy jednak z miejsca, gdyz zniszczyloby ja to totalnie, ze względu na strach o dalszym rozejsciu się tej informacji dalej.Można powiedziec ze moja obecnosc jest troche lekarstwem i powstrzymuje ja od wymiotowania, jednak to nie jest rozwiazanie bo ona i tak o tym mysli, przez co traci humor, nastroj i checi do zycia. Wiemy o tym wszystko jednak nie jestemy w stanie nic zrobic . Probowalismy diety jednak nie najadala się nia i wciąż bala się ze i tak przytyje . Jest to osoba piekielnie inteligenta i piekna, co jest tym bardziej dziwne. Swiadomosc ryzyka i konsekwencji zwiazanych z ta choroba zupelnie nie ma dla niej znaczenia, gdyz bulima jest po prostu nieporownywalnie silniejsza od niej. Wydaje mi się ze istotne jest tez to ze pragnie się tego pozbyc jednak borykajac się z tym przez tyle lat, przeczytawszy wszystkie fora i probowawszy wszystkich znanych jej sposobow, zwyczjnie stracila na to nadzieje. Proszę o pomoc
Pozdrawiam
Szanowna Pani,
Bulimia to poważna choroba. Opracowań naukowych na ten temat jest bardzo wiele. Nie będą się tutaj powielać, gdyż tak jak Pani wspomniała – literatura ta już została przez Was dogłębnie wchłonięta. Podobnie jak z paleniem papierosów, narkomanią, alkoholizmem – nie wystarczy przeczytać „czegoś” na ten temat i wdrożyć znane przez siebie sposoby. Objadanie się i zwracanie (które funkcjonuje pod nazwą Bulimia) jest pewnym wypracowanym mechanizmem, który powstał „na coś”. To tak jak człowiek płacze -to też płacze z jakiegoś powodu. Łzy są „ na coś”. W procesie leczniczym, nie wiele da samo zwalczenie mechanizmu płakania. Trzeba poznać to „ coś” co wywołuje te łzy i potem zadziałać leczniczo na „to coś”. Podobnie w przypadku bulimii. Sama kontrola jedzenia i zwracania nic nie da. Należy dowiedzieć się co jest podłożem tego mechanizmu i na tą przyczynę zadziałać leczniczo a nie na objaw. Proszę Panią, to szlachetne, że Pani chce pomóc koleżance. Niestety zaczynam czuć strach przed tym co nazywa się współuzależnienie ( gdyż może być tak, że za chwilę Pani będzie się bardziej przejmowała losem koleżanki niż ona sama sobą, a ona bez Pani nie będzie mogła funkcjonować). Przychodzi taki moment, że warto przestać walczyć samemu i należy oddać się w ręce specjalistów. Koleżanka powinna udać się do Kliniki Chorób Metabolicznych ( taka jest np w Katowicach Ochojcu i w Krakowie). Doraźnie można udać się do psychiatry bądź na konsultację do psychoterapeuty. Proszę Panią- trzymam kciuki. To ważne, że Pani reaguje na problem przyjaciółki. Teraz przyszedł ten moment, że należy wziąć koleżankę pod rękę i zaprowadzić ją do wskazanego miejsca. Pozdrawiam.
