Całkowity Zanik Pożądania, Czucia i Fantazji (kobieta, 34 lata)
1
odpowiedzi
Jestem kobietą. Mam 34 lata. 4 lata temu zanikło u mnie, bez żadnego powodu, pożądanie i czucie seksualne. Całkowicie. Czuję się prawie całkowicie znieczulona w tamtych rejonach. Ledwie czuję dotyk. Nie jestem w stanie osiągnąć orgazmu, czy choćby nawet fantazjować. Jakbym zmieniła się znowu w nie wiedzące nic o seksie dziecko. To jak próby myślenia o czymś, o czym się nie wie. Nie da się tego zrobić. Badania hormonalne wychodzą mi w normie. USG okolic miednicy także nie wykazało żadnych anomalii. Nie pijam alkoholu, nie zażywam żadnych leków, nie stosuję hormonalnej antykoncepcji, nie leczę się na nic. Niektórzy lekarze wmawiają mi, że to, co mi się dzieje, to "psychoza" i "paranoja". Ale psychotropy nie pomogły. W ogóle. Choć niektórzy lekarze obiecywali mi, że pomogą i choć szprycowałam się wysokimi dawkami przez ponad rok. Teraz nie biorę nic, bo wszystkie negatywne objawy seksualne się utrzymały. Co robić?
Dzień dobry,
Zdarza się bardzo często, że objawy somatyczne, na które skarży się wiele osób ma podłoże psychiczne. Brak odczuwania przyjemności, zanik pożądania czy wręcz znieczulenie o których Pani pisze, nie są związane z żadnymi organicznymi przyczynami (rozumiem, że zostało to wyeliminowane w trakcie badań). "Psychoza" i "paranoja" to zapewne zbyt przesadzone określenia w Pani wypadku jednak warto zastanowić się nad psychologicznym podłożem problemu, który Panią trapi.
Dobrym rozwiązaniem byłaby wizyta u psychoterapeuty (najlepiej pracującym w nurcie psychodynamicznym), z którym mogłaby Pani zbadać i zrozumieć skąd wzięły się opisywane objawy, jaką funkcję mogą pełnić w Pani życiu... po to, by skutecznie sobie z nimi poradzić w procesie psychoterapii.
Pozdrawiam.
Zdarza się bardzo często, że objawy somatyczne, na które skarży się wiele osób ma podłoże psychiczne. Brak odczuwania przyjemności, zanik pożądania czy wręcz znieczulenie o których Pani pisze, nie są związane z żadnymi organicznymi przyczynami (rozumiem, że zostało to wyeliminowane w trakcie badań). "Psychoza" i "paranoja" to zapewne zbyt przesadzone określenia w Pani wypadku jednak warto zastanowić się nad psychologicznym podłożem problemu, który Panią trapi.
Dobrym rozwiązaniem byłaby wizyta u psychoterapeuty (najlepiej pracującym w nurcie psychodynamicznym), z którym mogłaby Pani zbadać i zrozumieć skąd wzięły się opisywane objawy, jaką funkcję mogą pełnić w Pani życiu... po to, by skutecznie sobie z nimi poradzić w procesie psychoterapii.
Pozdrawiam.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.