Depresja jak sobie z nią radzić
23
odpowiedzi
Witam,
Jeszcze 4 tygodnie byłam bardzo szczęśliwą osobą optymistycznie planującą przyszłość. Miałam 4 lata tego samego partnera z którym byłam szczęśliwa (bywały problemy, ale nic szczególnego), aż nagle powiedział mi że to koniec, nie wyjaśnił przyczyny i się wyprowadził.
Od tej pory nie mogę sobie z tym poradzić. Nie wychodzę z domu, ciągle leże w łóżku i oglądam filmy, bo jest to jedyny moment kiedy nie płaczę i nie myslę dlaczego. Ciągle się obwiniam, mimo że nic nie zrobiłam, nie mogę spać (max 4h), mam jadłowstręt, sporo schudłam, odsunęłam się od znajomych bo jest mi wstyd.Nie widzę sensu w... niczym. Najgorsze jest to że nie mogę sobie poradzić z nachalnymi myślami, co by było gdyby, dlaczgeo on to zrobił... W głowie ciągle mam scenariusze różnych rozmów które się nie odbyły i już nie odbędą. Lekarz rodzinny przepisał mi seronil 10mg dziennie. Wzięłam dopiero 6 tabletek, nie widzę żadnej poprawy. Co mam zrobić?
Dziękuję.
Jeszcze 4 tygodnie byłam bardzo szczęśliwą osobą optymistycznie planującą przyszłość. Miałam 4 lata tego samego partnera z którym byłam szczęśliwa (bywały problemy, ale nic szczególnego), aż nagle powiedział mi że to koniec, nie wyjaśnił przyczyny i się wyprowadził.
Od tej pory nie mogę sobie z tym poradzić. Nie wychodzę z domu, ciągle leże w łóżku i oglądam filmy, bo jest to jedyny moment kiedy nie płaczę i nie myslę dlaczego. Ciągle się obwiniam, mimo że nic nie zrobiłam, nie mogę spać (max 4h), mam jadłowstręt, sporo schudłam, odsunęłam się od znajomych bo jest mi wstyd.Nie widzę sensu w... niczym. Najgorsze jest to że nie mogę sobie poradzić z nachalnymi myślami, co by było gdyby, dlaczgeo on to zrobił... W głowie ciągle mam scenariusze różnych rozmów które się nie odbyły i już nie odbędą. Lekarz rodzinny przepisał mi seronil 10mg dziennie. Wzięłam dopiero 6 tabletek, nie widzę żadnej poprawy. Co mam zrobić?
Dziękuję.
Witam,
Przeżywa Pani bardzo trudny okres - żałobę po związku. To o czym Pani nadmienia w liście, jest reakcją - zranienia, niezrozumienia, bólu, tęsknoty i zapewne wielu innych odczuć, które towarzyszą albo towarzyszyły Pani z różnym natężeniem. Zalecam wizytę u psychologa, by móc się bliżej przyjrzeć problemowi, by wspólnie zaplanować drogę Pani do powrotu do codzienności, która początkowo może będzie się wydawać okrutna i szara, ale później nabierze barw i łagodności. Na konsultacji można również rozważyć wizytę u psychiatry, który to, dysponując dobrze rozwiniętą farmakologią, może pomóc Pani ulżyć w psychicznym cierpieniu i ułatwić wyżej wspomnianą już drogę powrotu.
Z poważaniem, Magdalena Pstrągowska
Przeżywa Pani bardzo trudny okres - żałobę po związku. To o czym Pani nadmienia w liście, jest reakcją - zranienia, niezrozumienia, bólu, tęsknoty i zapewne wielu innych odczuć, które towarzyszą albo towarzyszyły Pani z różnym natężeniem. Zalecam wizytę u psychologa, by móc się bliżej przyjrzeć problemowi, by wspólnie zaplanować drogę Pani do powrotu do codzienności, która początkowo może będzie się wydawać okrutna i szara, ale później nabierze barw i łagodności. Na konsultacji można również rozważyć wizytę u psychiatry, który to, dysponując dobrze rozwiniętą farmakologią, może pomóc Pani ulżyć w psychicznym cierpieniu i ułatwić wyżej wspomnianą już drogę powrotu.