Bulimia to poważna choroba. Opracowań naukowych na ten temat jest bardzo wiele. Nie będą się tutaj powielać, gdyż tak jak Pani wspomniała – literatura ta już została przez Was dogłębnie wchłonięta. Podobnie jak z paleniem papierosów, narkomanią, alkoholizmem – nie wystarczy przeczytać „czegoś” na ten temat i wdrożyć znane przez siebie sposoby. Objadanie się i zwracanie (które funkcjonuje pod nazwą Bulimia) jest pewnym wypracowanym mechanizmem, który powstał „na coś”. To tak jak człowiek płacze -to też płacze z jakiegoś powodu. Łzy są „ na coś”. W procesie leczniczym, nie wiele da samo zwalczenie mechanizmu płakania. Trzeba poznać to „ coś” co wywołuje te łzy i potem zadziałać leczniczo na „to coś”. Podobnie w przypadku bulimii. Sama kontrola jedzenia i zwracania nic nie da. Należy dowiedzieć się co jest podłożem tego mechanizmu i na tą przyczynę zadziałać leczniczo a nie na objaw. Proszę Panią, to szlachetne, że Pani chce pomóc koleżance. Niestety zaczynam czuć strach przed tym co nazywa się współuzależnienie ( gdyż może być tak, że za chwilę Pani będzie się bardziej przejmowała losem koleżanki niż ona sama sobą, a ona bez Pani nie będzie mogła funkcjonować). Przychodzi taki moment, że warto przestać walczyć samemu i należy oddać się w ręce specjalistów. Koleżanka powinna udać się do Kliniki Chorób Metabolicznych ( taka jest np w Katowicach Ochojcu i w Krakowie). Doraźnie można udać się do psychiatry bądź na konsultację do psychoterapeuty. Proszę Panią- trzymam kciuki. To ważne, że Pani reaguje na problem przyjaciółki. Teraz przyszedł ten moment, że należy wziąć koleżankę pod rękę i zaprowadzić ją do wskazanego miejsca. Pozdrawiam.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam,
widzę, że bardzo zależy Pani na koleżance, stara się jej Pani pomóc na wszelkie dostępne sposoby. To cenne mieć taką osobę koło siebie :-)
Skoro problem z objadaniem się i zwracaniem pokarmu trwa już tyle lat, jak i obie Panie macie przeczytane informacje dostępne w Internecie, nie będę pisać podstawowych spraw. Podzielę się tym, co pomaga osobom zgłaszającym się do mnie na terapię z tym problemem.
Po pierwsze regularne uczestnictwo w grupie anonimowych żarłoków. Czasem to bardzo pomaga.
Kontrolowanie jedzenia poprzez tworzenie dziennego zapisu tego, co się zjadło z adnotacją o której godzinie, co, czy było to wystarczające/nadmiarowe/niewystarczające. Cenna jest informacja o emocjach, które towarzyszyły temu posiłkowi, na początek mogą to być po prostu sytuacje, albo po jakiej sytuacji nastąpiło jedzenie. Ma to znaczenie szczególnie w sytuacji objadania się. Kontrola jedzenia sprowadza się do zwiększenia samoświadomości w obszarze reagowania danymi emocjami w sytuacjach, np. poczucie pustki często powoduję potrzebę "napełnienia się", poczucie smutku powoduje potrzebę "pocieszenia się", lub "dowalenia sobie".
W momencie świadomości reagowania jedzeniem na różne stany emocjonalne pomagam osobom znaleźć inne sposoby na rozładowanie danej emocji, zaspokojenie swojej potrzeby. Jest to proces bardzo indywidualny.
Proponuję zacząć od uświadamiania sobie emocji przeżywanych w różnych momentach dnia, sytuacjach. Można nawet tworzyć listę swoich emocji i dopisywać sytuacje w jakich się pojawiają, albo odwrotnie...
I najważniejsze - NADZIEJA. Nie znając Pani koleżanki, trudno jest mi coś sensownego napisać. Wiem, że jest ona podstawą skutecznej pomocy. Osobiście nie spotkałam się z sytuacją bez wyjścia, bez możliwości zmiany. Jest to kwestia znalezienia indywidualnego sposobu, kwestia kreatywności i otwartości na nowe pomysły. Ja się nie boję szukać, jeśli tylko druga osoba pozwala się poznać bliżej i przyjmuje moje towarzystwo w szukaniu jej sposobu na wyjście z bulimii.
Może koleżanka poszuka terapeuty (ważne by była to osoba po szkoleniu terapeutycznym, nie tylko po studiach psychologicznych), który jej może "pasować". Warto dać sobie szansę i wybrać się na 2-3 spotkania. Jeśli nie poczuje się rozumiana, osoba nie będzie jej pasować, może poszukać dalej. Z pewnymi trudnościami nie jesteśmy w stanie poradzić sobie sami, może stąd brak sukcesów w wychodzeniu z bulimii. Łatwiej to rozumiemy w kwestiach problemów fizycznych - od razu idziemy do lekarza, dentysty.
