Depresja u nastolatka

25 odpowiedzi
Witam. Wraz z mężem mamy bardzo poważny problem z 16 - letnim synem. W 2012 r. przeprowadziliśmy się z rodzinnego miasta do Gdańska (jest to ok. 300 km), Dziecko od początku szkoły podstawowej nie mogło zaklimatyzować się w nowym otoczeniu i trwa to do dziś. Wolne dni, wakacje i ferie pozwalaliśmy mu spędzać w rodzinnym mieście, gdyż bardzo prosił a my do późna pracowaliśmy. Poza tym bardzo jest związany z Babcią z którą mieszkaliśmy do jego 6 roku życia. Aktualnie syn dostał się do liceum (sam wybrał konkretną szkołę) ale po powrocie z wakacji zaczął się koszmar. Nie chce chodzić do tej szkoły, chce wrócić do swoich przyjaciół i pójść do liceum w mieście gdzie się wychował. Jest w bardzo złym stanie psychicznym, ciągle płacze,wymiotuje, boli go brzuch i głowa, nie śpi nocami. W drugi dzień szkoły nauczyciel do mnie zadzwonił że syn źle się czuję i czy wyrażam zgodę na jego samodzielny powrót. Nie miałam wyjścia,wyraziłam zgodę. Syn prosił przez telefon ,,mamo zabierz mnie stąd ja tu nie chcę być" i płacze w słuchawkę. Na następny dzień nie był wstanie iść do szkoły. Jest to nasze jedyne dziecko i nie chciałbym go stracić już w takim wieku, ale z drugiej strony boję się o jego stan psychiczny, żeby nie doszło do jakiejś tragedii. Chciałabym by był szczęśliwy i wszystko w miarę możliwości staraliśmy się mu zapewnić. Chciał trenować Ruggby zapisałam go, pochodził zaledwie 2 miesiące i czar prysł. Chciał psa kupiliśmy psa. Problem w tym że w Gdańsku nie chce zawierać żadnych znajomości z rówieśnikami, jest bardzo negatywnie ustosunkowany do całego otoczenia, a w mieście rodzinnym jest zupełnie odmiennie. Poza tym od malutkiego mój syn związany był bardzo z moim bratem, który również od kilku lat mieszka w Gdańsku. Traktował go jak autorytet, co za tym idzie kontakt z ojcem nie należał do najlepszych. Niestety dobry wujek aktualnie porzucił swoją rodzinę, znalazł nową kobietę i nasz kontakt jest bardzo sporadyczny. Moje dziecko było bardzo tą sytuacją zdruzgotane a teraz miłość do wujka przerodziła się w nienawiść. Myślę że ta sytuacja bardzo się na nim odbiła. Ponadto nasz wyjazd z rodzinnego miasta spowodowany był nie tylko otrzymaniem lepszej pracy. W przeszłości mój mąż często popijał i z tego powodu wiele przykrych sytuacji syn się naoglądał. Tymczasem problem z alkoholem zniknął. Może piwko po pracy. Co zrobić by dziecko było szczęśliwe, a jednocześnie go nie stracić. Czy powinniśmy zgodzić się na przeprowadzkę? Dla mnie byłaby to trauma. Zaproponowałam synowi że jak się postara i będzie się uczył może nawet 2 razy w miesiącu jeździć na weekendy i spędzać czas z przyjaciółmi, niestety takie rozwiązanie nie działa. Bardzo proszę o pomoc.
Witam,

Porusza Pani w swoim liście trudne sprawy dotyczące całej rodziny tzn. problem alkoholowy męża, przeprowadzka, trudność w adaptacji syna, więzi syna z babcią, wujkiem, które zostały naruszone przez różne czynniki. Syn,przenosząc się z państwem do Gdańska miał 12 lat - z tego co zrozumiałam, to trudny wiek i duże zmiany. Jednak mnie przyciągnęły także więzi rodzinne, które są zmodyfikowane u państwa w rodzinie, bo pisze pani o dużym zaangażowaniu syna w relacje z wujkiem, którego w jakiś sposób syn na dzień dzisiejszy stracił. Dla mnie, zatrzymałabym się właśnie na tym aspekcie i tym tokiem myślenia idąc - zapraszam na konsultacje psychologiczne, podczas których można spróbować ustalić co dalej. Bo czy pozwolić na przeprowadzkę, czy nie, po Pani liście jest mi trudno odpowiedzieć.

