Czy warto jeszcze się leczyć na SM?
3
odpowiedzi
Witam, choruję od ponad 20 lat na SM,póki co to jeszcze jako tako chodzę choć z biegiem czasu jest coraz gorzej.Mam chyba tą gorszą odmianę,gdyż bez rzutową.Chyba tylko na początku choroby miałem rzut,gdy z powodu bólu będąc u chirurga dostałem potwornej spastyki i trafiłem do szpitala to przez jakiś krótki czas nie mogłem chodzić.Podawali mi jakieś sterydy i po woli wróciłem do normy. Choć już nie chodziłem jak wcześniej i po woli z biegiem lat było tylko gorzej.Nigdy nie zaproponowano mi żadnego programu dla SM-owców, i od ponad 20 lat leczę sie tylko baclofenem 25mg 3 razy dziennie oraz rehabilitacja w szpitalu uzdrowiskowym. Czy pan zajmował się tą chorobą i czy miałby pan dla mnie jakąś propozycje leczenia ? Czy też nie warto już zawracać sobie i panu głowę ? Serdecznie pozdrawiam.
są leki nowej generacji !!!
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam serdecznie. W postaci pierwotnie postępującej faktycznie możliwości terapii są ograniczone. Ale myślę, że dobrze byłoby być w kontroli odpowiedniej Poradni że względu na ciągłe pojawiające się możliwości leczenia. Polecam Poradnię Stwardnienia Rozsianego w szpitalu na Unii Lubelskiej. Pozdrawiam. Mgj
Szanowny Panie,
rzeczywiście los zafundował Panu ten bardziej wredny wariant, ale odradzam zupełną rezygnację z terapii. Jak obaj wiemy najistotniejsza jest sprawność i ,,samoobsługowość". Jeżeli Pan chodzi, to nie ma znaczenia ,,czy jako, czy tako", przecież najważniejsza jest właśnie możliwość samodzielnego przemieszczenia się.
Aktualnie pojawiło się dość dużo nowych leków. Myślę że powinien Pan poszukać miejsca w miarę blisko - może szpital z kliniką neurologiczną, jakiś uniwersytet czy akademia medyczne w sąsiedztwie. Proszę nie rezygnować tylko próbować ,,załapać" się do jakiegoś programu. Na to nigdy nie jest za późno, ponieważ są właśnie bardzo różnie projekty i może właśnie Pan, jako tzw. przypadek medyczny, spełni kryteria i zakwalifikują Pana.
Tego życzę, a przede wszystkim wiecznej remisji.
dr Andrzej Żytkowski
rzeczywiście los zafundował Panu ten bardziej wredny wariant, ale odradzam zupełną rezygnację z terapii. Jak obaj wiemy najistotniejsza jest sprawność i ,,samoobsługowość". Jeżeli Pan chodzi, to nie ma znaczenia ,,czy jako, czy tako", przecież najważniejsza jest właśnie możliwość samodzielnego przemieszczenia się.
Aktualnie pojawiło się dość dużo nowych leków. Myślę że powinien Pan poszukać miejsca w miarę blisko - może szpital z kliniką neurologiczną, jakiś uniwersytet czy akademia medyczne w sąsiedztwie. Proszę nie rezygnować tylko próbować ,,załapać" się do jakiegoś programu. Na to nigdy nie jest za późno, ponieważ są właśnie bardzo różnie projekty i może właśnie Pan, jako tzw. przypadek medyczny, spełni kryteria i zakwalifikują Pana.
Tego życzę, a przede wszystkim wiecznej remisji.
dr Andrzej Żytkowski
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.