Chodzi o osobę w mojej rodzinie, która ma schizofrenię. Od początku roku bierze wieczorem lek na sta

Chodzi o osobę w mojej rodzinie, która ma schizofrenię. Od początku roku bierze wieczorem lek na stany lękowe (na początku roku mówił, że nie lubi jak jest ciemno i miał problemy ze snem, gdy wieczorem wychodził na dwór i odsypiał to w dzień). Od początku roku miał już kilka razy zwiększane leki na schizofrenię. Zauważyłam, że 2 miesiące temu podczas 1-dniowej naprawy dachu, gdy zaczęli mocno hałasować na dachu, to praktycznie od razu poszedł do swojego pokoju i niewiele z niego wychodził i tej nocy gorzej spał. I ostatnie tygodnie, gdy jest się z nim wieczorem na dworze, to wtedy mniej śpi w nocy i odsypia to w dzień. Oprócz tego jeszcze w okresie wakacyjnym, gdy byliśmy raz w miejscu, gdzie było dużo ludzi przez kilka godziny, to tej nocy znacznie mniej spał i odsypiał to w dzień, a pozostałe noce prawie całe przesypiał. Gdy się go o tą naprawę dachu pytało i wychodzenie wieczorem, czy mu to przeszkadza, to odpowiadał, że to nic mu nie przeszkadza. Wydaje mi się, że są powody do niepokoju? Chyba wygląda na to, że te stany lękowe mu wróciły? Czy mogą się one przyczyniać się do nawrotów choroby (słyszałam, że stres się do tego przyczynia)? Ja i rodzice również bardzo się o niego martwimy. Nie wiemy za bardzo co robić. Słyszałam, że u dużej części osób stres może objawiać się np. bólem brzucha, zimnymi rękami, podwyższonym ciśnieniem i niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę. Może w jego przypadku też tak jest?