Z poważaniem, Magdalena Pstrągowska

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam Panią,
Na początku chciałbym docenić pani wysiłek który jest wyrażony w szczegółowości opisu sytuacji.
Niewątpliwie sytuacja jest poważna. Z lektury powyższego tekstu zrozumiałem że obawia się pani wpływu problemu na zdrowie i życie syna. W opisie jest kilka wątków które z pewnością mają wpływ na funkcjonowanie syna (przywiązanie do bliskich których obecnie nie widuje często, środowisko, wujek, ojca problemy z alkoholem, itd.). Uważam że w pierwszej kolejności powinna pani sama udać się do psychoterapeuty z którym porozmawia o sytuacji. Podczas spotkania konsultacyjnego można zorientować się bardziej w sytuacji niż podczas lektury opisu problemu. Jeżeli psychoterapeuta uzna że konieczna jest konsultacja z synem to poprosi panią aby zaproponowała pani spotkanie z terapeutą. Czas tutaj jest bardzo istotny i nie należy zwlekać. Zalecam jak najszybszy kontakt z psychoterapeutą.
Pozdrawiam
Mikołaj Terczakowski
Witam
Z Pani wypowiedzi wnioskuję, że dużo w Pani troski o syna. Chce Pani, żeby syn był szczęśliwy. Czy wie Pani może, czego syn obecnie potrzebuje?Jakie potrzeby stoją za tęsknotą za przyjaciółmi? Za tym, że obecnie czuje do wujka nienawiść? To co zazwyczaj jest chroniące dla młodych ludzi, to bliskość z rodzicami, którzy okazują życzliwe zainteresowanie. Pani robi co może, żeby mu pomoc - podejmowała próby uszczęśliwienia syna (pies, rugby). Możliwe że na chwilę obecną zamiast szukania rozwiązań pomocne będzie poznanie tego, jak swoją sytuację widzi syn - co mu się podobało w poprzednich przyjaciołach, co w nich cenił, czym się różniło jego życie w poprzednim mieście od obecnego. Jest Pani jako mama dla niego bardzo ważną osobą - i dobre rozmowy, gdzie pojawia się zrozumienie dla jego cierpienia mogą być dla niego olbrzymim oparciem.
Gdyby Pani stwierdziła, że w prowadzeniu dobrych, budujących bliskość rozmów może być pomocny specjalista - zapraszam.
Droga Pani, problem jest dość poważny. Moim zdaniem mamy tutaj do czynienia z zaburzeniami adaptacyjnym, które występują często u nastolatków, znajdującymi się w trudnej/ nowej sytuacji. Niejednokrotnie wielu z nich potrzebuje pomocy specjalisty (psychiatry, psychologa - terapii), żeby ustabilizować stan psychiczny. W nastolatku zachodzą zmiany psychofizyczne, do których adaptacja jest bardzo trudna. W sytuacji, kiedy nastolatek doświadcza jeszcze sytuacji kryzysowej (np. przeprowadzka, rozwód, zmiana szkoły) jego funkcjonowanie może się naprawdę bardzo zaburzyć i być tragiczne w skutkach. Wspomina pani jeszcze o nadużywaniu przez pani męża alkoholu w odległym czasie. Jednak jestem zdania, że pomimo upływu czasu dawne doświadczenia mają wpływ na obecne funkcjonowanie dziecka. Pierwsza rzecz, którą bym zrobiła, gdybym była na pani miejscu, to udała się do psychologa szkolnego bądź do poradni psychologiczno-pedagogicznej opiekującego się szkołą syna i skonsultowałabym jego przypadek. Poprosiła o pomoc. Moim zdaniem niezbędne są diagnozy psychologiczna i lekarska i być może w sytuacji odmowy chodzenia do szkoły staranie się o orzeczenie o kształceniu specjalnym. Reasumując: pierwsze kroki proszę skierować do psychologa poradni po diagnozę kliniczną. Przypuszczam, że dalej zostanie pani pokierowana. Życzę powodzenia, serdecznie pozdrawiam/ Agnieszka Jaślikowska-Nowak
