chciałem opisać swoją sytuację i zapytać czy uważacie to za ryzykowne. Mianowicie latem 2014 wypiłem

chciałem opisać swoją sytuację i zapytać czy uważacie to za ryzykowne. Mianowicie latem 2014 wypiłem z koleżanką 3 piwa (nie byłem naćpany, tylko lekko zrelaksowany, wszystko czułem i wszystko pamiętam) i poszliśmy z koleżanką do pań (prostytutek) spotkanie się odbyło w mieszkaniu pani. Sytuacja wyglądała tak, pani założyła mi gumkę na penisa i zaczęła uprawiać seks oralny, nic nie czułem na penisie. Gdy wstałem i dostałem erekcji, wszedłem do pochwy w pozycji na pieska, nic nie czułem na penisie, dodam, że napletka nie miałem ściągniętego, tylko gumkę założono napletek. Nie mogłem przyjść przez chwilę. W końcu złapałem panią za piersi i doszedłem. Po przyjściu wyjęłam penisa z pochwy. Kiedy zacząłem się wycofywać, pani cofnęła rękę, żeby przytrzymać gumkę. Nie wiedziałam, że jest taki zabieg, bo straciłam przy nim dziewictwo. Potem powiedziała, że w gumie jest sperma, ale mi tego nie pokazała, więc nie wiem, czy mogę jej uwierzyć. W każdym razie chyba poszła wyrzucić gumkę, a ja wytarłem się chusteczką do higieny intymnej. I wyszedłem. Potem zwichnąłem łokieć i zacząłem czytać o chorobach przenoszonych drogą płciową. I zaczęło mi się kręcić, można nawet powiedzieć, że dostałem lekkiej fobii na temat chorób wenerycznych. Ręka pięknie się zagoiła. Dodam, że przez 3 tygodnie jak miałam gips czytałem wszystko o hiv. Przyjrzałem się temu dokładnie i nie zauważyłem nic złego w wacie ani w ciele. Gdzieś od 2016 roku zacząłem chodzić na siłownię i ćwiczyć z ciężarami. Po treningu zacząłem pić maślankę i zbudowałem 15 kg masy mięśniowej. Obecnie ćwiczę z ciężarami i biegam na bieżni podczas jednej sesji treningowej 2,5-3 km. Ćwiczę 2 lub 3 razy w tygodniu. Z tego, co czytałem, wirus dla mężczyzny uprawiającego jeden seks pochwowy ma 0,004 szans na złapanie wirusa. A ja miałam prezerwatywę, więc zastanawiam się, czy mam się czym martwić. Bo po tak długim czasie od zaistniałej sytuacji to raczej by było coś i nie mam żadnych problemów zdrowotnych. Po prostu czasem się martwię, bo z natury jestem nerwowy. Dodam jeszcze, że żyję w długotrwałym stresie bo od czerwca 2020 nie mogę znaleźć stałej pracy i to też jest bardzo wyczerpujące psychicznie. Dodam, że gdzieś w 2018 roku też robiłam loda tylko bez zabezpieczenia i czułam na penisie ciepło kobiecych ust, zupełnie odwrotnie niż wtedy, gdy robiłam lodzika z prezerwatywą. Dodam, że kupiłem prezerwatywy i według moich eksperymentów doznania podczas masturbacji gumką są żadne, nie czuję dotyku penisa ręką na penisie jak podczas seksu z gumką. W tym sensie, że nic nie czuję podczas seksu na penisie, jeśli chodzi o ciepło lub jak to jest podczas seksu bez prezerwatywy. Dodam, że jak przejechała moim koniem po trzonku mojego penisa bez zabezpieczenia to od razu to poczułem i przestaliśmy wtedy obmyłem ślinę z fiuta. Najbardziej niepokojąca rzecz dla mnie to sen, na zachód od asymptomów. Ale z tego co wyczytałem w internecie to po takim czasie jakby ktoś się czymś zaraził to miałby jakieś objawy i nie mógłby tak ciężko trenować bo organizm po prostu nie byłby w stanie tak pracować.
Proszę o poradę i przepraszam za przydługą wiadomość, ale chciałam szczegółowo wyjaśnić, czym się ostatnio martwię.
Ps. Jak kiedyś pisałem do przychodni to powiedzieli mi że nie znają mężczyzny który by to złapał po 1 zmyśle z kobietą ale nie wiem na ile wiarygodna jest strona do której pisałem
Pozdrowienia