Chciałabym poprosić o opinię i radę w zakresie mojego leczenia. Otóż mój problem wygląda następująco
3
odpowiedzi
Chciałabym poprosić o opinię i radę w zakresie mojego leczenia. Otóż mój problem wygląda następująco:
Mam 26 lat, od 3 lat mam kłopoty ze sztywnością karku i niedoczynnością tarczycy. W sierpniu zeszłego roku problem z kręgosłupem szyjnym bardzo się pogłębił do takiego stopnia, że nie mogłam siedzieć, trzymać komórki w ręku - generalnie nic nie mogłam robić - jedyną pozycją w której względnie nie odczuwałam bólu było i jest leżenie na plecach bądź pozycja stojąca.
Byłam u wielu specjalistów: ortopedów (wykluczyli operację, zastrzyki zalecili rehabilitację) , neurochirurga, neurologa (wykluczenie tężyczki - próba tężyczkowa ujemna) fizjoterapeutów i osteopaty.
Zrobilam badanie rtg kręgosłupa - zniesienie lordozy szyjnej, skolioza w odcinku lędźwiowym, niewielkie przepukliny, rezonans magnetyczny głowy - wszystko ok, emg - niewielkie uszkodzenie nerwu łokciowego o charakterze korzeniowym, dodatkowo mam wklęsłość klatki piersiowej
Niedoczynność tarczycy - spadek TSH do 1,7 biorę euthyrox 50, odpowiednia dieta, suplementacja ( m.in. Mg, omega 3, witamina D, probiotyki, i wsparcie wątroby) wszystkie badania mam ok - morfologia, lipidogram, sód, potas, magnez, próby wątrobowe
Od kwietnia regularnie ćwiczę 2 razy dziennie (ćwiczenia od fizjoterapeuty na odcinek szyjny) od miesiąca mam nowe ćwiczenia z piłką i taśmą.
Jestem również pod opieką fizjoterapeutów dopiero od miesiąca przez koronawirusa....
Ale nie widzę dużej poprawy,
Ból : napięte mięśnie szyi po bokach i z tyłu, czasem pod łopatkami, ból w odcinku szyjnym na samym początku - pod potylicą, z tyłu pod czaszką, pod uszami staw skroniowo - żuchwowy, promieniuje na oczodoły, na żuchwę, kość jarzmową, podniebienie, bóle głowy, jeśli za długo siedzę lub trzymam telefon/leżę na boku ból nasila się i wzrasta szczególnie pod potylicą mam wrażenie, że tył szyi "zawala się " i wtedy mam problemy z jedzeniem i polykaniem śliny. Miałam również kłucie z boku w szyi ale od momentu kiedy fizjoterapeuta poprawił ustawienie nerwu błędnego już tego nie mam. Mam też parestezje w stopach, dłoniach, wizyta u kardiologa ok - szumy w sercu, spirometria ok
Podejrzewałam już sama dodatkowo :
-Zespół stawu skroniowo- zuchwowo( mam wadę zgryzu - dolna szczęka wysunięta do tyłu, nosilam 2 razy aparat stały wyrwałam ok. 7 zębów - mało miejsca
- miopatia - niedoczynność tarczycy miałam 3,7 TSH i prawie wszystkie objawy
- powikłania po grypie - chorowalam za granicą od stycznia 2019 do końca kwietnia i nie mogłam się wyleczyć
- nerwica, stany depresyjne - niedoczynność tarczycy, miałam kilka stresorów
Generalnie byłam osobą bardzo aktywną - dużo biegałam ale też oczywiście miałam dużo pracy przed komputerem - zła postawa ciała
Bardzo proszę o pomoc, ponieważ już od ponad roku się z tym męczę (koronawirus przedłużył jeszcze dodatkowo leczenie ) nie mogę siedzieć, pracować... Normalnie funkcjonować.. Obecnie ćwiczę dwa razy dziennie i mam tak jak już wspominałam opiekę fizjoterapeutów (od miesiąca) ale nie wiem czy na pewno idę w dobrym kierunku, czy masaże i ćwiczenia pomogą? Nie widzę znacznej poprawy.. Czy powinnam jeszcze na coś zwrócić uwagę?
