Czy dokuczliwy ból jest normalny?

1 odpowiedzi
Dzień dobry,

Mam 25 lat, i od wielu lat cierpię z powodu silnych bólów miesiączkowych. Ból towarzyszy mi praktycznie przez całą drugą połowę cyklu (przed miesiączką jest do wytrzymania, ale powoduje dyskomfort, nie jest regularny, czasem się nasila, czasem słabnie, zdarzają się krótkie silne skurcze, przy których na chwilę zwijam się z bólu), w drugiej połowie cyklu odczuwam również ból i napięcie w podbrzuszu podczas i po stosunku. W czasie miesiączki ból potrafi być na tyle silny, że nie pomagają mi podwójne dawki środków przeciwbólowych (Ibuprom), jeżeli środek przeciwbólowy pomaga, to zazwyczaj ból wraca po godzinie. Ból trwa co najmniej przez pierwsze 2 dni miesiączki, czasem zdarza się, że 4 dni. W niektórych miesiącach jestem wtedy wyłączona z życia, muszę brać wolne dni w pracy, ponieważ ból doprowadza mnie do szaleństwa (wyję, krzyczę, płaczę, nie jestem w stanie w inny sposób radzić sobie z bólem). Ból szczególnie nasila się po wizycie w toalecie, co doprowadza do tego, że boję się wstać z łóżka i oddać mocz, ponieważ obawiam się kolejnego ataku silnego bólu.
Moje miesiączki są dość obfite, sprawdziłam to z pomocą kubeczka menstruacyjnego, podczas miesiączki tracę ponad 150 ml krwi. Cykle są za to bardzo regularne, trwają 29-31 dni.
Byłam już u kilku lekarzy ginekologów, miałam robione trzykrotnie usg trans-waginalne- za każdym razem słyszę, że wszystko w porządku, że moje narządy są idealne (macica w prawidłowym ułożeniu, wszystko "czyste", wszystko ma prawidłowe wymiary, etc. cytologia również zawsze wypada dobrze) i że jedyne, co lekarz może mi zaproponować, to antykoncepcja hormonalna (której nie chcę brać bez powodu, ponieważ bardzo źle się po niej czuje, brałam już różne tabletki, po wszystkich puchłam, miałam migreny) lub branie tabletek przeciwbólowych. Ostatnio ginekolog męczony przeze mnie stwierdził, że mogę mieć problemy z prolaktyną (oczywiście nie chciał mnie wysłać na badania poziomu prolaktyny na NFZ, bo się "nie kwalifikuję"), przez 3 ostatnie miesiące brałam z polecenia tego lekarza Cyclodynon, który pomógł mi tylko na zatrzymywanie wody w organizmie (normalnie potrafię ważyć 6 kg więcej przed miesiączką, niż po ze względu na zatrzymującą się wodę), ale ból w podbrzuszu pozostał.
Stąd moje pytanie- czy ból, który zmusza kobietę do brania dni wolnych w pracy i leżenia w łóżku w pozycji embrionalnej przez 2 dni w miesiącu jest czymś normalnym? Wydaje mi się, że lekarze, u których byłam do tej pory uważają, że przesadzam i nie biorą moich objawów na poważnie, ostatnio usłyszałam nawet, że "gdyby Pani nie mogła zajść w ciążę, to wtedy przeprowadzilibyśmy dodatkowe badania, ale w obecnej sytuacji nie ma potrzeby"- jakby kobieta była istotna tylko ze względu na swoje zdolności rozrodcze, a komfort jej życia i zdolność do pracy nie były już ważne...
Być może Pan doktor będzie w stanie mi coś polecić, podpowiedzieć, jakie dodatkowe badania mogę sobie zrobić na własną rękę, aby ktoś wziął moje problemy na poważnie? Czy jest możliwe, że moje narządy rodne wyglądają "w porządku" na obrazach z USG TV, a np. coś niedobrego dzieje się w środku? Nie jestem osobą lubiącą szukać dziury w całym, nie szukam u siebie nieistniejących dolegliwości, jestem zdrową, wysportowaną kobietą, jedynymi dolegliwościami, jakie mnie nękają są właśnie te bóle w podbrzuszu.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Witam Panią. Po pierwsze dziękuję za tak wyczerpującą i osobistą wypowiedź.Przykro mi ,że do tej pory musi się Pani zmagać sama z tak poważnymi dolegliwościami,gdyż taki ból i ograniczenie komfortu życia nie jest normalne! Nawracający ból miednicy mniejszej u kobiet to ciągle niedoceniony problem. Muszę jednak Pani powiedzieć,że jest Pani jedną z wielu,która zwraca się z podobnym krzykiem bezradności.
Cały opis wskazuje,że może Pani cierpieć na ENDOMETRIOZĘ.Postaram się w tym miejscu nieco to przybliżyć dla Pani i innych informacji, ażeby nie trzeba się było przedzierać przez gąszcz internetu.

