Czy to sprawa dla psychologa, czy dla psychiatry? Problemy z mężem.
7
odpowiedzi
Dzień Dobry, problem jest dośyć złożony. Otóż mój mąż ewidentnie ma problem, nie tyle z wyrażaniem uczuć, co w ogóle z uczuciami. Zarówno ja, jak i inni w jego otoczeniu już dawno dostrzegli, że mąż jest chłodny i obojętny oraz sprawia wrażenie człowieka bez żadnych ciepłych uczuć. Nie wykazuje nawet zainteresowania swoim małym dzieciom. Jest w nim wiele agresji, złości, żalu, nienawiści. Nie ma w nim za bardzo empatii, nawet w stosunku do dzieci (przykład – synek mocno uderzył się w główkę i płacze, a mąż śmieje się z tego) Sam wiele razy to wszystko przyznawał w rozmowach ze mną. Ponadto, jego zachowanie często jest dość dziwne. Zaczepia wiele starszych od siebie ludzi, jak małe dziecko (np. pstryka po uchu). Chodzi bez celu po domu. Często nie może skupić na niczym uwagi. Zamyślony rzuca klockami w dziecko. Często wyłącza się”, żyje jakby w swoi świecie i niczym innym się nie interesuje. Kolejna rzecz – ma wręcz obsesje na punkcie polityki, a konkretnie jednego polityka, którego traktuje jak guru i wyrocznię. Wchodzi na te tematy przy każdej jednej okazji z każdą napotkaną osobą – z rodzicami, z rodzeństwem, z sąsiadami, ze znajomymi, z dalsza rodziną, z całkiem nowo poznanymi ludźmi. Opowiada o wszystkim z wielkim zaangażowaniem i zawziętością, nawet, gdy jego rozmówca ewidentnie nie ma ochoty. Nie przyjmuje do swojej świadomości nic, co jest sprzeczne z jego przekonaniami, nawet, gdy ktoś poda mu naoczne argumenty. I ostatnia rzecz – mąż ma też swego rodzaju obsesję na puncie seksu i spraw z tym związanych. Być może jest to normalne u mężczyzn (nie wiem, nie miałam wcześniej zbyt wielkiego doświadczenia), ale mnie niekiedy bardzo krępuje i okropnie irytuje. Mówię o sytuacjach, gdy w mojej obecności opowiada o najbardziej intymnych sprawach swoim kolegom, albo gdy obmacuje mnie przy czakach rodziny. Często też, gdy jestem na niego zła, on dotykając mnie wbrew mojej woli chce mnie udobruchać”. Jestem pewna, że mój mąż ma jakiś problem. Zastanawia mnie tylko, czy jest to problem na podłożu psychologicznym, czy już raczej psychiatrycznym? A może jego zachowanie jest efektem częstego palenia marihuany (co zresztą samo w sobie również jest problem, z którym próbuję walczyć, lecz nie bardzo wiem jak)? Dodam, że w jego bliskiej rodzinie został stwierdzony przypadek schizofrenii. Ostatnio mąż zgodził się, bym umówiła dla niego wizytę ze specjalistą. Nie wiem jednak, czy powinien udać się do psychologa, do psychiatry, czy może do jakiegoś terapeuty, który pomoże mu wyjść z nałogu (o ile w ogóle mój mąż będzie chciał wyjść z nałogu). Bardzo proszę o pomoc, bo te wszystkie sprawy – zarówno stosunek męża do dzieci, jak i do mnie, a także nadużywanie marihuany powoli niszczy naszą rodzinę, a ja nie mam pojęcia, jak mogę nam pomóc. Bardzo kocham swojego męża i nie chcę go zostawiać, tym bardziej że podejrzewam, że to on potrzebuje pomocy. Boję się o naszą przyszłość
Proponuję zacząć od lekarza psychiatry, który po rozmowie odpowiednio pokieruje leczeniem zarówno farmakologicznym jak i pomoże zdecydować czy najpierw niezbędna jest terapia uzależnień czy ogólna.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Myślę, że konsultacja u psychiatry to dobry pomysł. Opisane zachowanie wygląda niepokojąco. na ogół w razie potrzeby lekarze sugerują farmakoterapię, psychoterapię czy inne formy leczenia. Nałogowe palenie marihuany niewiadomego pochodzenia może prowadzić do poważnych problemów psychicznych. Proszę dbać o siebie i dzieci. Z poważaniem . Lidia Tkaczyk
Dzień dobry,
z uwag aprzeczytałam Pani opis i długo zastanawiałam sie nad odpowiedzi. Opisuje Pani problemy, które trwają od dłuższego czasu. Nie do końca wiem, czy Pani mąż jest zainteresowany podjęciem jakiegokolwiek leczenia. Jeśli się na nie godzi proponowałabym zacząć od wizyty u psychiatry. W zaleznosci od tego co zdiagnozuje bedzie proponował/a inne formy pomocy adekwatne do problemu.