Szanowna Pani,
z Pani opisu wyłania się przede wszystkim troska o dziecko, ale poruszyła Pani także wiele obszarów, które nakładają się na siebie i mają negatywny wpływ na rodzinę, w tym na syna. Po pierwsze, kwestia alkoholizmu ojca o którym Pani pisze, nazywając to popijaniem a jednak to był także powód do przeprowadzki. Po drugie, kwestia utraty (przeprowadzka i rozłąka, to forma utraty) i problemów z aklimatyzacją co jest naturalne dla każdego człowieka i może rodzić wiele napięć i negatywnych uczuć. Po trzecie koncentracja na dziecku, które swoim zachowaniem zwraca uwagę na siebie ale także czuje być może, że w ten sposób może coś uzyskać dla siebie. Po czwarte wiek dojrzewania, który to sam w sobie jest trudnym okresem. Dlatego problemem nadrzędnym nie jest tu tylko depresja syna ale funkcjonowanie rodziny, co ma wpływ także na zachowanie dziecka. Dlatego proszę zwrócić się o pomoc do doświadczonego PSYCHOTERAPEUTY, który wesprze Państwa i pomoże także synowi. Tu trzeba działać, aby nie dopuścić do pogłębienia problemów.
Pozdrawiam
Leszek Jaroszewski
Gabinet ARCHE
Witam. Przeprowadzka to trudny moment w życiu człowieka. Wiąże się z dużymi zmianami w codziennym funkcjonowaniu, zmianami w relacjach z ludźmi, którzy do tej pory byli bliscy, bardzo wazni. Z opisanej przez Panią sytuacji wynika, że syn ma trudności z zaadoptowaniem się do nowego miejsca zamieszkania. Państwa przeprowadzka nastąpiła w trudnym okresie dojrzewania, gdzie bardzo istotni są rówieśnicy. Syn w nowym miejscu mógł poczuć się osamotniony, opuszczony a z tego co Pani opisuje ma trudności z nawiązaniem nowych kontaktów. Myślę że dobrze byłoby synowi pomóc w zaadoptowaniu się do nowych warunków. Dobrym rozwiązaniem byłaby pomoc psychologa i to jak najszybciej. Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry. Z uważnością przeczytałam opis Pani trudności. Rozumiem, że staracie się Państwo zapewnić synowi wszystko. Ale pisze Pani, że oboje z mężem dużo pracujecie, często Was nie ma. Czy rozmawiała Pani z synem? Być może problemem nie jest adaptacja (z tego co Pani pisze, przeprowadzka była w w 2012 r.), być może syn przeżywa i/lub znalazł się w bardzo trudnej dla niego sytuacji o której nie chce mówić. Jeśli jego obniżony nastrój, nasilony lęk i niepokój będą się utrzymywać proszę niezwłocznie namówić go na konsultację ze specjalistą. Być może syn sobie z czymś nie radzi, a nie chce Państwa przytłaczać swoimi problemami. Proszę uważnie obserwować jego stan, zachowanie i adekwatnie reagować. Pozdrawiam serdecznie, dr Paulina Jaworska-Andryszewska.
Witam Panią,
cieszę się, że Pani napisała w tej sprawie, bo wygląda na to, że wiele rzeczy, które Pani próbowała nie przyniosły pożądanego efektu. To dobry ruch by zgłosić się do psychologa.

