Co robić, gdy przyjaciółka się tnie?

52 odpowiedzi
Moja przyjaciółka od jakiegoś czasu sie tnie. Martwi mnie to. Do tego zauważyłam u niej problemy w psychice. Jej ojczym cały czas jest pijany, bije ją i strasznie na nią krzyczy. Wiem że ja juz nie jestem w stanie jej pomóc. Gdy powiedzialam jej że powinna sie udać do psychologa to powiedziała że jej mama ją zabije gdy sie dowie że ona sie tnie. A gdy mówiłam że pojdziemy bez wiedzy mamy to obiecala że już nie będzie a teraz znow jest to samo. Co robić?
Dzień dobry, wizyta u specjalisty z dziedziny psychologii nie jest aż takie straszne jak sobie wyobrażamy. Wiem, że pierwszy krok jest trudny, ale podczas spotkań z dobrym specjalistą jesteśmy w stanie uwierzyć w zmianę i zacząć ją wdrażać. Zapraszam na konsultację przyjaciółkę, możecie przyjść razem. Wcześniej zachęcam do kontaktu telefonicznego. Pozdrawiam :)

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam.
Piszesz o poważnym problemie, który dotknął osobę Ci bliską. Poza przemocą psychiczną, której Twoja przyjaciółka doświadcza w domu, pojawiają się samookaleczenia, które przynoszą jej ulgę i zastępują ból psychiczny fizycznym. To może być bardzo niebezpieczne dla zdrowia Twojej przyjaciółki. Przede wszystkim powinna porozmawiać o tej sytuacji ze swoją mamą. Uważam, że z pomocy psychologa powinny skorzystać razem. Przy okazji ważne jest wsparcie w bliskich osobach - mama, przyjaciele. Jeśli jest pełnoletnia to może sama udać się do specjalisty, ale gdy nie ukończyła 18 lat, potrzebna będzie zgoda rodzica.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Dzień dobry, na wstępnie chciałam wyrazić podziw dla Twojej postawy - myślę, że tak troskliwa przyjaciółka jak Ty to prawdziwy skarb :) To, co możesz zrobić sama dla Twojej koleżanki, to okazywanie wsparcia, zrozumienia i ofiarowanie możliwości porozmawiania o jej problemach zawsze, kiedy będzie tego potrzebowała. Jednak tak jak piszesz, to trochę za mało żeby rozwiązać jej trudności. Powinnaś poprosić o pomoc i współpracę jakiegoś specjalistę np. zaufanego nauczyciela, panią pedagog szkolną albo psychologa szkolnego. Jeśli masz dobry kontakt ze swoimi rodzicami - porozmawiaj z nimi o swoich zmartwieniach związanych z przyjaciółką, oni także na pewno pomogą Ci znaleźć jakieś rozwiązanie. Rozumiem obawy Twojej koleżanki przed opowiedzeniem komuś o jej sytuacji, jednak to jedyna możliwość by w jakiś sposób ją zmienić. Pamiętaj, żebyś zadbała też w tej sytuacji o siebie - pomaganie innym osobom z tak trudnymi problemami to duże wyzwanie i obciążenie emocjonalne, najlepiej żebyś nie została z tym sama.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam za Was kciuki.
Martyna Cygoń
Dzień dobry, na Pani pytanie bardzo trudno udzielić prostej odpowiedzi, bo to poważna i skomplikowana sytuacja. To prawda, że koleżance jest potrzebna pomoc wykwalifikowanego psychoterapeuty. Samookaleczanie się jest zwykle objawem dużych trudności emocjonalnych. Jeśli koleżanka nie jest pełnoletnia, to praca psychoterapeuty powinna się odbywać za zgodą rodzica. Z Pani opisu wynika również, że koleżanka doświadcza przemocy, co dodatkowo wymaga interwencji odpowiednich służb.
Co Pani może zrobić? Wydaje mi się, że już Pani dużo robi dla swojej koleżanki będąc przy niej i okazując wsparcie. Może Pani pomóc jej też poszukać informacji odnośnie tego co się dzieje w jej życiu i jak sobie poradzić. To jest ważna część wsparcia - wsparcie informacyjne, 1) proszę poszukać w internecie informacji jak radzić sobie w sytuacji doświadczania przemocy domowej np.: na stronach centrum praw kobiet - koleżanka jeśli będzie chciała może skontaktować się z niebieską linią, telefonem feminoteki lub telefonem dla osób w kryzysie emocjonalnym 116 123. Pani również może zadzwonić, konsultant dopyta o dodatkowe szczegóły i będzie mógł udzielić Pani wskazówek jak dalej postępować. Wspólnie ocenicie co Pani mogłaby zrobić. W każdej gminie lub w najbliższej dużej gminie osoba może skorzystać ze wsparcia Centrum Interwencji Kryzysowej, tam też koleżanka lub jej mama mogą się zgłosić. Kiedy sprawca stosuje przemoc można wezwać policję, bo to jest przestępstwo. Proszę poszukać informacji na ten temat i przekazać je koleżance, może to ułatwi jej oraz jej mamie podjęcie decyzji, co dalej. 2) Co do trudności koleżanki, tak jak pisałam kontakt z psychologiem/psychoterapeutą jest tu bardzo potrzebny. Do czasu skontaktowania się z profesjonalistą, zachęcałabym koleżankę do zapoznania się z materiałami na stronie emocje.pro, jest tam wiele artykułów na temat sposobów radzenia sobie z samookaleczeniami trudnymi emocjami i z sytuacjami kryzysowymi.
To bardzo dobrze, że Pani jest i wspiera swoją koleżankę. Chociaż jest to bardzo obciążające i trudne zadanie również dla Pani. Ważne jest, żeby dbała Pani o siebie i swoje emocje w tym momencie. W niektórych sytuacjach, bardzo chcemy pomóc, co w nas samych rodzi napięcie, zniecierpliwienie, bezsilność, czasami złość. To zrozumiałe. Wydaje mi się, że w tej sytuacji ważne jest pokazywanie koleżance możliwych rozwiązań, wspieranie i motywowanie do podjęcia decyzji o kontakcie z profesjonalistą zarówno w sprawie przemocy jak i w sprawie samookaleczeń. Z kolei jeśli Pani ma zaufaną osobę, która mogłaby Panią wspierać, to proszę też z nią szczerze porozmawiać o swoich dylematach, Pani będzie w stanie pomóc koleżance, tylko jeśli sama Pani będzie miała wsparcie.
Pozdrawiam
Magdalena Tylko
Proponuję jak najszybszą wizytę w najbliższym Ośrodku Interwencji Kryzysowej, gdzie fachową pomoc psychologiczną i prawną można uzyskać w trybie natychmiastowym i bezpłatnym. Adres najbliższej placówki można znaleźć pod adresem: interwencjakryzysowa. pl/osrodki-interwencji-kryzysowej
Z treści listu nie wynika jednoznacznie jaki jest wiek Przyjaciółki ani Twój, droga Pytająca, ale domyślam się, że jesteście osobami niepełnoletnimi, zależnymi pod względem emocjonalnym, materialnym i prawnym od rodziców. Samouszkodzenia u osób nastoletnich zawsze są objawem poważniejszych problemów emocjonalnych, często też wskazują na problemy rodzinne. Trafnie zauważasz, że nie możesz pomóc Przyjaciółce, nie możesz być Jej psychoterapeutą, nie masz też możliwości wpływu na Jej sytuację domową. Możesz być tylko i aż Jej przyjaciółką i wspólnie z nią uczestniczyć w adekwatnych do Waszego wieku aktywnościach – możecie rozmawiać, wspólnie się bawić, realizować zainteresowania czy uczyć się, natomiast profesjonalnej pomocy może jej udzielić tylko osoba dorosła. Żaden specjalista nie może jednak pomagać dziecku bez zgody i wiedzy jego rodziców. Często, a praktycznie zawsze ich współpraca jest konieczna do rozwiązania problemu, ale na pewno warto zacząć od rozmowy z jakimś zaufanym dorosłym z rodziny lub ze szkoły /pedagog, wychowawca, nauczyciel, z którym macie bliski kontakt/. Samookaleczenia są często wyrazem bezradności i przekonania o niemożności uzyskania pomocy. Tym ważniejsze jest zwrócenie są o nią, żeby przekonać się, że rzeczywistość jest znacznie bardziej sprzyjająca i że uzyskanie pomocy jest możliwe.
Serdecznie pozdrawiam,
Magdalena Muszyńska
Jest to bardzo złożona sytuacja. Pomoc w takich przypadkach osób bliskich jest niezwykle ważna. Trzeba jednak pamiętać, że przyjaciele mogą dać jej wsparcie i to jest potrzebne, jednak zmiany musi dokonać sama. Jakkolwiek jest trudna sytuacja w domu wiedza i wsparcie rodziny jest po prostu koniecznością. Proponuję motywować przyjaciółkę do podzielenia się z bliskimi swoimi trudnościami. Można jej pomóc wspólnie porozmawiać z wybranym rodzicem.
Witam,
bardzo dobrze Pani zrobiła poszukując pomocy na zewnątrz. Sytuacja przyjaciółki jest dla niej samej trudna, ale także i Pani została w nią zaangażowana i może to być obciążające. Widzę, że dostrzega Pani, że nie jest w stanie wiele więcej zrobić. Jest Pani obok, wyraża swoją troskę, proponuje konkretne rozwiązania w postaci pójścia do psychologa a nawet wspólną wizytę.
Rozumiem, że chce Pani jednak jeszcze więcej pomóc przyjaciółce, sygnały faktycznie są niepokojące, bo cięcie się może oznaczać, że coś bardzo niedobrego się dzieje. Warto aby przyjaciółce udzielił pomocy ktoś z zewnątrz, najlepiej specjalista.

