Dlaczego jestem niestabilna uczuciowo w stosunku do jendego partnera?
1
odpowiedzi
Witam, zwracam się do Pani z dylematem, przez który ostatnimi czasy przechodzę. Mianowicie dotyczy on mojego związku z partnerem i mojej osoby. Mam 22 lata.
Zdaję sobie sprawę z tego, iż to przez co przechodzę, co przeżywam i czuję nie jest do końca odpowiednie, a przynajmniej tak mi się wydaje. Problem polega na tym, iż jestem z moim partnerem od 6 miesięcy, a już dwa razy przechodziłam związkowy 'kryzys' na zasadzie nieustających myśli typu 'czy to jest ten mężczyzna, z którym chcę spędzić reszte zycia', 'czy na prawdę go kocham i chcę, aby był moim mężem'. Zdaję sobie sprawę, że nasz staż związku nie jest długi, jednak mieszkamy względnie daleko od siebie i wiem, że mój partner bardzo poważnie podchodzi do tej relacji, do tego stopnia, ze planował zmianę pracy i przeprowadzkę w pobliżu mojego obecnego miejsca zamieszkania. Z początku ta świadomość trochę mnie przerosła. Jednak nie do końca w tym rzecz. Chodzi o to, ze gdy zaczęliśmy się spotykać wiedziałam, że tego właśnie chcę. Pierwszy mój kryzys pojawił się po miesiącu i trwał 2 tygodnie. Nie rozmawiałam o tym z moim partnerem, wyjawiłam mu to dopiero po czasie. Potem całe moje podejście do naszego związku obróciło się o 180 stopni. Było w porządku przez trzy miesiące, po czym znowu czułam dokładnie to samo co po miesiącu. Wtedy zdecydowałam się porozmawiać o tym z partnerem. Oczywiście nie przyjął tego z zadowoleniem, jednak zapewniał mnie, ze chce pomoc mi w walce z 'być może' kolejnym kryzysem, i że cały nasz związek jest w moich rękach. Sytuacja 'wisiała w powietrzu', po czym, niedługo po rozmowie (bo po ok 2 tygodniach) znowu poczułam, że wszystko co teraz pozostaje 'w milczeniu'; kazda jego myśl, o tym, ze za chwile może mnie stracić; wszystko stało się przeze mnie i przez moją niestabilność uczuciową.
Zastanawiam się czy może mieć to źródło w tym, ze moi rodzice, gdy bylam mala dziewczynką się rozwiedli, ze pamiętam te zle momenty ich relacji, ze z kolejnym partnerem, z którym związala się moja mama wciąż była nieszczęśliwa i ich relacje bardzo na mnie wpłynęły. Przy jednoczesnym podziwianiu jaki cudowny związek ma mój tata z drugą żoną. Bałam się i w sumie wciąż się boję, ze będę nieszczesliwa jak Ona, wiedzac jednocześnie, ze to nie jest dziedziczne, jednak te wspomnienia sa tak silne. Na chwilę obecną chciałabym powiedzieć partnerowi, ze może być spokojniejszy, chciałabym zapewnić go o swoich uczuciach, nawet poprosić, żeby zdecydował się na przeprowadzkę bliżej mnie, jednak nie mam odwagi z Nim porozmawiać i poprosić Go o to z dwóch powodów, mianowicie: boję się, że kolejny kryzys może znow przyjść niespodziewanie, zranię Go po raz kolejny i okażę się całkowicie niekonsekwentna w tym co mówię oraz zauważyłam, że mój partner zdystansował się delikatnie do mojej osoby i do całego tego pomysłu z przeprowadzka i zmianą obecnego życia dla mojej osoby. Czy jest jakiś sposób, w jaki mogłaby Pani wytłumaczyć moją niestabilność uczuciową?
Zdaję sobie sprawę z tego, iż to przez co przechodzę, co przeżywam i czuję nie jest do końca odpowiednie, a przynajmniej tak mi się wydaje. Problem polega na tym, iż jestem z moim partnerem od 6 miesięcy, a już dwa razy przechodziłam związkowy 'kryzys' na zasadzie nieustających myśli typu 'czy to jest ten mężczyzna, z którym chcę spędzić reszte zycia', 'czy na prawdę go kocham i chcę, aby był moim mężem'. Zdaję sobie sprawę, że nasz staż związku nie jest długi, jednak mieszkamy względnie daleko od siebie i wiem, że mój partner bardzo poważnie podchodzi do tej relacji, do tego stopnia, ze planował zmianę pracy i przeprowadzkę w pobliżu mojego obecnego miejsca zamieszkania. Z początku ta świadomość trochę mnie przerosła. Jednak nie do końca w tym rzecz. Chodzi o to, ze gdy zaczęliśmy się spotykać wiedziałam, że tego właśnie chcę. Pierwszy mój kryzys pojawił się po miesiącu i trwał 2 tygodnie. Nie rozmawiałam o tym z moim partnerem, wyjawiłam mu to dopiero po czasie. Potem całe moje podejście do naszego związku obróciło się o 180 stopni. Było w porządku przez trzy miesiące, po czym znowu czułam dokładnie to samo co po miesiącu. Wtedy zdecydowałam się porozmawiać o tym z partnerem. Oczywiście nie przyjął tego z zadowoleniem, jednak zapewniał mnie, ze chce pomoc mi w walce z 'być może' kolejnym kryzysem, i że cały nasz związek jest w moich rękach. Sytuacja 'wisiała w powietrzu', po czym, niedługo po rozmowie (bo po ok 2 tygodniach) znowu poczułam, że wszystko co teraz pozostaje 'w milczeniu'; kazda jego myśl, o tym, ze za chwile może mnie stracić; wszystko stało się przeze mnie i przez moją niestabilność uczuciową.