Nie dziwię się, że martwi się Pani o syna, jego zachowanie jest niepokojące również dla mnie, Pani jako mama zapewne czuje to bardziej. Fakt, że od prawie 5u lat jest mu się trudno zaklimatyzować, źle się czuje w nowej szkole do tego stopnia, że ma problemy ze zdrowiem jest alarmujący.
Ponieważ na sytuację Pani syna składa się kilka czynników, w tym też kontekst rodzinny związany z przeprowadzką, przywiązaniem do bliskich członków rodziny, popijanie męża... Warto abyście wszyscy wspólnie skorzystali ze wsparcia dla dobra syna.
Na ten moment zachęcam by porozmawiała Pani z synem czego on potrzebuje i ustaliła na co się zgadza. Do czasu znalezienia lepszego rozwiązania i wydobrzenia Pani dziecka to wydaje mi się najbezpieczniejszą opcją.

Tymczasem zapraszam Was czym prędzej na spotkanie, postaram się pomóc.
Sugeruję wizytę: - 140 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Dzień dobry, uważam, że warto porozmawiać z synem i zachęcić go do pójścia do psychologa, a może także do podjęcia dłuższej terapii. Mieszkają Państwo w Gdańsku już 5 lat (więc trudno mówić tu o "nowym miejscu" - syn spędził w Gdańsku już prawie 1/3 swojego dotychczasowego życia), syn ma kontakt z przyjaciółmi z rodzinnego miasta, pozwalają mu Państwo odwiedzać ich w weekendy. Być może złe nastawienie syna do Gdańska wynika z tego, że trudno mu było poradzić sobie emocjonalnie z przeprowadzką, nagłą zmianą środowiska, ograniczonym kontaktem z przyjaciółmi i babcią - może on mieć do Państwa żal i pretensje o to, że do tego stopnia zmienili Państwo jego życie (czy jego zdanie w sprawie przeprowadzki miało dla Państwa znaczenie?). To wszystko mogło spowodować wycofanie się z życia społecznego w nowym miejscu i odrzucenie nowych znajomych. Warto też pamiętać, że obecnie syn ma 16 lat, jest nastolatkiem, i poza przeprowadzką, z pewnością ma teraz wiele zupełnie nowych problemów. Prawdopodobnie na co dzień brakuje mu wsparcia bliskich osób, czuje sie osamotniony i wyobcowany. Jeszcze raz zachęcam do kontaktu ze specjalistą. Pozdrawiam, Natalia Słowik
Dzień dobry, problemy z zaaklimatyzowaniem się syna w nowym miejscu trwają już dość długo, w mojej opinii za długo by traktować je jako normalny proces adaptacji. Najpewniej w czasie dziania się zmiany, która miała miejsce już bardzo dawno temu, coś zaburzyło, zakłóciło ten proces. Nie wykluczyłabym, że do nadal dzieje się coś, co utrudnia dziecku akceptację aktualnego miejsca zamieszkania. Równoczesne zaznaczam, że o przyczynach zaburzeń w procesie adaptacji trudno wnioskować bez rozmowy z synem. Mam przekonanie, że problem leży głębiej, ale równocześnie