Oprócz tego co robi Pani do tej pory może też Pani interweniować. Interwencja jest szczególnym rodzajem udzielania pomocy. Może ona oznaczać powiadomienie najbliższych (nawet wbrew woli osoby) aby umożliwić im działanie. Może to być też np. powiadomienie odpowiednich instytucji (nie pisze Pani w jakim wieku jest przyjaciółka, ale mogłoby to być np. powiadomienie zaufanego psychologa lub pedagoga szkolnego, albo nawet zadzwonienie po pogotowie jeśli będzie Pani świadkiem okaleczania się).
Bez względu na to czy uda się Pani cokolwiek więcej zdziałać warto aby Panie wiedziała, że zrobiła już bardzo dużo dla swojej przyjaciółki. Podziwiam Pani oddanie i trzymam kciuki za Was obie.
Witaj,
gdy ktoś przezywa silne i trudne emocje i nie radzi sobie z nimi może zachowywać się w sposób destrukcyjny. Twoja przyjaciółka samokaleczy się, co może wskazywać na to że bardzo cierpi psychicznie. To bardzo dobrze, że chcesz jej pomóc i rzeczywiście wizyta u psychologa byłaby najlepszym rozwiązaniem. Zachęcaj ją to takiej decyzji ale pamiętaj, że tak naprawdę masz ograniczoną możliwość działania. Możesz tylko radzić. Jeżeli koleżanka nie ma jeszcze 18 lat i chodzicie do szkoły porozmawiaj z kimś dorosłym np. ze szkoły (psychologiem, pedagogiem lub nauczycielem któremu ufacie) on na pewno pomoże wam.
Witam Cię serdecznie,

myślę, że to bardzo dojrzałe i empatyczne z twojej strony, że chcesz pomóc przyjaciółce w trudnych momentach, ale niestety to musi być jej decyzja. Nie uda się jej pomóc, jeśli ona nie będzie chciała sięgnąć po pomoc. Możesz jeszcze raz podjąć próbę wspólnego udania się do psychologa i poszukania realnych rozwiązań, albo udać się do ośrodka interwencji kryzysowej w waszej miejscowości? Najważniejsze, aby przerwać fizyczną przemoc, jakiej doświadcza przyjaciółka. Może warto byłoby włączyć twoich rodziców w tę interwencję, bo rozumiem, że jesteście niepełnoletnie? Może jednak Mama przyjaciółki nie jest taka "groźna", jak ona myśli i będzie w stanie ją wesprzeć, a najważniejsze to ona ma realny wpływ na relację z uzależnionym partnerem.

Niestety wirtualnie nie jestem w stanie doradzić niczego konkretnego, a jedynie mogę trzymać kciuki za przyjaciółkę, aby zrobiła pierwszy krok ku wyjściu z zagrażającego środowiska.

Życzę wam powodzenia
Anna Jerzak/Psychonomia.pl
Dzień dobry
Sytuacja o której Pani pisze jest trudna. Przede wszystkim trzeba by ustalić, czy ojczym nie jest uzależniony- co to znaczy, że "cały czas pije" ? Jeśli w domu jest przemoc fizyczna i/lub psychiczna (przyjaciółka jest nieletnia i jest bita, poniżana, zastraszana), to bezwzględnie trzeba to zgłosić. Można to zrobić na różne sposoby: do pedagoga szkolnego (nie wiem ile lat ma przyjaciółka), w Wydziale Interwencji Kryzysowej, w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, na Policji, gdzie założą Niebieską Kartę sprawcy przemocy, lub w Poradni Zdrowia Psychicznego. Kierownik poradni może wówczas wystąpić do sądu z prośbą o wgląd w sytuację rodziny. Proszę pamiętać, że przemoc się kończy, kiedy zostanie ujawniona. Ofiary są zastraszane i boją się o tym mówić poza rodziną z obawy przed eskalacją przemocy. Jeżeli stan Pani przyjaciółki jest spowodowany sytuacją w domu, to od tego trzeba zacząć- poinformować odpowiednie służby. Jeśli jest ona niepełnoletnia- niestety musi mieć zgodę rodziców, aby mogła korzystać z porad psychologa. Być może okaleczanie się przez nią jest sposobem odwrócenia uwagi od bólu psychicznego. Przemoc może zgłosić również Pani- wówczas służby także muszą zareagować i doprowadzić do przerwania tej niedopuszczalnej prawnie sytuacji. Kto znęca się nad członami rodziny podlega pod Kodeks Karny. Sprawca dodatkowo może zostać zobligowany do podjęcia terapii dla sprawców przemocy, oraz do podjęcia terapii uzależnień (jeśli rzeczywiście picie ojca przyjaciółki jest już uzależnieniem).
Pozdrawiam i zachęcam do ujawnienia tej sytuacji.
Witam,