Będę wdzięczna za każdą wskazówkę.
Mam 26 lat, od 3 lat mam kłopoty ze sztywnością karku i niedoczynnością tarczycy. W sierpniu zeszłego roku problem z kręgosłupem szyjnym bardzo się pogłębił do takiego stopnia, że nie mogłam siedzieć, trzymać komórki w ręku - generalnie nic nie mogłam robić - jedyną pozycją w której względnie nie odczuwałam bólu było i jest leżenie na plecach bądź pozycja stojąca.
Byłam u wielu specjalistów: ortopedów (wykluczyli operację, zastrzyki zalecili rehabilitację) , neurochirurga, neurologa (wykluczenie tężyczki - próba tężyczkowa ujemna) fizjoterapeutów i osteopaty.
Zrobilam badanie rtg kręgosłupa - zniesienie lordozy szyjnej, skolioza w odcinku lędźwiowym, niewielkie przepukliny, rezonans magnetyczny głowy - wszystko ok, emg - niewielkie uszkodzenie nerwu łokciowego o charakterze korzeniowym, dodatkowo mam wklęsłość klatki piersiowej
Niedoczynność tarczycy - spadek TSH do 1,7 biorę euthyrox 50, odpowiednia dieta, suplementacja ( m.in. Mg, omega 3, witamina D, probiotyki, i wsparcie wątroby) wszystkie badania mam ok - morfologia, lipidogram, sód, potas, magnez, próby wątrobowe
Od kwietnia regularnie ćwiczę 2 razy dziennie (ćwiczenia od fizjoterapeuty na odcinek szyjny) od miesiąca mam nowe ćwiczenia z piłką i taśmą.
Jestem również pod opieką fizjoterapeutów dopiero od miesiąca przez koronawirusa....
Ale nie widzę dużej poprawy,
Ból : napięte mięśnie szyi po bokach i z tyłu, czasem pod łopatkami, ból w odcinku szyjnym na samym początku - pod potylicą, z tyłu pod czaszką, pod uszami staw skroniowo - żuchwowy, promieniuje na oczodoły, na żuchwę, kość jarzmową, podniebienie, bóle głowy, jeśli za długo siedzę lub trzymam telefon/leżę na boku ból nasila się i wzrasta szczególnie pod potylicą mam wrażenie, że tył szyi "zawala się " i wtedy mam problemy z jedzeniem i polykaniem śliny. Miałam również kłucie z boku w szyi ale od momentu kiedy fizjoterapeuta poprawił ustawienie nerwu błędnego już tego nie mam. Mam też parestezje w stopach, dłoniach, wizyta u kardiologa ok - szumy w sercu, spirometria ok
Podejrzewałam już sama dodatkowo :
-Zespół stawu skroniowo- zuchwowo( mam wadę zgryzu - dolna szczęka wysunięta do tyłu, nosilam 2 razy aparat stały wyrwałam ok. 7 zębów - mało miejsca
- miopatia - niedoczynność tarczycy miałam 3,7 TSH i prawie wszystkie objawy
- powikłania po grypie - chorowalam za granicą od stycznia 2019 do końca kwietnia i nie mogłam się wyleczyć
- nerwica, stany depresyjne - niedoczynność tarczycy, miałam kilka stresorów
Generalnie byłam osobą bardzo aktywną - dużo biegałam ale też oczywiście miałam dużo pracy przed komputerem - zła postawa ciała
Bardzo proszę o pomoc, ponieważ już od ponad roku się z tym męczę (koronawirus przedłużył jeszcze dodatkowo leczenie ) nie mogę siedzieć, pracować... Normalnie funkcjonować.. Obecnie ćwiczę dwa razy dziennie i mam tak jak już wspominałam opiekę fizjoterapeutów (od miesiąca) ale nie wiem czy na pewno idę w dobrym kierunku, czy masaże i ćwiczenia pomogą? Nie widzę znacznej poprawy.. Czy powinnam jeszcze na coś zwrócić uwagę?
Będę wdzięczna za każdą wskazówkę.
