Czy częste napady płaczu, denerwowanie się najmniejszymi rzeczami, utrata chęci do czynności, które
3
odpowiedzi
Czy częste napady płaczu, denerwowanie się najmniejszymi rzeczami, utrata chęci do czynności, które kiedyś sprawiały mi przyjemność są objawami choroby, czy może jest to tylko chwilowe załamanie, chwilowe wahania nastroju? Czy powinnam szukać już pomocy u specjalisty?
Od jakiegoś czasu bez powodu mam nagłe napady płaczu. Denerwuję się najdrobniejszymi rzeczami. Jestem wściekła, gdy coś nie idzie po mojej myśli. Denerwują mnie ludzie. Zamykam się w sobie i ucinam z innymi kontakt, bo po prostu nie chce mi się go utrzymywać. Nie mam ochoty na wychodzenie z domu lub spotkania ze znajomymi, co kiedyś było dla mnie przyjemnością. Coraz częściej można ode mnie usłyszeć słowa "nie chce mi się". Czuję jakbym żyła w ciągłym biegu, co mnie męczy. Męczy mnie ilość nauki i pracy. Kiedy przychodzi weekend mam nadzieję, że w końcu będę miała czas na odpoczynek, lecz pochłania mnie nauka i wracam w nowym tygodniu wciąż wykończona. Często jestem znużona i przygnębiona. Dobija mnie myśl jakie piękne życie wiodłam kiedyś i jak to wszystko szybko się skończyło. Skończyło się, bo musiałam pójść o krok dalej. Mam świadomość tego, że takie jest życie i trzeba się z tym pogodzić. Zakłamuję rzeczywistość mówiąc, że się z tym pogodziłam. Tak naprawdę cały czas rozmyślam o tym, jak kiedyś było pięknie. Czuję, że wszystko straciłam.
Od jakiegoś czasu bez powodu mam nagłe napady płaczu. Denerwuję się najdrobniejszymi rzeczami. Jestem wściekła, gdy coś nie idzie po mojej myśli. Denerwują mnie ludzie. Zamykam się w sobie i ucinam z innymi kontakt, bo po prostu nie chce mi się go utrzymywać. Nie mam ochoty na wychodzenie z domu lub spotkania ze znajomymi, co kiedyś było dla mnie przyjemnością. Coraz częściej można ode mnie usłyszeć słowa "nie chce mi się". Czuję jakbym żyła w ciągłym biegu, co mnie męczy. Męczy mnie ilość nauki i pracy. Kiedy przychodzi weekend mam nadzieję, że w końcu będę miała czas na odpoczynek, lecz pochłania mnie nauka i wracam w nowym tygodniu wciąż wykończona. Często jestem znużona i przygnębiona. Dobija mnie myśl jakie piękne życie wiodłam kiedyś i jak to wszystko szybko się skończyło. Skończyło się, bo musiałam pójść o krok dalej. Mam świadomość tego, że takie jest życie i trzeba się z tym pogodzić. Zakłamuję rzeczywistość mówiąc, że się z tym pogodziłam. Tak naprawdę cały czas rozmyślam o tym, jak kiedyś było pięknie. Czuję, że wszystko straciłam.
Dzień Dobry,
gorąca zachęcam skonsultować się ze specjalistą, pomoże to bardziej zrozumieć siebie oraz swojego stanu. Ważne jest nabycie umiejętności wglądu oraz posiadania narzędzi radzenia sobie, a pomocnym jest pomoc psychologa.
gorąca zachęcam skonsultować się ze specjalistą, pomoże to bardziej zrozumieć siebie oraz swojego stanu. Ważne jest nabycie umiejętności wglądu oraz posiadania narzędzi radzenia sobie, a pomocnym jest pomoc psychologa.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
z tego co Pani pisze jest Pani osobą zabieganą i zmęczoną, być może stan fizyczny, i związany z tym stres wpływa na rozdrażnienie, które Pani towarzyszy. Wizyta u psychologa mogłaby pomóc w zrozumieniu i odnalezieniu sposobów dbania o siebie i radzenia sobie z napięciem/stresem.
Warto zbadać tez poziom hormonów.
z tego co Pani pisze jest Pani osobą zabieganą i zmęczoną, być może stan fizyczny, i związany z tym stres wpływa na rozdrażnienie, które Pani towarzyszy. Wizyta u psychologa mogłaby pomóc w zrozumieniu i odnalezieniu sposobów dbania o siebie i radzenia sobie z napięciem/stresem.
Warto zbadać tez poziom hormonów.
Pisze Pani, że straciła chęć do robienia rzeczy, które kiedyś Pani lubiła. We wpisie przebija, że jest Pani przytłoczona ilością obowiązków, zmęczona, bez chęci na cokolwiek. Warto zadać sobie pytanie, od kiedy tak się dzieje, co było punktem zapalnym? Co takiego spowodowało, że ludzie wokół zaczęli Panią męczyć i nużyć, a codzienne czynności przerastać? Może stało się coś, nad czym nawet się Pani nie zastanawiała.
"Czuję, że wszystko straciłam"- to dość mocne słowa, pokazują, że odczuwa Pani boleśnie jakąś stratę, jakiś żal.
Pyta Pani, czy to czas na szukanie pomocy- z pewnością warto zasięgnąć porady specjalisty, który ukierunkuje Panią i dojdzie Pani do przyczyn obecnego stanu. Być może zechciałaby Pani też zacząć od podstawowych badań krwi, i oznaczyć min. hormony tarczycy (wahania ich poziomu potrafią dawać objawy depresyjne).
Trzymam kciuki!
"Czuję, że wszystko straciłam"- to dość mocne słowa, pokazują, że odczuwa Pani boleśnie jakąś stratę, jakiś żal.
Pyta Pani, czy to czas na szukanie pomocy- z pewnością warto zasięgnąć porady specjalisty, który ukierunkuje Panią i dojdzie Pani do przyczyn obecnego stanu. Być może zechciałaby Pani też zacząć od podstawowych badań krwi, i oznaczyć min. hormony tarczycy (wahania ich poziomu potrafią dawać objawy depresyjne).
Trzymam kciuki!
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.