Rozumiem trud sytuacji i ciężar odpowiedzialności jaki spoczywa na Pani. Zawsze taka sytuacja budzi wiele obaw i lęku, ale podstawowym pytaniem jest, czy można coś w tej kwestii zrobić - pierwsze to nie opuszczać przyjaciółki, niech wie, że zawsze ma przy Pani "bezpieczną przystań", drugie - to nie godzić się na przemoc, która jest stosowana wobec Pani przyjaciółki. Nie wiem ile ma Pani lat, czy jest Pani pełnoletnia - jeżeli nie, należy zgłosić się o pomoc do kogoś starszego - może Pani rodzice, może ktoś ze szkoły.... Jeżeli jest Pani pełnoletnia należałoby, może z przyjaciółką pójść na pierwsze spotkanie z psychologiem, starać się Ją namówić i uzmysłowić, że sytuacja w której się znalazła nie jest bez wyjścia, że sposób jaki wybrała na "poczucie" czegoś jest dla niej samej destrukcyjny w tej chili i na dłuższą metę, że są ludzie, którzy są i będą blisko Niej.
Powodzenia i dużo cierpliwości, Magdalena Pstrągowska
Szanowna Pani, "cięcie się" czy inne formy samouszkodzeń najczęściej są metodą radzenia sobie z napięciem, którego nie potrafi znieść dana osoba. Zgodnie z Pani opisem, Pani przyjaciółka ma w rodzinie mnóstwo napięcia i sytuacji trudnych. Jako osoba niespokrewniona, nie-opiekun ma Pani niewielkie możliwości działania, poza namawianiem przyjaciółki do wizyty u specjalisty i dawania jej wsparcia w radzenie sobie z bieżącymi trudnościami. Nie pisze Pani również, ile macie lat, a wiele od tego zależy. Jeśli jesteście niepełnoletnie można sprawę zgłosić na policję i do opieki społecznej. Ma Pani prawo wezwać karetkę, o ile uzna Pani, że działanie to eskaluje i przyjaciółka zagraża własnemu życiu. Niestety, ale wygląda to na silnie zaburzony system rodzinny.
Pani przyjaciółka potrzebuje wsparcia i pomocy. Dobrze by było gdyby skorzystała z konsultacji z psychologiem. Proszę być z przyjaciółką, wspierać ją. Proszę o kontakt, maila.
Witam. Problem, który Pani zgłosiła w zasadzie nie jest jeden. Problemem jest przemoc domowa na skutek czego dochodzi u przyjaciółki do samookaleczenia się. Znaczy to, że przyjaciółka bardzo cierpi i nie umie w inny sposób poradzić sobie z trudnymi emocjami. Samookaleczanie stało się takim sposobem, który przynosi ulgę. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko ponieważ może prowadzić do śmierci. Myślę, że konieczne jest udanie się na wizytę u psychiatry w celu stwierdzenia czy to nie jest jeden z objawów w przebiegu depresji oraz do psychologa, psychoterapeuty. Równolegle trzeba zakończyć tę przemoc domową. Trzeba to zgłosić w szkole albo na policji. To przestępstwo jest ścigane z urzędu.Warto rozważyć skorzystanie z pomocy w Ośrodku Interwencji Kryzysowej gdzie udzielana pomoc jest kompleksowa i bezpłatnie. Warto poszukać źródeł wsparcia w tej bardzo trudnej sytuacji. W żadnym razie nie można lekceważyć aktów samookaleczenia się.
Pozdrawiam serdecznie
Dzień Dobry,
bardzo wiele już Pani zrobiła dla swojej przyjaciółki. Mądrze Pani postąpiła propopnując wizytę u psychologa. Mama Pani przyjaciółki wcześniej czy później się o tym dowie, z powodu śladów na skórze. Warto porozmawiać z przyjaciółką o tym, by sama jej powiedziała, a kiedy obawia się reakcji mamy, może porozmawiać o tym z psychologiem. Nie wiem w jakim wieku jest Pani przyjaciółka, więc pozwolę sobie zasugerować psychologa w szkole lub w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej (do 18 r.ż.) albo w Poradni Zdrowia Psychicznego (powyżej 18 r.ż.). Natomiast przyjaciółka potrzebuje leczenia psychoterapeutycznego i/lub psychiatrycznego. Potrzebuje nauczyć się rozwiązywać swoje problemy konstruktywnie bez korzystania z możliwości zmniejszania napięcia poprzez przecinanie skóry.

Pozdrawiam serdecznie
Ewa Czernik
Dzień dobry,
pisze Pani o reakcji na przemoc fizyczną i psychiczną, której doświadcza Pani przyjaciółka. Pani wsparcie jest bardzo ważne, ale jednocześnie - biorąc pod uwagę powagę sytuacji - warto przekazać koleżance informacje, gdzie może otrzymać profesjonalną pomoc. Najodpowiedniejszym miejscem wydaje mi się Centrum Interwencji Kryzysowej. Poza tym - można skontaktować się z niebieską linią. Pani - jako osoba pragnąca pomóc - także może tam zatelefonować i uzyskać więcej szczegółowych wskazówek. Przemoc to przestępstwo, przed którym każdy ma prawo się bronić. Kiedy ojciec się awanturuje, Pani przyjaciółka i jej mama mają prawo wezwać policję, a ta ma obowiązek podjęcia interwencji.
Druga sprawa to problemy emocjonalne przyjaciółki. Byłoby dobrze, gdyby koleżanka zechciała skorzystać z psychoterapii. W każdej Poradni Zdrowia Psychicznego istnieje taka możliwość.
To dobrze, że pani przyjaciółka ma obok siebie przytomną, odpowiedzialną i gotową do niesienia pomocy osobę, jak Pani. Jednocześnie, jak już pisałam, sytuacja jest na tyle poważna, że - obok Pani wsparcia - konieczna jest fachowa pomoc. Nie wahajcie się Panie z niej skorzystać.
Powodzenia, pozdrawiam serdecznie,
Aleksandra Hulewska
To co przeżywa przyjaciółka to przemoc w rodzinie. Jako skutek przemocy pojawiło się u niej silny stres i napięcie, które koleżanka rozładowuje autoagresją - tnie się. Osoby doznajace przemocy potrzebują pomocy otoczenia aby poradzić sobie z problemem, dlatego Twoja reakcja i to co robisz szukając pomocy są bardzo ważne. Jest dużo miejsc gdzie można uzyskać profesjonalne wsparcie w takiej sytuacji. Przede wszystkim możecie udać się do Ośrodka Pomocy Społecznej jaki działa przy urzędzie gminy. Jest tam zespół pracowników przygotowanych do reagowania w sytuacji przemocy w rodzinie. Tam też mogą pomóc znaleźć Twojej przyjaciółce i jej mamie bezpłatną psychoterapię. Ponadto mogą założyć rodzinie przyjaciółki Niebieską Kartę. Jest to procedura, która pomaga przeciwdziałać przemocy. Kolejnym miejscem, gdzie warto zadzwonić w takiej sytuacji i uzyskać przez telefon wsparcie psychologa jest telefon Niebieska Linia -telefon jaki znajdziesz na ich stronie www niebieskalinia.org. Możecie udać się do Ośrodka Pomocy Społecznej same, lub z mamą przyjaciółki. Myślę też, że możesz o tej sytuacji opowiedzieć swojej mamie i porosić ją o wsparcie. Gdyby były problemy, pisz do mnie - mail znajdziesz na mojej stronie www terapiazacisze.pl. Trzymam kciuki za Ciebie.
Witam serdecznie,

