Czy w świetle przedstawionych okoliczności istnieje choćby cień nadziei na uratowanie małżeństwa?
1
odpowiedzi
W dniu dzisiejszym 14.03.2017r. zarejestrowałam syna i synową na terapię małżeńską (termin 17.03.15 ul. Kwiska), za ich zgodą oczywiście. Mają dwoje dzieci (8l i 2,5r.). Syn odszedł m-c temu od żony, z powodu, jak twierdzi, braku miłości i czułości z jej strony, to tylko jedna z przyczyn. Jest zdecydowany nie wrócić do zony. W grę nie wchodzi zdrada małżeńska. Na terapie idzie po to, by, jak powiedział, zrobić wszystko co należy. Synowa bardzo chce jego powrotu. Zdaje sobie sprawę z własnych błędów. Jednak jest bardzo rozżalona i słaba, czym denerwuje swojego męża. Syn nie jest bez winy, bowiem nie sygnalizował synowej swojego niezadowolenia z jej zachowania, z czego sobie również zdaje sprawę. Czy w świetle przedstawionych okoliczności istnieje choćby cień nadziei na uratowanie małżeństwa?
Trudno określić szanse na uratowanie związku, nie rozmawiając z zainteresowanymi. Jednak już samo otwarcie się na skorzystanie z pomocy psychologa może być oznaką, że jakąś szansę syn jednak dostrzega. W pracy terapeutycznej pary ważne są wspólne cele partnerów, nadzieja (choćby minimalna) i chęć zmiany. Rozmawiamy o tym na pierwszym spotkaniu. Jeśli uda się to wypracować, uzyskać, ustalić, to są szanse na powodzenie terapii i przebudowanie związku na taki, jaki obu stronom odpowiada.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.