Czy to ja powinnam sie zmienic?
1
odpowiedzi
Witam
teamt dotyczny mojej relacji z mezem z ktorym jestem 1,5 roku po slubie, kiedys od bratowej meza uslyszlam ze ma bardzo trudny charakter, w ogole tego nie widzialam, bo dbal o mnie, troszczyl, rozumial, pomagal. ale od pewnego czasu zapetlilam sie. Dadam jesczze zeby nie wyszlo ze on jest wszytkiemu winien ja jestem wrazliwa osoba, zle reaguje na kłotnie, problemy. Moj ojciec byl cholerykiem i zawsze robilam wszystko pod jego dykatando teraz jak wyprowadzilam sie z domu to oczywiscie wiele sie zmienilo. Ogolnie sobie radze ale od pewnego czasu w ogole, ponad rok temu maz zmienil prace, jest wymagajaca, stresujaca, Chcac mu pomoc odbralam mu pare obowiazkow domowych, zeby odpoczal (dodadtkowo robi jeszcze studia) po pracy czesto siedzi nad jakimis projekatami. Ale od tego czasu tez stal sie nieustepliwy, ciagle narzeka, ze w televizji bzdury, ze kierowca przed nami jedzi jak imbecyl, ze nie chce mi sie z kims spotkac, ze plolitycy gadaja bzdury, tak jest non stop. Pozstanowilam na to nie zwracac uwagi bo uznalam ze taka ma ekspresje, nie wiem moze to nie jest nawet problem a ja sie czepiam, dodatkowo zauwazylam ze nie da sie przegadac, jak prosze o cos to mowi ze wystarczajaco ma oboaizakow a ja wracam wczesnie do domu to moge tez 'to' zrobic.nie moge wyrazic swojej opinii bo uwaza ze specjalnie na przekor niemu mam odwrotne zdanie, a ja po prostu mysle inaczej, Wkurza sie od razu. Czesto nawet przy znajomych sie wykluca byle by miec racje, Ponad to czesto narzuca jak cos ma sie oodbyc, jak mam cos zrobic, nawet na wakacjach wyrywal mi rzeczy z rak jak uczylismy sie zeglowac, bo uznal ze trzeba robic cos szybko a ja sie guzdram. Zazwyczaj odpuszczam bo nie chce mi sie juz tłumaczyc tych samych rzeczy, ale potem zaluje ze nic nie powiedzialam.Bardzo czesto nad tym mysle czy ja nie wymagam od niego za wiele, ale juz po raz kolejny od zjaomych uslyszlalam ze XX jest strasznie uparty i upierdliwy, skloniolo mnie to do zastanowienia sie czy po mojej stronie jest problem Dodam ze zauwazylam powiazanie np gdy jedziemy do jego rodzicow to jego mama w ogole prawie sie nei odzywa bo ojciec caly czas przerywa i uwaza ze tylko on ma racje, Zaczynam widziec w XX jego ojca choc tez maja bardzo rozne charaktery, bo wiadomo ze inaczej bym za niego nie wyszlaProsze o pomoc, bo nie wiem czy te sparwy tak naprawde wynikaja z mojej nieumiejetnosci pomocy mu czy to naprwade jest trudny charakter meza i nie umiem sobei znim poradzic. Czasem czuje ze jest deposta i nie powinnam sie odzywac ale tez chce miec zdanie swoje. Moze z drugije strony jestem za wrazliwa i takie rzeczy normalnie sie dzieja a ja szukam dziury w calym
Prosze o pomoc
