Coś jest nie tak ze mną czy z moją rodziną? Otóż mam problem z rodziną mam 27 lat i strasznie zabor

3 odpowiedzi
Coś jest nie tak ze mną czy z moją rodziną?
Otóż mam problem z rodziną mam 27 lat i strasznie zaborcza rodzinę a raczej babcie i mamę. Mama jest zagranicą babcia mieszka w Polsce ale widzę że to co powie babcia to musi to mama akceptować bo jak to mówi moja mama musi słuchać się matki bo ma ja jedna i jej dach nad głową dala. Co do mojej sytuacji to wygląda następująco od prawie 8 lat nie mieszkam w domu rodzinnym. Mama wybrała mi studia bo chciala żebym spełniła jej marzenia i stała się pielęgniarka na 2 roku zrzucilam studia.Wyprowadziłam się na początku do chlopaka I mialam aferę ze strony swojej rodziny bo mama kazała mi wybierać albo mama i rodziną albo chlopak powiedziałam ze nie chce wybierać tylko chce zeby zaakceptowali mój wybór skończyło się tak ze mama zerwała ze mną kontakt na 2.5 roku w między czasie nachodziła mnie w pracy robila afery zw jestem wyrodna córka. Po tym okresie sama skontaktowała się mama i kontakt się odnowił ale oczywiście nie odbyło się bez wypominania zw strony mamy ze ona córki nie ma ze wstyd jej przynoszę i ludzie na wsi gadają czego w domu nie mieszkam. Jak byłam z chłopakiem to przeprowadziliśmy się na stancje i było gadanie po co pieniądze wyrzucać możesz w domu mieszkam a chlopak u siebie.... roztalam się z chłopakiem i teraz mieszkam sama na stancji. Vo prawda pracuje ale mama co miesiąc daje mi jakieś pieniążki mimo że mowie ze nie ze jakoś daje sobie radę. I od jakiegoś czasu zaczęło się nachodzenie mamy na moją osobę. Ostatnio powiedziała mi żebym zrezygnowała ze stancji przyszła do domu bo pieniądze wydaje sama jestem ledwo mi starcza niczego się nie dorobię. Tylko problem w tym ze ja nie chce wracać do domu bo wiem jak tam jest i wiem ze moją osobą i psychika będzie wtedy zniszczona. Z mamą nie mogę porozmawiać normalnie co u mnie słuchać jak się czuje bo jest zawsze młoda jesteś zregenerujesz się, mówiłam idz na studia będziesz miała dobrze płatna pracę takie jest dołowanie ze strony mamy. Od pewnego czasu widzę i czuje ze nie jestem sobą nie mam ochoty na nic zamykam się w sobie mam problemy z wykonywaniem codziennych czynności czuje taka niechęć do wszystkiego to też nie mogę o tym powiedzieć mamie bo zaraz będzie mówione ja też w życiu lekko nie ma, a ty masz na głowie tylko pracę i 2 psy u siebie w mieszkaniu. Mama nie rozumie ze mam swoje życie problemy i też mam głowę pewna obawy. Teraz muszę wyjechać na miesiąc czasu i boję się też mamie powiedzieć że nie rezygnuje ze stancji ze będę na stancji mieszkać bo wiem jak to będzie wyglądać. Będzie mama zła będzie mnie wyzywać poniżać będzie mówić ze wstyd przynoszę ze nie ma córki i ostatnio mama powiedziała że jak się nie wprowadzę do domu to się odetnie ode mnie zablokuje mnie w telefonie nie będzie dzwonić odzywać się nie będzie dawać mi pieniędzy tych co nie chce. Prawda jest taka ze chodzę taka przygnębiona i nieswoja ponieważ obawiam się reakcji many boję się tego ze znowu zerwie kontakt a tego nie chce. Bo ja chce od mamy więcej wyrozumiałości takiej małej cząstki zrozumienia i co najważniejsze akceptacji moich decyzji. A nie mówienia ze jestem nikim ze ona nie chce takiej córki co mama powie swojej mamie czyli babci bo ja powinnam się opiekować babcia gdzie wspomnę ze babcia oprócz mojej mamy ma 2 synów i tych 3 synów mieszka w Polsce. Boję się jej też powiedzieć że mam nowego chlopaka bo babcia jakiś czas temu mi powiedziała znajdziesz chlopaka znowu jakiegoś i będziesz się męczyć tylko ze powiedziała to bardziej w wulgarny sposób. Ogólnie moją rodziną jest taka ze patrzy na innych ktoś ma dobrze to i w domu ma być dobrze. Tak samo widzę że od 3 dni mama jest zła bo zaraz zaczynam kurs a nic nie mowie ze stancja nie przeprowadzam się i robię po swojemu. Nawrt usłyszałam od mamy ze cala rodzina jest zła na mnie ze nie mieszkam w domu ze powinnam mieszkać z babcia bo to starsza osobą. A ja chce tylko akceptacji moich wyborów ze strony rodziny zrozumienia i uszczęśliwić siebie żebym była zadowolona ze swojego życia ze swoich wyborów może do rych może złych, a nie uszczęśliwiać kogoś mimo że ja tego nie chce i czasami odpuszczam zeby mieć mniej gadania ze strony rodziny. Nie wiem czy to ja popełniam błąd jakiś czy faktycznie taka corka jak ja to żaden powód do dumy i jak mam mamie powiedzieć o stancji zeby nie zerwała kontaktu.
