Ciągłe dziwne uczucie na penisie+ niemoc wysikania się w miejscach publicznych

Witam od roku czasu porobiło się coś z oddawaniem moczu.Po prostu czuć coś na końcówce penisa,że dalej się chce sikać mimo,ze się nie chce bo jak to czuć a pójdę do WC to parę kropel wysikam i wtedy jak wysikam te parę kropel to na 5 minut jest spokój nic nie czuć..po czym znów to czuć.Nie idzie o to usiedzieć,uleżeć,jechać autem muszę się co 10minut zatrzymywać na stacjach paliw po to by parę kropel wysikać.Brałem furaginę teva+Betimga tabletki na pęcherz nad reaktywny.Po furaginie nic nie pomagało po tym drugim trochę tak.Miałem robione badania ogólne moczu,posiew moczu 3 razy i 2 razy badanie posiew nasienia wszędzie wyniki prawidłowe..a to nadal czuć.Pije też dużo kawy,coli bardzo dużo co dzień nie wiem czy to może ma coś wspólnego.Druga sprawa powiązana z tym to taka,że od 15r życia nie mogę wysikać się w miejscach publicznych..jedynie na stacjach paliw ponieważ tam wiem,że prawie nigdy mi nikt nie wejdzie bo ludzie tylko lecą zapłacić za paliwo i tyle.Zaś gdziekolwiek..galerie itp nie wysikam się.Mimo,że jestem sam..ale ktoś wejdzie od razu mogę wyjść.Morduję się z tym wiele lat.Mam 24lata nie pracuje bo boje się iść gdziekolwiek o to do pracy :( nie da się normalnie funkcjonować z tym.Nie dość,ze nie mogę się wysikać nigdzie.. to jeszcze czuć,że się sikać chce :( byłem u różnych psychiatrów,przeróżne tabletki i nic na to nie daje radę.Jestem ciągle zły..nie mogę się z domu nigdzie o to ruszyć.Jak gdzieś muszę jechać to od razu myślę,gdzie się wysikam i co chwila się sikać chce.Zaś jak wracam do domu i np wiem,że mam 1h jazdy tylko to nie chce mi się sikać w ogóle bo wiem,że tka czy siak 1h wytrzymam.Dobija mnie wszystko brak dziewczyny rzuciła mnie bo nie miałem pracy o ta chorobę.Siedze w domu cale dnie.. nic nie robię chodź tak bardzo bym chciał..wyjechać za granicę itp.Nie jestem głupim chłopakiem.Mam wszystkie kategorie PJ.Chciałbym pracować jako kierowca tira..to nie mogę.Bo gdzie ja się wysikam? z drugą potrzebą jest to samo..tylko w domu mogę..no żyć sie o to nie chce.Nie wiem co robić.Jeszcze taka sprawa,ze lekarze głównie dawali tabletki co skutkowało utratą libido całkowicie i przez to człowiek był jeszcze gorzej sfrustrowany.Ale lekarze mówią,że każde antydepresanty oddziałują na libido.Nie wiem co robić już.Chce wyjść tego domu iść pracować..to nie moge bo się boje,ze się nie wysikam.Jechałem do mamy za granicę..ludzie poszli do wc ja nie mogłem..a tak bardzo mi się chciało..ale w oddali był las..jak tylko poszedłem do lasu..od razu w sekundzie się załatwiłem.A w WC publicznym nie potrafię.A jeszcze jak wiem,że ktoś czeka za nim ja wyjdę to nie mam po co wchodzić.Jak z tym zyć?