Z całą pewnością Pani przyjaciółka potrzebuje wsparcia terapeutycznego. Z pani relacji wynika, iż jej sytuacja rodzinna jest trudna i wikłająca. Tak naprawdę cały system rodzinny jest zaburzony relacyjnie. Podejmowanie czynności autodestrukcyjnych jest niezwykle częste w sytuacji, gdy jest się Dorosłym Dzieckiem Alkoholika (tzw. syndrom DDA). Ma Pani rację, że nie jest Pani w stanie pomóc przyjaciółce, może ją Pani jedynie wspierać i być przy niej, ale źródło problemu nadal będzie wywierać swój wpływ. Może Pani zapewnić przyjaciółkę, że terapeuta jest zobowiązany do przestrzegania tajemnicy zawodowej, i to Pani przyjaciółka zadecyduje, czy kogokolwiek upoważnia do wiedzy z zakresu spotkań terapeutycznych. Jednak w przypadku zagrożenia życia swojego pacjenta, terapeuta ma prawo od tej tajemnicy odstąpić. Reasumując, terapia jest w tym przypadku koniecznością, jeśli Pani przyjaciółka ma sobie poradzić z destrukcyjnym wpływem jej relacji z matką i ojcem. Dodatkowo, jest to również sytuacja przemocy psychicznej i fizycznej i wymaga interwencji kryzysowej. Istnieją telefony zaufania, gdzie w każdej chwili może zadzwonić i porozmawiać o swoim problemie, ale to jest wyjście doraźne. Rozumiem, że na razie Pani przyjaciółka żyje w ogromnym uwikłaniu i nie jest gotowa ani przygotowana do tego, by adekwatnie reagować na sytuacje, w których jest ofiarą (np. telefon na policję). W tym pomoże jej terapia, w budowaniu osobistych granic, szacunku do siebie samej i poradzeniu sobie z ogromnym lękiem przed wyodrębnieniem się i uwolnieniem się z toksycznych relacji.

Pozdrawiam ciepło,
Julia Otto
Dzień dobry,
To bardzo cenne mieć przy sobie osobę, która obdarza nas tak dużym wsparciem. Zdecydowanie jest to również ogromna odpowiedzialność, zatem wizyta u specjalisty będzie dobrym pomysłem. Jeżeli przyjaciółka nie jest osobą pełnoletnią, rzeczywiście będzie potrzebna zgoda rodzica. Proszę jednak pamiętać, że każdego terapeutę obowiązuje tajemnica zawodowa wobec Pacjenta. Bardzo prawdopodobne, iż poprzez cięcie przyjaciółka próbuje radzić sobie z problemami. Myślę, że wspierająca rozmowa i próba zachęty do spotkania z psychologiem to na ten moment najlepsze, co może Pani zrobić. Proszę jednak pamiętać, iż ostateczna decyzja należy do przyjaciółki. Możecie również spróbować poszukać telefonu zaufania.
Pozdrawiam,
Katarzyna Batugowska
Witam,

Pani koleżanka bezsprzecznie powinna udać się po pomoc do specjalisty. Myślę, że warto przedyskutować z nią to, na ile jej obawy, że mama zrobi jej krzywdę za to, że się tnie, są uzasadnione. Domyślam się, że nie jest ona pełnoletnia, więc psycholog będzie miał obowiązek powiadomić rodziców, jeśli jej zachowania zagrażają jej zdrowiu lub życiu. Niemniej jednak, jego obowiązkiem będzie również wytłumaczyć im, czym są samookaleczenia i wskazać, jakie ich zachowania w tej sytuacji będą pomocne. Zakładam, że mamie przyjaciółki zależy na tym, żeby jej córka była zdrowa i szczęśliwa - jest zatem szansa, że zrozumie ona to, że córka potrzebuje specjalistycznej pomocy.
Przyjaciółce konieczna jest pomoc! Pomysł z wizytą u psychologa jest bardzo dobry. Jeśli sama nie dasz rady jej namówić warto poprosić o pomoc dorosłych (zakładam Wasz młody wiek skoro reakcja mamy stanowi problem). Może jednak mama przyjaciółki nie jest tak straszna i warto z nią porozmawiać. Może warto, żebyście poszły razem do psychologa/pedagoga szkolnego.Obowiązuje go dyskrecja i powinien znać adresy stosownych poradni. Pozdrawiam serdecznie. - Dagna Ślepowrońska
Droga Pani,
nie wiem ile macie lat, ani nic więcej ale z pewnością myśli samobójcze, próby samobójcze i samookaleczenia to poważne sygnały które nie powinny być bagatelizowane. Jeśli koleżanka nie ma wsparcia w domu a wręcz odwrotnie, może szukać pomocy w Młodzieżowym telefonie zaufania w swoim mieście, Interwencji Kryzysowej lub pod 116 111 . Koniecznie powinna udać się do psychologa lub zgłosić przemoc w rodzinie w szkole lub na policji. Może zrobić to anonimowo.
Samookaleczenia to sposób na odreagowanie ogromnego wewnętrznego napięcia. W sytuacji Pani koleżanki prawdopodobnie napięcie wynika z sytuacji rodzinnej. Ale być może jeszcze są inne przyczyny. Zjawisko to najczęściej dotyczy właśnie osób, które przeżyły ciężki uraz w dzieciństwie, były poddawane przemocy fizycznej, seksualnej lub psychicznej we wczesnych latach życia. Samookaleczanie towarzyszy depresji, chorobie dwubiegunowej, schizofrenii, nerwicy natręctw i innym jednostkom chorobowym. Wobec poczucia bezradności i obojętności otoczenia, akt samookaleczania przynosi cierpiącej osobie szybką choć chwilową ulgę. Niestety regularne samookaleczanie może przerodzić się w nałóg, dlatego bardzo ważna jest w pierwszym momencie wsparcie, dobre słowo, rozmowa a następnie profesjonalna pomoc. Proszę nie zmuszać koleżanki do składania obietnic a jedynie starać się być przy niej, motywować ją i zachęcać do wizyty u psychiatry lub psychologa.
Serdecznie pozdrawiam
Magda Synowska
Witam serdecznie,

