Byłam dzisiaj u psycholożki, powiedziała mi że mam skakać mimo lęku, ale jak przyszło co do czego to
3
odpowiedzi
Byłam dzisiaj u psycholożki, powiedziała mi że mam skakać mimo lęku, ale jak przyszło co do czego to stoję przy krawędzi, patrzę się w dół i lęk mnie paraliżuje tak że nie daję rady skoczyć. Co robić?
Dzień dobry,
najlepiej jakby powiedziała Pani o tym swojej psycholog i żebyście o tym porozmawiały i ustaliły co dalej.
Pozdrawiam serdecznie
najlepiej jakby powiedziała Pani o tym swojej psycholog i żebyście o tym porozmawiały i ustaliły co dalej.
Pozdrawiam serdecznie
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry. Jeśli skakanie to przenośnia i nic Pani nie grozi, proszę spróbować porozmawiać ze swoją psycholog. Podczas pracowania nad zmniejszeniem lęku wobec danej rzeczy, konfrontacja z obiektem lęku powinna następować stopniowo. Zanurzanie w lęku jest przeważnie konieczne aby się go pozbyć. Analizując pojęcie zanurzania, łatwo zauważyć nawiązanie do wody. Proszę zapytać swoją psycholog, czy mogłaby pomóc w znalezieniu takiej strategii, która pozwoliłaby Pani zacząć od mniejszych wyzwań. Tak jak do wody można wejść powoli i zanurzać się stopniowo głębiej, tak samo z poddawaniem się ekspozycji na obiekt lęku. Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Dobry wieczór, możemy się domyślać, że psycholog, mówiąc o skoku, miał na myśli konfrontację z tym, co przeraża. Jest to strategia, która stwarza tzw. ekspozycję na lęk i poprzez oswajanie, a więc bycie w tym, co przerażające - pozwala zmniejszyć wrażliwość lękową, czyli mówiąc prostymi słowami - przestać być w lęku.
Z Pani zapytania wybrzmiewa poczucie zagrożenia i myślę, że warto byłoby porozmawiać o tym z terapeutką. Możecie wspólnie zastanowić się, czym byłby dla Pani taki "skok" i czy ma Pani na niego gotowość. Pani zgoda na spotkanie ze swoim lękiem jest elementem kluczowym - w terapii nic nie powinno odbyć się bez Pani zgody i gotowości.
Proces terapeutyczny nie musi być też wielkim skokiem, można go bardziej rozumieć, jako technikę małych kroków, które w ostatecznym rozrachunku tworzą zmianę.
Pozdrawiam serdecznie, życząc odwagi - także tej do odczuwania i nazywania swojego lęku.
Z Pani zapytania wybrzmiewa poczucie zagrożenia i myślę, że warto byłoby porozmawiać o tym z terapeutką. Możecie wspólnie zastanowić się, czym byłby dla Pani taki "skok" i czy ma Pani na niego gotowość. Pani zgoda na spotkanie ze swoim lękiem jest elementem kluczowym - w terapii nic nie powinno odbyć się bez Pani zgody i gotowości.
Proces terapeutyczny nie musi być też wielkim skokiem, można go bardziej rozumieć, jako technikę małych kroków, które w ostatecznym rozrachunku tworzą zmianę.
Pozdrawiam serdecznie, życząc odwagi - także tej do odczuwania i nazywania swojego lęku.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.