Chodzi o moją przyjaciółkę, która ma problemy z rodziną. Z daleka wyglądają na szczęśliwą familię, m
5
odpowiedzi
Chodzi o moją przyjaciółkę, która ma problemy z rodziną. Z daleka wyglądają na szczęśliwą familię, mają własny dom, z ogrodem na wsi, są zamożni. Jednak rodzice nie pomagają swojej córce finansowo, musi pracować i łączyć to z trudnymi studiami, a do tego mieszkają w bardzo małej miejscowości, co przekłada się na kilkugodzinny dojazd na uczelnię i do pracy. Moja przyjaciółka jest przez to wszystko w tragicznej sytuacji psychicznej, a ja nie mam jak jej pomóc. Rodzice nie są w ogóle wobec niej wyrozumiali, ciągle słyszy, że przynosi im wstyd, że źle się ubiera, że za dużo śpi. Ciągle ją za wszystko krytykują. Nie ma prawa powiedzieć, że jest czymkolwiek zmęczona. Rodzice ciągle powtarzają, że oni mieli gorzej, a ona i tak ma więcej niż mieli oni. Często mi powtarza, że czuje się jak małe dziecko, które może zrobić jedynie tyle na ile jej pozwolą rodzice. Ma poczucie, że od nich nie ucieknie. Że zawsze będzie od nich zależna. Raz udało jej się wynajmować mieszkanie przez krótki czas, ale rodzice wmówili jej, że to forma zdrady rodziny. Kiedy wróciła na czas wakacji to wmówili jej, że to jest jej porażka, bo się nie utrzymała. Ona potrafiła nie spać przez kilka dni i kursować między studiami i pracą, żeby jakoś dać radę. Nie dali jej ani grosza, ale przyjeżdżali i dołowali ją każdym słowem. Nie ufają jej. Kiedy jest chora potrafią jej zarzucić narkotyzowanie się. Jest bardzo wrażliwą dziewczyną i wszystko bierze do serca. Mówi, że czuje się jak małe dziecko, które nic nie może zrobić. Żyje w nieustannym poczuciu winy, że nie jest wystarczająco dobra, aby zadowolić najbliższych. Ma też problem z bronieniem własnych racji i uzasadnianiem tego. Nie ma pieniędzy na wyprowadzkę, bo musi się dokładać do rachunków w domu i do części zakupów. Wiem, że przydałaby się jej konsultacja psychologiczna, ale to kosztuje, a ona jest studentką, która nie zarabia wiele. I teraz pytanie - co ja mogę w tej sytuacji zrobić, a co może zrobić ona? Jeżeli chodzi o jakiekolwiek rozmowy z rodzicami to mam mnóstwo obaw. Oboje są na wysokich stanowiskach i ich dobre imię jest dla nich najważniejsze. Nie mam wątpliwości, że rodzice ją kochają, ale krzywdzą ją i tak naprawdę zrobili z nią nieporadną dziewczynę, która boi się cokolwiek zrobić. Co mogę zrobić? Kto może jej pomóc?