teamt dotyczny mojej relacji z mezem z ktorym jestem 1,5 roku po slubie, kiedys od bratowej meza uslyszlam ze ma bardzo trudny charakter, w ogole tego nie widzialam, bo dbal o mnie, troszczyl, rozumial, pomagal. ale od pewnego czasu zapetlilam sie. Dadam jesczze zeby nie wyszlo ze on jest wszytkiemu winien ja jestem wrazliwa osoba, zle reaguje na kłotnie, problemy. Moj ojciec byl cholerykiem i zawsze robilam wszystko pod jego dykatando teraz jak wyprowadzilam sie z domu to oczywiscie wiele sie zmienilo. Ogolnie sobie radze ale od pewnego czasu w ogole, ponad rok temu maz zmienil prace, jest wymagajaca, stresujaca, Chcac mu pomoc odbralam mu pare obowiazkow domowych, zeby odpoczal (dodadtkowo robi jeszcze studia) po pracy czesto siedzi nad jakimis projekatami. Ale od tego czasu tez stal sie nieustepliwy, ciagle narzeka, ze w televizji bzdury, ze kierowca przed nami jedzi jak imbecyl, ze nie chce mi sie z kims spotkac, ze plolitycy gadaja bzdury, tak jest non stop. Pozstanowilam na to nie zwracac uwagi bo uznalam ze taka ma ekspresje, nie wiem moze to nie jest nawet problem a ja sie czepiam, dodatkowo zauwazylam ze nie da sie przegadac, jak prosze o cos to mowi ze wystarczajaco ma oboaizakow a ja wracam wczesnie do domu to moge tez 'to' zrobic.nie moge wyrazic swojej opinii bo uwaza ze specjalnie na przekor niemu mam odwrotne zdanie, a ja po prostu mysle inaczej, Wkurza sie od razu. Czesto nawet przy znajomych sie wykluca byle by miec racje, Ponad to czesto narzuca jak cos ma sie oodbyc, jak mam cos zrobic, nawet na wakacjach wyrywal mi rzeczy z rak jak uczylismy sie zeglowac, bo uznal ze trzeba robic cos szybko a ja sie guzdram. Zazwyczaj odpuszczam bo nie chce mi sie juz tłumaczyc tych samych rzeczy, ale potem zaluje ze nic nie powiedzialam.Bardzo czesto nad tym mysle czy ja nie wymagam od niego za wiele, ale juz po raz kolejny od zjaomych uslyszlalam ze XX jest strasznie uparty i upierdliwy, skloniolo mnie to do zastanowienia sie czy po mojej stronie jest problem Dodam ze zauwazylam powiazanie np gdy jedziemy do jego rodzicow to jego mama w ogole prawie sie nei odzywa bo ojciec caly czas przerywa i uwaza ze tylko on ma racje, Zaczynam widziec w XX jego ojca choc tez maja bardzo rozne charaktery, bo wiadomo ze inaczej bym za niego nie wyszlaProsze o pomoc, bo nie wiem czy te sparwy tak naprawde wynikaja z mojej nieumiejetnosci pomocy mu czy to naprwade jest trudny charakter meza i nie umiem sobei znim poradzic. Czasem czuje ze jest deposta i nie powinnam sie odzywac ale tez chce miec zdanie swoje. Moze z drugije strony jestem za wrazliwa i takie rzeczy normalnie sie dzieja a ja szukam dziury w calym
Prosze o pomoc
Odpowiedzi na pytania dotyczące problemów małżeńskich zawsze nastręczają trudności wynikających z tego, że sytuacja w związku inaczej jest oceniana przez każdą ze stron. Gdyby nie ta rozbieżność, znacznie łatwiej byłoby o komunikację małżeńską, której zaburzenie często jest podstawową przyczyną kłopotów, zawsze zaś stoi na przeszkodzie w drodze do ich rozwiązania. Trudno jest ocenić, na ile przyczyną opisanych przez Panią trudności są przyczyny leżące po stronie męża (np. jego charakter), na ile zaś przyczyny leżące po Pani stronie (np. wspomniana niska tolerancja na sytuacje konfliktowe).
