Chłopiec (wiek 2 latka 10 miesięcy) czasem krwawi z jednej dziurki (z lewej) z nosa.Pierwszy raz gdy
1
odpowiedzi
Chłopiec (wiek 2 latka 10 miesięcy) czasem krwawi z jednej dziurki (z lewej) z nosa.Pierwszy raz gdy miał kilka miesięcy poleciało kilka kropelek krwi podczas usuwania aspiratorem elektrycznym kataru z noska.Potem co kilka miesięcy zdarzało się lekkie plamienie krwią z tej dziurki ale nie był to jakiś krwotok.W ostatnim czasie krwawienia te nasiliły się. 3tyg. wstecz synkowi leciała krew codziennie ale nie były to mocne krwotoki,w ciągu dosłownie 2-4minut było po problemie.Tydzień temu jednak puściła się z tej dziurki krew ponownie, tym razem tamowanie trwał 5-8minut, bo synek smarkał tą krwią z tej dziurki co nie pomagało jej zatrzymać i nawet troszkę krwi znalazło się w buzi i ją wypluwał.Zaniepokojona udałam się do laryngologa dziecięcego stwierdził że syn ma uszkodzoną błonę śluzową noska,zakazał używania aspiratora, gruszki,pryskania do noska wodą morską w sprayu i żeby zwracać uwagę czy syn nie grzebie w nosku,zrobiłam badania krwi.Morfologia z rozmazem jest okej, fibrynogen też w normie.Badania krzepliwości wyszły źle, bo jest wydłużony czas krzepnięcia. INR-1,53 , PT-16,3 , APTT-49,4s, RATIO-1,55.Przy wynikach pisze że badano 2krotnie i żeby powtórzyć.Na necie wyczytałam że częste spożywanie np. jabłek,marchwi może fałszować badania.Syn odżywia się zdrowo i róznorodnie, pije codziennie ok. 150-350ml kubusia , ok 100-300ml musu w tubkach gdzie właśnie często znajduje się marchew,banan.I nie wiem czy właśnie te musy i kubusie mogły zafałszować wyniki badań.Syn miał krew pobieraną pierwszy raz i bardzo się szarpał,krzyczał,płakał a że żył na zgięciu łokciowym nie było widać to pobrano krew z grzbietu dłoni i z nerwów aż synkowi puściła się krew delikatnie przez kilka sekund.I nie wiem czy to wszystko miało wpływ na zły wynik czy nie.Nie wiem czy powtarzać to badanie bo znów będzie się na pewno szarpał,płakał i znów może badanie nie wyjść prawidłowo.Bardzo proszę o poradę w tej sprawie.
Wydłużenie APTT oraz INR nie jest skutkiem nieprawidłowego sposobu pobrania - w przypadku długo trwającego pobierania krwi parametry te mogłyby ulec skróceniu, ale nie wydłużeniu.
Spożywanie jabłek ani marchwi nie zaburza wyników badań APTT oraz INR, badania te nie wymagają żadnego przygotowania. Na SKRÓCENIE INR (a nie wydłużenie) ma wpływ duża zawartość witaminy K w diecie (głównie zielone warzywa liściaste, typu szpinak, jarmuż, rzeżucha, natka pietruszki; jabłka i marchew mają jej mało). Także wydłużenie INR u Pani dziecka może być co najwyżej objawem niedoboru zielonych warzyw liściastych w diecie :) Natomiast inna postać witaminy K jest produkowana przez bakterie jelitowe i to one powinny zapewniać jej zupełnie prawidłową podaż w organizmie dziecka, zatem nie podejrzewałabym u Pani dziecka niedoboru witaminy K (tym bardziej, że nie ma ona wpływu na APTT, a ono również jest nieprawidłowe).
Proszę zawsze sprawdzać jakość internetowych źródeł, z których Pani korzysta, bardzo dobrym źródłem wiedzy medycznej dla pacjentów jest np. portal mp.pl. W zakładce "badania i zabiegi" znajdzie Pani więcej informacji na ich temat, jak również w artykule "produkty spożywcze wpływające na wskaźnik INR" (też na mp.pl)
Rozumiem, że pobranie krwi u Pani dziecka jest dla Pani trudnym przeżyciem. To prawda, że odchylenia w badaniach krwi zdarzają się czasem spontanicznie i bez żadnej przyczyny. Jednak z medycznego punktu widzenia, ze względu na występujące objawy (łatwe krwawienia z nosa) oraz pierwszy nieprawidłowy wynik badania zarówno APTT jak i INR, bezwzględnie konieczne jest powtórzenie tych badań. Proszę zasięgnąć informacji, być może w miejscu Pani zamieszkania jest laboratorium, w którym pracują laborantki lub położne/pielęgniarki doświadczone w pobieraniu krwi u dzieci (np. komercyjne laboratoria przy szpitalu z oddziałem pediatrycznym czy neonatologicznym).
W razie kolejnego nieprawidłowego wyniku, po wstępnym skonsultowaniu go z pediatrą, należy rozpocząć pod opieką hematologa diagnostykę w kierunku wrodzonych zaburzeń krzepnięcia. Wyjaśnienie tej sytuacji jest o tyle istotne, że wrodzone zaburzenia krzepnięcia w zależności od rodzaju, mogą się stać przyczyną zagrażających życiu krwawień nawet przy niewielkich urazach. Wiedza, co to za zaburzenie, umożliwi szybkie wdrożenie postępowania. Jako Rodzic, jest Pani odpowiedzialna za stan zdrowia swojego dziecka i jego protest nie może być przyczyną zaniechania tak ważnej diagnostyki!