Dzień dobry, myślę, że gdyby przyjaciółka nie musiała dokładać się do mieszkania z rodzicami, z powodzeniem mogłaby zacząć swoje własne życie. Myślę, ze warto ją wspierać w tym, że jest na tyle silna i samodzielna aby poradzić sobie bez rodziców. Poza tym mamy tylko jedno życie i wcale nie zależy ono od osób trzecich (mimo, iż rodzice są bardzo ważni). Niestety relacja jaką Pani opisała jest toksyczna i wydaje mi się, ze najlepszym wyjściem byłoby odseparowanie się od rodziców. Pozdrawiam, Agnieszka B.B.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Szanowna Pani, to dobrze że troszczy się Pani o zdrowie psychiczne koleżanki. Ufam,że koleżanka zauważa Pani starania i odbiera je jako wsparcie. Pyta pani, co można zrobić. Jak rozumiem koleżanka jest osobą pełnoletnią i choć decyzja o wyprowadzce z domu może budzić negatywne emocje w kontekście poprzednich doświadczeń, może być pierwszym krokiem do odzyskiwania poczucia własnej wartości i uruchomienia procesu zdrowienia. Nimniej z opisanych sytuacji wynika, że źródło problemów tkwi w systemie rodzinnym w związku z powyższym - jeżeli jest taka możliwość - to może warto, by koleżanka wraz z rodzicami spróbowała udać się na konsultację do specjalisty dla rodzin. Jeżeli jednak koleżanka nie będzie chciała - z różnych przyczyn - zaproponować tego typu pomocy dla swojej rodziny i w tym dla siebie lub jeżeli rodzice nie będą chcieli uczestniczyć w tego typu pomocy, warto, by w rozmowach z Panią koleżanka zyskała perspektywę, że pozostając w systemie, który generuje dla niej określone problemy natury psychicznej i fizycznej, będzie współuczestniczyć w ich narastaniu. A to będzie wpływało na jej zdrowie. Mogą pojawić się inne niepokojące objawy, pogorszenie stanu emocjonalnego, funkcjonowania i stanowić dodatkowe źródło niepokoju i kłopotów, co bedzie rzutowało na jej przeszłość. Warto, by w troskliwej rozmowie z Panią mogła też na spokojnie ocenić możliwość finansową , patrząc z perspektywy, ile dokłada się do budżetu rodzinnego i czy gdy zainwestuje te pieniążki w funkcjonowanie poza domem rodzinnym, będzie mogła się utrzymać. Separacja może zapoczątkować etapy zmian i przynieść ulgę, komfort i spokój psychiczny. Nimniej ważne żeby koleżanka podjęła konsultacje psychoterapeutyczne. Jeżeli jest trudność natury finansowej także można skorzystać z pomocy na NFZ.
Z uszanowanie
dr Monika Gmurek
Z uszanowanie
dr Monika Gmurek
Dobry wieczor ,Bardzo podoba mi sie Pani troska o zdrowie swojej przyjaciolki.Wyobrazam sobie jak trudne jest jej zycie w domu rodzinnym.Niestety mam odczucie,ze rodzice ja za malo kochaja stad czuje sie wyeksploatowana i tak ciezko zarabia na siebie i swoje nazwisko.Zmiany u niej nalezy wprowadzac etapami.Wbrew wszystkiemu te osoby sa dosc mocno trzymane. Przez obowiązki i kontrole rodzicielska .Bezwzglednie potrzebna jest tutaj pomoc psychologa -bycie w cieplej bezpiecznej atmosferze szacunku i zrozumienia.Zapraszam Pania i przyjaciolke na wizyte do siebie.Z powazaniem Tamara Bogdanowicz,psycholog Krakow.
Dzień Dobry Pani,
Dziękuje pani za kontakt :)
Zacznę od stwierdzenia, że jest Pani prawdziwą Przyjaciółką, która poszukuje optymalnej i skutecznej pomocy, dla Swojej Przyjaciółki, która doświadcza dużych trudności w codzienności.
Przez Swoją już obecność daje pani potrzebne wsparcie emocjonalne Swojej Przyjaciółce.
Jak może Pani jeszcze pomóc?
Inspirując Przyjaciółkę do podjęcia
pracy terapeutycznej, pod okiem Psychologa/Psychoterapeuty, sięgając po profesjonalną pomoc do Poradni Zdrowia Psychicznego, w ramach NFZ-tu, bez skierowania lub prywatnie, celem wstępnej diagnostyki symptomatycznej oraz komplementarnego postępowania.
Z przesłaniem dla Pani i Przyjaciółki Tego, Co jest teraz najbardziej Paniom potrzebne!
Dziękuje pani za kontakt :)
Zacznę od stwierdzenia, że jest Pani prawdziwą Przyjaciółką, która poszukuje optymalnej i skutecznej pomocy, dla Swojej Przyjaciółki, która doświadcza dużych trudności w codzienności.
