Czy można to uratowac?

5 odpowiedzi
Witam Pani Aniu bardzo chcialabym zacząc w raz z partnerem terapie u Pani 12 lat temu popełniłam bardzo zła zecz ...zdradziłam swojego partnera z checi zemsty,samodowarotosciowania,dlatego ze zdradzał mnie ,nie czułam sie kochana,problem w tym ze powiedziałam mu o tym w złosci jakies 3 lata temu i od tamtej pory kazdy dzien to walka o rodzine dom mamy 2 dzieci córke lat 11 i synka lat 7 od tamtej pory strasznie sie zmienil jest gorzej niz było krzyki,nerwy,podnoszenie rąk ,zdady i spotykanie sie z kilkoma kobietami na raz,miesiac spokoju i znowu czy podjeła by się Pani pomocy nam?Ja zrozumiałam swój bład od tamtej pory nigdy taka sytuacja z mojej strony nie miała miejsca bardzo go kocham i chciała bym to ratowac.Agnieszka.
Witam serdecznie. Problem jest złożony,ale jak najbardziej mogę Państwu pomóc. Zapraszam do gabinetu na terapię pary. Pozdrawiam Wiatr Anna

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
Państwa konflikt/ niemożnośc porozumienia się ma długą historię. Proszę sie zastanowić czy chcecie Państwo przyjsc razem. Jeśli tak - zapraszam.
Pozdrawiam
Pani Agnieszko,
Pani pytanie trafiło do mnie, więc chyba nie do osoby do której było adresowane. Myślę, że pomysł podjęcia terapii jest słuszny, pytanie czy rozpocząć terapię małżeńską, czy najpierw samemu skorzystać z pomocy, poukładać sobie pewne rzeczy, a dopiero później zastanowić się nad związkiem. Czy mąż pani chce ratować związek, popracować nad waszymi relacjami? Wiele trudnych i raniących rzeczy działo się w państwa związku i praca nad nim też może być trudna. Sugerowałabym aby zaczęła Pani od pracy nad sobą. Życzę powodzenia. Dorota Rychter
Proszę o kontakt telefoniczny w godzinach wieczornych po 20.30.
Co do pytania tytułowego: gdyby nie Pani wgląd, motywacja do zmian i uczucie pewnie szanse byłyby niewielkie.
Dopóki to wszystko jest - sądzę, że jest o co walczyć.
Szanowna Pani Agnieszko, z tego co Pani pisze wnioskuję, że są Państwo w sytuacji kryzysowej. Wyobrażam sobie jak Pani i całej Waszej rodzinie jest trudno w tej sytuacji. Nie umiem jednak Pani odpowiedzieć na pytanie "czy można to uratować" sądząc tylko po Pani liście. Myślę, że dobrym krokiem jest podjęcie przez Państwa terapii małżeńskiej. Natomiast ważne jest, żebyście oboje Państwo tego chcieli. Jeśli mają Państwo gotowość to zapraszam do kontaktu. Jest też możliwość, żeby przyszła Pani najpierw do mnie sama na konsultację i wówczas ustalimy co jest możliwe dla Pani w tej sytuacji. Pozdrawiam, Małgorzata Rakusa-Suszczewska

Podobne pytania

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.