Z poważaniem, Magdalena Pstrągowska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Rozumiem, jak trudno jest Pani w tej sytuacji. Jest ona zarazem i nowa i ciężka. Potrzebuje Pani czasu na to, żeby zaadoptować się do tej zmiany. Myślę, że nie ma powodów ku temu, żeby obwiniała się Pani. W obecnej sytuacji udałabym się do psychologa po poradę, z której zapewne wyniknie coś bardziej konkretnego - terapia plus inna aktywność, wizyta u psychiatry, itp. Proszę nie zapominać, że każda zmiana w naszym życiu jest trudna, bo nie wiemy z czym ona się wiąże. Nie znamy sposobów działania w nowych sytuacjach, dlatego też budzą one w nas lęk. Proszę zaplanować wizytę u psychologa, a do wizyty proszę spróbować pomyśleć, co dobrego może wnieść w Pani życie zmiana, jakiej Pani doświadczyła. Powodzenia, trzymam kciuki/ Agnieszka Jaślikowska-Nowak
Witam serdecznie,
Rozstanie to szczególny rodzaj straty. Gdy ludzie się rozstają, niezależnie co jest tego przyczyną następuje okres żałoby podobny do tego, który przeżywamy po śmierci kogoś bliskiego. Następują fazy szoku i zaprzeczenia, dezorganizacji zachowania, smutku i depresji, by na końcu pojawiła się akceptacja i pogodzenie się ze stratą. W końcu żałoba pojawia jako konsekwencja zerwania więzi emocjonalnej z drugą osobą. Jest naturalną reakcją naszej psychiki na stratę, która nas dotknęła, jednocześnie wielowymiarowym i długofalowym procesem. Zachęcam do tego by wybrała się Pani na konsultację do psychoterapeuty, po to aby ktoś towarzyszył Pani w tych nieprzyjemnych etapach rozstania. Teraz najprawdopodobniej ma Pani etap, w którym na pierwszy plan wychodzi dezorganizacja szok i niedowierzanie.Pojawia się zderzenie z nową rzeczywistością - konfrontacja, która często jest niezwykle trudna i w początkowej fazie stosuję się formy ucieczkowe (nie wychodzenie z domu) bo zderzenie się jest zbyt trudne i bolesne. Żyjąc w diadzie ,żyliśmy według pewnych znanych i przewidywalnych reguł, schematów. Reguły te już nie obowiązują, a nowych jeszcze nie nauczyliśmy się wypracować, w związku tym dobrze jest z kimś o tym porozmawiać. Osoby po rozstaniu zaczynają analizować to, co było, dociekają przyczyn konfliktów, nieporozumień, szukają winnego - myśli koncentrują się na tym, co było. Zdarza się, że pojawiają się myśli: "on/ona jeszcze wróci, to jakieś nieporozumienie, wystarczy, że do niego zadzwonię i przeproszę". I właśnie na tym etapie Pani jest. Bezsilność, bezradność, smutek bezsenność, utrata apetytu, izolacją społeczna, intruzywne myśli dotyczące partnera, analiza" co by było gdyby..." są charakterystyczne dla epizodu depresyjnego w reakcji na rozstanie. Te i inne obszary może Pani przepracować na psychoterapii. Jeśli chodzi o farmakoterapie, efekty stosowania fluoksetyny (Seronil) mogą wystąpić dopiero po kilku tygodniach leczenia od 4-6, niekiedy ten czas jest dłuższy, w związku z tym nie zobaczy Pani efektów po 6 dniach. Proszę udać się do lekarza psychiatry, który wszystko rzetelnie wytłumaczy i odpowie na wszystkie pytania .Proszę pamiętać, że to nie stan ciągły i niezmienny, w którym teraz się Pani znajduję a procesem, który potrzebuję czasu. Z czasem okresy cierpienia stopniowo będą przeplatane falami ulgi, będą krótsze i mniej intensywne aby dobrze przejść wszystkie fazy rozstania należy dać sobie pomóc. Psychoterapia i dobrze dobrana farmakoterapia mogą w tym procesie okazać się niezbędne.
Życzę wszystkiego dobrego,
BMB
Rozstanie to szczególny rodzaj straty. Gdy ludzie się rozstają, niezależnie co jest tego przyczyną następuje okres żałoby podobny do tego, który przeżywamy po śmierci kogoś bliskiego. Następują fazy szoku i zaprzeczenia, dezorganizacji zachowania, smutku i depresji, by na końcu pojawiła się akceptacja i pogodzenie się ze stratą. W końcu żałoba pojawia jako konsekwencja zerwania więzi emocjonalnej z drugą osobą. Jest naturalną reakcją naszej psychiki na stratę, która nas dotknęła, jednocześnie wielowymiarowym i długofalowym procesem. Zachęcam do tego by wybrała się Pani na konsultację do psychoterapeuty, po to aby ktoś towarzyszył Pani w tych nieprzyjemnych etapach rozstania. Teraz najprawdopodobniej ma Pani etap, w którym na pierwszy plan wychodzi dezorganizacja szok i niedowierzanie.Pojawia się zderzenie z nową rzeczywistością - konfrontacja, która często jest niezwykle trudna i w początkowej fazie stosuję się formy ucieczkowe (nie wychodzenie z domu) bo zderzenie się jest zbyt trudne i bolesne. Żyjąc w diadzie ,żyliśmy według pewnych znanych i przewidywalnych reguł, schematów. Reguły te już nie obowiązują, a nowych jeszcze nie nauczyliśmy się wypracować, w związku tym dobrze jest z kimś o tym porozmawiać. Osoby po rozstaniu zaczynają analizować to, co było, dociekają przyczyn konfliktów, nieporozumień, szukają winnego - myśli koncentrują się na tym, co było. Zdarza się, że pojawiają się myśli: "on/ona jeszcze wróci, to jakieś nieporozumienie, wystarczy, że do niego zadzwonię i przeproszę". I właśnie na tym etapie Pani jest. Bezsilność, bezradność, smutek bezsenność, utrata apetytu, izolacją społeczna, intruzywne myśli dotyczące partnera, analiza" co by było gdyby..." są charakterystyczne dla epizodu depresyjnego w reakcji na rozstanie. Te i inne obszary może Pani przepracować na psychoterapii. Jeśli chodzi o farmakoterapie, efekty stosowania fluoksetyny (Seronil) mogą wystąpić dopiero po kilku tygodniach leczenia od 4-6, niekiedy ten czas jest dłuższy, w związku z tym nie zobaczy Pani efektów po 6 dniach. Proszę udać się do lekarza psychiatry, który wszystko rzetelnie wytłumaczy i odpowie na wszystkie pytania .Proszę pamiętać, że to nie stan ciągły i niezmienny, w którym teraz się Pani znajduję a procesem, który potrzebuję czasu. Z czasem okresy cierpienia stopniowo będą przeplatane falami ulgi, będą krótsze i mniej intensywne aby dobrze przejść wszystkie fazy rozstania należy dać sobie pomóc. Psychoterapia i dobrze dobrana farmakoterapia mogą w tym procesie okazać się niezbędne.