Pozdrawiam obie Panie serdecznie i trzymam kciuki za poszukiwania,
Katarzyna Fenzel
widzę, że bardzo zależy Pani na koleżance, stara się jej Pani pomóc na wszelkie dostępne sposoby. To cenne mieć taką osobę koło siebie :-)
Skoro problem z objadaniem się i zwracaniem pokarmu trwa już tyle lat, jak i obie Panie macie przeczytane informacje dostępne w Internecie, nie będę pisać podstawowych spraw. Podzielę się tym, co pomaga osobom zgłaszającym się do mnie na terapię z tym problemem.
Po pierwsze regularne uczestnictwo w grupie anonimowych żarłoków. Czasem to bardzo pomaga.
Kontrolowanie jedzenia poprzez tworzenie dziennego zapisu tego, co się zjadło z adnotacją o której godzinie, co, czy było to wystarczające/nadmiarowe/niewystarczające. Cenna jest informacja o emocjach, które towarzyszyły temu posiłkowi, na początek mogą to być po prostu sytuacje, albo po jakiej sytuacji nastąpiło jedzenie. Ma to znaczenie szczególnie w sytuacji objadania się. Kontrola jedzenia sprowadza się do zwiększenia samoświadomości w obszarze reagowania danymi emocjami w sytuacjach, np. poczucie pustki często powoduję potrzebę "napełnienia się", poczucie smutku powoduje potrzebę "pocieszenia się", lub "dowalenia sobie".
W momencie świadomości reagowania jedzeniem na różne stany emocjonalne pomagam osobom znaleźć inne sposoby na rozładowanie danej emocji, zaspokojenie swojej potrzeby. Jest to proces bardzo indywidualny.
Proponuję zacząć od uświadamiania sobie emocji przeżywanych w różnych momentach dnia, sytuacjach. Można nawet tworzyć listę swoich emocji i dopisywać sytuacje w jakich się pojawiają, albo odwrotnie...
I najważniejsze - NADZIEJA. Nie znając Pani koleżanki, trudno jest mi coś sensownego napisać. Wiem, że jest ona podstawą skutecznej pomocy. Osobiście nie spotkałam się z sytuacją bez wyjścia, bez możliwości zmiany. Jest to kwestia znalezienia indywidualnego sposobu, kwestia kreatywności i otwartości na nowe pomysły. Ja się nie boję szukać, jeśli tylko druga osoba pozwala się poznać bliżej i przyjmuje moje towarzystwo w szukaniu jej sposobu na wyjście z bulimii.
Może koleżanka poszuka terapeuty (ważne by była to osoba po szkoleniu terapeutycznym, nie tylko po studiach psychologicznych), który jej może "pasować". Warto dać sobie szansę i wybrać się na 2-3 spotkania. Jeśli nie poczuje się rozumiana, osoba nie będzie jej pasować, może poszukać dalej. Z pewnymi trudnościami nie jesteśmy w stanie poradzić sobie sami, może stąd brak sukcesów w wychodzeniu z bulimii. Łatwiej to rozumiemy w kwestiach problemów fizycznych - od razu idziemy do lekarza, dentysty.
Pozdrawiam obie Panie serdecznie i trzymam kciuki za poszukiwania,
Katarzyna Fenzel
Witam. Zaburzenie odżywiania jakim jest bulimia to bardzo poważny problem, z którym przyjaciółka nie poradzi sobie bez profesjonalnej pomocy. Z jednej strony może liczyć na Pani wsparcie, ale tak jak to trafie zostało nazwane odbywa się to poprzez kontrolę objawów, które są tylko częścią całego zaburzenia. To duża odpowiedzialność bycia kimś kto ma kontrolować osobę chorą i niestety wiąże się z niepowodzeniem, bo osoba chorująca na bulimię sama z siebie nie wyzdrowieje. Jeżeli koleżanka ufa Pani warto ej powiedzieć, ze jako osoba pełnoletnia może bez skierowania zgłosić się do lekarza psychiatry, do którego może zapisać bezpłatnie gdyż jako studentka jest ubezpieczona. Lekarz ma możliwość przepisania leków i skierowania na psychoterapię, która jest niezbędna w leczeniu. Watro być wsparciem, ale nie kimś kto bierze odpowiedzialność za objawy koleżanki. Życzę powodzenia.