Na wstępie chciałam Ci podziękować za wiadomość. Rozumiem, że sytuacja w której się znalazłaś jest dla Ciebie bardzo trudna. Z jednej strony nie chcesz zawieść swojej koleżanki, złamać danej obietnicy, z drugiej martwisz się o nią i nie widzisz postępów. Napisałaś, że koleżanka, pomimo złożonej Ci tajemnicy ponownie się samookaleczyła. Czy pytałaś się jej, jak długo to trwa, jak często to robi? Samookaleczenia są często reakcją na przedłużający się stan napięcia emocjonalnego, stresu, doznawania przemocy ze strony innych czy niskiego poczucia własnej wartości. Napisałaś też, że jej tata stosuje wobec niej przemoc ficzyna (bicie), psychiczną (krzyki). Czy ktoś poza tobą o tym wie? Czy koleżanka ma w swoim otoczeniu, wspierająca ją osobę dorosłą, która mogłaby jej pomóc? Czy mama ją chroni?
Chciałabym Ci powiedzieć, że stosowanie przemocy wobec dzieci, nastolatków czy osób dorosłych jest karalne. Jest to przestępstwo. Jej problemy m.in. samookaleczenie czy jak napisałaś "problemy z psychiką", mogą wynikać z sytuacji domowej. Samookaleczenia dają cierpiącej osobie chwilowe poczucie kontroli nad sytuacją i przynoszą chwilową ulgę. Mogą również wynikać z występującej depresji, co może być sygnałem ostrzegawczym czy wołaniem o pomoc. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby ponowne porozmawianie z koleżanką i wytłumaczenie jej zagrożeń, które mogą wynikać z jej obecnego stanu i jakie mogą pojawić się w przyszłości, spróbować zmotywować ją do podzielenia się jej problemami z mamą lub inną osobą dorosłą, która byłaby dla niej wsparciem (poszukać takiej osoby w jej gronie, może to być np. babcia, ciocia, sąsiadka, nauczycielka, pedagog szkolny itd.). Wspomniałaś też o psychologu. Napewno jest to dobry pomysł, warto przekonać ją do tego pomysłu ("idź, spróbuj, jak Ci się nie spodoba, więcej tam nie pójdziesz"). Jednakże musisz wiedzieć o jednej rzeczy. Jeżeli koleżanka nie jest pełnoletnia, psycholog będzie potrzebować zgody na udział w konsultacjach od rodzica, bądź opiekuna.
Jeżeli natomiast koleżanka będzie nieugięta, uprzedzając ją wcześniej, sama możesz poszukać dla niej pomocy - zgłaszając sprawę twoim rodzicom, bądź jej mamie, waszej wychowawczyni czy pedagogowi szkolnemu. Ostatnie dwie osoby są też odpowiednio wyszkolone do udzielenia pomocy swoim podopiecznym, a są nimi właśnie uczniowie.

Myślę, że mogłabyś również podać koleżance numer telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży (np. 116 111), gdzie koleżanka mogłaby porozmawiać ze specjalistą, i dowiedzieć się gdzie mogłaby uzyskać pomoc. Mogłoby to pomóc w przełamaniu jej strachu i oporu przed uzyskaniem dalszej pomocy.

Chciałam też Ci powiedzieć, że masz w sobie wiele ciepła i empatii. Jesteś dużym wsparciem dla koleżanki. Super! Sam fakt, że może się do Ciebie zgłosić i porozmawiać, jest dla niej napewno dużym oparciem. Jednakże ani ty ani napewno ona nie chcecie, aby jej stan się pogorszył. Nie musi być z tym sama, nie musi cierpieć. Są osoby, które będą w stanie jej pomóc. Tylko musiałby się otworzyć i zacząć mówić o swoich odczuciach.

Mam nadzieję, że moja odpowiedź była dla Ciebie pomocna. Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania. Zapraszam do ponownego kontaktu.

Pozdrawiam
Magdalena Iczałow
Sytuacja opisana przez Ciebie pozostawia wiele pytań i wątpliwości, dlatego trudno się do niej odnieść i precyzyjnie udzielić odpowiedzi. Wsparcie osób bliskich czy to rodziny czy/i znajomych jest niezwykle ważne i dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie nie tylko sama wizyta u specjalisty, do której słuszności można delikatnie próbować przekonać koleżankę ale także otoczyć ją wsparciem (obecność tak aby osoba czuła się swobodnie i spokojnie, próba zrozumienia etc.).
Ponieważ, to Pani ma problem martwiąc się o przyjaciółkę, więc proponuję, by Pani sama udała się do psychologa. Razem poszukacie rozwiązania.
Witam,
nic wbrew jej woli nie mozesz zrobic..
Jesli w szkole macie pedagoga lub psychologa to moze warto porozmawiac z przyjaciolka, zebyscie razem poszly do niego?
Trzymam kciuki!
Dobry wieczor. Takie zachowanie w psychologi nazywa sie "autodesrtukcja". Przez trudne warunki życiowe i złe traktowanie w domu u koleżanki jest tak niskie poczucie własniej wartości ze ona sie karze i chce sie unicestwić. Z tego powodu dochodzi do samookaleczenia. Ponieważ nie jesteś fachowcem, (psychologiem a ni psychiatra) nie jesteś w stanie jej pomoc. Potrzebna jej fachowa pomoc.Znane sa skrajne przypadki kiedy dochodzi i do samobójstwa, wiec jeżeli bardzo zależy na jej zdrowie psychiczne najszybciej trzeba ja zawieść lub "zmusić" do lekarza z kierowaniem do psychologa lub psychiatrę, w zależności od stopnia samookaleczenia i od jak dawna to robi..
Pozdrawiam i życzę powodzenia. Ps. Jedna z objawów jej choroby u takich osób kłamanie i oszukiwanie jest na porządku dziennym..
Wita,
Pani przyjaciółka doświadcza przemocy, co doprowadziło do problemów emocjonalnych. Rozumiem, że obawia się reakcji matki ale bez interwencji z zewnątrz sytuacja się nie zmieni i problemy będą się pogłębiać. Samookaleczanie jest sposobem odwracania uwagi od bólu psychicznego poprzez zadane sobie bólu fizycznego. Taki objaw świadczy o tym, że problem jest poważny i nie należy go ignorować. Cieszę się, że stara się Pani pomóc przyjaciółce. Jeśli ona obawia się reakcji matki, która przecież musi wiedzieć jak traktuje ją ojczym i pozwala na to, można zgłosić anonimowo sprawę do Ośrodka Pomocy Społecznej- na piśmie albo telefonicznie poprzez Niebieską Linię- ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie gdzie można otrzymać wyczerpujące informacje na temat możliwości w takich sytuacjach. Przyjaciółka może także anonimowo porozmawiać przez telefon z psychologiem na Niebieskiej Linii albo dzwoniąc na Telefon Zaufania - numery można znaleźć w internecie.
Każda osoba, która ma wiedzę o przemocy w rodzinie zgodnie z przepisami ma społeczny obowiązek zgłoszenia tego odpowiednim służbom: Policji, Opiece Społecznej albo do Sądu Rodzinnego lub Prokuratury.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że nie jest Pani obojętna.
Emilia Szymanowicz
Witam,
Z treści listu domyślam się, że piszę do młodej kobiety, prawdopodobnie niepełnoletniej, Z opisu zrozumiałam, że martwisz się o przyjaciółkę, która ma problemy. Do pewnego momentu udawało Ci się jej pomagać, ale teraz już wiesz, że nie jesteś w stanie dłużej.... Pomaganie bywa wyczerpujące, szczególnie gdy działa się w pojedynkę. Stąd moja pierwsza wskazówka dla Ciebie - poszukaj wsparcia! Piszesz, że próbowałaś namówić przyjaciółkę na wizytę u psychologa. Proponuję abyś to Ty wybrała się do psychologa, przy czym jeśli jesteś niepełnoletnia konieczna będzie zgoda rodziców. Znów się domyślam, że chodzisz do jakiejś szkoły, więc miejscem gdzie możesz skorzystać z pomocy nieodpłatnie jest Poradnia Psychologiczno - Pedagogiczna. To ważne co najmniej z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że aby efektywnie pomagać innym trzeba mieć źródło wsparcia dla siebie. - grupa wsparcie, superwizja, coaching, gruba Balinta itp. Drugi: mając osobiste doświadczenie korzystania z pomocy psychologicznej staniesz się bardziej wiarygodna dla przyjaciółki kiedy zechcesz ją zachęcać do wizyty u psychologa. Pamiętaj aby nie starać się być terapeutą. Wystarczy, że jesteś dobrą przyjaciółką. Nie oczekuj natychmiastowych zmian. Problem jest trudny i wymaga czasu. Powiedz swojej przyjaciółce, jak bardzo Ci na niej zależy i jak wpływa na Ciebie to, że się kaleczy. Nie wymuszaj jednak na niej obietnicy, że nigdy więcej tego nie zrobi. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry Pani. Przyjaciółka musi jak najszybciej trafić do psychologa, a najlepiej jak pomocą zostanie objęta cała rodzina, wówczas będzie większa szansa na pomoc dla tej dziewczyny. Jeśli jest przemoc można założyć niebieską kartę dla całej rodziny. Zapraszam do swojego gabinetu.