Życzę wszystkiego dobrego,
BMB
Witam,
opisuje Pani kryzys związany z nagłą decyzją bliskiej dla Pani osoby, na którą nie ma Pani zgody. Zastanawiam się czym spowodowane jest odejście Pani partnera i czy dało się to jakoś przewidzieć. Osobiście uważam, że w takich sytuacjach pomocne bywają leki (trochę czasu musi upłynąć, żeby zaczęły działać), ponadto często musi upłynąć sporo czasu, aby zaakceptować nowy stan rzeczy. Zrozumienie takiej sytuacji również przynosi ukojenie, podobnie jak i dzielenie się emocjami, z którymi taka sytuacja się wiąże. Uważam, że warto byłoby się zwrócić na wizytę do psychologa celem dokładnego przyjrzenia się problemowi oraz poszukania możliwych rozwiązań.
Serdecznie pozdrawiam,
Natalia Pilarska.
opisuje Pani kryzys związany z nagłą decyzją bliskiej dla Pani osoby, na którą nie ma Pani zgody. Zastanawiam się czym spowodowane jest odejście Pani partnera i czy dało się to jakoś przewidzieć. Osobiście uważam, że w takich sytuacjach pomocne bywają leki (trochę czasu musi upłynąć, żeby zaczęły działać), ponadto często musi upłynąć sporo czasu, aby zaakceptować nowy stan rzeczy. Zrozumienie takiej sytuacji również przynosi ukojenie, podobnie jak i dzielenie się emocjami, z którymi taka sytuacja się wiąże. Uważam, że warto byłoby się zwrócić na wizytę do psychologa celem dokładnego przyjrzenia się problemowi oraz poszukania możliwych rozwiązań.
Serdecznie pozdrawiam,
Natalia Pilarska.
Dzień dobry. Strasznie mi przykro z powodu tego co Panią spotkało. Niestety w naszym życiu czasami dzieją się sytuacje nieprzewidywalne i niesprawiedliwe. Takie sytuacje czasami się po prostu dzieją i nie jest to naszą winą. Jest Pani teraz w trudnej sytuacji, wiązała Pani całe życie z ukochaną osobą. Smutek jest reakcja na stratę. Jeżeli chce Pani zażywać leki przeciwdepresyjne to proszę to skonsultować z lekarzem specjalistą psychiatrą. Leki przeciwdepresyjne nie działają od razu, stąd nie widzi Pani efektów. Musi minąć kilka tygodni i powinna Pani odczuć różnicę. Proszę jednak o kontakt ze specjalistą, warto również skorzystać ze wsparcia psychologa lub psychoterapeuty. Oprócz tego poszukać wsparcia wśród przyjaciół, rodziny - ważne żeby nie była Pani sama. To co się stało nie jest Pani winą. Pozdrawiam serdecznie, dr Paulina Jaworska-Andryszewska.
Witam Panią,
wygląda na to, że rozstanie mocno Panią wstrząsnęło. Towarzyszy Pani mnóstwo pytań, trudne emocje i brak chęci do robienia rzeczy, które dotychczas były treścią Pani życia.
Na początek chcę Panią uspokoić, że to naturalna reakcja na tak bolesne wydarzenie, jakim jest odejście ukochanej osoby.
Warto jednak aby nie pozostawała Pani w tym stanie, ponieważ przedłużający się może doprowadzić do poważnych konsekwencji. Zachęcam przede wszystkim do sięgnięcia po wsparcie bliskich- rozstanie to nic wstydliwego, może Pani pozbyć się tego przekonania i skorzystać z tego, że są wśród Pani ludzie, którzy są gotowi być obok.
Pomocna może się też okazać specjalistyczna pomoc, serdecznie zapraszam Panią na konsultację terapeutyczną.
Życzę mnóstwa siły i wytrwałości.
wygląda na to, że rozstanie mocno Panią wstrząsnęło. Towarzyszy Pani mnóstwo pytań, trudne emocje i brak chęci do robienia rzeczy, które dotychczas były treścią Pani życia.
Na początek chcę Panią uspokoić, że to naturalna reakcja na tak bolesne wydarzenie, jakim jest odejście ukochanej osoby.
Warto jednak aby nie pozostawała Pani w tym stanie, ponieważ przedłużający się może doprowadzić do poważnych konsekwencji. Zachęcam przede wszystkim do sięgnięcia po wsparcie bliskich- rozstanie to nic wstydliwego, może Pani pozbyć się tego przekonania i skorzystać z tego, że są wśród Pani ludzie, którzy są gotowi być obok.
Pomocna może się też okazać specjalistyczna pomoc, serdecznie zapraszam Panią na konsultację terapeutyczną.
Życzę mnóstwa siły i wytrwałości.
