Czy da się z takiego stanu wyjść?

4 odpowiedzi
Witam. Ostatnio wiele się dzieje, jest mi bardzo ciężko i nie do końca jestem pewna czy dalej dam radę sobie sama. Jest sporo rzeczy, z którymi nie potrafię się pogodzić, ponieważ ciągle są mi wypominane, nawet przez najbliższe mi osoby. Prześladuje mnie poczucie winy, że w sumie nieważne jak bardzo będę się starała to i tak wyjdzie źle i będzie mi to wypominane. Coraz ciężej mi zasypiać a wstanie rano z łóżka to jest walka ze sobą. Już prawie nic mnie nie cieszy, nie mam na nic siły. Brak apetytu towarzyszy mi już miesiące. Coraz bardziej zaniedbuję siebie i wszystko dookoła mnie. Jakiś czas temu okaleczałam się. Trwało to niecały rok. Już tego nie robię, chociaż myśli o tym nachodzą mnie i przez długi czas nie chcą odejść. Ukrywam to wszystko przed wszystkimi, bo kiedyś usłyszałam "taki wiek", "samo przejdzie", "wymyślasz", więc postanowiłam sama jakoś to przejść, ale od paru lat nie przeszło i nie zanosi się, żeby tak się stało. Jestem już tym wszystkim zmęczona, bo nie pamiętam nawet kiedy ostatnio coś mnie tak naprawdę uszczęśliwiło. Czuję, że się coraz bardziej staczam i nie potrafię tego powstrzymać. Myślałam o samobójstwie. Nie wiem skąd mi się taka myśl wzięła, ale ta świadomość, że mogę to skończyć, że jednak jest jakieś wyjście, że mogę nie czuć tego wszystkiego, w chory i niepojęty sposób mi się spodobała. Zwykłe codzienne sytuacje jak krojenie chleba czy jechanie gdzieś autem, za każdym razem pojawia mi się w głowie wizja jak w danym momencie mogłabym to wszystko skończyć. Stało się to dla mnie tak naturalne, że mogę z bólem powiedzieć, że się przyzwyczaiłam do wizji swojej śmierci. Nie mam siły żyć i podejmować decyzji, jednak chyba umrzeć też nie mam siły. Jednak nie chcę się tak męczyć, szczególnie, że nawet nie wiem w jaki sposób się to zaczęło. Jestem zagubiona, wystraszona i nie wiem czy to normalne w wieku dwudziestu lat. Bardzo przepraszam za tak długą wypowiedź i prosiłabym o jakąkolwiek odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie.
Szanowna Pani. To co Pani napisał mówi mi, że jest Pani na skraju wytrzymałości psychicznej. Nie ma na co czekać. Nie wymyśla Pani sobie tego. Samo nie przejdzie. Nie taki wiek. Napisała Pani o poczuciu winy, poczuciu osamotnienia, bezsilności, myślach samobójczych, tendencjach autoagresywnych itd. To nie są sprawy, które należy zaniedbywać. Takie stany maą raczej tendencję do pogłębiania się a nie samodzielnego wygaszania się. Polecam jak najszybszy kontakt ze specjalistą psychiatrą (w celu uzyskania wsparcia farmakologicznego) oraz terapeutą i psychoterapeutą (w celu uzyskania wsparcia psychologicznego i rozpoczęcia procesu terapeutycznego). Warto o siebie dbać. Warto żyć i walczyć o siebie. Niech Pani nie słucha osób, które Panią odwodzą od pomysłu ruszenia po pomoc. Trzymam za Panią kciuki. Pozdrawiam i życzę spokojnych świąt bez lęku, strachu i nadmiernej ilości smutku.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Bardzo prawdopodobne, że choruje Pani na depresję. Diagnozę taką musi jednak potwierdzić lekarz psychiatra, do którego powinna Pani się udać. Stan w jakim Pani się znajduje wymaga leczenia.
Witam
Jest Ci ( Pani) bardzo ciężko. Trudno jest sobie radzić, gdy mamy poczucie braku akceptacji i zrozumienia w najbliższym otoczeniu. Jestem pod wrażeniem, że mimo ogromnego smutku , zniechęcenia i rezygnacji potrafiłaś zapanować nad samookaleczaniem się ( pomimo nawracających myśli o tym). To świadczy o dojrzałości i umiejętności zatroszczenia się o siebie. Rozumiem, że masz poczucie iż brakuje Ci już sił żeby dalej dawać sobie radę samej ze swoimi problemami dlatego chciałabym Ci zasugerować wizytę u psychologa - psychoterapeuty. Pomoże Ci przyjrzeć się Twoim problemom, znaleźć rozwiązanie, odzyskać chęć i radość życia.
ps. pomoc psychoterapeutyczną można uzyskać w ramach NFZ ( trzeba mieć skierowanie od lekarza np. I kontaktu) lub w gabinecie prywatnym.
pozdrawiam Ludmiła Kulikowska Kubiak
Dzień dobry,

doświadcza Pani prawdopodobnie objawów depresyjnych i destrukcyjnych zachowań (okaleczanie się) oraz myśli samobójczych, co zdecydowanie nie jest normą, szczególnie dla osoby w Pani wieku. W moim rozumieniu powinna Pani poszukać pomocy, tzn. podjąć psychoterapię, ewentualnie udać się do lekarza psychiatry.

Z poważaniem.
Adam Zajączkowski

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.