Przemożna potrzeba udowadniania swoich racji, niejednokrotnie traktowanych jako jedynie słuszne, może wynikać z wielu przyczyn. Często istotne są tu problemy emocjonalne, trudna sytuacja w relacjach z szefem, któremu nie można powiedzieć, że się myli (wynikające z tego emocje mogą ulegać przeniesieniu) lub po prostu bardzo ograniczona zdolność do decentracji - umiejętności spojrzenia na rzeczywistość z innego punktu widzenia, niż własny. Często postawa taka jest też mechanizmem obrony ego - kiedy coś nam w życiu nie wychodzi, łatwiej jest przyjąć, że winni są inni, którzy są gorsi, głupsi, wrogo nastawieni, niż dostrzec przyczyny takiego stanu rzeczy w sobie.
Nie wiem, który z tych powodów dotyczy Pani męża. On sam może tego nie wiedzieć. Dlatego przede wszystkim powinniście Państwo popracować nad komunikacją. O ile praca taka jest b. trudna do wykonania we dwoje, jeśli od dłuższego czasu narastają nieporozumienia, o tyle obecność osoby trzeciej, która pełni rolę "tłumacza", bardzo często pomaga w osiągnięciu porozumienia. Warto więc pomyśleć o terapii małżeńskiej.
Proszę też pamiętać, że problemy małżeńskie warto potraktować zadaniowo. Macie Państwo wspólny problem i wspólnie możecie go Państwo rozwiązać. Rozpatrywanie spraw w kategoriach winny bądź niewinności jednej ze stron na ogół prowadzi jedynie do zaostrzenia konfliktu.
Półtoraroczne małżeństwo, to wciąż małżeństwo bardzo młode. Cięgle jesteście Państwo w okresie docierania się, kształtowania się psychice indywidualnych wizji ról, które są la Państwa wciąż nowe. Nieporozumienia w tym okresie nie są niczym nadzwyczajnym, nie muszą być też niczym groźnym. Wprost przeciwnie - można je wykorzystać do poprawy wzajemnych relacji.
Życzę Państwu powodzenia i cierpliwości w rozwiązywaniu problemów.
Bartłomiej Perczak
Przemożna potrzeba udowadniania swoich racji, niejednokrotnie traktowanych jako jedynie słuszne, może wynikać z wielu przyczyn. Często istotne są tu problemy emocjonalne, trudna sytuacja w relacjach z szefem, któremu nie można powiedzieć, że się myli (wynikające z tego emocje mogą ulegać przeniesieniu) lub po prostu bardzo ograniczona zdolność do decentracji - umiejętności spojrzenia na rzeczywistość z innego punktu widzenia, niż własny. Często postawa taka jest też mechanizmem obrony ego - kiedy coś nam w życiu nie wychodzi, łatwiej jest przyjąć, że winni są inni, którzy są gorsi, głupsi, wrogo nastawieni, niż dostrzec przyczyny takiego stanu rzeczy w sobie.
Nie wiem, który z tych powodów dotyczy Pani męża. On sam może tego nie wiedzieć. Dlatego przede wszystkim powinniście Państwo popracować nad komunikacją. O ile praca taka jest b. trudna do wykonania we dwoje, jeśli od dłuższego czasu narastają nieporozumienia, o tyle obecność osoby trzeciej, która pełni rolę "tłumacza", bardzo często pomaga w osiągnięciu porozumienia. Warto więc pomyśleć o terapii małżeńskiej.
Proszę też pamiętać, że problemy małżeńskie warto potraktować zadaniowo. Macie Państwo wspólny problem i wspólnie możecie go Państwo rozwiązać. Rozpatrywanie spraw w kategoriach winny bądź niewinności jednej ze stron na ogół prowadzi jedynie do zaostrzenia konfliktu.
Półtoraroczne małżeństwo, to wciąż małżeństwo bardzo młode. Cięgle jesteście Państwo w okresie docierania się, kształtowania się psychice indywidualnych wizji ról, które są la Państwa wciąż nowe. Nieporozumienia w tym okresie nie są niczym nadzwyczajnym, nie muszą być też niczym groźnym. Wprost przeciwnie - można je wykorzystać do poprawy wzajemnych relacji.
