Czy pomysł psychoterapeuty "nie musisz nic w sobie zmieniać bo już teraz jesteś człowiekiem i jesteś
2
odpowiedzi
Czy pomysł psychoterapeuty "nie musisz nic w sobie zmieniać bo już teraz jesteś człowiekiem i jesteś wartościowy na tyle by poznać drugą połowę" to dobra rada?
Uważam że trudno ze mną zbudować związek bo lubię ciszę i spokój w wolnym czasie. Mam też bladą cerę, nie mam super rysów twarzy. Prosty chłopak. I miałbym powiedzieć "ok, taki będę"? Zamiast ulepszać siebie? Np. poszukać hobby, oglądać seriale. I zadbać o wygląd - np. opalać się natryskowo.
"Pokochaj siebie" brzmi strasznie leniwie, nic nie rób i mimo to będziesz szczęśliwy. Poza tym znam mnóstwo osób mało atrakcyjnych, nie dbających o siebie. I co, im też można dać taką radę i nagle sobie kogoś znajdą?
To nawet może być niezdrowe - np. ktoś ma znaczną otylosc i nie powie mu się "statystycznie mało kto lubi tłuszczyk"? Tylko "pokochaj siebie jakim jesteś"?
Przecież to hamuje zmianę, rozwój. Na lepsze.
Uważam że trudno ze mną zbudować związek bo lubię ciszę i spokój w wolnym czasie. Mam też bladą cerę, nie mam super rysów twarzy. Prosty chłopak. I miałbym powiedzieć "ok, taki będę"? Zamiast ulepszać siebie? Np. poszukać hobby, oglądać seriale. I zadbać o wygląd - np. opalać się natryskowo.
"Pokochaj siebie" brzmi strasznie leniwie, nic nie rób i mimo to będziesz szczęśliwy. Poza tym znam mnóstwo osób mało atrakcyjnych, nie dbających o siebie. I co, im też można dać taką radę i nagle sobie kogoś znajdą?
To nawet może być niezdrowe - np. ktoś ma znaczną otylosc i nie powie mu się "statystycznie mało kto lubi tłuszczyk"? Tylko "pokochaj siebie jakim jesteś"?
Przecież to hamuje zmianę, rozwój. Na lepsze.
Dzień dobry,
Pokochanie siebie nie zonacza, że mamy w ogóle o siebie nie dbać i nie rozwijac się. Wręcz przeciwnie. Kiedy lubimy siebie, chcemy o siebie zadbać. Ale czym innym jest dbanie o swoje zdrowie, dietę, ruch, rozwijanie zainteresowań itp, jeśli siebie akceptujemy, a czym innym, jeśli robimy to dlatego, że krytykujemy siebie i sami sobie tworzymy presję, że musimy się zmienić. Wtedy zwykle trudno jest coś tak naprawdę zmienić w sobie, jesli robimy to pod presją. Z resztą, trzeba odróżnić zdrową chęć zadbania np o swoje ciało, od poczucia, że koniecznie musimy coś w sobie zmienić i np. robimy sobie operację plastyczną. Dlatego ta akceptacja czy pokochanie siebie powinna być bazą, na której możemy dalej pracować nad sobą.
Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Justyna Wojciechowska
Pokochanie siebie nie zonacza, że mamy w ogóle o siebie nie dbać i nie rozwijac się. Wręcz przeciwnie. Kiedy lubimy siebie, chcemy o siebie zadbać. Ale czym innym jest dbanie o swoje zdrowie, dietę, ruch, rozwijanie zainteresowań itp, jeśli siebie akceptujemy, a czym innym, jeśli robimy to dlatego, że krytykujemy siebie i sami sobie tworzymy presję, że musimy się zmienić. Wtedy zwykle trudno jest coś tak naprawdę zmienić w sobie, jesli robimy to pod presją. Z resztą, trzeba odróżnić zdrową chęć zadbania np o swoje ciało, od poczucia, że koniecznie musimy coś w sobie zmienić i np. robimy sobie operację plastyczną. Dlatego ta akceptacja czy pokochanie siebie powinna być bazą, na której możemy dalej pracować nad sobą.
Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Justyna Wojciechowska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Gdyby to stwierdzenie potraktować jako radę, to mogłoby brzmieć jako zachęta, żeby porzucić swoje starania związane z dbaniem o siebie i rozwojem. Można je też rozumieć jako autentyczną deklarację terapeuty, że osoba przychodzącą po pomoc jest dla niego ważna, że widzi ją jako wartościową i ciekawą taką, jaka jest. W konsekwencji: czy coś w sobie zmieni, czy też nie, zasługuje na akceptację i miłość innych. Bliskie jest mi paradoksalne rozumienie zmiany: nikt nie może stać się kimś innym, dopóki nie stanie się tym kim jest. Proces terapii, poprzez stworzenie ram, gdzie zaufanie i bezpieczeństwo mają szansę zaistnieć, umożliwia stawianie się sobą. A to umożliwia zakorzenienie w sobie wiary, że zasługuję na miłość. I to nie jest to samo co "pokochanie" siebie: chodzi raczej o uznanie tego kim jesteśmy oraz przyjęcie historii życia, która za tym stoi. A to wszystko nie wyklucza tego, że można dalej chcieć się rozwijać: robiąc to jednak z innego miejsca niż niewiara, że nie "zasługuję".
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.