Endometrioza (zwana także gruczolistością) jest chorobą związaną z występowaniem komórek błony śluzowej trzonu macicy (endometrium) poza jamą macicy .
Komórki te podlegają zmianom i reagują na bodźce hormonalne jajnika tak samo jak komórki w prawidłowej lokalizacji. W prawidłowym miejscu błona śluzowa macicy w miarę upływu cyklu miesięcznego ulega wzrostowi, następnie obrzękowi połączonemu z rozpulchnieniem aż do rozpadu po którym następuje krwawienie miesięczne. Zmiany te postępują bez szczególnych dolegliwości ponieważ endometrium rośnie bez przeszkód a złuszczone warstwy i krew mogą swobodnie odpłynąć na zewnątrz przez kanał szyjki macicy i pochwę.
Inaczej dzieje się w endometriozie: w okresie przedmiesiączkowym wskutek rozrostu komórek endometrium w ograniczonej przestrzeni i wskutek gromadzenia się krwi ,która nie może być wydalona dochodzi do powiększenia ogniska czyli skupiska endometriozy z objawami ucisku na otaczające tkanki. W obrębie tych zmian dochodzi za każdym razem do miejscowego stanu zapalnego a ostatecznie do utworzenia zrostów. Prowadzi to do powstania dokuczliwych bóli które są najsilniejsze w czasie poprzedzajcym miesiaczkę i podczas miesiączki.

Większość danych wskazuje, że endometrioza wystepuje u 50-80 % kobiet z przewlekłym bólem w miednicy i u 35-50 % kobiet z zaburzeniami płodności. Szacuje się ,że na świecie choruje około 180 milionów kobiet ,w tym zachorowalność w Polsce może dotyczyć nawet miliona kobiet! To robi wrażenie. To naprawdę ,,przebiegła choroba,, gdyż na początku wydaje się ,że objawy są tylko nasilonymi dolegliwościami,które zwykle towarzyszą miesiączce.W przypadku pewnych szczególnych lokalizacji ogniska endometriozy mogą dawać objawy podobne do tych ,które Pani przedstawiła a więc:
1.przegroda odbytniczo pochwowa- ból podczas stosunku, najsilniejszy po miesiączce i podczas głębokiej penetracji członka.
2.mięsień macicy-obfite,często przedłużone miesiączki,rozsiane ogniska endometriozy w mięśniu macicy zaburzają jego czynność: zaburzają siłę skurczów podczas wydalania krwi menstruacyjnej oraz opóźniają odbudowanie prawidłowej błony jamy macicy po miesiączce

W odpowiedzi na Pani pytanie podkreślam,że endometrioza często nie jest widoczna w USG! a jej rozpoznanie nie wynika ze złej woli lub braku cierpliwości lekarza.
Endometriozę rozpoznaje się na podstawie objawów klinicznych popartych:

1. palpacyjnym badaniem ginekologicznym-badanie w przypadku endometriozy wymaga dużego doświadczenia w badaniu endometriozy! często ginekolog,który wcześniej się z tym nie zetknął może nie wybadać niczego ,,niezwykłego,,
W czasie badania ginekologicznego lekarz ocenia głównie: pozycję, wielkość i ruchomość macicy oraz przydatków (jajników i jajowodów), więzadła krzyżowo-maciczne (więzadła łączące tylną ścianę szyjki macicy z odbytnicą i kością krzyżową – częste umiejscowienie endometriozy) oraz przegrodę odbytniczo-pochwową (połączenie ścian pochwy i odbytnicy).
Ocenę dwóch ostatnich elementów najlepiej dokonuje się za pomocą jednoczesnego badania przez pochwę i odbyt (lekarz wprowadza palec wskazujący do pochwy, a palec środkowy do odbytnicy). Wykonanie badania w czasie miesiączki zwiększa szansę wykrycia ognisk endometriozy głęboko naciekającej!
2.badaniem obrazowym (najczęściej badanie ultrasonograficzne -USG-przezpochwowe i przezodbytnicze).W przypadkach trudności w lokalizacji ognisk endometriozy lekarz może posłużyć się tomografią rezonansu magnetycznego.
3.Rozstrzygająca jest interwencja operacyjna (laparoskopia) potwierdzonego badaniem histologicznym pobranych wycinków.Tak naprawdę,co jest standardem na całym świecie, jedyną skuteczną metodą leczenia endometriozy jest radykalne wycięcie jej ognisk w laparoskopii!

Jeżeli chodzi o badania,które może Pani zrobić we własnym zakresie-to jedynym jest oznaczenie markeru Ca125 z krwi.NIestety jest to czynnik który podniesiony jest nie tylko w przypadku endometriozy ale też w różnego rodzaju zapaleniach w miednicy mniejszej oraz rozrostach w obrębie jajników.

Przechodząc do sedna : to tylko zarys,który może Panią naprowadzić na właściwe poszukiwania. Proponuję odnaleźć najbliżej Pani miejsca zamieszkania ginekologa-chirurga! który specjalizuje się w leczeniu przewlekłych bólów miednicy i endometriozy.

Niech Pani będzie pozytywnej myśli:) osobiście widziałem, uczestniczyłem w terapii jeszcze cięższych przypadków niż Pani a rezultaty leczenia pozwalały na pełny powrót do normalnego życia. Pozdrawiam serdecznie.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Podobne pytania

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.