Czy gronkowiec albo opryszczka mogą zaatakować układ nerwowy?

Prawie 4 lata temu zaczęłam mieć problemy z lewym okiem. Ból gałki ocznej od strony nosa i ból nerwu trójdzielnego w tej okolicy (lekarz powiedział, że pokazuję na nerw trójdzielny), zachodzenie oka mgłą, w okresach największego bólu. Kilkukrotne badania: pole widzenia, hrt, gdx w porządku. Ostania diagnoza okulistyczna (10. 2015): "wszystko ok". Z moich obserwacji wynika, że objawy pojawiają się najczęściej na jesięni. Towarzyszy im opryszczka pod nosem i na brodzie, która ostatnio trwała ok miesiąc, a co gorsza ponownie zaczęła się wykluwać po 2 tyg. od zakończenia kuracji Heviranem.Objawom z okiem towarzyszy złe samopoczucie, uczucie, że "coś się dzieje w głowie", trochę jakby pulsuje, trochę jak przy gorączce, przeziębieniu.
Po ok 2 miesiącach od wystąpienia objawów z okiem pojawiły się szumy uszne, głownie w prawym uchu (stałe) oraz okresowo uczucie, ze mam coś w prawym uchu i w gardle oraz "obolałość" czegoś (żyły/tętnicy), co przebiega wzdłuż szyi (wszystko po prawej stronie). Żyła/tętnica po prawej stronie jest powiększona w stosunku do tej po lewej - wiem, że to może być asymetria, ale ona mnie bolała, a gardło też nie dawało żadnych objawów poza opuchlizną, którą odczuwałam jako "coś" w gardle i w uchu.
Badania obrazowe: MRI głowy, CT zatok, RTG kręgosłupa szyjnego, CT szyi nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Badanie CRP w porządku. Morfologia z rozmazem ok.
Ze względu na niedosłuch przewodzeniowy, który mam od dziecka pokierowano mnie na operację (marzec 2016) na otosklerozę (która może być przyczyną szumów w uszach, ale można ją potwierdzić tylko śródoperacyjnie).
Po 3,5 roku od pierwszych objawów doczekałam się zlecenia wymazu z gardła, który wykazał nosicielstwo gronkowca złocistego. Po antybiotyku zeszła opuchlizna z prawej części gardła. Wymaz po 10 dniach nie wykazał już gronkowca. Szumy nie ustąpiły, objawy z okiem powtórzyły się we wrześniu i trwają do dziś. Gardło daje uczucie "pełności", tyle, że już po obu stronach, dodatkowo wydaje mi się, że towarzyszy temu powiększanie węzłów chłonnych. Wg mnie ja tego gronkowca dalej mam, może powtórzę wymaz... Chyba, że ktoś wpadnie na inny trop odnośnie szumu w prawym uchu.
Badanie na boreliozę (test podstawowy) - wynik wątpliwy - minimalne podwyższenie - podobno ze względu na to, że niedawno byłam szczepiona na odkleszczowe zapalenie mózgu.
Posięw z krwi na gronkowca - nic nie urosło.
Czuję się raz lepiej, raz gorzej, ale chyba najgorzej, gdy oprócz stałego szumu w uszach pojawiają się dolegliwości w oku. I nie chodzi o ból, tylko coś pomiędzy samopoczuciem jak przy gorączce, duszności, osłabieniem, mdłością, pulsowaniem. Poprostu jakby coś "pracowało" w głowie.
W sumie moje objawy, o ile dobrze rozumuję dotyczą nerwów - przy oku, a szum - to chyba też może być " pobudzenie" nerwu słuchowego? Dla mnie kluczowe jest wystąpienie wszystkich "nieszczęść" w jednym czasię. Ewentualnie występowanie ich w okresię obniżonej odporności. Czy gronkowięc albo opryszczka nogą zaatakować układ nerwowy? Jak to sprawdzić i co można z tym zrobić?
Pozdrawiam