Czy to może być gronkowiec?

Jakiś miesiąc temu na linii żuchwy wyszło mi parę pryszczy, myślałam, że to po prostu pryszcze, które za chwilę znikną, ale te były jakieś inne. Bolą, normalnie takie wielkie gule, które w środku niby mają ropę, ale są nie do wyduszenia. Jako, że zmagam się z trądzikiem od 5 lat, przeszłam kurację izotretinoiną. Skończyłam ją w maju 2015 i stwierdzono, że nie będę panikować, stosowałam na noc, maść cynkową wymieszaną z ichtiolową. Na te zmiany pomogło, ale za chwilę zaczęły wychodzić nowe zmiany. Były większe, wszystko to bolało, swędziało, zrobił mi się taki trójkąt po jednej stronie żuchwy, a po drugiej wokół ust zrobiła mi się linia, ale tutaj zmiany były drobne i w miarę szybko zeszły. Byłam wczoraj u dermatolog, przepisała mi maść na oczy - cortineff, tydzień mam ją stosować a później protopic. Tylko zastanawiam się czy to na pewno poskutkuje. Przy postawieniu diagnozy moja dermatolog nic nie powiedziała, tylko przepisała, nie zaproponowała żadnych innych badań dodatkowych. Ja w sumie nie wiem co to jest, myślałam żeby zrobić sobie badanie w kierunku Gronkowca złocistego. Dodam, że po zakończeniu kuracji jeszcze miałam stosować zineryt. Stosowałam go do końca sierpnia, od tamtego momentu nic nie brałam i było wszystko w porządku, gdy wróciłam na studia od października też było wszystko w porządku, ale te pierwsze pryszcze wyszły mi połowa-koniec października i od tej pory zamiast być lepiej jest tylko gorzej. Ja już nie wiem co robić. Proszę o pomoc. Z góry dziękuję za udzieloną odpowiedź.
Ogólnie to robiłam sobie jeszcze z tydzień temu badania krwi i w morfologii wyszły mi duże wahania przy leukocytach, ale nie wiem czy to ma coś wspólnego ze zmianami na twarzy.