uważam, że należy zadbać o komfort rozwoju i emocji chłopca i podjąć pracę z psychologiem w tym temacie. Myślę, że aktualnie chłopiec jest już na tyle duży aby świadomie deklarować własne potrzeby. Dlatego nie można wykluczyć, że mógłby mieszkać poza domem. Wiem, że bardzo trudno jest utracić codzienny kontakt z synem, ale z drugiej strony gro dzieci uczy się w szkołach poza miejscem zamieszkania rodziny, mieszają oni wtedy w internatach i często bardzo dobrze się rozwijają. Takie rozstanie nie musi wpłynąć negatywnie na Państwa relację.
Nie zostawiałabym jednak tematu przyczyn tak silnej reakcji emocjonalnej syna.
Zachęcam by udać się do psychologa dzieci i młodzieży i skonsultować tę sytuację. Ważne by dać chłopcu możliwość porozmawiania ze specjalistą i przedstawienie swojego punktu widzenia, który może okazać się kluczowy w tej sytuacji.
Dzień dobry, podzielam Pani troskę. Podjęcie nauki w nowej szkole wiąże się z dużym stresem dla większości nastolatków, a w przypadku Pani syna dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę jego nadszarpnięte poczucie bezpieczeństwa. Problem alkoholowy męża, o którym Pani pisze, że zniknął, nadal istnieje pod postacią konsekwencji jakich doświadcza Państwa dziecko - braku zaufania do taty, prawdopodobnie lęku o Panią, rozpaczy z powodu utraty kontaktu z babcią i przyjaciółmi. Jeśli przez większość swojego życia (zakładam, że problem alkoholowy zaczął się kilka lat przed decyzją o przeprowadzce) Pani syn doświadczał głównie takich emocji , trudno oczekiwać od niego łatwości odnajdywania się w nowej sytuacji. Chęć powrotu do rodzinnego miasta wskazuje, że tam czuje się po prostu bezpieczniej. W Państwa sytuacji rekomendowałabym podjęcie terapii rodzinnej, w celu odbudowania poczucia bezpieczeństwa i wzmocnienia więzi między Waszą trójką. Pozdrawiam Panią serdecznie, namawiam do porozmawiania na ten temat z mężem i synem, oraz podjęcia terapii. Katarzyna Zalewska
Dzień dobry. Rozumiem, że się Pani niepokoi o zdrowie syna. Trudności, które Pani opisuje, Wasza historia wydają się być takimi, które wymagają większej uwagi i czasu, aby je rozwiązać. Nie widzę tu możliwości podarowania Pani jasnych i prostych rad. W mojej opinii wskazanym byłaby chociażby konsultacja terapeutyczna i także psychiatryczna. Na spotkanie z terapeutą warto by było, gdyby przyszli wszyscy członkowie rodziny zaangażowani w problem i jego rozwiązanie, ponieważ siła do rozwiązania trudności leży w Waszej rodzinie. Serdecznie pozdrawiam. Patrycja Stępniewska
Sugeruję wizytę: - 110 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Witam serdecznie,