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Dzień dobry, leki tonują emocje, ale nie odwracają straty, jaką Pani poniosła - zaufania do partnera i partnera jednocześnie. Pani stan jest analogiczny do żałoby - gwałtownej, nieprzewidzianej utraty kogoś bliskiego. Dodatkowo, ponieważ została Pani potraktowana bardzo agresywnie przez swojego partnera, pojawiły się objawy, które towarzyszą ofiarom przemocy - wstyd i samoobwinianie się - po to, by niezrozumiałe wydarzenie, nabrało choć trochę sensu. Jeśli może Pani podzielić się swoją historią i tym, co Pani przeżywa z kimś zaufanym, proszę to zrobić. Osamotnienie tylko Panią osłabia, zamykając Panią we własnej głowie. Gdyby nie miała Pani takiej osoby, warto skorzystać z pomocy terapeuty. Ważne jest, by znalazła Pani miejsce, w którym może swobodnie mówić o tym, co Pani przeżywa. Da sobie Pani wtedy szansę na otrzymanie innego leku - ludzkiego ciepła i życzliwości. Leków przepisanych przez lekarza proszę nie odstawiać bez konsultacji z nim. Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie. Katarzyna Zalewska
Witam Panią
Jest Pani w kryzysie po rozstaniu i wykazuje Pani objawy zaburzeń depresyjnych. Dobrze byłoby zamiast do lekarza rodzinnego udać się do psychiatry i pozostać pod jego opieką do czasu wyleczenia. Seronil jest inhibitorem wychwytu zwrotnego serotoniny tak zwanym SSRI ale nie działa od razu. Top nie tabletka na ból głowy. Pierwsze efekty lecznicze można zaobserwować po 3, 4 tygodniach. Zadziała na pewno tylko trzeba chwilę jeszcze poczekać.Warto byłoby również rozważyć wizytę u psychologa psychoterapeuty najlepiej behawioralno-poznawczego w celu popracowania nad Pani nastrojem i stratą. Strata z powodu rozpadu związku i odejścia ważnej osoby jest podobna do żałoby i też może potrwać. W tej chwili jest Pani w fazie pierwszej to szok i niedowierzanie jak to się mogło stać. Wiem, ze takie stany poddają się leczeniu i trzeba skorzystać z pomocy specjalistów
Trzymam kciuki
Pozdrawiam ciepło
Jest Pani w kryzysie po rozstaniu i wykazuje Pani objawy zaburzeń depresyjnych. Dobrze byłoby zamiast do lekarza rodzinnego udać się do psychiatry i pozostać pod jego opieką do czasu wyleczenia. Seronil jest inhibitorem wychwytu zwrotnego serotoniny tak zwanym SSRI ale nie działa od razu. Top nie tabletka na ból głowy. Pierwsze efekty lecznicze można zaobserwować po 3, 4 tygodniach. Zadziała na pewno tylko trzeba chwilę jeszcze poczekać.Warto byłoby również rozważyć wizytę u psychologa psychoterapeuty najlepiej behawioralno-poznawczego w celu popracowania nad Pani nastrojem i stratą. Strata z powodu rozpadu związku i odejścia ważnej osoby jest podobna do żałoby i też może potrwać. W tej chwili jest Pani w fazie pierwszej to szok i niedowierzanie jak to się mogło stać. Wiem, ze takie stany poddają się leczeniu i trzeba skorzystać z pomocy specjalistów
Trzymam kciuki
Pozdrawiam ciepło
Witam serdecznie,
Sytuacja, w której się Pani znalazła jest bardzo trudna. Widać, że silnie ją Pani przeżywa, co utrudnia codzienne funkcjonowanie. Partner, z którym była Pani 4 lata nagle powiedział, że to koniec nie podając wyjaśnień. Myślę, że to bardzo bolesne usłyszeć coś takiego od bliskiej osoby. Cały czas rozmyśla Pani o powodzie odejścia partnera. To jest na tyle uciążliwe, że pojawiły się problemy ze snem i pesymistyczne nastawienie do życia. To trudności, których nie należy lekceważyć. Warto żeby w miarę możliwości spróbowała Pani porozmawiać z mężczyzną na temat jego odejścia, aby wiedzieć, co się stało. To na pewno uspokoiłoby Panią. Jednakże może okazać się tak, że nie dojdzie to do skutku. Pomimo wszystko zachęcam Panią do zgłoszenia się do specjalisty (psycholog/psychoterapeuta) w celu poprawy funkcjonowania i uspokojenia swoich myśli.
Pozdrawiam serdecznie,
Magdalena Rachubińska
PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPEUTA
Sytuacja, w której się Pani znalazła jest bardzo trudna. Widać, że silnie ją Pani przeżywa, co utrudnia codzienne funkcjonowanie. Partner, z którym była Pani 4 lata nagle powiedział, że to koniec nie podając wyjaśnień. Myślę, że to bardzo bolesne usłyszeć coś takiego od bliskiej osoby. Cały czas rozmyśla Pani o powodzie odejścia partnera. To jest na tyle uciążliwe, że pojawiły się problemy ze snem i pesymistyczne nastawienie do życia. To trudności, których nie należy lekceważyć. Warto żeby w miarę możliwości spróbowała Pani porozmawiać z mężczyzną na temat jego odejścia, aby wiedzieć, co się stało. To na pewno uspokoiłoby Panią. Jednakże może okazać się tak, że nie dojdzie to do skutku. Pomimo wszystko zachęcam Panią do zgłoszenia się do specjalisty (psycholog/psychoterapeuta) w celu poprawy funkcjonowania i uspokojenia swoich myśli.