Pozdrawiam
z uwag aprzeczytałam Pani opis i długo zastanawiałam sie nad odpowiedzi. Opisuje Pani problemy, które trwają od dłuższego czasu. Nie do końca wiem, czy Pani mąż jest zainteresowany podjęciem jakiegokolwiek leczenia. Jeśli się na nie godzi proponowałabym zacząć od wizyty u psychiatry. W zaleznosci od tego co zdiagnozuje bedzie proponował/a inne formy pomocy adekwatne do problemu.
Pozdrawiam
Dzień dobry,
ma pani rację diagnoza jest potrzebna i prawdopodobnie jakaś terapia również. Z całą pewnością wszystko komplikuje nadużywanie marihuany i to prawdopodobnie będzie problem od którego trzeba będzie zacząć. Leczeniem uzależnień zajmują się wyspecjalizowane poradnie, ale najpierw trzeba zacząć od diagnozy. Jeżeli udadzą się państwo do psychiatry lub psychologa dokona on wstępnej diagnozy i pokieruje dalszym leczeniem. Decyzję o wizycie powinien podjąć Pani mąż, bo to od jego zaangażowania zależał będzie wynik lecenia. Jeżeli mąż widzi problem i ma potrzebę zmiany to jest w stanie tych zmian dokonać, jeżeli nie to sytuacja może być trudna. Życzę powodzenia Dorota Rychter
ma pani rację diagnoza jest potrzebna i prawdopodobnie jakaś terapia również. Z całą pewnością wszystko komplikuje nadużywanie marihuany i to prawdopodobnie będzie problem od którego trzeba będzie zacząć. Leczeniem uzależnień zajmują się wyspecjalizowane poradnie, ale najpierw trzeba zacząć od diagnozy. Jeżeli udadzą się państwo do psychiatry lub psychologa dokona on wstępnej diagnozy i pokieruje dalszym leczeniem. Decyzję o wizycie powinien podjąć Pani mąż, bo to od jego zaangażowania zależał będzie wynik lecenia. Jeżeli mąż widzi problem i ma potrzebę zmiany to jest w stanie tych zmian dokonać, jeżeli nie to sytuacja może być trudna. Życzę powodzenia Dorota Rychter
Marihuana jest najbardziej niedocenionym narkotykiem. Uruchamia ona ogromną ilość zaburzeń psychotycznych, lękowych i często prowadzi do ujawnienia zaburzeń schizoidalnych, bądź wprost - schizofrenii. Obserwuję to wszystko u swoich pacjentów, których prowadzę w ośrodku, w terapii grupowej, a także w kontakcie indywidualnym. Mąż powinien udać się na terapię, lub poddać choćby diagnozie psychologicznej, bądź specjalisty terapii uzależnień. Zapraszam do kontaktu. #OsrodekArkadia, osrodekarkadia.pl. Pozdrawiam
Witam Panią serdecznie, to absolutnie zrozumiałe, iż zachowania Męża Panią niepokoją i że pomyślała Pani o konsultacji ze specjalistą - odnośnie Pani zapytania czy problem bardziej nadaje się dla psychologa czy dla psychiatry, to powiedziałabym, iż obie konsultacje byłyby pomocne (najpierw psychiatryczna w celu diagnostycznym, a potem wizyta u psychoterapeuty lub terapeuty uzależnień - wspomniała Pani o marihuanie, ale też o innym złożonych problemach). Ważnym elementem jest natomiast zdanie, które Pani napisała: "o ile w ogóle mój mąż będzie chciał wyjść z nałogu" - własne motywacja jest niezbędna dla procesu terapii. Jako, iż żaden członek Rodziny nie jest w stanie chcieć się leczyć za Męża, to bardzo Panią zachęcam do skorzystania z pomocy psychologicznej/terapeutycznej dla siebie (tak jak Pani pisała doświadcza Pani wielu trudnych dla Pani sytuacji oraz związanych z tym emocji) - może Pani uzyskać bezpłatną pomoc dla siebie w formie konsultacji indywidualnych dla rodzin oraz wsparcia w grupie dla rodzin osób używających substancji psychoaktywnych i dowiedzieć się jak sobie radzić z różnymi zachowaniami Męża, a także pozyskać wiedzę przydatną dla siebie. Często bywa tak, że osoby używające nie chcą się leczyć, natomiast korzystanie z terapii przez Rodziny bywa bardzo pomocne i pomaga o wiele lepiej radzić sobie z sytuacją problemową - uważam, iż warto w takim wypadku samemu udać się po pomoc, mimo, iż jest to na początku bardzo trudne. Miejsca, dokąd może się Pani udać to na przykład Poradnie Leczenia Uzależnień w Wejherowie lub Gdyni świadczące nieodpłatną pomoc.
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam serdecznie!