Pozdrawiam
Psycholog
Adrian Szafrański
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Z tego co Pani pisze to sytuacja Pani przyjaciółki jest na tyle trudna i niebezpieczna dla niej że bardzo przydałoby się jej wsparcie, najlepiej pewnie systemowe w postaci terapii na oddziale dziennym (gdzie przychodzi się codziennie na parę godzin) w jakimś ośrodku specjalistycznym (np szpitalu). Praca indywidualna z terapeutą oczywiście też jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Jak nakłonić przyjaciółkę to skorzystania z pomocy? Myślę że warto by Pani sama pomyślała o tym w ten sposób, że nie ma Pani nic do stracenia by jeszcze intensywniej namawiać przyjaciółkę do wizyty u psychologa. Najpewniej myślenie samej przyjaciółki nie jest w pełni racjonalne. Pewnie jest w ogromnym lęku nie nie myśli jasno i w sposób skłaniający do podejmowania odpowiednich dla niej działań. Nawet jeśli bardzo boi się reakcji matki, to ta jej przecież "nie zabije" a co najwyżej zacznie się między nimi w rodzinie uruchamiać komunikacja która może za jakiś czas pozwoli zmieniać rolę przyjaciółki w rodzinie. Na tym etapie, wydaje mi się że najlepiej gdy włoży Pani jeszcze energię w rozmawianie z przyjaciółką o tym co ona właściwie ryzykuje szukając pomocy u ludzi przygotowanych do pomagania w takich sytuacjach.
Życząc powodzenia,
Pozdrawiam serdecznie
Witam Panią .Wkłada Pani dużo energii żeby pomóc przyjaciółce ale jedyne co może Pani zrobić to dokładnie to co Pani robi.Sytuacja jest skomplikowana i potrzebna jest pomoc specjalisty . System rodzinny w którym tkwi Pani koleżanka jest dysfunkcyjny (nie wiem ile ma lat i na ile jest możliwość usamodzielnienia się żeby wyjść z tej rodziny)Tym bardziej że nie ma wsparcia ze strony matki ,która jest osobą współuzależnioną.Są państwowe placówki zajmujące się pracą z takimi problemami.Proszę szukać w internecie placówek Jest jedna "wyjście z U "którą znam lub telefon zaufania dla osób z problemem uzależnienia w rodzinie. Na pewno coś znajdziecie .Jedyne co może Pani zrobić to wspierać ją mówiąc że nie ma w tym absolutnie jej winy zarówno matka jak ojczym są dysfunkcyjni nie ona.Proszę pamiętać że nic więcej nie może Pani zrobić i nie obciążać się .Pozdrawiam serdecznie MZdunek.
Witam serdecznie, problem o którym piszesz wygląda poważnie. Chcesz pomóc, ale nie wiem czy przyjaciółka chce przyjąć twoją pomoc, czy jest na to gotowa. Mam wrażenie, że jesteś bardzo obciążona jej problemami. Tu potrzebna jest pomoc z zewnątrz, pomoc specjalistyczna. Dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę. Jeśli przyjaciółka obawia się pójść do psychologa, proponuję żeby zadzwoniła na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111 (jest bezpłatny). Ciebie też zachęcam do takiej rozmowy telefonicznej – możesz się tam dowiedzieć jak wspierać przyjaciółkę nie robiąc krzywdy sobie. Jeśli ona odważy się na spotkanie ze specjalistą, proponuję najbliższy ośrodek interwencji kryzysowej. Zachęcam też do rozmowy i szukania wsparcia u najbliższych zaufanych dorosłych (np. rodzic, nauczyciel, ksiądz, pedagog szkolny, trener). Powodzenia!
Witam Panią,

Samookalecznia są złożonym zjawiskiem i mogą wynikać z bardzo wielu przyczyn, zazwyczaj są objawem zakłóceń w życiu psychicznym, które z kolei również mają swoje podłoże, bardzo prawdopodobne, że zachowania przyjaciółki wynikają z traumatycznych doświadczeń w relacji z ojcem, które Pani krótko opisała, ale to już jest do rozeznania w procesie terapii. Rozumiem, że czuje się Pani bezradna wobec powyższego, ale dobra wiadomość jest taka, że może Jej Pani pomóc. Proszę spróbować nie bać się autoagresji przyjaciółki, a życzliwie się nią zaciekawić. Pytać, od kiedy to robi, w jakich okolicznościach, po jakich zdarzeniach, z czym kojarzy te akty samouszkodzeń, czy podejmuje inne działania autoagresywne, z jakimi uczuciami wiąże się akt samookaleczenia - z chwilową ulgą, czy może z poczuciem winy lub przyjemnością? Itp. Takie rozmowy dają szansę zrozumienia wewnętrznego świata przyjaciółki, bez oceny, przerażenia czy natychmiastowej chęci zmiany, a to z kolei jest najlepszą drogą do zbudowania motywacji by przyjaciółka sama udała się do specjalisty. Natomiast jeżeli jest osobą niepełnoletnią, to konieczna jest zgoda rodzica na udział dziecka w psychoterapii, w takiej sytuacji bardzo często rodzic/rodzice towarzyszą dziecku w procesie terapii i pracuje się systemowo, co wobec powyższego wydaje się zasadne, może na początek z samą matką. Równolegle konieczne jest także podjęcie leczenia odwykowego przez ojca przyjaciółki. Ale wszystko po kolei. Konsultacja u psychoterapeuty pomoże znaleźć właściwe drogi wyjścia z tej trudnej sytuacji. I nie brałabym na poważnie słów przyjaciółki "Mama ją zabije gdy się dowie, że ona się tnie.", bo czymże jest autoagresja jeśli nie rozpaczliwym krzykiem, który ma za zadanie ściągnąć na siebie wzrok najbliższych? Co do Pani, warto byłoby pomyśleć dlaczego bierze Pani na siebie nadmierną odpowiedzialność za przyjaciółkę - do przemyślenia. Trzymam za Was kciuki, powodzenia!