Na marginesie - wspomniała Pani o wypijanych przez dziecko "Kubusiach". W zdrowej diecie dziecka nie powinny znajdować się żadne soki, dziecko powinno pić (oprócz ew. mleka) wyłącznie czystą wodę (i to nie "smakową"). Soki są wysokosłodzone, pozbawione znacznej ilości błonnika pokarmowego oraz części wartości odżywczych przez obróbkę mechaniczną i termiczną. Mus owocowy bardziej traktujemy jako deser, może zjeść maksymalnie 1 dziennie. Podsumowując, dziecko powinno pić wodę, a warzywa i owoce spożywać osobno surowe lub gotowane/pieczone (najlepiej krótko). Jeśli dziecko jest bardzo przyzwyczajone do soków, polecam w początkowej fazie odzwyczajania zastąpić je samodzielnie przez Państwa miksowanymi pysznymi smoothie owocowo-warzywnymi, rozcieńczonymi wodą. Proszę pamiętać, że to Pani jako Matka daje przykład dziecku w tym "co nadaje się do jedzenia" - zatem najlepiej, by to Pani i reszta Rodziny rozsmakowała się w takich smoothie, zanim zaproponuje je Pani dziecku, będzie wtedy dużo bardziej zainteresowany taką nowością :) Smoothie mogą też zagościć na stałe w diecie całej Rodziny, jako jeden z posiłków, np. drugie śniadanie (polecam stronę zielonekoktajle.pl dla inspiracji, sama z niej korzystam).
Spożywanie jabłek ani marchwi nie zaburza wyników badań APTT oraz INR, badania te nie wymagają żadnego przygotowania. Na SKRÓCENIE INR (a nie wydłużenie) ma wpływ duża zawartość witaminy K w diecie (głównie zielone warzywa liściaste, typu szpinak, jarmuż, rzeżucha, natka pietruszki; jabłka i marchew mają jej mało). Także wydłużenie INR u Pani dziecka może być co najwyżej objawem niedoboru zielonych warzyw liściastych w diecie :) Natomiast inna postać witaminy K jest produkowana przez bakterie jelitowe i to one powinny zapewniać jej zupełnie prawidłową podaż w organizmie dziecka, zatem nie podejrzewałabym u Pani dziecka niedoboru witaminy K (tym bardziej, że nie ma ona wpływu na APTT, a ono również jest nieprawidłowe).
Proszę zawsze sprawdzać jakość internetowych źródeł, z których Pani korzysta, bardzo dobrym źródłem wiedzy medycznej dla pacjentów jest np. portal mp.pl. W zakładce "badania i zabiegi" znajdzie Pani więcej informacji na ich temat, jak również w artykule "produkty spożywcze wpływające na wskaźnik INR" (też na mp.pl)
Rozumiem, że pobranie krwi u Pani dziecka jest dla Pani trudnym przeżyciem. To prawda, że odchylenia w badaniach krwi zdarzają się czasem spontanicznie i bez żadnej przyczyny. Jednak z medycznego punktu widzenia, ze względu na występujące objawy (łatwe krwawienia z nosa) oraz pierwszy nieprawidłowy wynik badania zarówno APTT jak i INR, bezwzględnie konieczne jest powtórzenie tych badań. Proszę zasięgnąć informacji, być może w miejscu Pani zamieszkania jest laboratorium, w którym pracują laborantki lub położne/pielęgniarki doświadczone w pobieraniu krwi u dzieci (np. komercyjne laboratoria przy szpitalu z oddziałem pediatrycznym czy neonatologicznym).
W razie kolejnego nieprawidłowego wyniku, po wstępnym skonsultowaniu go z pediatrą, należy rozpocząć pod opieką hematologa diagnostykę w kierunku wrodzonych zaburzeń krzepnięcia. Wyjaśnienie tej sytuacji jest o tyle istotne, że wrodzone zaburzenia krzepnięcia w zależności od rodzaju, mogą się stać przyczyną zagrażających życiu krwawień nawet przy niewielkich urazach. Wiedza, co to za zaburzenie, umożliwi szybkie wdrożenie postępowania. Jako Rodzic, jest Pani odpowiedzialna za stan zdrowia swojego dziecka i jego protest nie może być przyczyną zaniechania tak ważnej diagnostyki!
Na marginesie - wspomniała Pani o wypijanych przez dziecko "Kubusiach". W zdrowej diecie dziecka nie powinny znajdować się żadne soki, dziecko powinno pić (oprócz ew. mleka) wyłącznie czystą wodę (i to nie "smakową"). Soki są wysokosłodzone, pozbawione znacznej ilości błonnika pokarmowego oraz części wartości odżywczych przez obróbkę mechaniczną i termiczną. Mus owocowy bardziej traktujemy jako deser, może zjeść maksymalnie 1 dziennie. Podsumowując, dziecko powinno pić wodę, a warzywa i owoce spożywać osobno surowe lub gotowane/pieczone (najlepiej krótko). Jeśli dziecko jest bardzo przyzwyczajone do soków, polecam w początkowej fazie odzwyczajania zastąpić je samodzielnie przez Państwa miksowanymi pysznymi smoothie owocowo-warzywnymi, rozcieńczonymi wodą. Proszę pamiętać, że to Pani jako Matka daje przykład dziecku w tym "co nadaje się do jedzenia" - zatem najlepiej, by to Pani i reszta Rodziny rozsmakowała się w takich smoothie, zanim zaproponuje je Pani dziecku, będzie wtedy dużo bardziej zainteresowany taką nowością :) Smoothie mogą też zagościć na stałe w diecie całej Rodziny, jako jeden z posiłków, np. drugie śniadanie (polecam stronę zielonekoktajle.pl dla inspiracji, sama z niej korzystam).
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.