Minęło bardzo dużo czasu od przeprowadzki, a syn nadal wykazuje dość poważne trudności związane ze zmianą miejsca zamieszkania. Opisana przez Panią sytuacja wydaje się mieć duży wpływ na 16latka. Kontakty, jakie miał z rodziną i przyjaciółmi musiały być dla niego bardzo ważne, skoro po 5 latach od przeprowadzki nadal tak to znosi. Chciałaby Pani, aby syn był szczęśliwy, jednocześnie zastanawiając się, czy nie warto powrócić do dawnego domu.
Warto porozmawiać z synem o terapii psychologicznej. Chłopiec silnie reaguje na zmiany, jakie pojawiły się w jego życiu, izoluje się i przeżywa skrajne emocje. Dodatkowo nakłada się to na burzliwy okres dojrzewania, który zapewne wpływa na powagę sytuacji. Uważam, że regularne spotkania z psychologiem/psychoterapeutą będą pomocne. Oczywiście może zaistnieć problem z motywacją u syna, jednakże warto uzasadnić to niepokojącym stanem emocjonalnym, który mu towarzyszy oraz troską o jego samopoczucie i funkcjonowanie. Terapeuta na pewno podpowie również Państwu, jak powinniście się zachowywać w konkretnych sytuacjach.

Pozdrawiam serdecznie,
Magdalena Rachubińska
PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPEUTA
Państwa syn przechodzi teraz ciężki okres w swoim życiu. Nowa szkoła, nowi znajomi, zerwanie kontaktów z wujkiem...Wiele osób w jego wieku przeżywa podobne kryzysy. U Państwa syna dodatkowo nałożyło się kilka innych spraw. Warto, aby sam zadecydował,czego właściwie oczekuje od Państwa, ale niech wie także jakie są Państwa granice. Proszę porozmawiać z synem i zaproponować mu spotkanie z psychologiem/terapeutą, jednak nic nie narzucać na siłę. Pozdrawiam! Milena Wyszyńska
Dzień dobry, w sytuacji którą Pani opisuje rzeczywiście terapia wydaje się być słusznym rozwiązaniem. Pani kierunek poszukiwań jest bardzo dobry. Proszę w wyszukiwarce poszukać ośrodków/gabinetów w Gdańsku pod hasłem "terapia rodzin" - ważne aby na sesje przychodzili wszyscy członkowie rodziny- takie rozwiązanie daje najlepsze rezultaty. Trzymam za Państwa kciuki i pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry!
O ile dobrze Panią rozumiem stoi Pani przed dylematem podjęcia trudnej decyzji. Na jednej szali stawia Pani pragnienia jedynego syna a na drugiej swoje odczucia, które mówią, że przeprowadzka może stać się dla Pani "traumą". Uderza mnie moc tego słowa.
Czytam też, że stara się Pani wyjść na przeciw oczekiwaniom dziecka szukając rozmaitych, kompromisowych rozwiązań obecnej sytuacji. Niestety nie są one satysfakcjonujące, nie sprawiają, że syn jest spokojniejszy, szczęśliwszy. Można obrazowo powiedzieć, że te dwa światy (Pani i syna) nie mogą się spotkać, są jakby w dwóch różnych miejscach.
To co mogę Pani zaproponować to próba przyjrzenia się Pani uczuciom dotyczących zmiany miejsca zamieszkania. Proszę spróbować odsunąć na chwilę inne osoby, inne głosy i zapytać siebie jakie uczucia, obrazy, myśli do Pani przychodzą kiedy myśli Pani o swoim życiu w Gdańsku? Proszę dać sobie czas... A następnie spróbować wyobrazić sobie, jak według Pani może wyglądać życie po powrocie w rodzinne strony. I ponownie pobyć z tymi obrazami i przyjrzeć się uczuciom, obawom, lękom. Poprostu zaobserwować co się z Panią dzieje. Dokąd Pani bliżęj a dokąd dalej.
Moją uwagę zwraca również siła objawów somatycznych u Pani syna (bezsenność, bóle głowy, bóle brzucha, wymioty), które mogą świadczyć o dużym napięciu emocjonalnym (nie wiem też kto postawił diagnozę depresji, lekarz psychiatra, psycholog czy może to Pani podejrzenia). Niestety dysponuję jedynie skrawkami informacji i trudno mi szerzej w tej kwestii się wypowiadać. Podpowiem jednak, że wg. terapeutów systemowych często niepokojące objawy występujące u dziecka są pokłosiem tego co się dzieje między wszystkimi członkami rodziny (między rodzicami, między matką a synem, ojcem a synem, między rodzicami a dzieckiem). Choć wyraźnie zaznaczam, że to tylko jedna z hipotez i wcale nie musi tak być.

Wspomniała Pani rónież, krótko o potencjalnym problemie alkoholowym męża, który w rodzinnym mieście "często popijał" a po przeprowadzce do Gdańska ograniczył picie alkoholu. To jest kolejna niewiadoma. Alkoholizm ma różne oblicza i z całą pewnością nie dotyczy tylko alkoholika ale wpływa na wszyskitch członków rodziny. Mam wrażenie jednak, że nie jest Pani jeszcze pewna jak do końca zidentyfikować spożywanie alkoholu przez męża: nadużycie czy uzależnie. Może w tym pomóc specjalista leczenia uzależnień.

