Czy jest możliwe żeby po leku przeciwgrzybicznym pojawiły się upławy?

Dzień dobry. Gdy miałam 19 lat lekarz zdiagnozował u mnie grzybicę dróg rodnych spowodowaną kuracją antybiotykową. W ciągu następnych 4 lat dolegliwości co jakiś czas powracały. Od tego czasu zaczęłam profilaktycznie stosować Lacibios Feminę, do zachowania higieny używam szarego mydła, zrezygnowałam z tamponów. Niestety od czasu leczenia mam bardzo silne upławy. Wydzielina jest bezzapachowa i z reguły bezbarwna, jednak bardzo rzadka i w takiej ilości, że dosłownie czuję się jakbym nie trzymała moczu. Zdarza się, że muszę lecieć w środku pracy do domu żeby przebrać mokre spodnie. Doszło do tego, że nie mając miesiączki stosuję podpaski ponieważ wkładki są bezskuteczne. Lekarze zapisują Mycosyst i/lub Gynalgin i faktycznie przez miesiąc jest lepiej. Ostatnio zapisano mi Pimafucin, po zakończeniu stosowania leku pojawiło się swędzenie. Proszę mi powiedzieć, czy jest możliwe żeby po leku przeciwgrzybicznym pojawiły się takie objawy (które nie występowały od kilku lat)? Zrobiono też posiew wymazu z pochwy, jednak wyniki były dobre. Czy któryś z lekarzy mógłby poradzić jakie ewentualnie badania mogłabym wykonać żeby dowiedzieć się co jest przyczyną i jak to leczyć? Mam 27 lat i niestety od dotychczasowych lekarzy co chwilę słyszę "jest pani młoda, jak pani urodzi może się zmienić". Ja natomiast ciąży póki co nie planuję, a chciałabym normalnie funkcjonować. Pozdrawiam i dziękuję za odp.