Witam,
W przypadku zaburzeń odżywiania kontrola nie daje efektów w kierunku wyleczenia. Aby efekty leczenia pacjent musi odnaleźć w sobie motywacje do zmian. Dzieje się to w procesie psychoterapii, tak więc proponuję zwrócenie się o pomoc do wybranego specjalisty.
Pozdrawiam
W przypadku zaburzeń odżywiania kontrola nie daje efektów w kierunku wyleczenia. Aby efekty leczenia pacjent musi odnaleźć w sobie motywacje do zmian. Dzieje się to w procesie psychoterapii, tak więc proponuję zwrócenie się o pomoc do wybranego specjalisty.
Pozdrawiam
Witam, bulimia to poważne zaburzenie odżywiania i samo nie przejdzie. Proszę zachęcić tą osobę do wizyty u lekarza psychiatry i psychologa zajmującego się terapią zaburzeń odżywiania. Pozdrawiam Alicja Giezek
Podobne pytania
- Bulimia – jak sobie z tym poradzić? Witam Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank…
- Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na początku spowodowane było to odreagowywaniem stresów, brakiem akceptacji swojej osoby i ciała (przez trochę okrąglejsze w tamym okresie kształty). Teraz potrafi o tym rozmawiać i dzielić się tym problemem, jednak tylko ze mną. Jestem jedyna osoba, której…
- Witam Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na poczatku spowodowane było to odreagowywaniem stresow, brakiem akceptacji swojej osoby i ciala(przez troche okraglejsze w tamym okresie ksztalty). Teraz potrafi o tym rozmawiac i dzielic się tym problemem, jedank tylko ze mna. Jestem jedyna osoba,…
- Szukamy pilnej pomocy dla naszego 22-letniego syna. Jest hazardzistą, ma wahania nastroju, dla pieniędzy jest w stanie zrobić wszystko. Zniszczył swój ponad 5 letni związek z dziewczyną (na której nadal mu zależy). Brnie w kłamstwa. Proszę o pilną odpowiedź czy możemy u Pani szukać pomocy. Czy jest możliwość…
- WitamBliska mi osoba od 7 lat bezskutecznie usiłuje walczyć z bulimią. Kiedśs bylo to typowe odreagowywanie stresow, braku akceptacji własnej osoby i ciala (powodem lekko kraglejsze w tamtym czasię kształty). Teraz mimo tego, że bardziej akceptuje siębie i potrafi ze mną otwarcie o tym porozmawiac, dalej…
- Witam. Mam 25 lat i od szkoły średniej zmagam się z silnym stresem przed wystąpieniami publicznymi. Nawet jak jest mało osób w grupie, a mi przyjdzie przeczytać kilka zdań na forum publicznym to bardzo mocno bije mi serce, trzęsą mi się ręce i nogi. Nic nie mogę na to poradzić. Do tego łamie mi się głos,…
- Witam, mam 20 lat i cierpię na erytrofobię - lęk przed zaczerwienieniem się twarzy. Wydaje mi się, że przez tą przypadłość mogę mieć również fobię społeczną, ponieważ staram się ograniczać wyjścia ze znajomymi, oraz bycia w centrum zainteresowania właśnie z tej przyczyny. Czy prawidłową jest pomoc psychiatry…
- Witam. Mój 4-letni syn po spotkaniach z dziećmi znajomych, jak i z dziećmi rodziny w domu, dostaje napadów histerii (tupanie, przeraźliwy płacz) i to trwa aż ok. 1 godz. Taka sytuacja występuje za każdym razem. Nie chce później się z nimi spotykać, bo twierdzi, że każdy mu robi krzywdę. Syn chodzi do…
- Witam Pani Doktor mój seks z dziewczyna zazwyczaj ogranicza się do kilku ruchów . Jest w stanie pani mi jakoś pomoc chciał bym dodać ze mam 25 lat .
- Witam, zwracam się z prośbą o poradę. Mój problem polega na tym, że nie mogę spać, budzę się kilka razy w nocy i ciężko zasypiam. Mam również niskie poczucie własnej wartości oraz nic mi się nie chce. Brak we mnie entuzjazmu i chęci do działania. Czy to może być depresja lub nerwica?
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.