Podsumowując uważam, że w zależności od celu jaki chce Pani osiągnąć, warto skonsultować się ze specjalistą (psychoterapeutą prowadzącym psychoterapię indywidualną, psychoterapeutą rodzinnym czy ewentualnie psychoterapeutą leczenia uzależnień), który będzie miał szansę, dzięki realnemu kontaktowi z Panią, wyraźniej usłyszeć co jest istotą problemu. .

Serdecznie pozdrawiam
Anna Mejsner-Ignaczak
Psycholog/Psychoterapeuta
Dzień dobry,
Prawdopodobnie silna potrzeba powrotu do rodzinnego miasta jest wtórna wobec trudności w adaptacji do nowego środowiska. Gdyby pomogła Pani synowi znaleźć nowych przyjaciół, być może wraz z psychologiem w Poradni Zdrowia Psychicznego lub szkole, nie zgłaszałby tak intensywnie chęci wyjazdu. Proszę pamiętać również, że relacja syna z wujkiem nie powinna być zależna od stosunku wujka do jego żony i można dopomóc synowi także w odbudowanie kontaktów z wujkiem w Gdańsku.
Dokładniejszych instrukcji Pani oraz wsparcia synowi udzieli psycholog - zachęcam do poszukania w Państwa okolicy.
Pozdrawiam, Katarzyna Zieniewicz
Opisywany przez Panią problem jest bardzo złożony i moim zdaniem nie chodzi "tylko" o przeprowadzkę czy szkołę. Proponowałabym skorzystanie z konsultacji/terapii rodzinnej, żeby lepiej zrozumieć syna i jego emocje. Jeśli objawy somatyczne u syna oraz unikanie szkoły będą się pogłębiać bądź utrzymywać na stałym poziomie, warto też zachęcić go do podjęcia terapii indywodualnej. Pozdrawiam.
A myślała Pani o takiej formie pomocy synowi jak kontakt ze specjalistą ? Zachęcam do rozważenia konsultacji z psychologiem, zaproponowanie wizyty synowi i umówienie go na pierwszą wizytę. Psycholog podpowie nie tylko synowi, ale też Pani jak sobie poradzić z sytuacją. Mimo Pani obszernego opisu nie da się postawić diagnozy bez spotkania psychologa z synem.
Witam, pisze Pani o problemie związanym z synem, który pojawił się po przeprowadzce do nowego miasta oddalonego od poprzedniego środowiska syna. Wspomina Pani również o zmianach i wydarzeniach takich jak zmianach sytuacji rodzinnej wujka oraz problemie alkoholowym wujka, które mogły mieć wpływ na stan psychiczny syna. Wyobrażam sobie, że jest to dla pani bardzo trudna sytuacja, która może rodzić poczucie zmęczenia oraz bezradności. Z jednej strony to naturalne, że syn tęskni za rodziną i przyjaciółmi, z którymi był związany wiele lat. Z drugiej jego reakcja oraz zachowanie, które Pani opisuje jest bardzo niepokojące. Wydaje mi się, że w tej sytuacji niezbędny jest kontakt z psychologiem lub terapeutą, który mógłby porozmawiać z synem oraz dokładnie zdiagnozować jego trudności. Być może poza wydarzeniami, które Pani opisuje stało się coś jeszcze np.. w szkole co mogło wpłynąć na jego obecny stan. Specjalista mógłby również wspólnie z Państwem poszukać odpowiedniego rozwiązania, które mogłoby pomóc synowi wrócić do równowagi. Taka osoba mogłaby spojrzeć na tą sytuację z dystansu co często pomaga znaleźć rozwiązania panujących trudności. Syn mógłby również otrzymać dodatkowe wsparcie. Pozdrawiam.
Witam.