Zastanawiam się czy może mieć to źródło w tym, ze moi rodzice, gdy bylam mala dziewczynką się rozwiedli, ze pamiętam te zle momenty ich relacji, ze z kolejnym partnerem, z którym związala się moja mama wciąż była nieszczęśliwa i ich relacje bardzo na mnie wpłynęły. Przy jednoczesnym podziwianiu jaki cudowny związek ma mój tata z drugą żoną. Bałam się i w sumie wciąż się boję, ze będę nieszczesliwa jak Ona, wiedzac jednocześnie, ze to nie jest dziedziczne, jednak te wspomnienia sa tak silne. Na chwilę obecną chciałabym powiedzieć partnerowi, ze może być spokojniejszy, chciałabym zapewnić go o swoich uczuciach, nawet poprosić, żeby zdecydował się na przeprowadzkę bliżej mnie, jednak nie mam odwagi z Nim porozmawiać i poprosić Go o to z dwóch powodów, mianowicie: boję się, że kolejny kryzys może znow przyjść niespodziewanie, zranię Go po raz kolejny i okażę się całkowicie niekonsekwentna w tym co mówię oraz zauważyłam, że mój partner zdystansował się delikatnie do mojej osoby i do całego tego pomysłu z przeprowadzka i zmianą obecnego życia dla mojej osoby. Czy jest jakiś sposób, w jaki mogłaby Pani wytłumaczyć moją niestabilność uczuciową?
Dziękuję za obszerny opis i podzielenie się Pani trudnościami - wskazałą Pani przykład rodziców, który może mieć znaczenie w budowaniu własnych relacji i poczuciu niepokoju; ma też Pani potrzebę szczerej rozmowy z partnerem. To cenne zasoby podjęcia pracy z tematem relacji. Zapraszam do kontaktu - podczas konsultacji możemy wspólnie zastanowić się nad tym, co obecnie Panią niepokoi, spróbować szerzej rozumieć źródła tego niepokoju i możliwości pracy. Pozdrawiam ciepło!
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Podobne pytania
- Witam. Pani Doktor mam pytanie a mianowice dotyczy wyroku, który otrzymaliśmy od Pani Sędzi. Naszym obowiązkiem jest poddać się terapii, Sąd oczekuje od nas zaświadczenia że takową terapię odbywamy. Dowiadywałam się u wielu specjalistów i otrzymaywałam informacje że nie otrzymamy potrzebnego nam zaświadczenia.…
- Witam. Czy zajmuję się Pani kursami przedmałżeńskimi ? . Szukamy psychologa na już, został nam niecały miesiąc a dopiero teraz ksiądz nam powiedział o psychologu. Możemy się umówić na spotkanie? Pozdrawiam
- Witam. Rozpoznano u mnie podwichnięcie w kierunku bocznym rzepek kolanowych i niestabilność stawów kolanowych. Rzepka jest niestabilna, czasami przesuwa się podczas chodzenia i samoczynnie powraca do osi przy zgięciu kolana, co – niestety – grozi upadkiem, nie ma bólu (jedynie sporadycznie niewielki…
- Dzień dobry. Kilka tygodni temu straciłam dziecko i nie mogę sobie z tym poradzić. Zajmuje się Pani pomaganiem ludziom w takich sytuacjach?
- witam p doktorze bardzo prosze o odpowiedz czy jesli ktos jest uzalezniony od srodkow psychoaktywnych bierze przestaje to czy w tym czasie co przestaje dostaje jakis zaburzen osobowosci czyv jest jakis pobudzony ma trudnosci z koncentracja jest arogancki zaczyna uzywac przemocy slownej bardzo prosze…
- Dzień dobry. Mój syn 9-cio letni po kryjomu przymierza moje ubrania, szczególnie bieliznę. Gdy miał 4 lata był taki sam "problem", zakładał w przedszkolu (oczywiście schowany) ubrania innych dzieci szczególnie dziewczynek, również gdy moja siostrzenica przyjeżdżała do nas zabierał jej ubrania chował…
- czy zajmuje się Pani terapią małżeńską? Jeśli tak to proszę o możliwość kontaktu w celu umówienia wizyty. Nie ukrywam, ze bardzo zależy mi na czasie. pozdrawiam Agnieszka.
- Ostatnio postanowiłem raz na zawsze skończyć z paleniem. Pale nałogowo od 20 lat i nie wyobrażam sobie porannej kawy bez papierosa, jednak po zastanowieniu, doszedłem do wniosku, że moje samopoczucie od palenia jest o wiele gorsze, tak samo kondycja. Zaczynam wchodzić w taki etap życia, kiedy te sprawy…
- Witam szukam logopedy znajacego jezyk francuski (maz jest francuzem) cierpi na afazje po wylewie. Miasto Tarnow i okolice. Prosze o wszelkie informace.
- dziękuję,za udzielenie odpowiedzi na zadane moje pytanie dot. powikłań po zabiegach TURP, prosze o informacje jak sie przygotowac do wizyty, zabrac dokumentacje z przeprowadzonych operacji?dziękuję za reakcję na moj problem, gdyż urolodzy sa juz bezradni zupełnie, widząć zle wykonany zabieg przez niedoswiadczonego…
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.