Pozdrawiam serdecznie,
Magdalena Rachubińska
PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPEUTA
Takie nagłe informacje, które spadają na nas jak grom z jasnego nieba, często wybijają nas z rytmu, burzą to, co było dla nas bezpieczną, znaną przystanią. Ponadto brak możliwości wyjaśnienia tych sytuacji powoduje u nas poczucie bezradności i braku jakiegokolwiek wpływu na rzeczywistość. Ważne jest teraz, aby zadbała Pani o siebie i swoje zdrowie. Proszę umówić się na wizytę do lekarza psychiatry, który zleci odpowiednią farmakoterapię. Następnie proszę pomyśleć nad udaniem się do psychologa/terapeuty, z którym przepracuje Pani to, co w tym momencie jest dla Pani trudne. Pozdrawiam! Milena Wyszyńska
Dzień dobry,
Opisywane przez Panią objawy wskazują, że cierpi Pani obecnie na depresję. Z tego względu został Pani przepisany Seronil. Na pierwsze efekty działania leku trzeba jednak poczekać minimum 2 tygodnie, a pełne działanie terapeutyczne pacjenci najczęściej zaczynają odczuwać po około 4-6 tygodniach. Z tego względu po 6 dniach stosowania nie odczuwa Pani jeszcze żadnego efektu. Zwracając jednak uwagę na nasilenie Pani objawów oraz to, że trudno jest Pani poradzić sobie z utratą związku najlepszym rozwiązaniem byłoby zgłoszenie się do psychologa lub psychoterapeuty.
Pozdrawiam
Ewa Warlewska
Opisywane przez Panią objawy wskazują, że cierpi Pani obecnie na depresję. Z tego względu został Pani przepisany Seronil. Na pierwsze efekty działania leku trzeba jednak poczekać minimum 2 tygodnie, a pełne działanie terapeutyczne pacjenci najczęściej zaczynają odczuwać po około 4-6 tygodniach. Z tego względu po 6 dniach stosowania nie odczuwa Pani jeszcze żadnego efektu. Zwracając jednak uwagę na nasilenie Pani objawów oraz to, że trudno jest Pani poradzić sobie z utratą związku najlepszym rozwiązaniem byłoby zgłoszenie się do psychologa lub psychoterapeuty.
Pozdrawiam
Ewa Warlewska
Witam, proszę skorzystać z rozmowy z psychologiem i psychoterapii. Poza leczeniem farmakologicznym, w sytuacji kryzysu, zaburzeń depresyjnych skuteczną metodą jest psychoterapia. Zapraszam do kontaktu jeżeli chciałaby Pani porozmawiać. Bezpłatną pomoc może Pani uzyskać w ośrodku interwencji kryzysowej (Adres: Biskupa Dominika 25, 81-402 Gdynia, Telefon: 58 622 22 22). Leczenie farmakologiczne przynosi efekty, jednak potrzebne jest więcej czasu aby odczuć poprawę. Proszę porozmawiać z lekarzem, jeżeli po dwóch, trzech tygodniach nie będzie poprawy nastroju. Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry,
Przeżyła Pani kilka lat z partnerem, który nagle Panią opuścił, więc nie dziwie się, że tak bardzo przeżywa Pani stratę. Czy ma Pani w kimś wsparcie? Często osoby po rozstaniu potrzebują się komuś wypłakać, opowiedzieć co się stało i uzyskać zrozumienie. Dobrze, że udała się Pani do lekarza, choć antydepresanty działają dopiero po kilku tygodniach. Proszę się uzbroić w cierpliwość. Dobrze byłoby, gdyby udała się Pani do psychoterapeuty, który pomoże Pani przejść przez najtrudniejsze chwilę. Na ten moment zalecałabym Pani robienie wszystkiego tego, co powoduje u Pani choć minimalna poprawę nastroju i uspokojenie.
Trzymam za Panią kciuki i życzę szybkiego powrotu do normalnego stanu
Przeżyła Pani kilka lat z partnerem, który nagle Panią opuścił, więc nie dziwie się, że tak bardzo przeżywa Pani stratę. Czy ma Pani w kimś wsparcie? Często osoby po rozstaniu potrzebują się komuś wypłakać, opowiedzieć co się stało i uzyskać zrozumienie. Dobrze, że udała się Pani do lekarza, choć antydepresanty działają dopiero po kilku tygodniach. Proszę się uzbroić w cierpliwość. Dobrze byłoby, gdyby udała się Pani do psychoterapeuty, który pomoże Pani przejść przez najtrudniejsze chwilę. Na ten moment zalecałabym Pani robienie wszystkiego tego, co powoduje u Pani choć minimalna poprawę nastroju i uspokojenie.
Trzymam za Panią kciuki i życzę szybkiego powrotu do normalnego stanu
Witam, z Pani opisu wynika, że jest Pani w tak zwanej żałobie po zakończonym związku. Stan ten jest tym silniejszy, że do rozstania doszło w nieoczekiwany, nagły sposób oraz nastąpiło bez możliwości zapytania o wyjaśnienie przyczyn takiej decyzji. Teraz to co najważniejsza dla Pani to mieć możliwość przeżycia emocji związanych z rozstaniem w możliwie najzdrowszy dla Pani sposób oraz równolegle, bardziej racjonalnego psychologicznego przepracowania tego co się stało. Uważam że koniecznie powinna pani skorzystać ze wsparcia psychologicznego psychologa bądź psychoterapeuty. Leki pozwalają osłabić ból psychiczny ale paradoksalnie spowalniają proces przepracowania traumy związanej z rozstaniem tak wiec zdecydowanie skłaniałbym się ku psychoterapii.