Opisana przez Panią sytuacja jest złożona i jednoznaczna odpowiedź na zadanie pytanie mogłaby być ryzykowna. Napisała Pani o kilku czynnikach, które mogą mieć wpływ na nastawienie syna i każdy z nich warty jest zadania dodatkowych pytań i wspólnego - rodzinnego zastanowienia się nad odpowiedziami. Aby zapewnić bezpieczną atmosferę i ograniczyć ryzyko wzajemnych oskarżeń proponuję rozpatrzenie podjęcia terapii rodzinnej. Takie spotkania z pewnością pomogą wam i synowi lepiej zrozumieć zaistniałą sytuację oraz znaleźć wspólne rozwiązanie. Czasami rezultaty takich spotkań potrafią być naprawdę zaskakujące, choć wiąże się to oczywiście z koniecznością zachowania wzajemnego szacunku i szczerością.
Pozdrawiam i życzę Państwu powodzenia.
Witam,
Przeprowadzka i zmiana otoczenia jest sama w sobie dużym wyzwaniem i stresem dla niejednego dorosłego człowieka.
Z tego co Pani pisze widać ogrom pracy, dużo troski i szereg podjętych przez Państwa działań. Państwa wsparcie ma w tym wszystkim ogromne znaczenie. W obecnej sytuacji ważne jest odnalezienie źródła problemu i pomoc w radzeniu sobie z trudnymi i intensywnymi emocjami. Warto z synem wybrać się na konsultację do psychoterapeuty, który pomoże uporać się z tyloma wyzwaniami.
Pozdrawiam serdecznie, Natalia Kabała - Michna
Witam, bez rozmowy z synem nie można z pewnością stwierdzić, jaka jest natura Waszych trudności. Być może stworzył bezpieczną więź z babcią i z wujkiem, jakby w zamian relacji z rodzicami, dlatego brak Mu teraz poczucia bezpieczeństwa. Radzę skupić się na wzmocnieniu Państwa relacji, na rzeczywistych emocjach i potrzebach, a nawet żalu, a nie na formalnych oczekiwaniach. 16 latek to człowiek myślący w sposób już bardzo dojrzały w sensie poznawczym. Wsparcie dobrego psychologa rodzinnego może być bardzo pomocne. Powodzenia
Witam. Bezradność to bardzo trudne uczucie, a wydaję się, że właśnie tego chyba Pani doświadcza. Zupełnie zrozumiana jest też dla mnie Pani troska o syna. Opis sugeruje, że wszyscy członkowie rodziny przeżywają różnego rodzaju trudności adaptacyjne wobec sytuacji przeprowadzki, ale też być może dawniejszych doświadczeń, o których Pani pisała. W związku z trwaniem od długiego czasu i nasilaniem się objawów jakich doświadcza Pani syn sugeruję skierowanie się po pomoc do psychologa dla syna, ale również wsparcie dla samej siebie.
Pozdrawiam Panią
Dzień dobry,
opisuje Pani dość trudną sytuację jeśli chodzi o samą Panią oraz problemy syna. Niestety nie ma jednej, prostej i uniwersalnej recepty na przedstawione kwestie. Polecam udać się do psychoterapeuty, który zbierze dokładny wywiad i zaproponuje Pani konkretną terapię indywidualną bądź rodzinną.
Pozdrawiam serdecznie

Eksperci

Hanna Dmitrzak-Paszek

Hanna Dmitrzak-Paszek

Psycholog

Nekla

Szymon Kufel

Szymon Kufel

Psycholog

Bydgoszcz

Zuzanna Bończyk

Zuzanna Bończyk

Psycholog, Psychoterapeuta

Łódź

Maria Snarska

Maria Snarska

Psycholog, Psychoterapeuta

Warszawa

Barbara Niżankowska-Półtorak

Barbara Niżankowska-Półtorak

Psycholog

Rzeszów

Joanna Żurada-Wyrwińska

Joanna Żurada-Wyrwińska

Psychiatra

Sopot

Podobne pytania

Masz pytania?

Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 328 pytań dotyczących usługi: depresja
  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.