KJ
Witam, jest to bardzo trudna sytuacja i wymaga zaangażowania osób dorosłych. Warto porozmawiać z kimś zaufanym, może z nauczycielem, kimś rodziny na kim możesz polegać i pomoże znaleźć pomoc dla przyjaciółki. Sądzę że wizyta u psychologa będzie potrzebna. Jeśli przyjaciółka się okalecza i ma tak trudną sytuację rodzinną to wizyta u psychologa byłaby dobrym początkiem pomocy. Warto spróbować zadzwonić na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży no. 116 111. Nie rezygnuj z pomocy, napewno Twoje wsparcie i rozmowy są dla przyjaciółki ważne.
Jeśli Pani przyjaciółka jest pełnoletnia, to nie musi nikomu mówić o tym, że udaje się do psychologa, ani też o tym, na czym polegają jej problemy. Psychologa natomiast obowiązuje tajemnica zawodowa. Jeśli przyjaciółka ma 16-18 lat, to rodzice powinni wyrazić zgodę na kontakt z psychologiem, jeśli poniżej 16, to powinna się zgłosić do psychologa razem z rodzicami. Psycholog natomiast ma obowiązek poinformowania rodziców osoby niepełnoletniej o zgłaszanych przez nią problemach tylko wtedy, jeśli stanowią one zagrożenie dla jej zdrowia lub życia.
W tej sytuacji może Pani zasugerować przyjaciółce jak najszybszy kontakt ze specjalistą. Może zacząć od psychologa szkolnego, tam może się zgłosić bez wiedzy rodziców.
Witam,
Pani opis świadczy o tym iż sprawa jest wielkiej wagi oraz budzi znaczne zaniepokojenie. Przede wszystkim Pani przyjaciółka samodzielnie lub przy Pani wsparciu powinna się skontaktować z niebieską linią kontakt na stronie niebieskalinia.info, celem uzyskania informacji na temat postępowania w sytuacji przemocy domowej. Wsparcie psychologiczne lub psychiatryczne byłoby pomocne, jednakże podejrzewam że problemem samym w sobie nie jest samookalecznaie się, a przemoc domowa. Z tego też powodu proponuję kontakt z policją.

Pozdrawiam!
Rozumiem w jak trudnej znajdujesz się sytuacji. Chodzi jednak o zdrowie i życie człowieka. Spróbuj z nią jeszcze raz porozmawiać o wizycie u psychologa, na którą powinna się udać jak najszybciej to możliwe. Jeśli nie pójdzie, powinnaś zgłosić tą sprawę co najmniej do opieki społecznej, gdzie znajdziesz odpowiednie wsparcie. Twoja przyjaciółka potrzebuje specjalistycznej pomocy.
To prawda, że Pani przyjaciółka znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Bardzo istotna jest jednak informacja o tym ile ona ma lat. Jeśli jest to osoba niepełnoletnia, to proszę pamiętać, że informacje o przemocy domowej, zarówno psychicznej jak i fizycznej powinna Pani przekazać Policji lub do innej stosownej instytucji (np. jeżeli Pani i przyjaciółka uczycie się w jednej szkole pomóc powinien także szkolny pedagog lub psycholog). Jeśli natomiast Pani przyjaciółka jest osobą pełnoletnią, to musi sama podjąć działania zmierzające do poprawy jej sytuacji. Jeśli nie wyraża ona woli konsultacji ze specjalistą, to musi Pani to jakoś zaakceptować. Proszę pamiętać, że to od niej, nie od Pani zależy poprawa jej funkcjonowania. To jednak nie oznacza, że nie może Pani nic zrobić. Osoby takie jak Pani przyjaciółka potrzebują wsparcia, obecności, wspólnego spędzania czasu w bezpiecznych warunkach. Proszę pamiętać, że choć autoagresja to poważny problem, to jednak może one być tylko symptomem znacznie poważniejszego problemu jakim może być w jej życiu toksyczne środowisko domowe. Czasem więc najlepsze co można zrobić, poza proponowaniem konsultacji specjalistycznych, to proponowanie relacji opartej na bezpieczeństwie i spokoju.
Dzień dobry. To poważna sytuacja. Nie tylko ze względu na cięcia ale także na przemoc jakiej doświadcza w domu Twoja przyjaciółka. To wymaga pomocy osób dorosłych. Zastanów się komu z dorosłych mogłybyście powiedzieć o tych problemach. Może Twoim rodzicom? Może któremuś z nauczycieli albo pedagogowi w szkole? Koniecznie trzeba to zrobić. Bez zatrzymania przemocy, której doświadcza Twoja przyjaciółka dalej będzie się cięła. Sama też widzisz, że ma "problemy w psychice". Pomoc psychologa pewnie też będzie potrzebna ale w pierwszej kolejności to może być godny zaufania dorosły który pomoże zorganizować działania i pomoc.
To ważne, że chcesz pomóc przyjaciółce. Spróbuj zadziałać.
Pozdrawiam
Barbara Tubielewicz
Dzień Dobry Pani,
Chcę Pani powiedzieć, że jest Pani prawdziwą Przyjaciółką, która stara się zrobić,
co w Pani mocy, by pomóc.
To bardzo szlachetne.
Wracając do problemu, rozumiem tak, jak potrafię, w jak trudnej sytuacji jest Koleżanka, bez wsparcia nawet najbliższej osoby- Mamy...
Jak można pomóc Przyjaciółce?
W pośredni sposób się nie da, to Przyjaciółka powinna zebrać swoje siły, by stać się obecną i zaangażować się, podejmując gotowość pomóc sobie.
Jest Pani przy Przyjaciółce i może Pani przez swoją obecność zachęcić Przyjaciółkę do rozmowy i pracy terapeutycznej z psychologiem.
Proponuję, żeby Pani Przyjaciółka do mnie napisała, korzystając z zalet pomocy psychologicznej Online (anonimowość, swoboda wypowiedzi...).
Nie stwierdzę, że na pewno skutecznie pomogę (bezpłatnie) rozwiązać problem, ale na pewno byłby to dobry krok w tym kierunku, czego serdecznie Przyjaciółce Pani życzę,