Przez Swoją już obecność daje pani potrzebne wsparcie emocjonalne Swojej Przyjaciółce.
Jak może Pani jeszcze pomóc?
Inspirując Przyjaciółkę do podjęcia
pracy terapeutycznej, pod okiem Psychologa/Psychoterapeuty, sięgając po profesjonalną pomoc do Poradni Zdrowia Psychicznego, w ramach NFZ-tu, bez skierowania lub prywatnie, celem wstępnej diagnostyki symptomatycznej oraz komplementarnego postępowania.
Z przesłaniem dla Pani i Przyjaciółki Tego, Co jest teraz najbardziej Paniom potrzebne!
Dzień dobry, relacja, którą Pani opisała wskazuje na to, że Pani przyjaciółka posiada toksycznych rodziców. Czasami rodzicom wydaje się, że dzieci są ich własnościami i chcieliby, aby postępowały tak jak im się podoba tylko, dlatego że sprowadzili to dziecko na świat. A to niestety zła postawa rodzicielska. Jasne, sprowadzamy dzieci na ten świat, ale są to osobne, myślące i czujące istoty, które dorastają i w efekcie powinny być niezależne od jakichkolwiek wpływów.
Pani przyjaciółka pracuje i studiuje, dlatego bez problemów mogłaby odciąć się na jakiś czas od rodziców. Najlepiej jakby zdobyła się na wyprowadzkę i na jakiś czas zerwała codzienne kontakty. Nie jest zobowiązana do przyjmowania rodziców w nowym miejscu, takie spotkania powinny być przyjemnością i radością, a nie źródłem stresu.
Bardzo ubolewam, kiedy rodzice aż tak zawodzą swoje dzieci, to jest dla nich trudne do zaakceptowania i rozumiem frustrację Pani przyjaciółki i ambiwalentne uczucia, jakimi darzy swoich bliskich.
W poukładaniu tych dylematów może przyjaciółce pomóc wizyta u psychologa, jeśli Pani przyjaciółka ma jakieś opory, to może Pani zaproponować, że na pierwszej wizycie będzie Pani jej towarzyszyła.
Miłym akcentem tej sytuacji jest to, że koleżanka ma w Pani tak oddaną przyjaciółkę, że tak bardzo się Pani o nią troszczy, dlatego życzę Pani wytrwałości w dalszym wspieraniu koleżanki, a koleżance życzę wytrwałości w dążeniu do wyjścia z tej toksycznej relacji. Pozdrawiam Panie, Małgorzata Ostrowska
Pani przyjaciółka pracuje i studiuje, dlatego bez problemów mogłaby odciąć się na jakiś czas od rodziców. Najlepiej jakby zdobyła się na wyprowadzkę i na jakiś czas zerwała codzienne kontakty. Nie jest zobowiązana do przyjmowania rodziców w nowym miejscu, takie spotkania powinny być przyjemnością i radością, a nie źródłem stresu.
Bardzo ubolewam, kiedy rodzice aż tak zawodzą swoje dzieci, to jest dla nich trudne do zaakceptowania i rozumiem frustrację Pani przyjaciółki i ambiwalentne uczucia, jakimi darzy swoich bliskich.
W poukładaniu tych dylematów może przyjaciółce pomóc wizyta u psychologa, jeśli Pani przyjaciółka ma jakieś opory, to może Pani zaproponować, że na pierwszej wizycie będzie Pani jej towarzyszyła.
Miłym akcentem tej sytuacji jest to, że koleżanka ma w Pani tak oddaną przyjaciółkę, że tak bardzo się Pani o nią troszczy, dlatego życzę Pani wytrwałości w dalszym wspieraniu koleżanki, a koleżance życzę wytrwałości w dążeniu do wyjścia z tej toksycznej relacji. Pozdrawiam Panie, Małgorzata Ostrowska
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.