Szanowna Pani, Pani matka - i jak rozumiem - cała rodzina z jednej strony otaczają Panią opieką, z drugiej wywierają presję, gdy podejmuje Pani własne decyzje. Pani zaś znajduje się pomiędzy: bycie sobą i bycie z rodziną (mamą). I ma Pani poczucie winy cokolwiek zrobi.
Taka sytuacja może mieć różnorodną genezę i tym samym może wymagać zróżnicowanych oddziaływań. Warto spojrzeć z punktu widzenia gier psychologicznych lub osobowości zależnej.
Zapraszam do kontaktu!

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Oj, to ciężki mentalnie problem, który spotyka wielu ludzi w dzisiejszym społeczeństwie, który osobiście bardzo dobrze rozumiem. Na szczęście wiedza, jaką dysponujemy pomaga skutecznie rozwiązać przedstawione problemy, chociaż często jest to trudne.
Jedną z ważniejszych rzeczy jest odpowiedzenie przed samym sobą czego tak naprawdę chcę od życia, czy chcę w pełni żyć swoim życiem, czy realizować plan kogoś innego? Każdy sam przed samym sobą musi odpowiedzieć na to pytanie, czy chce wziąć tą odpowiedzialność za swoje życie na swoje barki.
To bardzo trudne psychicznie zagadnienie, ponieważ wiąże sie z przepotężnym poczuciem winy, no bo przecież musimy się przeciwstawić zdaniu jednej z najważniejszych osób w swoim życiu - matki (a w tej sytuacji także i matki matki), a to z kolei wiąże się z wywołaniem wielkiego bólu, złości, smutku i innych emocji w swojej matce. Dla dziecka, w tym wypadku dla Pani - musi się to wiązać z wielkim wewnętrznym rozdarciem i bóle i u Pani, no bo przecież… nikt nie chce zranić jednej z najdroższych osób w swoim życiu.
Nie zmienia to jednak faktu, że jest już Pani dorosła i za wszystkie decyzje (i prawnie i psychicznie) w swoim życiu i ich konsekwencje odpowiedzialność weźmie już Pani.
Może to dobry moment o zawalczenie o siebie i swoje życie?
Może to dobry moment, by przestać słuchać innych i zacząć słuchać siebie?
Może to dobry moment, by zacząć być dobrą i troskliwą o samą siebie?
Może to dobry moment, by spytać samą siebie co tak naprawdę jest ważne w moim życiu i co lubię, co sprawia mi radość, a czego nie znoszę i już więcej nie chcę tego…?
A te wszystkie słowa, jakie Pani słyszy i słyszała od własnej matki… nigdy nie powinny paść… Ale padły i padać będą dalej.
Być może w swoim życiu będzie Pani musiała dokonać wyboru:
1) Całkowite podporządkowanie się matce i odzyskanie spokoju, ale kosztem swojego życia;
2) Ciągła, niszcząca walka i kontakt z matką, gdzie nikt nigdy nie zwycięży, a wszystkich to będzie wypalać i niszczyć;
3) Zacząć żyć swoim życiem.
Wspaniale Pani walczy o siebie, a zmierzenie się z tak potężnym problemem wymaga równie potężnej odwagi, a Pani się z nim mierzy.
To wspaniałe i całym sobą trzymam za Panią kciuki, aby wszystko się ułożyło tak, jak Pani by tego chciała.
Dzień dobry, rozumiem, że Twoja sytuacja jest pełna wyzwań i konfliktów. Twoje pragnienie autonomii i akceptacji jest całkowicie naturalne. W relacjach rodzinnych, szczególnie tych naznaczonych silnym wpływem i oczekiwaniami, może być trudno wyrażać swoje potrzeby i granice.Proponuję, abyś spróbowała spokojnie i stanowczo wyrazić swoje uczucia. Kluczowe jest ustanowienie granic i zrozumienie, że masz prawo do swoich decyzji i swojego życia. Twoje zdrowie psychiczne i emocjonalne jest najważniejsze. Z całego serca zachęcam Cię do skorzystania z terapii. Terapeuta może pomóc Ci zrozumieć Twoje potrzeby, nauczyć skutecznej komunikacji i wspierać Cię w radzeniu sobie z naciskiem rodziny. Terapia może być ważnym krokiem w kierunku odzyskania poczucia kontroli i spełnienia. Wszystkiego dobrego.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.