Irena Mielnik-Madej
Szanowna Pani.
Myślę, że Pani sugestie na temat konieczności skorzystania z wizyty u psychologa to najlepszy sposób poradzenia sobie z tak trudną (również dla Pani) sytuacją. Może warto byłoby zaproponować przyjaciółce przynajmniej jedną taką wizytę, aby mogła się przekonać, że taka forma pomocy może okazać się skuteczna. Pytanie pozostaje, czy przyjaciółka jest już pełnoletnia? Pozdrawiam serdecznie
Witam. Pani przyjaciółka koniecznie powinna zgłosić się po pomoc do psychiatry, psychologa lub psychoterapeuty. Jeśli jest pełnoletnia, to może zachować ten fakt tylko dla siebie. Samej trudno będzie przyjaciółce poradzić sobie z problemami. Na pewno przyda się również Pani wsparcie. Pozdrawiam. Milena Wasiak (psycholog, psychoterapeuta)
Rozumiem, że jesteś zmartwiona sytuacją przyjaciółki i bardzo chciałabyś jej pomóc. Jednocześnie - to prawda, że nie masz mocy zmienić jej sytuacji, nie Ty jesteś odpowiedzialna za przerwanie jej problemu. To, co możesz robić to otwarte mówienie o tym, co widzisz (np. że widzisz, że przyjaciółka tnie się nadal), o swoich uczuciach (np. że się martwisz, że Cię to przestrasza itd). Zachęcam Cię także, do poszukania wsparcia dla siebie, bo bycie w sytuacji, której bliska osoba ma poważne kłopoty, a my nie możemy jej pomóc, sprawia, że spotykamy się z bezradnością, co jest bardzo trudne. Pomocna mogłaby być rozmowa z zaufaną osobą dorosłą w Twoim otoczeniu. Jednym z wyjść jest też rozmowa z godnym zaufania nauczycielem lub pedagogiem w szkole, może on pomóc zarówno Tobie, jak i Twojej przyjaciółce.
Bardzo dobry pomysł- aby koleżanka skonsultowała się z psychologiem. Proszę próbować i namawiać. Cięcie nie jest żadnym rozwiązaniem problemów. nie wiem ile macie lat a może wychowawczyni coś pomoże?
Witam,
sytuacja, którą Pani opisuje jest bardzo poważna i koniecznie trzeba skorzystać z pomocy z zewnątrz. Po pierwsze trzeba przerwać przemoc, można to zrobić zgłaszając problem np. na policji, pedagogowi w szkole w placówce MOPS-u, można również zadzwonić na niebieską linię a tam na pewno Pani przyjaciółka uzyska pomoc i radę z jakiego wsparcia może skorzystać. Druga sprawa to skorzystanie z pomocy wykwalifikowanego psychoterapeuty. To co dzieje się w gabinecie objęte jest tajemnicą i mama Pani przyjaciółki nie dowie się od terapeuty tego o czym się dowiedział w trakcie spotkań.
Jeżeli przyjaciółka jest niepełnoletnia, na leczenie będzie potrzebna zgoda opiekuna prawnego. Sprawa jest poważna i nie należy lekceważyć cierpienia przyjaciółki, dobrze o tym przekonać mamę. Trzymam za Panie kciuki i życzę powodzenia. Dorota Rychter
Bardzo słusznie namawia Pani przyjaciółkę na wizytę u psychologa lub lepiej u psychoterapeuty. Zadawanie sobie bólu jest bardzo ważnym sygnałem bólu psychicznego, co w świetle sytuacji życiowej Pani przyjaciółki jest całkowicie zrozumiałe. Obietnice przyjaciółki są szczere ale bez FACHOWEJ POMOCY niemożliwe do zrealizowania. Przyjaciółka boi się reakcji matki i sądząc z Pani opisu nie ma wsparcia i pomocy z jej strony. Jeżeli skończyła18 lat ma prawo do całkowitej dyskrecji ze strony psychoterapeuty, jeżeli jest młodsza to tym bardziej powinna trafić do psychologicznej poradni młodzieżowej by wspólnie z psychologiem rozważyć swoją sytuacje i uzyskać pomoc. Pozdrawiam.
W pierwszej kolejności proszę zadzwonić na numer Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie Niebieska Linia: 22 668-70-00. Może także Pani skontaktować się z Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Pani miejscu zamieszkania.
W takich sytuacjach jednym z rozwiązań są Ośrodki Interwencji Krysysowej - najbliższy znajdzie Pani w Tomaszowie (tel. 44 724-69-49 czynny od 15:30 do 20) lub w Łodzi (tel. 42 630-11-02 czynny całodobowo). Osoby dyżurującej w Ośrodku mogą udzielić wsparcia również telefonicznie - propozycja takiego telefonu może być dla Pani przyjaciółki dobrym początkiem zmiany. Ośrodki świadczą pomoc bezpłatnie i w związku z tym, że działają w sieci innych instytucji, mogą zaoferować wsparcie całej rodzinie. Wszystkiego dobrego, AA
Dzień dobry,
Pisze Pani o tym, że towarzyszy przyjaciółce w trudnych dla niej doświadczeniach. Zrozumiałem, że dowiedziała sie Pani, ze przyjaciółka w swoim domu doznaje przemocy ze strony ojczyma, ale też że w ostatnim czasie się samookalecza. Wyobrażam sobie, że mogło to Panią poruszyć i zaniepokoić. Pomyślałem też, że przez to, że nie ma Pani bezpośredniej możliwości wpłynąć (mimo prób) na to czy przyjaciółka zdecyduje się zwrócić po pomoc, mogła Pani poczuć bezsilność czy wątpliwości co dalej zrobić. Moim zdaniem to ważne, że stara się Pani ją wspierać, ale również bardzo ważne jest żeby pamiętała Pani o tym, że Pani nie ma ostatecznie wpływu na jej zachowanie.

W takiej sytuacji gdy dochodzi do samookaleczenia się ważne jest, żeby mógł pomóc specjalista - np terapeuta czy psycholog, co jak rozumiem starała się Pani przekazać przyjaciółce.

Być może jeśli przyjaciółka, że względu na niepełnoletność i obawy przed mamą ma wątpliwości co zrobić, warto żeby przed taką wizyta zadzwoniła na bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111. Mogłaby tam w bezpiecznych, anonimowych warunkach porozmawiać z psychologiem, i rozważyć co dalej, gdzie szukać wsparcia. Zwłaszcza, że w przypadku przemocy w domu, która może powodować dużo napięcia i stres, istnieją możliwości wsparcia dla przyjaciółki, takie jak procedura Niebieskie Karty służąca zatrzymaniu przemocy w rodzinie.

Również Panią zachęcam do kontaktu z psychologiem, być może w Pani szkole (jeśli nadal się Pani uczy) lub za pośrednictwem Telefonu Zaufania, gdyby potrzebowała Pani porozmawiać o swoim samopoczuciu w tej sytuacji i o pomysłach jak mogłaby Pani zadbać o siebie.
Pozdrawiam
Maciek Żukowski,
Psycholog.
Witam
To co pani robi, to najlepsza forma pomocy, w ograniczonym zakresie. Wsparcie i możliwość podzielenia się swoimi problemami, to ważny element pomocy. Proponuję też, nie rezygnować z namawiania przyjaciółki do skorzystania z fachowej opieki. Zanim trafi do psychologa, może pójść do pedagoga szkolnego - skoro potrzebuje zgody mamy na wizytę u psychologa, domyślam się, że jest osobą niepełnoletnią - a tam od osoby niezaangażowanej emocjonalne, może "łatwiej" przyjąć pomoc. Proszę pamiętać, że najtrudniej pomaga się osobom z którymi jesteśmy związani więzami rodzinnymi lub koleżeńskimi.
Pozdrawiam i życzę powodzenia

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.