Witam Panią. Bardzo świadomie i wielowymiarowo opisała Pani sytuację. Z tego co Pani napisała rozumiem, że mąż jest gotowy zasięgnąć pomocy. Z opisu, który Pani podała wynika, że zarówno Pani jak i mąż rozumiecie, że jest to sytuacja wymagająca specjalistycznej pomocy. Trudno, bez bezpośredniej konsultacji, diagnozować jakiego rodzaju pomoc będzie w tym wypadku najskuteczniejsza. Ważne jest podjęcie działań. Konkretny specjalista, psychiatra lub psychoterapeuta, po przeprowadzeniu rozmowy i badan wstępnych(najczęściej testów) będzie mógł ustalić precyzyjnie jaki rodzaj terapii należy podjąć, w tym konkretnym przypadku. Z uwagi na występujące uzależnienie, o którym Pani pisze, trafne byłoby zwrócenie się o pomoc do profesjonalisty zajmującego się leczeniem uzależnień. To dobry pierwszy krok. Z troską i miłością pisze Pani o swoim zaangażowaniu oraz potrzebie wspierania męża. Ważne w takiej sytuacji jest również zwrócenie się o pomoc dla Pani tak aby Pani zaangażowanie było ukierunkowane i nie pomijało Pani osobistych potrzeb. Motywacja męża do pracy nad sobą, o której Pani pisze oraz zapewnienie sobie specjalistycznej opieki zwiększa szansę na powodzenie terapii. Pozdrawiam serdecznie. Iwona Kopacz
Podobne pytania
- Witam,Od jakiegoś czasu borykam się z lękami i postanowiłem poszukać terapii, stąd też mam pytanie: w jakim nurcie Pani pracuje (psychoanaliza czy terapia behawioralna) oraz ile średnio spotkań przewiduje się na taki problem? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
- Witam serdecznie,W dniu 12.04.2016r. byłam u Pani na konsultacji o godz 15. Celem mojej wizyty była prośba o wystawienie zaświadczenia. Dowiedziałam się w pracy, że to nie o to chodziło. Więc mam pytanie, czy istnieje możliwość, żeby mi Pani potwierdziła mailowo lub pisemnie, że byłam u Pani? Bardzo…
- Jestem pacjentką Pani Katarzyna Kęsickiej . Niestety Pani Katarzyna wyprowadza się do Gdańska i niestety nie będziemy mogły kontynuować terapi. Pani Kasai poleciła mi Pana żebym dalej mogła kontynuować terapię. Chciała bym się dowiedzieć czy jest możliwość spotykania się w celu prowadzenia psychoterapii…
- Posiadam problem. Niedawno rozstałam się z mężem, z którym byłam dwanaście lat. Nie za dobrze to przeżyłam. Przez długi okres siedziałam i siedzę nadal sama w domu. Unikam ludzi i nadal to robię. Myślę, że jeszcze nie dam rady zacząć nowego rozdziału w życiu. Nie jestem gotowa. Chciałabym móc wyjść z…
- Mój partner był uzależniony od amfetaminy. Kilka tygodni temu przeszedł przez odwyk i staramy się poprawić Nasze relacje. Jednak zauważyłam u niego pewne objawy, które sprawiły, że naprawdę się niepokoję. Otóż, stał się on jakby nieobecny. Widzę, że nie odbiera prawidłowo rzeczywistości. Parę razy miał…
- Witam. Zażywałem elastazom przez 4 lata i doszedłem do 4 tabletek dziennie. Miesiąc temu zmniejszyłem do 2, a po tygodniu do 1, po następnym do 1/2 i po następnym do 1/4. Teraz nie biorę wcale, ale źle się czuje i mam problem z zasypianiem, a w ciągu dnia leki i jakby potężne ciśnienie na głowie mam.…
- Witam,Podczas wykonania badania MR stawu kolanowego wykryto : torbiel galaretowata o długości 11 mm przy przyczepie tylnym więzadła krzyżowego tylnego. Czy to coś poważnego, gram wyczynowo w piłkę nożną w juniorach. Mam 18 lat.
- Biorę leki efectin 150 mg + abillify 15 mg, a na noc zolafren 5 mg. Nadal trzęsą mi się ręce i nie mogę się na niczym skupić, jestem rozkojarzona, apatyczna, nie mogę zebrać myśli – proszę o pomoc. Może jakaś modyfikacja leków by mi pomogła?
- Witam. Mój 15letni syn od jakiego czasu cialge myje rece, walczy z "bluźnierczymi myślami"-jakby się z kims bilaJest b.niespokojny,nie może się uczyc-ciagle te myśli.Krzyczy,rzuca się,trzepie glowa-juz nie wiem,co robic,zeby go uspokoić.chodzi do szkoły muzycznej II st.i ma egzaminy, ale nie może cwiczyc,bo…
- Witam. Mój 15-letni syn od jakiegoś czasu ciągle myje ręce, walczy z bluźnierczymi myślami” jakby się z kimś bił. Jest bardzo niespokojny, nie może się uczyć, bo przeszkadzają mu te myśli. Krzyczy, rzuca się, trzepie głową - już nie wiem, co robić, zeby go uspokoić. Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.