Zapraszam do kontaktu on-line razem postaramy się przejść przez ten bardzo bolesny dla Pani okres.
Pozdrawiam
Radek Szafrański
Psycholog, Psychoterapeuta
Zapraszam do kontaktu on-line razem postaramy się przejść przez ten bardzo bolesny dla Pani okres.
Pozdrawiam
Radek Szafrański
Psycholog, Psychoterapeuta
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Szanowna Pani,
Pani samopoczucie i zachowanie wskazuje na to, że przeżywa Pani reakcję żałoby. Jest to stan, którego doświadczamy nie tylko po śmierci kogoś ważnego, ale także po rozstaniu, porzuceniu czy też udaremnieniu naszych marzeń, pragnień, planów i wyobrażeń. Nie jest to choroba, lecz reakcja na trudne wydarzenie. Niepokojąca jest jednak Pani skłonność do ruminowania, obwiniania siebie i reagowania wstydem, który jest bardzo toksyczny i izoluje Panią od innych ludzi, których właśnie teraz Pani potrzebuje. Zdrowym mechanizmem obronnym jest bowiem szukanie i przyjmowanie wsparcia i pomocy w trudnej dla siebie sytuacji, dzielenie się swoim bólem i smutkiem. Ma to bardzo leczący skutek. Jeśli natomiast zdecydowała się Pani na leczenie farmakologiczne, to dobrze byłoby, gdyby rodzaj i dawkę leku dobrał lekarz psychiatra a nie lekarz rodzinny. Poza tym na efekt działania leków przeciwdepresyjnych najczęściej trzeba poczekać dwa do czterech tygodni. Przyjęcie 6 tabletek to zdecydowanie za mało, żeby móc oceniać efekty leczenia. Ze swej strony zachęcałabym Panią do poszukania pomocy poprzez rozmowę z kimś bliskim z rodziny, z grona przyjaciół lub z terapeutą.
Serdecznie pozdrawiam,
Magdalena Muszyńska
Pani samopoczucie i zachowanie wskazuje na to, że przeżywa Pani reakcję żałoby. Jest to stan, którego doświadczamy nie tylko po śmierci kogoś ważnego, ale także po rozstaniu, porzuceniu czy też udaremnieniu naszych marzeń, pragnień, planów i wyobrażeń. Nie jest to choroba, lecz reakcja na trudne wydarzenie. Niepokojąca jest jednak Pani skłonność do ruminowania, obwiniania siebie i reagowania wstydem, który jest bardzo toksyczny i izoluje Panią od innych ludzi, których właśnie teraz Pani potrzebuje. Zdrowym mechanizmem obronnym jest bowiem szukanie i przyjmowanie wsparcia i pomocy w trudnej dla siebie sytuacji, dzielenie się swoim bólem i smutkiem. Ma to bardzo leczący skutek. Jeśli natomiast zdecydowała się Pani na leczenie farmakologiczne, to dobrze byłoby, gdyby rodzaj i dawkę leku dobrał lekarz psychiatra a nie lekarz rodzinny. Poza tym na efekt działania leków przeciwdepresyjnych najczęściej trzeba poczekać dwa do czterech tygodni. Przyjęcie 6 tabletek to zdecydowanie za mało, żeby móc oceniać efekty leczenia. Ze swej strony zachęcałabym Panią do poszukania pomocy poprzez rozmowę z kimś bliskim z rodziny, z grona przyjaciół lub z terapeutą.
Serdecznie pozdrawiam,
Magdalena Muszyńska
Dzień dobry. Sytuacja, w której się Pani znalazła, wywołała kryzys, którego konsekwencją jest depresja. Odejście partnera zmieniło Pani dotychczasowe życie, musi się Pani teraz przystosować do nowej rzeczywistości - już bez niego. Z pewnością mieli Państwo wiele wspólnych planów, a teraz wszystko się zmieniło. W takiej sytuacji bardzo pomocne byłyby spotkania z psychologiem, ponieważ leki co prawda są w stanie poprawić nam nastrój, jednak nie rozwiążą za Panią problemów. Na pewno jest wiele ważnych spraw, które należałoby teraz przepracować w toku terapii. Pozdrawiam, Natalia Słowik
Dzień dobry,
Na początku chciałam zaznaczyć, że bardzo dobrze Pani zrobiła, że podzieliła się Pani swoim cierpieniem, bo tylko w taki sposób może Pani uzyskać pomoc i wsparcie. Daleka jestem od stawiania diagnozy przez internet, ponieważ do fachowego zbadania problemu potrzeba ok. 3 konsultacji. To, co można wywnioskować po treści Pani wiadomości to fakt, że jest Pani w żałobie po utracie związku- jest to sytuacja niewątpliwie kryzysowa i Pani mechanizmy adaptacyjne uległy załamaniu- stąd prawdopodobnie reaktywne obniżenie nastroju/ stan depresyjny- do oceny. Podkreślić należy, że leki SSRI (do tej grupy należy seronil) potrzebują czasu, by zaczęły działać. Poprawy może się Pani spodziewać w okresie 3-5 tyg od włączenia leku, więc po 6-ciu tabletkach nie ma szansy, by poczuła Pani poprawę. Proszę stosować się do zaleceń lekarza, a jeszcze lepiej byłoby, gdyby Pani trafiła pod opiekę psychiatry, ponieważ to jest osoba najbardziej kompetentna do tego typu leczenia. Zachęcam do skorzystania ze wsparcia psychologa/ psychoterapeuty, ponieważ kryzys można pokonać. Same tabletki sprawy nie załatwią.