Życzę Państwu powodzenia i cierpliwości w rozwiązywaniu problemów.
Bartłomiej Perczak
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Podobne pytania
- Witam. Mam 150 cm i 43 kg Byłam ostatnio na analizie masy składu ciała Wyszło że mam tylko 3kg tłuszczów w sobie.(Dietetyczka mówiła ze to bardzo mało) Patrząc dalej na ta karteczkę widzę ze mam sporo masy mięśniowej aż 38,1kg. Jestem szczupła ale mam ,, masywne,, uda. Idzie jakoś pozbyć się tej…
- Witam Mam 150 cm i 43 kg Byłam na analizie składu masy ciała i mam tylko 3 kg tłuszczów w sobie (dietetyczka która to widziała mówiła ze to bardzo mało ), ale mam bardzo masywne uda .. patrze na wydruk i widzę ze mam bardzo dużo masy mięśniowej 38,1kg . Idzie coś zrobić aby pozbyć się troszkę tej…
- Witam. Mam problem z masturbacją, robię to od kilku lat, 2-3 razy dziennie czasami już bez przyjemności tylko dla zwykłej ulgi i wyładowania emocji. Co powinienem zrobić w takiej sytuacji ?
- Nie wiem do kogo zgłosić się z moimi problemami, bo sama sobie juz nie radze... Często wybucham, wszystko mnie denerwuje, nawet najmniejsza głupota, a ja już się gotuję w środku. Mój Tato zmarł 2lata temu i od tamtej pory zaczeły się wszystkie moje problemy, a teraz konkretnie wszystko się pogłębia,…
- Witam, mam 19 lat i sporadycznie dopadają mnie stany lękowe nad którymi mam problem zapanować, codziennie coś mnie boli, mam paranoje na punkcie zdrowia przez co często chodzę do lekarzy, lecz moje badania wypadają dobrze, nie potrafię panować nad złością.Gdy jestem poza domem i zle się poczuję, automatycznie…
- Witam! Jestem babcia 7latka ktory nie osiagnal gotowosci szkolnej w zakresie rozwoju spolecznego i emocjonalnego. Uczy sie bardzo dobrze, ale jego zachowanie pozostawia wiele do zyczenia. Nauczyciele sie na niego skarza.Dostaje uwagi.Bije inne dzieci.W domu zle odnosi sie do rodzicow, pyskuje.Nie chce…
- Czy po takim wyniku,można jednoznacznie stwierdzić przyczynę choroby--"Rozległa martwica krwotoczna miąższu trzustki,ogniska martwicy Balsera,ropienie tkanki tłuszczowej okołotrzustkowej. Wątroba-przekrwienie,stłuszczenie licznych hepatocytów,włóknienie przestrzeni bramno-żółciowych z tendencją do przebudowy…
- Mojemu 7 letniemu synowi dokucza uporczywy kaszel. Byliśmy z nim z mężem u różnych lekarzy, którzy nie potrafią zdiagnozować przyczyny kaszlu. Dodam że syn kaszle głównie przez cały rok szkolny w wakacje ten problem nie występuje. Poza tym kaszlem nic więcej mu nie dolega, osłuchowo jest czysty, gardło…
- Witam! Moja córka ma podejrzenie skrzywienia kręgosłupa, nierówne łopatki. Mam skierowanie do poradni ortopedycznej. Czy mogę umówić się na wizytę z NFZ?
- Dzień dobry, zwracam się z uprzejmą prośba o udzielenie kilku porad dotyczącego problemu w zamiejscowej szkole ponadgimnazjalnej. Otrzymałam informację o prześladowaniu ucznia przez rówieśników. Sytuacja była zgłaszana pedagogom, lecz nie przyniosło to żadnych skutków. Na ten czas powstały już obraźliwe…
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.