Droga Pani istnieje kilka wariantów odpowiedzi na te pytania.
1. Ma Pani zablokowania i niewłaściwe ustawienie kilku stawów kręgosłupa od miednicy do potylicy, co powoduje wzmożone napięcie mięśnie, oraz samopowtarzalny mechanizm bólowy. To model dosyć częsty
2. Cierpi pani nie przez zablokowania i sztywności ale przez tzw niestabilność kręgosłupa, szczególnie szyjnego. Cierpią na to osoby które przykładowo same często "strzelają'" karkiem dla lepszego samopoczucia, często są to kobiety z hipermobilością stawów. Stabilizacja ćwiczeniami jest możliwa ale.......5-8 miesięcy musi Pani pracować, zmienić nawyki itp.
3. Są to objawy na tle nerwicowym, wzmacnianie poprzez układ nerwowy autonomiczny.
4. Choruje Pani na jakąś chorobę układową, która jeszcze jest niediagnozowana, może ujawnić się za kilka miesięcy lub lat.
1. Ma Pani zablokowania i niewłaściwe ustawienie kilku stawów kręgosłupa od miednicy do potylicy, co powoduje wzmożone napięcie mięśnie, oraz samopowtarzalny mechanizm bólowy. To model dosyć częsty
2. Cierpi pani nie przez zablokowania i sztywności ale przez tzw niestabilność kręgosłupa, szczególnie szyjnego. Cierpią na to osoby które przykładowo same często "strzelają'" karkiem dla lepszego samopoczucia, często są to kobiety z hipermobilością stawów. Stabilizacja ćwiczeniami jest możliwa ale.......5-8 miesięcy musi Pani pracować, zmienić nawyki itp.
3. Są to objawy na tle nerwicowym, wzmacnianie poprzez układ nerwowy autonomiczny.
4. Choruje Pani na jakąś chorobę układową, która jeszcze jest niediagnozowana, może ujawnić się za kilka miesięcy lub lat.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Zapraszam na diagnostykę brzucha i pijawki lekarskie połączone z akupunktorą
Zgadzam się z z Panem Bartoszem, że pani problemy z kręgosłupem wynikają ze zmniejszonej stabilności stawów kręgosłupa. Bezpośrednią przyczyną niestabilności jest to, że tkanka łączna budująca struktury wewnątrz i okołostawowe kręgosłupa (więzadła, krążki międzykręgowe) jest osłabiona. Należy znaleźć pierwotną przyczynę tego stanu - możliwe, że jest to skutek działania pani układu immunologicznego, który uszkadza tkankę łączną usiłując poradzić sobie z jakimś patogenem
w Pani organizmie, ale są możliwe też inne przyczyny jak np. zaburzenia hormonalne. Pozostałe problemy występujące w innych stawach oraz parestezje również mogą być powodowane ww. przyczynami. Fizjoterapia właściwie prowadzona może i będzie łagodzić dolegliwości i przynosić ulgę (niewłaściwie ćwiczenia będą znacząco nasilać problem) ale sama w sobie nie spowoduje wyleczenia. Należy znaleźć przyczynę - wymaga to dobrego lekarza prowadzącego (np. dobry lekarz rodzinny) który będzie szukać przyczyny (np. szereg badań specjalistycznych - jakich?najlepiej aby wskazał je lekarz) nie ograniczając się leczenia (zaleczania) objawów.
w Pani organizmie, ale są możliwe też inne przyczyny jak np. zaburzenia hormonalne. Pozostałe problemy występujące w innych stawach oraz parestezje również mogą być powodowane ww. przyczynami. Fizjoterapia właściwie prowadzona może i będzie łagodzić dolegliwości i przynosić ulgę (niewłaściwie ćwiczenia będą znacząco nasilać problem) ale sama w sobie nie spowoduje wyleczenia. Należy znaleźć przyczynę - wymaga to dobrego lekarza prowadzącego (np. dobry lekarz rodzinny) który będzie szukać przyczyny (np. szereg badań specjalistycznych - jakich?najlepiej aby wskazał je lekarz) nie ograniczając się leczenia (zaleczania) objawów.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.