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do poszukania pomocy.
Paulina Dąbrowska
Na początku chciałam zaznaczyć, że bardzo dobrze Pani zrobiła, że podzieliła się Pani swoim cierpieniem, bo tylko w taki sposób może Pani uzyskać pomoc i wsparcie. Daleka jestem od stawiania diagnozy przez internet, ponieważ do fachowego zbadania problemu potrzeba ok. 3 konsultacji. To, co można wywnioskować po treści Pani wiadomości to fakt, że jest Pani w żałobie po utracie związku- jest to sytuacja niewątpliwie kryzysowa i Pani mechanizmy adaptacyjne uległy załamaniu- stąd prawdopodobnie reaktywne obniżenie nastroju/ stan depresyjny- do oceny. Podkreślić należy, że leki SSRI (do tej grupy należy seronil) potrzebują czasu, by zaczęły działać. Poprawy może się Pani spodziewać w okresie 3-5 tyg od włączenia leku, więc po 6-ciu tabletkach nie ma szansy, by poczuła Pani poprawę. Proszę stosować się do zaleceń lekarza, a jeszcze lepiej byłoby, gdyby Pani trafiła pod opiekę psychiatry, ponieważ to jest osoba najbardziej kompetentna do tego typu leczenia. Zachęcam do skorzystania ze wsparcia psychologa/ psychoterapeuty, ponieważ kryzys można pokonać. Same tabletki sprawy nie załatwią.
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do poszukania pomocy.
Paulina Dąbrowska
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Szanowna Pani,
rozstanie z bliskim partnerem jest emocjonalnie zbieżne z doświadczeniem żałoby. Jest to czas kiedy przeżywa się wiele trudnych emocji. W pierwszym momencie pojawia się szok, następnie przychodzą bunt, gniew, poczucie winy, ból, głęboki smutek, poczucie pustki i bezsensu życia, a czasami depresja. I nie odczuwa się żałoby jedynie po stracie osoby ale również przeżywa się stratę swoich marzeń, planów, nadziei. Ostatnią fazą jest zaakceptowanie faktu rozstania, tego, że już nigdy nie będzie tak jak było.
Mam wrażenie, że nie odczytywała Pani zwiastunów zbliżającego się rozstania i dlatego doświadczyła Pani tak silnego szoku. Uporczywe myśli "co by było gdyby, dlaczego on to zrobił" przypominają mi samoanalizę osoby, która doświadczywszy cierpienia próbuje rozpaczliwie się przed tym bólem ochronić, znaleźć rozwiązanie. Tym czasem pomimo starań doświadcza bezradności.
W mojej opinii warto byłoby spotkać się z psychoterapeutą, który pomoże Pani przejść przez ten trudny czas. Można również spróbować przyjrzeć się samej relacji i spróbować uświadomić sobie jak Pani w niej funkcjonowała, dlaczego wybrała Pani akurat tego mężczyznę i co zaważyło na tak silnym przeżyciu straty. Podaję tu jedynie swoje propozycje, bo być może nurtują Panią zupełnie inne kwestie.
Świadomość siebie daje nam min. możliwość dokonywania w przyszłości lepszych a z pewnością, wolnych wyborów, uczy wychodzić poza znane i niekorzystne schematy funkcjonowania.
Pierwsze, dobroczynne efekty działania leków antydepresyjnych najczęściej pacjenci zaczynają odczuwać po 2 tygodniach. Czas leczenie oraz odstawienie leku proszę konsultować z lekarzem psychiatrą. Jeśli nie może Pani spać można zapytać o włączenie na krótki czas nieuzależniających leków nasennych. Kiedy wróci sen, w ciągu dnia będzie Pani łatwiej funkcjonować.
Serdecznie pozdrawiam
Anna Mejsner-Ignaczak
rozstanie z bliskim partnerem jest emocjonalnie zbieżne z doświadczeniem żałoby. Jest to czas kiedy przeżywa się wiele trudnych emocji. W pierwszym momencie pojawia się szok, następnie przychodzą bunt, gniew, poczucie winy, ból, głęboki smutek, poczucie pustki i bezsensu życia, a czasami depresja. I nie odczuwa się żałoby jedynie po stracie osoby ale również przeżywa się stratę swoich marzeń, planów, nadziei. Ostatnią fazą jest zaakceptowanie faktu rozstania, tego, że już nigdy nie będzie tak jak było.
Mam wrażenie, że nie odczytywała Pani zwiastunów zbliżającego się rozstania i dlatego doświadczyła Pani tak silnego szoku. Uporczywe myśli "co by było gdyby, dlaczego on to zrobił" przypominają mi samoanalizę osoby, która doświadczywszy cierpienia próbuje rozpaczliwie się przed tym bólem ochronić, znaleźć rozwiązanie. Tym czasem pomimo starań doświadcza bezradności.
W mojej opinii warto byłoby spotkać się z psychoterapeutą, który pomoże Pani przejść przez ten trudny czas. Można również spróbować przyjrzeć się samej relacji i spróbować uświadomić sobie jak Pani w niej funkcjonowała, dlaczego wybrała Pani akurat tego mężczyznę i co zaważyło na tak silnym przeżyciu straty. Podaję tu jedynie swoje propozycje, bo być może nurtują Panią zupełnie inne kwestie.
Świadomość siebie daje nam min. możliwość dokonywania w przyszłości lepszych a z pewnością, wolnych wyborów, uczy wychodzić poza znane i niekorzystne schematy funkcjonowania.
Pierwsze, dobroczynne efekty działania leków antydepresyjnych najczęściej pacjenci zaczynają odczuwać po 2 tygodniach. Czas leczenie oraz odstawienie leku proszę konsultować z lekarzem psychiatrą. Jeśli nie może Pani spać można zapytać o włączenie na krótki czas nieuzależniających leków nasennych. Kiedy wróci sen, w ciągu dnia będzie Pani łatwiej funkcjonować.
Serdecznie pozdrawiam
Anna Mejsner-Ignaczak
Witam panią:]
Najlepiej to proszę przyjechać na wizytę...albo chociaż zadzwonić.
Trzeba wyjaśnić co się stało, jeśli to możliwe, a jeśli nie to przeżyć rozstanie i nauczyć się żyć od nowa. To bolesna droga, ale warto ją przedyskutować:] No i trzeba by coś jeść...
A tabletki zaczną działać za tydzień lub dwa.
Pozdrawiam i zapraszam do kontaktu
Robert Turek
Najlepiej to proszę przyjechać na wizytę...albo chociaż zadzwonić.
Trzeba wyjaśnić co się stało, jeśli to możliwe, a jeśli nie to przeżyć rozstanie i nauczyć się żyć od nowa. To bolesna droga, ale warto ją przedyskutować:] No i trzeba by coś jeść...
A tabletki zaczną działać za tydzień lub dwa.
Pozdrawiam i zapraszam do kontaktu
Robert Turek
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Szanowna Pani, Pani przeżycia nie należy traktować jako depresji, odczuwa Pani stratę i przeżywa Pani z tego powodu ból, co wydaje się zrozumiałe w zaistniałej sytuacji. Na ten moment taka reakcja nie jest niepokojąca, jeżeli będzie się przedłużać i znacząco utrudniać Pani normalne życie, to wtedy sugeruję konsultacje psychoterapeutyczne, nie zalecam przy tym brania leków dłużej niż jest to wymagane.
Pani reakcja jest naturalną reakcją na utratę czegoś, co było dla Pani bardzo ważne. Najprawdopodobniej przeżywa Pani żałobę, jak po śmierci kogoś bliskiego. Próba zrozumienia, rozmaite emocje, niechęć do utrzymywania kontaktów towarzyskich... to wszystko mieści się w tym procesie. Niepokoi natomiast ogromne nasilenie objawów i ich znaczący wpływ na Pani codzienne funkcjonowanie. Jeśli nie zaobserwuje Pani jakiejkolwiek poprawy w najbilższym czasie, sugeruję konsultację u psychoterapeuty i próbę poszukania odpowiedzi na nurtujące Panią pytania w towarzystwie specjalisty. Pozdrawiam.
Dzień dobry, okres, który Pani teraz przeżywa można porównać do procesu żałoby - w rozumieniu utraty ważnej osoby z najbliższej przestrzeni życia. To naturalne, że emocje pojawiające się teraz są bardzo intensywne, cieszę się, że znajuje Pani dla siebie sposób by znaleźć chwilę wytchnienia.
Niepokoi mnie tak szybka decyzja o przepisaniu antydepresantów, leki choć czasem bardzo potrzebne nie zmieniają "treści" naszych myśli - zalecam skonsultowanie tej decyzji z lekarzem psychiatrą. Proszę pamiętać, że poszukiwanie wsparcia - czy to wśród znajomych czy u psychoterapeuty - jest Pani zasobem i zaletą a nie powodem do wstydu. Trzymam mocno kciuki za Panią i pozdrawiam serdecznie.
Niepokoi mnie tak szybka decyzja o przepisaniu antydepresantów, leki choć czasem bardzo potrzebne nie zmieniają "treści" naszych myśli - zalecam skonsultowanie tej decyzji z lekarzem psychiatrą. Proszę pamiętać, że poszukiwanie wsparcia - czy to wśród znajomych czy u psychoterapeuty - jest Pani zasobem i zaletą a nie powodem do wstydu. Trzymam mocno kciuki za Panią i pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry,
w sytuacji odejścia bliskiej osoby, doświadczenia straty bliskiej relacji, nadziei i planów z nią związanych - przeżywanie smutku, rozpaczy, złości, niechęć do kontaktów z innymi osobami, jest zupełnie naturalne. Natomiast, jeśli jest to bardzo głębokie i długotrwałe, to polecałabym współpracę z psychologiem. Psycholog pomoże Pani przejść przez ten trudny okres, poradzić sobie z natłokiem myśli i emocjami, odnaleźć się w nowej sytuacji. Leki mogą ulżyć niektórym objawom, nie mogą jednak pomóc w zrozumieniu i zbudowaniu swojego świata na nowo.
Serdecznie pozdrawiam.
w sytuacji odejścia bliskiej osoby, doświadczenia straty bliskiej relacji, nadziei i planów z nią związanych - przeżywanie smutku, rozpaczy, złości, niechęć do kontaktów z innymi osobami, jest zupełnie naturalne. Natomiast, jeśli jest to bardzo głębokie i długotrwałe, to polecałabym współpracę z psychologiem. Psycholog pomoże Pani przejść przez ten trudny okres, poradzić sobie z natłokiem myśli i emocjami, odnaleźć się w nowej sytuacji. Leki mogą ulżyć niektórym objawom, nie mogą jednak pomóc w zrozumieniu i zbudowaniu swojego świata na nowo.
Serdecznie pozdrawiam.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.